• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Skarby Krakowskich Dominikanów

Mirella Wąsiewicz
31 lipca 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Misterny wianek ślubny włoskiej księżniczki z rodu Sforzów, garnitur liturgiczny wykonany z całunu pogrzebowego cesarzowej Marii Teresy Habsburg i osobisty mszał papieża Piusa V niezwykle rzadko opuszczają klasztorny skarbiec w Krakowie. Warto skorzystać z okazji, bo od dziś można je oglądać w gdańskim kościele Dominikanów.

Są one prezentowane na wystawie "Skarby krakowskich dominikanów". - Udało nam się sprowadzić eksponaty zupełnie niezwykłe - wyznaje ojciec Jacek Krzysztofowicz, przeor gdańskiego klasztoru.

Należy do nich barokowa monstrancja, w której najcenniejszym elementem jest złoty wianek ślubny królowej Bony. Zdobił jej skronie podczas uroczystości zaślubin z królem polskim Zygmuntem Starym 18 kwietnia 1518 roku. Choć większość historyków dość krytycznie ocenia jej wpływ na rządy Zygmunta Starego i Zygmunta Augusta, wszyscy jednak przyznają, że księżniczce ze starego rodu Sforzów Polska zawdzięcza niezwykły rozkwit kulturalny. Dzięki niej zawitał do nas włoski renesans; przybywali artyści, sprowadzano dzieła sztuki. Misternie wykonany wieniec ślubny królowa podarowała, by zdobił monstrancję. Ta, na którą spoglądała Bona, nie zachowała się do naszych czasów, ale jej podarunkiem przyozdobiono nową, barokową. - Piękniejszej i cenniejszej monstrancji nie widziałem w Polsce - mówi z przekonaniem o. Jacek.

Ozdobą wystawy jest alabastrowa figurka Matki Boskiej z Dzieciątkiem, którą, według legendy, miał św. Jacek Odrowąż wynieść z płonącego dominikańskiego kościoła w Kijowie. - Dlatego w ikonografii przedstawiany jest zwykle z monstrancją w jednej i figurką Matki Boskiej w drugiej ręce. Cechy stylowe figurki, niestety, wskazują na czas jej powstania ok. 100 lat później (połowa XIV w.), ale tradycja wśród polskich dominikanów, że to właśnie tę figurkę św. Jacek wynosił, jest bardzo żywa. Zwłaszcza że na wielu portretach św. Jacka możemy podziwiać tę rzeźbę. Jest kunsztownie wykonana ze szlachetnego materiału, z bardzo bogatym programem ikonograficznym. Historycy dopatrują się jej pochodzenia bądź w Burgundii, bądź w południowych Niemczech. Tak czy inaczej, jest to dzieło najwyższej klasy artystycznej - podkreśla ojciec Zbigniew Krysiewicz, kustosz wystawy.

Na wyobraźnię zwiedzających podziała garnitur liturgiczny (czyli ornat, dalmatyki i kapa) zrobiony z podarowanego krakowskim dominikanom całunu pogrzebowego Marii Teresy Habsburg (zmarłej 29 listopada 1780 r.). Wykonany z czarnego aksamitu strzyżonego we wzór gęstej wici roślinnej, głównie z kolczastych gałązek i kwiatów chińskiej róży, okrywał trumnę i katafalk cesarzowej. - Nie wiadomo, w jaki sposób dotarł do Krakowa. Wyjaśnieniem może być fakt, że dominikanie byli kapelanami na dworze cesarskim, zapewne więc otrzymaliśmy ten dar "po znajomości" - zdradza o. Jacek.

Na wystawie zobaczymy też relikwie trzech dominikańskich świętych; założyciela zakonu, Tomasza z Akwinu i Katarzyny ze Sieny. - Średniowiecze to czas ogromnego kultu relikwii, na wystawie nie mamy tak wyjątkowych eksponatów, jak opisywany w "Krzyżakach" szczebel z drabiny, która się śniła Jakubowi. Pokażemy za to cenny relikwiarz Krwi Pańskiej z XIV w., z górną częścią w kształcie rozchylonej czary z kryształu górskiego. Jak krew znalazła się w relikwiarzu? Bóg jeden raczy wiedzieć - mówi gdański przeor.

Wśród dominikańskich skarbów znajduje się również osobisty mszał papieża Piusa V (1504-1572). Dominikanina, który zwołał sobór trydencki, dając katolicką odpowiedź na rozprzestrzeniającą się po Europie reformację. Jego reformy liturgiczne obowiązywały w Kościele katolickim ponad 400 lat. To od tego biskupa Rzymu, który nie zdjął dominikańskiego habitu, wszyscy papieża ubierają się na biało. Wystawa, którą można zwiedzać codziennie w godz. 9-11 i 13-17 jest częścią Festiwalu św. Dominika, który przygotowują gdańscy zakonnicy. W jego ramach odbywają się koncerty muzyki klasycznej, projekcje filmów i multimedialne prelekcje dotyczące historii, sztuki i architektury miasta nad Motławą. Na wszystkie spotkania wstęp wolny.
Gazeta WyborczaMirella Wąsiewicz

Opinie (11) 2 zablokowane

  • Precz z kościelna sektą!

    Moja noga nigdy nie powstanie w kościele! Byłem ochrzczony, ale nie czuję się Katolikiem. Kościuł w Polsce nie jest światynią, a sektą! Najgroźniejszą sektą na świecie! Werbują stare babcie z moherowych beretów, aby utrzymywali ich, a sami księża w swoich pałacach zabawiają się pomiędzy sobą i nieletnimi chłopakami! Zbyt wiele dowodów jest na to, że księża to pedały-pedofile! Powybijać ich wszystkich! Pozamykać i zesłać na Sybir!

    • 0 1

  • Młody, nie pozwalaj sobie na obrażanie dużej większości społeczeństwa polskiego. Poza tym uważam, że opinnie powinny dotyczyć danego wydarzenia czy wystawy- swoje przemyślenia na temat Kościoła zachowaj dla siebie.
    PS Kościół a nie kościuł. Zanim coś napiszesz lepiej sprawdź w słowniku ortograficznym.

    • 1 0

  • złota monstrancja a chłop kaszę żre......
    bogactwa sponsorowane prze ludzka niewiedze naiwnosc i głupotę-jak to wyglada w naszych czasach- wystarczy wybrac sie do Torunia

    • 0 0

  • Marcinku

    ortografia!!!!!!!!!!

    • 0 0

  • Nie ma kościoła w Polsce. Jest tylko mafia i sekta. Liczy się kasa. Same przekrętasy, jak Rydzyk. Jakoś nikt mu nie może się do tyłka dobrać? Bo nikt niechce. Pieniądze dla stoczniowców giną w rekach księży. Całe szczęście dla kościoła że jest jeszcze w Polsce ciemnota do której zaliczamy tzw. Moherowe Berety, bo pieniążki zawsze można od nich wyciągnąć a jakby co to wykorzystać ich jako tarcze ochronne.

    • 0 1

  • Wstyd ludkowie. Tekst jest o relikwiach i przedmiotach sakralnych liczących sobie ładne kilkaset lat. To że przetrwały różne wojny, zabory i inne takie zawdzięczamy trosce zakonników i wielu innych ludzi . Czy przetrwają kolejne kilka wieków? Sądząc po treści tych komentarzy szczerze wątpię.

    • 1 0

  • Dobrze lasocki, a teraz idz dalej słuchać Radia Maryja

    • 0 1

  • Chyba Marcin nigdy faktycznie nie dotarł do Dominikanów.
    Na przykład na 19-stkę. Tych tam beretów tam raczej nie spotka - natomiast może usłyszeć coś co mu da do myślenia.
    Poza wszystkim takie generalizowanie jest typowe dla ludzi, którzy jeszcze mało w życiu doświadczyli.

    • 0 0

  • 13,20

    Nu anonim koneserem sztuki to ty raczej będziesz ale moherowy berecik zawsze możesz przyodziać. Masz coś na dobry początek.

    "
    Dziś przedstawiamy trzecią część rozważań "Pedagogia wstydliwości w świetle osoby ludzkiej" sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego
    Wstyd stoi na straży miłości
    "
    Resztę znajdziesz na rydzolowym portalu.

    • 0 0

  • JAMOCHŁONY OBRODZIŁY

    Takie wypowiedzi, a jest ich niestety zastraszająco dużo, świadczą o totalnym spustoszeniu duchowym w Narodzie. Z jednej strony demoralizowała komuna, a potem III RP w rękach wątpliwych, nieodpowiedzialnych autorytetów. Dzisiaj nie ma kompletnie środowisk, o które możmaby cokolwiek budować. Wszystko "umoczone" i niewiarygodne, łącznie z kościołem, który nie potrafi moralnie się odnaleźć. I nie musi być prawdą teza, że jeżeli przez 2000 lat przetrwał, to i teraz da sobie radę.
    Tem młody człowiek jest ofiarą i należy mu współczuć raczej, niż obruszać się na niego. Kiedyś zrozumie.
    A swoją drogą sieć pozwala nieprawdopodobnie brutalnie poznać kawał prawdy o nas samych, Polakach. Wcześniej była tylko intuicja. Ta prawda nie jest jakoś budująca specjalnie. Niestety.

    • 1 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaką funkcję pierwotnie pełniła Łaźnia Miejska, obecnie siedziba Centrum Sztuki Współczesnej w Gdańsku?

 

Najczęściej czytane