• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nieudane zmagania z kryminałem. "Sąd Ostateczny" Anny Klejzerowicz

Aleksandra Lamek
1 listopada 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 

To miał być wciągający kryminał z wielką sztuką w tle, a jednocześnie osobista wypowiedź na temat źródeł współczesnego zła. Niestety, "Sąd Ostateczny" Anny Klejzerowicz okazał się dziełem dość miałkim, a momentami ocierającym się o absurd.



"Sąd Ostateczny", Anna Klejzerowicz, Wydawnictwo Dolnośląskie 2010 "Sąd Ostateczny", Anna Klejzerowicz, Wydawnictwo Dolnośląskie 2010
Jak przyznaje sama autorka, opowiadania kryminalne pisze zwykle dla własnej przyjemności i relaksu. Powieść "Sąd Ostateczny" miała być zakamuflowanym traktatem na temat genezy otaczającego nas ze wszystkich stron zła. Pomysł niezbyt oryginalny, ale mógł się udać: z wierzchu klasyczna kryminalna fabuła, zagadkowe morderstwa i postać eks-policjanta, którego życie legło w gruzach, a kiedy wgryźć się głębiej - osobista refleksja o tym, że "każdy obłęd ma swoje źródło". Niestety, zarówno warstwa fabularna, jak i ta, nazwijmy ją umownie, filozoficzna, pozostawia wiele do życzenia.

W niewyjaśnione zabójstwa, mające miejsce w różnych zakątkach
Gdańska
, zostaje przypadkiem wplątany Emil Żądło - dawniej policjant, obecnie dziennikarz, od jakiegoś czasu borykający się z brakiem pracy i gotówki. Jego życie osobiste układa się równie kiepsko - rozstał się z żoną, która traktuje go, delikatnie mówiąc, w sposób mało życzliwy, ograniczając jego spotkania z kilkuletnim synem do minimum.

Jednak sprawa szalonego mordercy, który swoje ofiary upozowuje na postaci ze słynnego dzieła Memlinga, doprowadzi Emila do szczęśliwego końca. Podwójnie szczęśliwego, bo jej rozwiązanie pozwoli mu na znalezienie wymarzonej pracy, a także odnalezienie kobiety, z którą zapragnie spędzić resztę życia.

I tu mam bardzo duże zastrzeżenie: czy to możliwe, że dziennikarz, od urodzenia mieszkający w Gdańsku, nie wie niemal nic o jednym z najbardziej znanych dzieł sztuki, jednoznacznie kojarzonym z tym miastem? "Sąd Ostateczny" Memlinga, bo to właśnie o jego historię autorka oparła całą fabułę, wydaje mi się być obrazem tak popularnym i w sposób tak oczywisty wpisanym w krajobraz Gdańska, że zupełnie nie rozumiem, jak dziennikarz może nie wiedzieć, w którym muzeum dzieło jest prezentowane. No chyba że ta niewiedza miała jeden cel, a mianowicie - stworzenie okazji do zetknięcia bohatera z piękną pracowniczką muzeum, bez której powieść nie mogłaby się rozwinąć. Cel zaiste szczytny, jednak sama historia mocno naciągana (czy naprawdę w Trójmieście pracują dziennikarze, którzy nie posiadają podstawowej wiedzy na temat jego historii i zabytków?).

W powieści Klejzerowicz irytuje też język. Do najsłabszych punktów książki można zaliczyć dialogi - mało wyraziste, drętwe, momentami ocierające się o sformułowania rodem z kiepskich powieści dla pensjonarek, a momentami o pytania jakby żywcem wyjęte z "Randki w ciemno"- jedno z moich ulubionych to: "Czym jeszcze się interesujesz? Poza pracą." Dodam tylko, że nie pada ono w czasie przesłuchania, ale podczas nieformalnego spotkania damsko-męskiego.

Motywacja działań tajemniczego mordercy jest równie banalna i przewidywalna. Wiadomo, że u większości ludzi choroby psychiczne rozwijają się przez dość długi czas, a ich genezą jest zwykle jakiś wstrząs, nagłe dramatyczne wydarzenie i spowodowana nim trauma. Nawiedzony Niemiec, który chce pomścić swych bliskich i sprowadzić na Gdańsk Armagedon, zostaje w finale określony jako "biedny człowiek" - w końcu wszyscy nosimy w sobie zalążek zła, stworzony z doznanych cierpień. Cóż, dla mnie ta konstatacja to zdecydowanie zbyt słaby pretekst do napisania 245 stron powieści.

Opinie (12) 2 zablokowane

  • Krajewski piszący o morderstwach z Wrocławiem (1)

    (czy też Lwowem) w tle jest obecnie numerem jeden kryminalu, ale dobrze , ze powstaje coś i w Gdańsku. Pozyjemy, zobaczymy i poczytamy.

    • 1 1

    • Dla mnie raczej był tym numerem, bo opowieść z Lwowem w tle to wg mnie porażka. I "Głowa Minotaura" i "Erynie" nie

      niestety, poprzedniczkom. Zresztą jego połączenie sił z Czubajem (bohater dwóch książek jest właśnie mieszkańcem Gdańska) też rozczarowuje.

      To oczywiście opinia subiektywna, ale tak, jak zaczytywałem się przygodami Mocka i cieszyłem na nową powieść, tak dziś jest mi to w zasadzie obojętne.

      Pzdr.

      • 0 0

  • Teraz kolej na moją książkę.

    Tylko jeszcze muszę ją napisac :-)

    • 1 3

  • ta autorka jest dobra - nie sugerujcie sie ta recenzja

    • 4 2

  • Aleksandra Lamek (5)

    moge gdzies dostac ksiazki tej autorki?

    • 0 0

    • (3)

      Dostać raczej nie, kupić- owszem, np. w Empiku albo niektórych księgarniach internetowych.

      • 0 1

      • nic nie ma tej autorki (2)

        • 0 0

        • A czy w zastępstwie może być Aleksander Łamek? (1)

          Z ta Aleksandrą wyskoczyłeś jak z malarstwem Bździsława Fikałłko:-) Gdzieś ponoć jest, ktoś o nim słyszał, a nikt żadnego obrazu jego autorstwa nie zobaczył.

          • 1 0

          • może

            być

            • 0 0

    • do recenzji

      tutaj

      http://www.eioba.pl/oleklamek/articles

      • 0 0

  • Nie czytalem tej ksiazki,

    ale inna tej autorki pt. Ostatnia karta jest smierc i nie byla zla. Owszem, zadne dzielo, ale wszlo bardzo miekko.

    Z lokalnych kryminalow to zdecydowanie polecam Pruska Zagadke i Fotografie autora Piotra Schamndta. Przygody inspektora Brauna w Wejherowie sa naprawde ciekawe.

    • 0 0

  • Ja również mam nieciekawe wrażenia po tej lekturze. Niby cos się rozkręca, a potem czarne dno kiepskich dialogów i prymitywnych opisów. Aż żal, ze Klejzerowicz tak słabo to napisała, bo pomysł miała niezły.
    Nie polecam, szkoda czasu.

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Największym wydarzeniem FETY 2022 r. był występ słynnego niemieckiego Theater Titanick. Podaj tytuł spektaklu, który wówczas wystawili.

 

Najczęściej czytane