• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport
Aktualnie brak w repertuarze trójmiejskich teatrów

Sąd Ostateczny (68 opinii)

opera / operetka
kasy:
58 763-49-06
wystawia:
Opera Bałtycka w Gdańsku
data premiery:
8 listopada 2017
8.0
3 oceny
Sąd Ostateczny
Krzysztof Knittel

Spektakl 16+.

Burzliwe losy jednego ze znamienitych europejskich dzieł malarskich, "Sądu ostatecznego" autorstwa Hansa Memlinga, stały się inspiracją dla autorów opery. Nowa produkcja przedstawi owianą mistycyzmem historię powstania i znaczenia tryptyku, zmagań jego twórcy jak oraz odbiorców, którzy mogli go podziwiać w różnych okolicznościach, realiach historycznych i miastach Europy. Wędrówka obrazu rozpoczęła się od łupu, który przywiódł go do Gdańska i w tym miejscu znajduje się on obecnie jako stały eksponat.

Scena Opery Bałtyckiej proponując "Sąd ostateczny" Krzysztofa Knittla pozwala za sprawą mnogości środków operowych odkryć to dzieło w nowym kontekście i pochylić się nad fundamentalnym tematem oceny życia ludzkiego w kontekście dobra i zła.

Autorem libretta jest Mirosław Bujko, muzykę stworzył ceniony za współczesne kompozycje Krzysztof Knittel. Główne partie wykonują znakomici polscy soliści.

Muzyka: Krzysztof Knittel
Libretto: Mirosław Bujko
Reżyseria: Paweł Szkotak
Kierownictwo muzyczne: Szymon Morus
Scenografia: Damian Styrna
Kostiumy: Anna Chadaj
Ruch sceniczny: Iwona Runowska
Światła: Piotr Miszkiewicz
Multimedia: Eliasz Styrna
Kierownik chóru: Waldemar Górski
Kierownik baletu: Wojciech Warszawski
Korepetytor solistów: Michał Krężlewski
Asystent kierownika muzycznego: Bogdan Olędzki
Asystent reżysera: Magdalena Szlawska

Obsada:
Hans Memling - Robert Gierlach
Tomaso Portinari - Jan Jakub Monowid
Katarzyna Tanagli / Baron Denon - Anna Mikołajczyk
Ojciec Arago - Piotr Lempa
Adwokat Portinarich / Marszałek von Blucher/ Lew Charkow - Mariusz Godlewski
Paul Benecke / Burmistrz Gdańska / Esesman - Stanisław Kierner
Andrea Borghi / van Groote / Wikariusz - Zbigniew Malak
Car - Paweł Michalczuk
Urzędnik PRL - Mateusz Trepkowski
Józef Stalin - Waldemar Sadowski
Archanioł - Magdalena Chmielecka
Baron von Muhlmann - Paweł Faust
Adwokat Gdańska - Kamil Górzyński
Książę Dałgoruki - Rafał Sambor
Iwan Denisow - Paweł Klemens
Esesman - Wojciech Winnicki

Rajcy:
Marcin Banaś
Jacek Jasman
Jan Kurek

Bracia:
Krzysztof Brzozowski
Wojciech Dowgiałło
Wojciech Jurga

Chór, Orkiestra i Balet Opery Bałtyckiej w Gdańsku

Chór Dziecięcy Canzonetta Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej I i II st. w Gdańsku pod dyrekcją Teresy Pabjańczyk.


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu "Kolekcje" - priorytet "Zamówienia kompozytorskie", realizowanego przez Instytut Muzyki i Tańca.

-----

Krzysztof Knittel - ur. 1947 w Warszawie, studia w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej im. F. Chopina w Warszawie na wydziałach Reżyserii Dźwięku oraz Kompozycji, Dyrygentury i Teorii Muzyki (u Tadeusza Bairda, Andrzeja Dobrowolskiego i Włodzimierza Kotońskiego). Brał udział w Kursach Zastosowań Matematyki organizowanych przez Polską Akademię Nauk w Warszawie (1974) i w Kursach Nowej Muzyki w Darmstadt (1974 i 76). Od 1973 współpracował ze Studiem Eksperymentalnym Polskiego Radia. W 1978 pracował w The Center of the Creative and Performing Arts w Buffalo, USA.

Mirosław M. Bujko (ur. 1951) − polski pisarz, muzykolog, muzykolog, doktor nauk humanistycznych, dziennikarz i publicysta. Pracuje w Wyższej Szkole Komunikowania i Mediów Społecznych im. Jerzego Giedroycia w Warszawie. Od lat praktykuje iaidō - tradycyjną sztukę japońskiego miecza. Debiutował w 2003 roku napisaną dziesięć lat wcześniej Księgą uczynków (Nowy Świat 2003). Opublikował trylogię sensacyjną, którą tworzą książki Złoty Pociąg (W.A.B. 2006), Czerwony Byk (W.A.B. 2007) oraz Wyspy Szerszenia(W.A.B. 2008). Jego powieści były tłumaczone na języki niemiecki i portugalski. W 2009 roku, wraz z Waldemarem J. Dziakiem, opublikował powieść na temat północnokoreańskiego reżimu reżimu, Pająk z góry Katsuragi (W.A.B. 2009)

Szymon Morus - po ukończeniu studiów w klasie skrzypiec dra hab. Andrzeja Kacprzaka pogłębiał wiedzę muzyczną na Wydziale Dyrygentury Symfoniczno-Operowej Akademii Muzycznej w Gdańsku w klasie prof. Wojciecha Rajskiego. Nominowany do nagrody Młody Twórca Kultury 2012 oraz 2014. Współdziała z instytucjami kulturalnymi Wybrzeża. Jako Prezes Pomorskiego Stowarzyszenia Musica Giovane prowadzi ożywioną działalność artystyczną na terenie województwa pomorskiego. Jako dyrygent współpracuje z Polską Filharmonią Kameralną, Polską Filharmonią Bałtycką oraz Sinfoniettą Consonus. Jest pomysłodawcą i organizatorem cieszących się dużym zainteresowaniem cyklicznych projektów m.in.: Gdańskich Impresji Muzycznych, Coś klasycznego dla Żaka Gdańskiego czy Otwieramy bramy muzyki. W kwietniu 2013 razem z Orkiestrą Kameralną Progress wziął udział w międzynarodowym projekcie upamiętniającym 70. rocznicę powstania w getcie warszawskim, z powodzeniem prezentując podczas koncertu w Berlinie Requiem NiemieckieJohannesa Brahmsa oraz Ocalałego z Warszawy Arnolda Schönberga.

W październiku 2013 roku, prowadząc gościnnie Sinfoniettę Consonus, dokonał rejestracji albumu zatytułowanego Explorations for keyboard and orchestra, w którym partię solową wykonywał sam Jordan Rudess - klawiszowiec legendarnego zespołu Dream Theater. Szymon Morus stale propaguje muzykę współczesną młodych, polskich kompozytorów, dokonując szeregu prawykonań, w tym m.in.: Phantasmagoria, Fickle plans Pawła Kwapińskiego, Przemawiam językiem zrozumiałym dla wszystkich Justyny Kowalskiej Lasoń, On the edge of conciousness Przemysława Schellera, Fonemy Kaszubskie Karola Nepelskiego czy In Credo Agnieszki Stulgińskiej. Od października 2013 roku jest związany z macierzystą uczelnią, gdzie prowadzi zajęcia na Wydziale Dyrygentury, Kompozycji i Teorii Muzyki. W sezonie artystycznym 2014/2015 Dyrygent - Rezydent Polskiej Filharmonii Bałtyckiej im. Fryderyka Chopina w Gdańsku. Jest założycielem, dyrygentem i dyrektorem artystycznym Orkiestry Kameralnej Progress - młodego, dynamicznego, obchodzącego w 2014 roku jubileusz 5-lecia zespołu, który bierze udział w znaczących wydarzeniach muzycznych na terenie całego Pomorza.

Recenzja Trojmiasto.pl

Opinie (68) 3 zablokowane

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł "Sąd Ostateczny" prowokuje pytanie, ile w nas jest dobra, a ile zła

    A co tutaj się nie podoba prawda ? Za co te minusy ? (opinia sprzed 6 lat)

    ... czekam na odpowiedź ! No odezwijcie się!

    • 1 5

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł "Sąd Ostateczny" prowokuje pytanie, ile w nas jest dobra, a ile zła

    Dlaczego ludzie, którzy twierdzą, że wiedzą więcej (opinia sprzed 6 lat)

    ... niż pracownicy ( co wnioskuję z wypisywanych komantarzy) nie atakują WINNEGO WSZYSTKIEMU P. KUNCA i P. Struka tylko wszyscy wieszają psy na pracownikach ????!!!! Bez nas nie będzie dobrej OB ... chyba ze P. Kunc ma zdolności bilokacji.

    • 19 5

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł "Sąd Ostateczny" prowokuje pytanie, ile w nas jest dobra, a ile zła

    Brawo (opinia sprzed 6 lat)

    100% poparcia dla pracowników opery bałtyckiej!!!!!!!!!

    • 21 9

  • (1) (opinia sprzed 6 lat)

    To powinien być "Sąd Ostateczny" dla dyrektora Kunca. Za to, że na dzień dobry obniżył nam wynagrodzenia, za to że stworzył taką atmosferę w operze, że wiele ludzi choruje, za te wszystkie stresy, za tą pracę w niepewności, za ten brak szacunku, za łamanie naszych praw, za niegospodarność, za zwalnianie ludzi, ot tak, bo mu się charakter nie podoba. Za to, że po tylu latach pracy przestaliśmy czuć się artystami. Dyrektor w większości z nas zabił miłość do sztuki!!! Ale zło wraca ze zdwojoną siłą....

    • 6 1

    • (opinia sprzed 6 lat)

      Miłości do sztuki nie da się zabić,artystą się nie jest,artystą się bywa.O tym m.in. decyduje język,którym się operuje,kultura,skromność,świadomość muzyczna.Na miano Artysty trzeba ciężko pracować,tak jak to robi Pan Knittel czy Pan Szkotak,których to szanowna załoga artystów Opery Bałtyckiej zamierza zlekceważyć przystępując do strajku w dniu premiery przedstawienia,które nie ma nic wspólnego z dyrekcją,marszałkiem...to spektakl zamówiony,opłacony przez miasto i ministerstwo- to nie czas na protest.Gdzie były związki przez cały poprzedni sezon,wiedząc, że dyrektor po wygaśnięciu porozumienia będzie zwalniał ludzi?!?! Jak się do tego przygotowały?!?! Jedyne na co ich stać to strajk... żenada,nieudolność,wstyd...szkoda słów...

      • 2 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł "Sąd Ostateczny" prowokuje pytanie, ile w nas jest dobra, a ile zła

    Apeluję do pracowników Opery! (opinia sprzed 6 lat)

    niestety musicie przestać grać w trybie natychmiastowym, bo inaczej pan marszałek nie pojmie problemu, nie widać innej możliwości, skoro rozmawiać się już nie da :(
    Nie wiem dlaczego przyzwalają na notoryczne łamanie praw pracowniczych w tej instytucji.
    Naiwni tylko sądzą, że te zmiany przyniosą oszczędności. To są twierdzenia "pod tzw. publiczkę"

    • 17 8

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł "Sąd Ostateczny" prowokuje pytanie, ile w nas jest dobra, a ile zła

    Niestety Wasz półstrajk przeszedł bez większego echa (opinia sprzed 6 lat)

    Trzeba przestać grać w ogóle ! Artyści do boju!

    • 15 10

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł "Sąd Ostateczny" prowokuje pytanie, ile w nas jest dobra, a ile zła

    Jakiś warchoł (2) (opinia sprzed 6 lat)

    nawołuje, abyście całkowicie pogrzebali ten teatr.
    On już na pewno tu nie pracuje, więc co mu zależy .

    • 10 12

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł "Sąd Ostateczny" prowokuje pytanie, ile w nas jest dobra, a ile zła

      ale pracownicy opery mają swój rozum pajacu (1) (opinia sprzed 6 lat)

      i zrobią jak zechcą zgodnie z własnym interesem, toi toiowy obsr*ńcu

      • 6 2

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł "Sąd Ostateczny" prowokuje pytanie, ile w nas jest dobra, a ile zła

    (opinia sprzed 6 lat)

    Dobrze powiedziane
    Sama prawda

    • 1 1

  • Rozumu (opinia sprzed 6 lat)

    to w tym teatrze nigdy nikt nie miał za grosz.
    Nikt nie chciał się angażować w działalność związkową, i tylko wypychali do tej roboty niedojdy,
    na dodatek niezrównoważone psychicznie.
    Śmieszności nie było końca, gdy reprezentowali operę osobnicy po zawodówkach.
    Więc o co teraz chodzi? : zbieracie owoce swego zaniechania.

    • 2 4

  • Paweł jeden z najgorszych głosów w roli ssmana to (opinia sprzed 6 lat)

    jak Herr Otto Flick w allo allo !Pomiędzy lizusostwem a sztuką też powinny być granice.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pod patronatem

Nadchodzące premiery