• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Setki listów, których nikt nie czyta. Za wysyłkę płacą podatnicy

Jakub Knera
12 stycznia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Autor artykułu z plikiem kilkudziesięciu identycznych ulotek informujących o jednej i tej samej wystawie w Gdańskiej Galerii Miejskiej. Przychodzą do redakcji przynajmniej raz w miesiącu. Autor artykułu z plikiem kilkudziesięciu identycznych ulotek informujących o jednej i tej samej wystawie w Gdańskiej Galerii Miejskiej. Przychodzą do redakcji przynajmniej raz w miesiącu.

Ile zaproszeń na wystawy i inne imprezy wysyłają trójmiejskie instytucje kulturalne? Kiedy zostaliśmy zasypani ponad trzydziestoma zaproszeniami, z których każde przyszło w osobnej kopercie, postanowiliśmy to sprawdzić.



Dlaczego publiczne instytucje kulturalne promują się poprzez wysyłkę pocztą?

Przesyłki dotarły do nas z Gdańskiej Galerii Miejskiej. Informowały o wystawie "Paradise Lost", która rusza w tym tygodniu. Kilkadziesiąt zaproszeń trafiło nie tylko do działu kultury, ale także do redakcji miejskiej, motoryzacyjnej i sportowej. W większości przypadków do osób, które zawodowo nie są zainteresowane tym tematem.

- Staramy się wysyłać zaproszenia do różnych adresatów, których możemy zainteresować wystawą, także nie związanych bezpośrednio z kulturą - tłumaczy Dorota Lewandowska z Gdańskiej Galerii Miejskiej, podlegającej pod Urząd Miasta. - Wielokrotnie instytucje zgłaszają się do nas, żeby do listy adresatów dodać kolejne osoby. Z drugiej strony, można byłoby ograniczyć się tylko do branżowych osób i zmniejszyć liczbę odbiorców, więc zastanawiamy się jak znaleźć złoty środek.

Przed każdą wystawą Gdańska Galeria Miejska wysyła jednorazowo 500 zaproszeń, w tym pocztą ok. 350, a resztę roznosi goniec. Wśród adresatów są dziennikarze, ale trafiają one także do przedstawicieli instytucji - zarówno trójmiejskich, ogólnopolskich, ale i zagranicznych. Niektóre zaproszenia są wysyłane wyłącznie drogą elektroniczną - wtedy ich adresaci nie dostają już papierowych odpowiedników.

O szeroki gest w informowaniu o swojej działalności zapytaliśmy przedstawicieli innych instytucji kultury.

- Przygotowujemy zarówno papierowe zaproszenia, jak i newsletter pocztą elektroniczną - wyjaśnia Katarzyna Steńczyk z CSW Łaźnia, która również podlega pod Urząd Miasta. - W przypadku mediów, wysyłamy informację tradycyjną pocztą do dziennikarzy z działów kultury. A łącznie do przedstawicieli instytucji, do władz a także osób prywatnych w Polsce i zagranicą wysyłamy ok. 800 zaproszeń.

Podobnie sytuacja wygląda w Nadbałtyckim Centrum Kultury, z tym że zaproszeń jest wysyłanych znacznie mniej.

- Na wystawy w naszej galerii, które odbywają się średnio co miesiąc, drukujemy ok. 500-800 pocztówek pełniących funkcję zaproszeń, z czego listownie wysyłamy ok. 50, ale część roznosi goniec - tłumaczy Monika Czajkowska-Kostka z działu marketingu i PR NCK, podlegającego pod Urząd Marszałkowski. - Zaproszenia na wydarzenia, które organizujemy, wysyłamy do dziennikarzy, którzy potencjalnie mogą się nimi zainteresować oraz do urzędników, aby mieli bieżące informacje o naszych działaniach.

Większość firm i instytucji ma umowę z pocztą, która polega na tym, że wysyłka fakturowana jest na koniec miesiąca. Ponieważ są to tylko zaproszenia ale też listy urzędowe czy faktury, nie można bezpośrednio ustalić, ile taka listowna "promocja" kosztuje. Jednak cena wysyłki zwykłego listu pocztą jest stała i wynosi 1,55 zł. Nadbałtyckie Centrum Kultury przy jednorazowej wysyłce zaproszeń na dane wydarzenie wydaje ok 46 zł (30 zaproszeń), CSW Łaźnia ok. 1500 zł (500 zaproszeń wysłanych w Polskę i 300 za granicę - wtedy list zwykły kosztuje 2,40 zł). Gdańska Galeria Miejska ponosi takie same koszty, a wysyła pocztą ok. 350 zaproszeń w Polskę i za granicę.

Jak ta sytuacja wygląda w placówkach bez stałego budżetu, gwarantowanego przez samorządy? Spytaliśmy o to Anetę Szyłak z Instytutu Sztuki Wyspa. - Nie stać nas na promocję pocztą, bo to droga sprawa. Korzystamy z tego tylko okazjonalnie, przy największych projektach, kiedy mamy na nie budżet. Przede wszystkim działamy poprzez newsletter internetowy, dzięki któremu trafiamy do ok. 2 tys. osób. Poza tym dystrybuujemy ulotki w miejscach, gdzie bywa wielu ludzi, którzy mogą zainteresować się naszymi wydarzeniami.

Jak zauważył Adaś Miauczyński, bohater filmu "Dzień Świra" Marka Koterskiego, masa papieru to marnotrawienie zasobów naturalnych. My dodamy: i publicznych pieniędzy. I mimo że przy tamtej scenie wybuchaliśmy śmiechem, to kiedy zostaliśmy zasypani plikiem identycznych zaproszeń w redakcji, do śmiechu nam nie było.

Miejsca

Opinie (116) 8 zablokowanych

  • (1)

    Kolejny artykuł, który do niczego nie prowadzi...

    • 13 5

    • W przeciwieństwie do twojego komentarza :)

      • 3 1

  • Ja dostaję tylko zaproszenia od US i ZUS... :(

    I tak jesteście szczęściarzami, mnie szlag trafia jak dostaję kolejne bezsensowne pismo od urzędu skarbowego, za które płacę w podatku ciężko wypracowane pieniądze. Tak jakby nie mogli wysłać maila!!! Jedyny sens jaki widzę w tym kretyńskim poczynaniu, to rzeczywiście podtrzymywanie przy życiu Poczty Polskiej. Tylko dlaczego to MY podatnicy mamy na to płacić???!!!

    • 7 0

  • Jednym słowem

    DEBILIZM

    • 2 0

  • CSW Łaźnia (1)

    Tak duża i szanowana instytucja jak CSW Łaźnia ma ogromną ilość osób z którymi współpracowała jak i znajomych artystów. Nie wysyła jednak podwójnych zaproszeń do instytucji, co wymagało ogromnych porządków w bazie danych jakie zostały przeprowadzone w zeszłym roku i wymagało ogromnej ilości czasu i zaangażowania. Jednak przyświecał nam ten sam cel - nie chcieliśmy marnować publicznych pieniędzy. Ponadto miejsca do których mamy większą ilość zaproszeń są rozprowadzane przez jednego z naszych pracowników.

    • 10 3

    • ..i czym tu się chwalić...jedna klika

      • 1 3

  • Bardziej mnie wkurzają te setki "gazetek" reklamujących duże sieci handlowe wkładane do skrzynek na listy (15)

    Do czasu pełno tego śmiecia leżało rozrzucone obok skrzynek na listy. W końcu ktoś poszedł po rozum do głowy i przed drzwiami wejściowymi na klatkę zamocował skrzynkę. Teraz plik makulatury już nie wala się po podłodze, ale jest hurtowo wywalany do śmieci. Ja, człowiek wychowany w czasach gdy papier był towarem deficytowym, nie mogę się pogodzić z tym marnotrawstwem. Drewno jest coraz droższe, widać to niezły interes musi być dla papierni, tylko czy tam u góry ktoś myśli o tych lasach wycinanych na drukowanie, za przeproszeniem, pierdół?

    • 16 2

    • (11)

      część tych gazetek sprawdza się pod kocia kuwetą

      • 3 1

      • No co ty? Moje kotki szczają kulturalnie, a ich ślady po wyjściu z kuwety przecieram Domestosem (10)

        Gazety pod kuwetą? To chyba jakiś wschodni zwyczaj:-)

        • 1 2

        • Tak jak zostawianie butów na klatce schodowej. (1)

          Co się zdarza jak wieśniaki do miasta przyjadą za chlebem.

          • 5 2

          • A potem mówią, że w Polsce nawet buty kradną:-)

            • 0 1

        • A moje sa wiekowe i zdarzają im się wypadki przy pracy:)

          • 0 0

        • do galluxa (1)

          widzę że jesteś miłośnikiem kotów. Może zechciałbyś wesprzeć potrzebujące kotki na www.pkdt.pl

          • 3 0

          • Wspieram kotki "blokowe"

            Krewny prowadzi sklep "dla zwierząt" i organizuje tudzież pośredniczę w dostarczaniu im karmy. Jestem zdeklarowanym kociarzem i mógłbym nawet ślepia wydrapać tym co je krzywdzą. Nad wsparciem zastanowię się. By kotom żyło się lepiej!!!

            • 0 1

        • (4)

          zwyczaj może być wschodni, dalekowschodni, bliskowschodni czy południowo - zachodni, byleby skuteczny, co potwierdzam.

          • 1 0

          • Zamiast przechowywać zapach kociego moczu w gazecie, wolę trochę wysiłku (3)

            Moje kotki dosyć energicznie informują mnie, że sobie ulżyły. Drapią tak długo w kuwetę aż ruszę tyłek i ja wypłuczę. Przedtem był piasek targany siatami, potem żwirek sklepowy, w końcu stanęło na tym, że kuweta jest pusta i często płukana z użyciem domestosu. A jak już prześmiardnie, to ją zmieniam na nową. Kocham koty, są częścią mnie:-)

            • 1 4

            • (2)

              Wykonalne przy obecności człowieka w domu.
              Jedną kuwetę mam "pustą", tj. stabilną z podwójnym dnem, też płuczę domestosem.

              • 0 0

              • U mnie dwa kociambry - kiciaszka i kocurek Zuzia&Ferdek i dwie kuwety z podwójnym dniem (1)

                To fakt, że mam ten komfort bycia "stale" w domu

                • 1 1

              • U mnie dwie kuwety są na kota, przy czym kuweta z podwójnym dnem służy tylko do oddawania moczu, co innego trafia do piasku, co kot oznajmia radosnym pląsem:)

                Czy Twoja Zuzia jest ruda? Pytam, bo znałam (w bardzo niewielkim stopniu) taka kotkę, która trafiła do dobrych ludzi. Do mnie trafił jej synek.

                • 0 0

    • Nie narzekaj

      Ile ludzi przy tym ma pracę, drwal, papiernia, drukarnia i doręczyciel.
      A jak taka gazetka trafi jako surowiec wtórny, to nic przyrodzie nie zaszkodzi, a ile ludzi po drodze zarobi.

      • 3 0

    • masz racje ! ale musze ci powiedziec ze w USA jest tez podobnie !

      jak otworzylem skrzynke po tyg.wyjezdzie do californi to bylem w szoku wysypalo sie moze z kilogram samych reklam ! to chore ,a w amazonce wycinaja kolejne drzewa ktore produkuja dobry tlen no coz czlowiek to bestia zniszy wszystko !

      • 3 1

    • g@llux pamięta czasy, gdy pisano na skórze i liściach :D

      • 1 0

  • Mało kto w Trójmieście rozumie

    jakim wyjątkowym mistrzem organizacji i zbiórki funduszy jest Aneta Szyłak.
    Patrzcie, uczcie się i szanujcie pieniądze podatnika.

    • 4 1

  • szkoda że to nie koncert zespołu PARADISE LOST...

    • 2 0

  • a moim miescie w stanie new jersey zlikwidowali wlasnie poczte ! i zapowiadaja kolejna ! (1)

    poczte w usa zastepuja automaty serio i nawet w kasie w sklaepach tez ! bylem w szoku jak po 10pm przyszedlem i nikogo nie widzialem poza kamerami i pare osob podszedlem do kasy a tam strzaleczki i instrukcja po ang i hisz i oczywiscie ochroniarz na dzrzwiach tak wiec i unas to bedzie za jakies 20 lat ! szkoda ze drogi w polsce i w 3city sa takie marne tu w kazdej wiosce drogi jak malowane po 8 pasow w polsce nie do pojecia nawet ! u nas te 2 paski nazywaja zaraz autostrada ha ha ha a to zwykla droga co najwyzej ekspresowa ale to amerykanskiego hightwaya to brak slow ! w pl to minimalizm na maxa.dziekiuje Bogu, ze nie mieszkam tu na stale polacy maja kompleksy .

    • 2 6

    • jesteś jednym z najwięksych ciołków na tym forum i zapewne natchnieniem do kolejnych setek polish jokes

      dobrze, że cie tu nie ma ale szkoda, że robisz taką siarę Polsce a granicą:)

      • 1 0

  • niechciany SPAM w Polsce powinien być karany ogromnymi karami

    Jak w USA

    • 8 0

  • Sprywatyzowac te pralnię pieniędzy i problem sam rozwiąże!

    Po co obciążać podatnika niepotrzebnymi kosztami? Niech instytucje kulturalne wykażą się w normalnej konkurencji.

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Kulinaria

Sprawdź się

Sprawdź się

Rzeźba z brązu na sopockim deptaku z parasolem upamiętnia barwną postać związaną z Sopotem. Jest to?

 

Najczęściej czytane