- 1 Wręczono Pomorskie Nagrody Artystyczne (8 opinii)
- 2 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (67 opinii)
- 3 Spektakle z Trójmiasta w Teatrze Telewizji (10 opinii)
- 4 Pogadaj o książkach... przy piwie (54 opinie)
- 5 Jak zarobiłem 2 mln USD na giełdzie (70 opinii)
- 6 (Przed)wyborcza gorączka w Pipidówce (18 opinii)
Różowa premiera Muzycznego na koniec sezonu
Znane musicalowe (i nie tylko) hity, półnagie tancerki z zespołu Muzycznego oraz czerstwe dowcipy dyrektora Korwina składają się na program kabaretowy, który od "wieczorów" warszawskiego Teatru Studio Buffo wyróżnia przede wszystkim nazwa. "Różowy młynek" Teatru Muzycznego jest formą konsumpcji talentu artystów tego teatru w mało wyszukany sposób.
Spektakl składa się więc z kilkunastu przebojów śpiewanych przeważnie na tle choreografii wykonywanych przez zespół baletu Teatru Muzycznego (rozszerzonego czasem o adeptki Studium Wokalno-Aktorskiego im. Danuty Baduszkowej w Gdyni). Piosenki rozdzielone są anegdotami konferansjera, w roli którego dyrektor Muzycznego, Maciej Korwin, od kilku lat konsekwentnie obsadza samego siebie. Typowo kabaretowym elementem są skecze inspirowane "życiem teatru", przygotowane przez aktora Tomasza Fogiela.
Siłą programu, mającego nawiązywać do początków kabaretu paryskiego z drugiej połowy XIX wieku, są przede wszystkim artyści Teatru Muzycznego. Zarówno soliści (szczególnie Marta Smuk, Anna Andrzejewska, Andrzej Śledź, Anna Urbanowska), jak i tancerze prezentują solidny, wysoki poziom, do jakiego przyzwyczaili trójmiejską publiczność.
Reżyser i autor scenariusza kabaretu, Maciej Korwin, zadbał o zróżnicowany repertuar. Usłyszeć można m.in. liryczne piosenki w wykonaniu Aleksego Perskiego (jak "When i Fall in Love"), przeboje retro: "Dancing Queen" z repertuaru Abby czy "Pretty Woman" (podczas którego niczym na wybiegu dla modelek, paradują aktorki w kostiumach z różnych spektakli Muzycznego ostatnich lat), pełne napięcia, elektryczne "Fever" (świetnie wykonane przez Alicję Piotrowską, Katarzynę Kurdej, Agnieszkę Król, Aleksandrę Meller i Karolinę Trębacz) po piosenki z musicali, reżyserowanych niedawno przez Macieja Korwina (agresywną, utrzymaną w konwencji sado-maso "Mamę Morton" z musicalu "Chicago", przaśną wersję "Jeden szczęścia łut" w wykonaniu Bernarda Szyca z "My Fair Lady" czy radosne, rockandrollowe "Shaking at the High School" z "Grease").
Gdyby do poziomu artystycznego muzyków, wokalistów i tancerzy dopasowano konferansjerkę i poziom skeczy, można by uznać "Różowy młynek" za wartościową alternatywę dla musicalowego repertuaru Muzycznego. Niestety, dyrektor Korwin serwuje widzom nieświeże żarty, które dobrze charakteryzuje jeden z nich: "Mały Jasio podczas kąpieli w wannie z wielkim zainteresowaniem ogląda swojego siusiaka i pyta: Mamo, czy to jest mój mózg? - Nie synku, jeszcze nie". Kompletnym nieporozumieniem są też fatalnie zagrane skecze Tomasza Fogiela vel Ryśka Stolarza, udającego różne postaci związane w jakiś sposób z bieżącą sytuacją Teatru Muzycznego, od bileterki, po robotnika z placu budowy.
Obecność "Różowego młynka" w repertuarze Nowej Sceny nie dziwi. Jedyna działająca w tej chwili scena Muzycznego ma być zorientowana na repertuar lekki i zabawny. Tą premierą gdyński Muzyczny zbliża się jednak raczej do przaśnych widowisk tematycznych Teatru Studia Buffo Janusza Józefowicza, niż tradycyjnego kabaretu śpiewanego. Szkoda talentu artystów Muzycznego na tak przeciętne przedsięwzięcia.
Spektakl
Różowy młynek
Miejsca
Spektakle
Opinie (34)
-
2012-06-19 15:12
ŻENUJĄCE DOWCIPY
Ludzie, umówmy się- jak te dowcipy nam nie pasują, nie oklaskujmy ich na siłę, nie wysilajmy się na sztuczne uśmiechy! Jeżeli takie żenujące żarty będą padały, a po ich usłyszeniu widzowie nie będą reagować pozytywnie, dyrektor na pewno tego zaprzestanie! Dopóki będziecie się fałszywie uśmiechać- dyrektor będzie te swoje "trzy grosze" wciskał, nie wiedząc o tym, że nikomu się to nie podoba!
- 9 1
-
2012-06-21 16:52
? (1)
Może zamiast tych nieszczęsnych dowcipów /typu" Samoobrona"/ wprowadzić jakieś ciekawe anegdoty i poziom będzie inny - sam spektakl jest warty zobaczenia po prostu relaks a o to chodziło.
- 5 0
-
2012-06-22 09:42
racja widzu
świat zwariował skoro widzowie zastanawiaja sie jak naprawic warstwę tekstową spektaklu.Prosze wziąć pod uwagę że jej autorem o zgrozo jest dyrektor artystyczny teatru.Może ma syndrom wypalenia, a może poczucie ze jest tak fantastyczny ,ze co by nie wygenerował to "ciemna widownia to kupi".Zresztą wynagrodzenie za scenariusz rezyserie i prowadzenia i tak dostanie więc po co się starac.Swoją drogą może Urząd Marszałkowski albo Urząd Miast Gdynia, zainteresuje się na jakie produkcje wydawane sa pieniądze podatnika.
- 1 0
-
2012-06-26 14:26
Czekamy na zmianę Dyrektora!
Jednym słowem: Żenada!!! Kto wymyślił barierkę na balkonie przed pierwszym rzędem?No i fotele które są tak nie wygodne że przez 30min ciężko wysiedzieć nie wspomnę już o fatalnym podejściu obsługi, gdzie ona jest???Zwolnili wszystkich czy jak? Nie ma się nawet kogo zapytać o toaletę czy windę! Co do spektaklu to bardzo tani i fatalny, prawie gołe tancerki i ten dziwny żart prowadzącego... Co to ma być?
- 4 0
-
2013-02-17 10:51
Chyba nie o to chodzi ?
Niestety, nie przeczytałem wcześniej recenzji o tym spektaklu co było wielkim błędem. Faktycznie spektakl bardzo "lekki" bez żadnej historii. Cena biletu nieadekwatna do produktu - spektakl piątkowy wizyta rodziny: dwóch rodziców + trójka dzieci (bilety ulgowe ! student, dwóch licealistów) to wydatek 340 złotych. W ostatnim czasie odwiedzałem Operę Bałtycką i nawet chwalony w artykule balet w porównaniu z zespołem Opery wypada słabo. Cena za bilety nie do porównania, nawet dla takich spektakli operowych jak "Carmen", o wrażeniach artystycznych nie wspominając. Z rok temu miałem przyjemność oglądać "Alicję z Krainy Czarów" w Teatrze Miniatura w Gdańsku ( z udziałem aktorki Teatru Muzycznego), to był "strzał w dziesiątkę", a "Gdyńska" Alicja wspaniała. Konferansjer się zmienił a poziom konferansjerki na poziomie trudnym do skomentowania i oceny. Ciężko pisze się takie opinie o Teatrze "z którym człowiek się wychowywał" i do którego latał jak głupi. Niestety jest słabo i tylko słabo.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.