- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (39 opinii)
- 2 Maj miesiącem festiwali (2 opinie)
- 3 Orzechowski: Szukam dziur w rzeczywistości (13 opinii)
- 4 Komiksy, polityka i SF. Lektury na wiosnę (18 opinii)
- 5 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (69 opinii)
- 6 Wręczono Pomorskie Nagrody Artystyczne (20 opinii)
Oko-uchem. Muzyczna edukacja poniżej zera
Trudno się dziwić młodzieży, że Beethovena wiążą z czymś nieprzyjemnym. Jedyną okazję, by w komercyjnych i państwowych rozgłośniach radiowych posłuchać klasyki muzycznej stwarzają u nas okresy żałoby narodowej.
Kartuskie kilkulatki na pytanie o to, czy znają jakiekolwiek opery, podały listę dzieł faktycznie istniejących, w tym "Madame... Curie". Z rozbrajającą szczerością zdradzały domowe sekrety, m.in. dotyczące repertuaru wykonywanego przez ich ojców. Okazało się, że piosenka "Zabiłem byka" na melodię z "Carmeny" nadal funkcjonuje w narodzie. Wpisując dzieciakom zaliczenie wykładu, słyszałem, jak śpiewają koloratury Królowej Nocy i zapewnienia, że zabiorą rodziców do opery. Poczułem się rozkosznie spełniony.
I nagle radiowy news, uderzenie obuchem w głowę. Aż ostro zahamowałem, tworząc zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. "ZOMO-wcy legitymujący uczniów, w radiowęźle muzyka klasyczna przeplatana przemówieniami dyrektora i w damskiej toalecie zakaz używania lustra. W ten sposób uczniowie I LO w Kościerzynie wspomnieli dziś rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu wojennego". Co w tym zestawieniu robi muzyka klasyczna? Ma się kojarzyć z represjami? Zagrożeniem? Minionym ustrojem politycznym?
Trudno się dziwić młodzieży, że Beethovena wiążą z czymś nieprzyjemnym. Jedyną okazję, by w komercyjnych i państwowych rozgłośniach radiowych posłuchać klasyki muzycznej stwarzają u nas okresy żałoby narodowej. Co ciekawe, w tym samym czasie wszystkie instytucje poświęcone kulturze wysokiej z nakazu władz odwołują imprezy. Jakaś niekonsekwencja. Wielokrotnie byłem świadkiem, jak widzowie zwracali bilety w kasie Opery Bałtyckiej na skłaniający do refleksji spektakl, by za odzyskane pieniądze wybrać się do znajdującego się vis a vis Multikina np. na "Piłę 2".
Czym więc dziś jest muzyka klasyczna? Zbrodnią czy karą? Nie wiem, jak wygląda program nauczania muzyki w kościerskiej czy innej szkole. Nie wiem, czy nauczyciel na lekcji muzyki albo dyrektor w przemówieniach w radiowęźle tłumaczył, że klasyka jak mało co pobudza do refleksji, że sztuką można manipulować, że muzyka sama w sobie wolna jest od ideologii itd. Boję się, że owa, skądinąd ciekawa akcja w liceum, niepodparta właściwą edukacją muzyczną, wyrobiła w nastolatkach z Kościerzyny raczej nieprzychylne nastawienie do muzyki klasycznej. Że być może zabiła w nich spontaniczną gotowość na poznanie jej. Gotowość, którą widziałem u ich młodszych kolegów z Kartuz.
A to przecież oni mają zapełniać ogromną salę naszej Filharmonii czy Opery. To oni mają być odbiorcami coraz liczniejszych w naszym regionie festiwali muzycznych. A tych zaczęło przybywać. Do festiwali organowych, Gdańskiego Festiwalu Muzycznego, Festiwalu Goldberowskiego, Solidarity of Arts, Mozartiany, Festiwalu Muzyki Sakralnej, Dni Muzyki Nowej i innych niedawno dołączyły dwa nowe: C3 i Actus Humanus.
Ten ostatni zachwycił, nim się odbył. A to za sprawą wykonawców - czołowych europejskich specjalistów od muzyki dawnej. Tak świetnych wykonań trudno u nas na co dzień doświadczyć. Niestety podobnie jak i pozostałe festiwale, także i ten ogranicza się do koncertów. Brakuje elementu edukacyjnego - warsztatów, prelekcji, spotkań z wykonawcami. W tym przypadku jest to o tyle istotne, że w Trójmieście muzyka dawna nadal jest rzadkością i nie tylko nie wiemy, jak ją wykonywać, ale jak jej słuchać.
A skoro mowa o koncertach organizowanych o tej porze roku. Nie od dziś wiadomo, że polskie kościoły zimą nie są przychylne ludziom. Można tam co najwyżej wstawiać galaretkę, by szybciej stężała, a nie upajać się sztuką. Co z tego, że jest piękna scenografia, skoro zimno. Potwornie zimno. Doświadczyli tego choćby słuchacze koncertu inauguracyjnego Actus Humanus w świętym Mikołaju.
Tamtejsze ławki robione były z myślą o małych rokokowych tyłeczkach, a nie dobrze odżywionych lub wypracowanych na siłowniach XXI-wiecznych tyłkach. Rozumiem, że to festiwal bożonarodzeniowy, że Jubilat też nie miał lekko, bo było mu w stajence zimno i twardo. Ale to było 2012 lata temu.
Słynna akustyka starych świątyń - to jakiś mit. Czy nie można w przyszłości organizować koncertu w Filharmonii albo jeszcze lepiej w Centrum św. Jana? Jest tam i ogrzewanie podłogowe, i wygodne krzesła, i dobra akustyka, i toalety. Boję się, że nowym słuchaczom, którzy trafiają na takie koncerty, klasyka może zacząć kojarzyć się nie tylko ze stanem wojennym, ale i z kręgiem polarnym. A eleganckich panów we frakach uznają za pingwiny.
O autorze
Jerzy Snakowski
- Oko-uchem to rubryka, w której autor, wykładowca Akademii Muzycznej w Gdańsku, autor show popularyzującego teatr operowy pt. "Opera? Si!", dzieli się z naszymi czytelnikami swoimi spostrzeżeniami na temat trójmiejskiej kultury i nie tylko. Więcej o autorze: www.snakowski.pl
Opinie (32) 4 zablokowane
-
2011-12-19 14:03
pieniadze pieniadze
A co jeśli za organizacją jakiegoś wydarzenia stoją pieniądze miejskie? Gdynia finansując organizacją swoich festiwali muzyki dawnej i sakralnej nie pozwoli na koncert w Gdańsku... pozostają więc kościoły...
- 4 1
-
2011-12-19 14:05
Nie tylko w kościołach zimno (niektóre są ogrzewane), co gorsza, na przystankach komunikacji miejskiej zimno, ciemno, późno, a autobus przyjedzie, albo i nie przyjedzie... Pozostaje koncert w radiu lub w telewizji.
- 7 2
-
2011-12-19 14:05
Poniżej zera????
Autor widzi wszystko w czarnych barwach.W rzeczywistości tak nie jest. Tekst przejaskrawiony- nie wszystkie kościóły to lodownie ze złą akustyką , widzowie nie sprzedają biletów operowych aby zobaczyć film grozy. Aby zachęcić młodzież do słuchania muzyki klasycznej trzeba zaczynać od innych twórców. Malicki w TVP w fajny i przystępny sposób zachęcał do klasyki. Zaczynać od Beethowena - ciężka sprawa.W Operze leśnej w Sopocie wystawiano wielokrotnie Wagnera. Trudne i cięzkie opery z których publika rezygnowała.
- 10 5
-
2011-12-19 14:10
ZGADZAM SIĘ W CAŁEJ ROZCIĄGŁOŚCI. (1)
Zgadzam się z autorem tego artykułu. Co prawda nie byłem na pierwszej edycji festiwalu Actus Humanus, ale często bywam w kościele św. Mikołaja i zgadzam się z opinią związaną z ławkami w tym kościele. Trudno na nich usiedzieć. Nie byłem na koncertach w ramach Actus Humanus, ponieważ ceny biletów były trochę ponad moje możliwości finansowe. Bilety na inne koncerty, jak np. Gdański Festiwal Muzyczny czy Jazz Jantar były w przyzwoitych cenach i można było posługiwać się Kartą do Kultury uprawniającą do pewnych zniżek. A tymczasem na Actus Humanus takiej możliwości nie było nad czym bardzo ubolewałem. Mam nadzieję, że w przyszłym roku to się zmieni.
- 8 6
-
2011-12-19 14:36
z ciebie taki liberal jak z tuska.
- 3 2
-
2011-12-19 15:24
"Tamtejsze ławki robione były z myślą o małych rokokowych tyłeczkach, a nie dobrze odżywionych lub wypracowanych na siłowniach
XXI-wiecznych tyłkach." Jeżeli drogi autor ma narzekać i szukać dziury w całym (tak bo inaczej tego tekstu nie można nazwać) tojako przedstawiciel kultury wyższej również konsekwetnie reprezentować kulturę wyższą pisząc felietony. Wstyd
- 7 12
-
2011-12-19 15:41
Jedyną okazję, by w komercyjnych i państwowych rozgłośniach radiowych posłuchać klasyki muzycznej stwarzają u nas okresy żałoby
narodowej. Proszę nie informować PR2, że żałoba się skończyła, cały czas nadają klasykę albo jazz.
Jakoś nie wierzę, że p. Snakowski nie słyszał o PR2, więc po co wypisuje takie androny?- 11 5
-
2011-12-19 15:44
Co za bzdury wypisuje wciąż ten Snakowski
Polskie Radio PR 2 "rozgłośnia państwowa" daje program o profilu muzyka , literatura i sztuka przez 24 godziny na dobę z transmisjami live z Metropolitan Opera w Nowym Yorku włącznie. Ale zamiast program ten "zareklamować" a nawet zawalczyć o "lepsze pasmo dla Trójmiasta" słyszę jakieś straszne stękania , że w kościołach w grudniu zimno.
Przecież w ceny biletów włączone były "własne termofory " dostępne w sklepach "Mediamarkt-nie dla idiotów".- 10 6
-
2011-12-19 17:26
Akurat ja mam rokokowy tyłęczek i bardzo mnie wkurza w eskaemce gdy jakiś purchel na oko 200 kg żywej masy rozwala się na dwóch (1)
miejscach Czasem z przekory pytam się czy wykupił dwa bilety. Dzisiejsze pokolenie, to ludzie głusi, bez gustu i smaku. Byle coś rąbało w słuchawkach i jest gites. A czy widział ktoś z was kiedyś operę w TVN?
- 11 4
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2011-12-19 17:49
o gustach się nie dyskutuje (1)
i koniec
- 2 3
-
2011-12-19 18:55
Slogan ludzi nie posiadających wyrobionego gustu.
- 5 0
-
2011-12-19 18:21
a ja mam pianistę za ścianą który nie liczy się z sąsiadami czasami na nim gra a czasami napi___la w nie i prośby o wyciszenie (4)
jakiegoś pokoju do prób ma w głębokim poszanowaniu Niech gra ale w moim mieszkaniu jest za głośno. Nie chcę puszczać mu na złość głośno muzyki, nie robię mu awantur, czasami jak już nie daje żyć idę i proszę o granie ciszej. CO WY BYŚCIE ZROBILI NA MOIM MIEJSCU
- 4 9
-
2011-12-19 18:56
Ja bym na Twoim miejscu pokochał muzykę; całe szczęście nie jestem na Twoim miejscu. Żałuję, że nie mam muzykalnych sąsiadów.
- 5 1
-
2011-12-19 19:04
Kup
jakąś zdezelowaną gitarę elektryczną i piecyki. Przesteruj okrutnie i podobnie napie..alaj ile wlezie. Byle głośno i nierytmicznie. Gwarantuję 100% sukcesu. W wersji mniej muzycznej, zrób jakiś remont hałaśliwymi narzędziami. Jeśli nie masz remontu, weź z ulicy betonowy krawężnik i męcz go wiertarką udarową, boschem z tarczą do kamienia itp. Byle na ścianie dzielącej od sąsiada. Brudna robota, ale...
- 1 5
-
2011-12-19 19:33
Kolejne pomysły
Rób pijackie imprezy, najlepiej w niedzielę wieczór.
Ewentualnie, ściągnij co bardziej hardkorowe pornole z sieci, zgraj audio i zmontuj w jeden plik. Nagraj na CD, ustaw głośniki do ściany, włącz i wyjdź. Najlepiej w niedzielę w porze obiadowej, lub jak przyjadą jego goście.
Na noc podobnie, odtwarzaj też płacz dziecka.
Wejdź na audiosparx i sprawdź. To zabija.- 5 2
-
2011-12-20 15:34
Powiedz mu, że skierujesz sprawę do sądu za uporczywe naruszanie Twojego miru domowego. Jak wygrasz to "muzyk" będzie miał szansę zamienić klawisze na klawisza.
- 3 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.