- 1 Wręczono Pomorskie Nagrody Artystyczne (16 opinii)
- 2 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (68 opinii)
- 3 Pogadaj o książkach... przy piwie (56 opinii)
- 4 Spektakle z Trójmiasta w Teatrze Telewizji (10 opinii)
- 5 Prawdziwy hit na scenie Teatru Muzycznego (10 opinii)
- 6 (Przed)wyborcza gorączka w Pipidówce (21 opinii)
Muzyka uliczna najlepiej brzmi pod Zieloną Bramą
Przechodnie żartobliwie nazywają Zieloną Bramę "filharmonią nadmotławską" i faktycznie, często mają tam miejsce tak dobre koncerty, że śmiało mogą konkurować z tymi biletowanymi, odbywającymi się na sąsiedniej Ołowiance.
Od lat spaceruję ulicami Głównego Miasta, przysłuchując się muzyce ulicznej. Zmieniają się ludzie, zmieniają trendy, zmienia się okolica, ale jedno pozostaje niezmienne - najlepsze koncerty uliczne odbywają się pod Zieloną Bramą. Dni "filharmonii nadmotławskiej", jak ją nazywają spacerowicze, są jednak policzone. Można się spodziewać, że w związku z planowanym uruchomieniem parku kulturowego Śródmieście Zielona Brama będzie jednym z pierwszych miejsc, z których muzyka zniknie. Trochę szkoda, bo to jednak kawałek pięknej, streetartowej historii - pisze w swoim felietonie Ewa Palińska.
Koncerty i sztuka uliczna pod Zieloną Bramą - zobacz filmy naszych czytelników
Zielona Brama jest jak pudełko czekoladek - nigdy nie wiesz, na co trafisz. Nie zawsze są to czekoladki smaczne, ale zdarzają się prawdziwe rarytasy. Jak choćby niedawny koncert skrzypka, który w "filharmonii nadmotławskiej" zagrał fragmenty "Czterech pór roku" Antonia Vivaldiego. Myślę, że gdyby występował po sąsiedzku, na scenie Filharmonii Bałtyckiej, mógłby liczyć na bardzo pochlebne recenzje.
Film czytelnika z 2015 r.
Carmina Burana pod Zieloną Bramą
Nie tylko bowiem akustyka przemawia na korzyść Zielonej Bramy. Istotna jest też jej lokalizacja - jeśli ktoś zwiedza Główne Miasto, niemal na pewno pod nią przejdzie. A jak przejdzie, to istnieje szansa, że wrzuci coś grajkom do kapelusza (artyści nie chcą mówić, ile zarabiają za ok. 20-minutowy występ, ale ci najlepsi mogą liczyć na kilkaset złotych, a nawet dużo więcej). W ostatnim czasie miejsce to stało się wręcz symbolicznym przejściem ze starego w nowe, z historycznego Traktu Królewskiego na nowoczesną i tętniącą imprezowym życiem Wyspę Spichrzów. A czy można podkreślić to piękniej niż właśnie muzyką?
Film czytelnika z 2018 r.
Koncert na marimbę i ksylofon w wykonaniu ulubieńców plenerowej publiczności
Zobacz wszystkie artykuły o sztuce ulicznej w Trójmieście
Ci, którzy przygotowują koncerty z muzyką autorską, niejednokrotnie wychodzą na ulicę po to, aby przetestować swój premierowy materiał, bo przechodnie są najlepszym papierkiem lakmusowym jakości sztuki - zespoły grające dobrą muzykę oklaskują tłumy. Tych, którzy nie mają do zaprezentowania nic ciekawego, nie słucha nikt. Kiedy brakuje umiejętności, grajkowie (tu używam tego słowa celowo) starają się przykuć uwagę czymś innym, np. maską, i niestety ten patent się sprawdza - turyści, dla których to nowość i swoista atrakcja, zatrzymują się i wrzucają pieniądze. Potraktujmy to jednak jako wyjątek potwierdzający regułę, że ulica filtruje grajków i szansę na dobry zarobek mają tylko najlepsi.
Artykuł czytelnika z 2019 r.
Niejednokrotnie pod Zieloną Bramą prezentowali się goście z zagranicy. Ich pochodzenie zdradzało nietypowe, charakterystyczne instrumentarium.
Referujący uchwałę Łukasz Kłos, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Gdańsku, podkreślił, że - jak już wcześniej informowaliśmy - czwartkowa decyzja to dopiero pierwszy krok na drodze do utworzenia parku. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z przewidywaniami, właściwa uchwała w tej sprawie powinna zostać poddana pod głosowanie we wrześniu przyszłego roku.
Zobacz, czym ma być park kulturowy i jakich zmian na wyznaczonym terenie możemy się spodziewać
Miasto wyposażone w odpowiednie narzędzie prawne będzie mogło wreszcie skutecznie "przeganiać" artystów spod Zielonej Bramy, co zresztą od lat próbuje się robić z mniejszym czy większym skutkiem. "Filharmonia nadmotławska" przejdzie do lamusa.
Materiał z 2020 r.
Od kilku lat narasta konflikt między artystami występującymi pod Zieloną Bramą a okolicznymi mieszkańcami, po których stronie opowiedziało się miasto.
Opinie (57) 4 zablokowane
-
2021-06-08 15:00
Czemu zielona brama ? pszeciesz ona nie jest zielona, musimy zmienić nazwę, albo pomalować bramę na zielono.
- 2 11
-
2021-06-08 16:12
Dla mnie
Bomba.
Ale ja mam pierwszy stopień umuzykalnienia, tzn. wiem kiedy grają a kiedy nie.- 2 11
-
2021-06-08 17:03
też kiedyś grywałam....
Dobre dwadzieścia lat temu grywałam z koleżankami na ulicach niemieckich miast. Różne miasta różnie to rozwiązywały, ale schemat był podobny. Szło się do Urzędu Miasta, zgłaszało chęć grania. Urzędnicy wyznaczali ullicę lub jej fragment, odznaczali na mapie i pobierali niewielką opłatę i wydawali odpowiednie pozwolenie. O ile mnie pamięć nie myli, to zgoda była na dwa dni lub tydzień, po 30 minutach grania należało przenieść się o 50 metrów dalej, tak by mieszkańcom dać odetchnąć. I wilk syty i owca cała.
- 16 0
-
2021-06-08 18:23
Bajzel (1)
Pod zieloną i złotą bramą jak również w ich okolicach w pierwszej kolejności powinien być bezwzględny zakaz handlu To nie są hale targowe czy bazary by się roztawiać z niby kramami.
- 19 1
-
2021-06-09 07:42
Co zrobic jak pijany suweren lubi w lato zjesc "oscypka" z grilla;))))
- 1 0
-
2021-06-08 21:51
Od zeszłego roku naliczyć można chyba z 9 artykułów czy felietonów pani autorstwa z użalaniem się nad muzykami. (3)
Prowadzi pani przeciw mieszkańcom jakąś krucjatę? Nie chce pani zrozumieć jaki to dla nich problem?
- 21 1
-
2021-06-09 07:43
Jaki problem? Chyba skad wziac prad do wzmacniaczy i magnetofonów!
- 1 7
-
2021-06-09 20:59
Nie wypowiadaj się w imieniu wszystkich (1)
Bo nie wszystkim mieszkańcom to przeszkadza! Mieszkam tuż przy Zielonej Bramie i nic mi nie przeszkadza, nie zamykam latem okna. Nie skarżą się tez moi sąsiedzi. Nagonkę na muzyków prowadzi raptem kilka osób, które uważają, ze maja monopol na racje. A tak nie jest! Mam świadomość tego, gdzie mieszkam i co się z tym wiąże. I uważam, ze ten miejski gwar jest wspaniały. Nie odbierajcie nam tego!
- 2 10
-
2021-06-09 22:50
Akurat mieszkasz, i okna nie zamykasz? Chyba dlatego, że aparat słuchowy popsuty.
- 8 1
-
2021-06-09 07:37
Ależ falsze Vivaldiego - uszy puchna!
- 10 0
-
2021-06-09 07:58
Tak dla muzyki, nie dla hałasu (4)
Mieszkam niedaleko Zielonej Bramy od dzieciństwa. Główne Miasto to mój dom.
Grajkowie, szczególnie orkiestry dęte, osoby hałasujące na wiadrach po farbie i garnkach, muzykanci grający z nagłośnieniem to nasza, mieszkańców i pracowników okolicznych instytucji i podmiotów, największa bolączka. Zdarza się, że hałas przekracza 100 decybeli. W mieszkaniach.
W sprawie nie chodzi o to, by była cisza. Chodzi o selekcję tych, którzy zajmują naszą wspólną przestrzeń i użytkują ją łamiąc przepisy (art. 156 ustawy o ochronie środowiska, art. 51 Kodeksu Wykroczeń, etc.). To oni są zgłaszani do służb porządkowych. Warto mieć na uwadze, że osoby te grają bez stosownych zgód Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni. Zwracam też uwagę, że to nie tylko grajkowie. Nagłośnienie stosują również zarządzający punktami gastronomicznymi.
Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że "wytwórcy" różnych hałasów pojawia się co kilkadziesiąt/nieraz kilkanaście metrów to Droga Królewska w Gdańsku jest teraz traktem hałasu. Poza tym warto wiedzieć, że grajkowie dają występy długo po 22:00. Przy rozpoczęciu "koncertów" ok. 12-14 mieszkańcy są mimowolnymi słuchaczami np. w weekendy przez 14 godzin. Proszę wybaczyć mi złośliwość, ale proszę wskazać mi, która filharmonia funkcjonuje w ten sposób i która publika jest w stanie wytrzymać takie sytuacje przez...kilka miesięcy, bo tyle trwa sezon turystyczny w Gdańsku.
Władze Miasta podjęły starania o ucywilizowanie Śródmieścia. W Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu i innych polskich miastach stosowne regulacje są od dawna. Problem ciągnący się od lat dotyczy nie tylko grajków, ale też nielegalnego handlu (za wyjątkiem artystów plastyków). Jesienią 2020 roku przeprowadzono konsultacje w tej sprawie. Uczestniczyłam w nich, a ustalenia mogą przynieść zadowalające wszystkich rozwiązania, także grajkom.
Żaden z mieszkańców nie ma intencji, by w naszym mieście była cisza. Problemem jest hałas i fakt, że hałasujący nie chcą uszanować regulacji prawnych oraz dobrych obyczajów.- 30 1
-
2021-06-09 10:11
(1)
We Wrocławiu Poznaniu czy Krakowie street art kwitnie...
- 1 8
-
2021-06-09 11:59
Droga wolna, można sie przenieść do Wrocławia, Poznania czy Krakowa.
- 6 1
-
2021-06-09 12:52
Absolutnie się zgadzam !!!
- 10 0
-
2021-06-09 22:37
Bardzo dobrze napisane! Popieram!
- 8 1
-
2021-06-09 22:47
Mam poczucie deja vu. Były artykuły na temat tu nie raz. Czytam i mam wrażenie, że autorka jest fanką tego zespołu trąbiarzy czy kogoś- tam, co w zeszłym roku próbowali narobić rabanu w internecie o miejscówkę w Zielonej Bramie. Bardzo nieładnie wypowiadali się o mieszkańcach. I też padały argumenty, że to nie grajkowie bo ukończyli Akademię Muzyczną, że są zarąbiści, mają fanów, że tłumy po prostu zjeżdżają do Gdańska tylko dla nich. Widzę, że nadal nie skumali, że muzyka jest przyjemna tylko wtedy, gdy słuchana z własnego wyboru. A mieszkańcy tego wyboru nie mają. I bardzo im z tego tytułu współczuję. Zresztą, ja zwiedzając inne miasta nie zwracam kompletnie uwagi na grajków ulicznych- no chyba, że byliby to ci goście z Clanadonia.
- 16 1
-
2021-06-10 06:11
Za kilka dni , w Zielonej Bramie , na zlecenie Miasta , zostanie umieszczony szyld zakazujacy muzykowania . Skoncza sie dyskusje.
- 13 1
-
2021-06-10 06:28
Za kilka dni , w Zielonej Bramie , na zlecenie Miasta , zostanie umieszczony szyld zakazujacy muzykowania . Skoncza sie dyskusje, o wyzszosci zyczen spacerowiczow, nad prawem mieszkancow do zycia bez halasu .
- 12 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.