- 1 Wręczono Pomorskie Nagrody Artystyczne (18 opinii)
- 2 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (69 opinii)
- 3 Pogadaj o książkach... przy piwie (57 opinii)
- 4 Spektakle z Trójmiasta w Teatrze Telewizji (10 opinii)
- 5 (Przed)wyborcza gorączka w Pipidówce (23 opinie)
- 6 To niesamowite znalezisko ma... 600 lat (17 opinii)
Zaskakujący występ znanego aktora w restauracji
Po ponad 30 latach Piotr Cyrwus wrócił do wystawiania monodramu "Zapiski oficera Armii Czerwonej" na podstawie satyrycznej prozy Sergiusza Piaseckiego. Spektakl został zaprezentowany w niecodziennej przestrzeni - restauracji Tabun w Otominie, a towarzyszył mu poczęstunek inspirowany tematyką sztuki.
Główny bohater - starszy lejtnant Michaił Zubow - we wrześniu 1939 roku wkracza do Polski. Wszystkie historie z tego - jego zdaniem - dziwnego kraju zapisuje w notesie, pod czujnym okiem zerkającego na niego ze ściany Stalina. Sytuacje, których bohater doświadcza, co rusz zmieniają jego światopogląd. Wojskowy zdradza i sprzedaje najbliższych, knuje i samemu się upodla. Wojna jest tu jedynie tłem do pokazania, jak niebezpieczna jest każda ideologia.
Dzięki pamiętnikowej formie opowieści możemy bliżej przyjrzeć się sposobowi myślenia i działania bohatera. Choć wojna dotkliwe go doświadcza, nie brakuje tu groteski i komizmu. To komedia omyłek i taniec nieporadności w wykonaniu wykształconego sowieckiego żołnierza. Jego zafascynowanie ideologią i przywódcą Związku Radzieckiego bywa chwilami porażające. Z kolei dla niego - człowieka wychowanego w systemie totalitarnym - Polska jawi się jako kraj sprzeczności i dziwów.
W rolę tytułowego oficera wciela się Piotr Cyrwus. Choć aktor najbardziej znany jest z kultowej roli Ryśka z "Klanu", ma na koncie ponad 100 teatralnych, filmowych i telewizyjnych ról, a jego warsztat aktorski jest naprawdę imponujący.
Monodram jest popisem jego aktorskich umiejętności. Cyrwus bardzo przekonująco wciela się w rolę, świetnie balansuje pomiędzy powagą a groteską, komizmem a tragizmem, wywołując przy tym ciarki na plecach i gromki śmiech.
Choć od premiery spektaklu minęły ponad trzy dekady (po raz pierwszy wystawiono go 9 maja 1990 roku w Teatrze "Stu" w Krakowie), dzisiejszy kontekst sprawia, że wybrzmiewa on znów bardzo aktualnie, o czym aktor wspomniał po spektaklu:
- Z kolegą, który został reżyserem - Tomkiem Obarą, zapragnęliśmy kiedyś, żeby zrobić ten spektakl. Pojechaliśmy z nim na Festiwal Jednego Aktora i dostałem tylko wyróżnienie, bo pewien łódzki krytyk napisał, że jak taki młody, zdolny aktor może tak nienawidzić Związku Radzieckiego. Wtedy jeszcze stały wojska, niektórzy pamiętają. Nie wiem, czy to była odwaga, może jakaś młodzieńcza bezczelność - mówił Piotr Cyrwus. - Później czasy się zmieniały, przyszła wolność. Ja w pewnym momencie przestałem grać ten monodram, nie chciałem już dalej jątrzyć. Ale nagle przyszła jedna władza, druga, zaczęła się wojna i trzeba było do tego wrócić, żeby przypominać, że ta ideologia, która zawładnęła umysłami ludzi jest bardzo niebezpieczna.
Po spektaklu widzowie zostali zaproszeni na poczęstunek inspirowany tematyką sztuki. W formie szwedzkiego stołu można było skosztować m.in. gryczanych blinów z łososiem, szprotką lub kawiorem, sałatki szuba, kulebiaków z kapustą i grzybami, torciku wątróbkowego, solianki oraz chleba ze smalcem i marynatami. Była też okazja, aby zamienić parę zdań z aktorem, podzielić się wrażeniami ze spektaklu, poprosić o autograf czy wykonać pamiątkowe zdjęcie. Bilety kosztowały 210 zł za osobę.
Miejsca
Zobacz także
Opinie wybrane
-
2024-02-03 09:20
Świetnie zagrane. Miejsce godne polecenia. (14)
Panie chroń nas przed lewactwem i czerwoną zarazą. Trzeba też brać sprawy w swoje ręce....
- 162 28
-
2024-02-05 07:34
no tak, pod flaga usa mordujmy kolejny narod aby moc cos tam ukrasc
- 0 0
-
2024-02-03 22:15
A ja się ze**ałem pod siebie, też fajnie.
- 1 2
-
2024-02-03 16:40
teraz lewactwo przychodzi z lewej strony mapy, nie z prawej (1)
- 19 2
-
2024-02-03 19:43
Żoliborza czy Watykanu?
- 4 11
-
2024-02-03 12:49
"Trzeba też brać sprawy w swoje ręce...."
...i wkładać je na cudze plecy...
Znamy, znamy...
Dzięki temu rodzą się takie indywidua, jak przedstawiany "oficer"...
Fajnie się pośmiać siedząc w zacisznej kawiarni...- 13 1
-
2024-02-03 12:11
Weź się lepiej do nauki, a nie marz o mordowaniu gołymi rękoma. (1)
- 6 2
-
2024-02-03 12:50
"o mordowaniu gołymi rękoma"
cudzymi, gołymi rękoma...
- 4 1
-
2024-02-03 11:02
(1)
ale wy jesteście odklejeni, nie mam pytań
- 16 12
-
2024-02-03 18:30
Rysek! Rysiek!
- 1 0
-
2024-02-03 09:55
Póki co lewactwo jest znacznie bliżej.
Ciągła nawała informacyjna sprzyjającej mu władzy zarówno tej ogólnokrajowej jak i tej lokalnej budzi trwogę.
- 30 13
-
2024-02-03 09:38
(3)
No właśnie rodacy wzięli i wybrali PoKo/PZPR)
- 48 28
-
2024-02-04 14:21
Przyganiał kocioł
Lepsze to niż talibowie poprzedniej władzy
- 0 8
-
2024-02-03 19:47
(1)
PZPR już było.
- 10 1
-
2024-02-04 10:12
tjaa ? , a gdzie ci członkowie partii się podziali ??, polecieli na księżyc ??, wszyscy wymarli ? , czy wyjechali do koreii półn
sekretarze i działacze pzpr mają się naprawdę dobrze - odnalezli się w tym "zaplutym" kapitalizmie jątrzą i knują dalej - efekty widzimy . Szeregowi członkowie pzpr-u klepią biedę ale tylko część zmieniła poglądy a reszta dalej "lewicuje"
- 6 0
-
2024-02-03 09:17
Książka świetna, polecam.
Przy okazji można się przekonać że "armia radziecka" niewiele się zmieniła od tamtych czasów.
- 113 8
-
2024-02-03 09:48
!!! (3)
Świetny tekst, dobrze zagrane. Na koniec obfity poczęstunek, inspirowanych kuchnią i kulturą krajów na wschód od naszej granicy. Duży szacunek i podziw, że są ludzie i zasoby by móc organizować tego typu wydarzenia!
- 96 7
-
2024-02-04 08:02
Czy chleba i cebuli nie zabrakło? (1)
- 1 0
-
2024-02-05 07:44
tych rzeczy nie trzeba krasc w innych krajach (patrz usa), mozna je zrobic u siebie
- 0 0
-
2024-02-03 15:58
Poczęstunek
Z tego co czytam, to menu chyba było całkiem ok. Do picia też coś dali popularnego w tamtych stronach? ;)
- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.