• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Między artyzmem a pornografią. Nietypowe spotkanie w muzeum

Magda Mielke
2 lutego 2024, godz. 11:25 
Opinie (26)
Punktem wyjścia debaty były akty malowane przez Jerzego Nowosielskiego. Punktem wyjścia debaty były akty malowane przez Jerzego Nowosielskiego.

Jaka jest historia malowania aktów, gdzie leży granica między erotyką a pornografią, jak regulacje prawne wpływały i wpływają na pokazywanie ciała w sztuce oraz co jest dziś naszym tabu - między innymi te kwestie poruszyli eksperci zaproszeni na debatę "Rozebrani/Rozebrane. Ciało w sztuce", która została zorganizowana w Oddziale Sztuki Dawnej Muzeum Narodowego w Gdańsku przy okazji wystawy "Dokładnie! Akt z 1978 Jerzego Nowosielskiego".



Co sądzisz o nagości w sztuce?

Od czasów prehistorycznych sztuka aktu stanowi nieodłączny element kultury. Kształtowała się i ewoluowała wraz z przemianami społecznymi i artystycznymi. Obecnie, w dobie coraz bardziej liberalnych tendencji kulturalnych, pytania dotyczące granicy między sztuką a pornografią stają się coraz bardziej palące. Czy akt nadal pozostaje wyrazem artyzmu, czy stał się już tylko perwersją? Czy powinniśmy wzbraniać się przed nagością? Niektórzy z nas widzą w niej bowiem zagrożenie dla wartości moralnych i dobra społeczeństwa. Gdzie kończy się artyzm i sztuka, a zaczyna pornografia?

Na te i wiele innych pytań starali się odpowiedzieć eksperci z dziedziny sztuki i prawa podczas debaty "Rozebrani/Rozebrane. Ciało w sztuce", którą zorganizowano w Oddziale Sztuki Dawnej Muzeum Narodowego w Gdańsku. Spotkanie towarzyszyło wystawie "Dokładnie! Akt z 1978 Jerzego Nowosielskiego". Ten jeden z najwybitniejszych polskich malarzy drugiej połowy XX w. w swojej twórczości szczególne miejsce przyznał aktowi - malował je przez blisko siedemdziesiąt lat, poszukując wciąż coraz doskonalszych form wyrazu.


Nic dziwnego, że malowane przez Nowosielskiego akty i czasy, w których tworzył, stały się punktem wyjścia czwartkowej debaty. Nowosielski, mimo że posiadał ogromny szacunek do przeżyć erotycznych, spotykał się z wielkim niezrozumieniem w tej kwestii. Jego akty niejednokrotnie posądzano o pornografię. Sam artysta uważał, że główną przyczyną tego zjawiska w naszym kręgu kulturowym jest bagatelizowanie tematu cielesności.

Nad granicą pomiędzy sztuką erotyczną a pornografią, różnicami między nimi i społecznym odbiorem zastanawiali się podczas debaty eksperci i ekspertki ze świata sztuki oraz prawa: dr hab. Katarzyna Chrudzimska-Uhera - historyczka sztuki, specjalizująca się w sztuce XX-XXI w., która swoją pracę dyplomową poświęciła twórczości Jerzego Nowosielskiego, dr hab. Mateusz Bieczyński - profesor Uniwersytetu Artystycznego im. Magdaleny Abakanowicz w Poznaniu, doktor habilitowany nauk prawnych, doktor historii sztuki, biegły sądowy i krytyk sztuki, który jest autorem kilku opracowań monograficznych poświęconych problematyce relacji prawa i sztuki oraz Witali Michalczuk, absolwent Prawosławnego Seminarium Duchownego w Warszawie i Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej oraz archeologii i filozofii na UW, dyrektor Muzeum Ikon w Warszawie, a dyskusję moderował Robert Domżalski, kurator Galerii Starmach w Krakowie.

  • Katarzyna Chrudzimska-Uhera twórczości Jerzego Nowosielskiego poświęciła swoją pracę dyplomową i kilka publikacji na łamach czasopism naukowych. W swoich publikacjach koncentruje się wokół zagadnień: sztuki sakralnej XX w., rzeźby, sztuki w przestrzeni publicznej, stylu narodowego oraz narodowo- i państwowotwórczej roli sztuki.
  • Witali Michalczuk zajmuje się teologią prawosławną, patrystyką i myślą filozoficzną neoplatonizmu. Szczególne miejsce w badaniach poświęca formom doświadczenia artystycznego w liturgii wschodniochrześcijańskiej i ich związku ze sztuką współczesną oraz prawosławnemu dziedzictwu dawnej Rzeczypospolitej.
  • Mateusz Bieczyński (po środku) jest autorem kilku opracowań monograficznych poświęconych problematyce relacji prawa i sztuki.
Dyskusję otworzyła dr hab. Katarzyna Chrudzimska-Uhera, która powiedziała parę słów na temat historii aktu i jego definicji.

- My dziś skupiamy się na akcie rozumianym jako przedstawienie ciała kobiecego, ale akt to również przedstawienie ciała męskiego, a może przede wszystkim. Przypomnijmy sobie, że w starożytności to przede wszystkim męskim ciałem zachwycali się filozofowie, esteci i artyści. Dopiero z czasem zaczęły pojawiać się różne Wenus w rozlicznych pozach i kombinacjach - mówiła dr hab. Katarzyna Chrudzimska-Uhera.
Wiele uwagi poświęcono kontekstom, które wpływają na odbiór aktu. Dr hab. Mateusz Bieczyński zastanawiał się, czy akt może mieć charakter uniwersalny. Opowiedział, jak reagowano na nagość w sztuce w różnych okresach historycznych, przypomniał o ograniczeniach, jakie w przeszłości nakładała na artystów zarówno władza świecka, jak i kościelna. Zwrócił także uwagę, że kontekst, w którym ciało człowieka, nagość, seksualność są percypowane poprzez obraz, zawsze bardzo istotnie wpływa na reakcje społeczne.

Aby jeszcze lepiej zobrazować przesuwanie się granic postrzegania tego, czym jest akt, a czym pornografia, która się z nim styka, profesor przywołał wydarzenie, które zorganizowała pewna brytyjska grupa. Przygotowali oni wystawę przedstawiającą 200 fotografii - od mężczyzny i kobiety, stojących obok siebie ramię w ramię, całkowicie ubranych, do bardzo ofensywnych przedstawień aktu seksualnego. Publiczność, która była zaproszona na to wydarzenie, miała za zadanie postawić linię pomiędzy pracami tam, gdzie uważają, że się kończy erotyka, a zaczyna pornografia. Ten eksperyment został powtórzony dwukrotnie - w latach 60. i 70., dokładnie w tym samym miejscu, i pokazał, że ta linia przesuwa się o 20-30 pozycji w kierunku liberalizacji postrzegania tego, co jest społecznie akceptowane.


Z kolei Witali Michalczuk opowiadał o tym, czy akt w sztuce zawsze musi być erotyczny, edukacyjny lub religijny. Badacz nawiązał do kultury podglądania.

- Kwestii ciała nie mierzy się tym, na ile ono jest rozebrane. Kwestii erotyki nie mierzy się tym, co jest odsłonięte. Nie ma nic bardziej erotycznego niż ludzie siedzący z otwartymi twarzami. To wystarczy, aby stworzyć największą moc erotyczną, największe napięcie cielesne, które tylko jest możliwe, dlatego kultura bliskowschodnia - która jest drastyczna, ale bardzo uczciwa wobec tego, ku czemu człowiek dąży - tak skutecznie zamyka człowiekowi twarz, usta, próbując absolutnie ograniczyć to, co jest najbardziej cielesne - mówił Witali Michalczuk.
  • Jerzy Nowosielski jest jedną z najwybitniejszych postaci polskiej sztuki. Nie tylko pisał genialne ikony, ale był też autorem aktów, tworzonych w technice sitodruku.
  • Punktem wyjścia debaty były akty malowane przez Jerzego Nowosielskiego.
  • Na zdjęciu (od lewej): moderator Robert Domżalski oraz uczestnicy debaty: dr hab. Katarzyna Chrudzimska-Uhera, dr hab. Mateusz Bieczyński i Vitali Michalczuk.
Podczas debaty poruszono kwestię wojeryzmu, który jest bardzo widoczny w pracach Nowosielskiego. Zastanawiano się także nad tym, czy akt z towarzyszącym mu męskim spojrzeniem nie jest działaniem dyskryminującym kobiety i inne grupy osób. Przyjrzano się również regulacjom prawnym i ich wpływie na pokazywanie nagości w sztuce. Nie zabrakło też perspektywy moralnej i refleksji nad tym, jak chrześcijaństwo wpłynęło na postrzeganie ciała w sztuce. Szukano także wyznaczników, które pozwoliłyby wskazać, kiedy akt w sztuce jest potrzebny, a kiedy okazuje się zbędny.

Choć dyskusja była bardzo ciekawa i pozwoliła spojrzeć na kwestie nagości i ciała w sztuce z wielu perspektyw, trzeba przyznać, że w głównej części debaty zabrakło pochylenia się nad współczesnymi, bardziej aktualnymi zagadnieniami związanymi z upłynnieniem granicy między sztuką a pornografią. Tę perspektywę pozwoliły jednak uzupełnić pytania i komentarze od publiczności. Eksperci zostali poproszeni o zastanowienie się m.in. nad podmiotowością nagich modeli czy przesunięciem się granicy między sztuką erotyczną a pornograficzną w polskich realiach np. w kontekście pokazów "Wenus Polska" w latach 70.

Pod koniec debata została poszerzona o inne, ciekawe konteksty, które pozwoliły jeszcze szerzej spojrzeć na różne działania artystyczne. Pojawiły się tak różnorodne tematy, jak cenzura instytucjonalna, finansowanie sztuki z pieniędzy podatników, wpuszczenie pornografii na pole sztuki krytycznej, pojawienie się nowych tabu czy powstanie nurtu postpornografii, który doczekał się w Polsce nawet swojego festiwalu.

Wydarzenia

Wystawa pt. Dokładnie! Akt z 1978 Jerzego Nowosielskiego (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
wykład / prezentacja, wystawa

Rozebrani / Rozebrane. Ciało w sztuce. Debata

wykład / prezentacja, spotkanie, wystawa, debata

Miejsca

Zobacz także

Opinie (26) 5 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Jak się komuś nie podoba to może nie oglądać. Nikt nie nakazuje! (3)

    Jednemu podobają się nagie ciała i lubi sex a drugi lubi bajeczki w kościele i współżycie z kotem. Wolny wybór!

    • 10 39

    • Współżycie z kotem? (1)

      Co ty masz z deklem? ...a tym kościołem to sobie przy każdej okazji gęby wycieracie, żałosne.

      • 16 0

      • Bez hejtu

        No akurat Kościół i tzw. moralności chrześcijańska spowodowały, że nagość i ogólnie erotyzm stały się czymś wstydliwym i obrazoburczym. W czasach antycznych były zjawiskiem zupełnie naturalnym.

        • 0 0

    • A dotowane te ekscesy sa z moich podatkow?

      Jak to jakies prywatne sex show typu banaa klub dla euroseksualistek to ok nie moje malpy nie moj cyrk.

      • 6 0

  • Slowo aktorka i aktor wywodzi sie od "akt"- nieprawdaz? (1)

    Tez postanowilem zabrac glos w palacym temacie o siedzisku Maryni.

    • 17 7

    • Od actus czyli czyn, nie mylić z opus czyli dzieło.

      • 7 0

  • darmozjady

    • 15 5

  • Opinia wyróżniona

    (1)

    O, fajny temat. Nie dotarła do mnie informacja, mam nadzieję, że muzeum coś poodbnego jeszcze zorganiuzje

    • 5 20

    • Opinia wyróżniona

      Szkoda tylko, że poruszono jedynie temat nagich ciał w malarstwie, fotografii. Chętnie posłuchałbym o tym jak na przestrzeni lat zmieniało się to na gruncie kinematografii. I jakie jest uzasadnienie nagości w teatrze - pamiętam, że swego czasu np. Teatr Wybrzeże "rozbierał" aktorów w każdym spektaklu

      • 24 6

  • dobrze, że dyskutanci byli ubrani (2)

    oglądanie tego towarzystwa to byłby koszmar

    • 21 5

    • Wypraszam sobie. Zwiędłe jest piękne. (1)

      Uczestniczka, Żanette Sławoj-Składowska.

      • 1 1

      • Oki

        • 1 0

  • Sztukę robi artysta a pornografię miłośnik disco-polo

    Jakieś pytania?

    • 13 2

  • Zbyt wiele (1)

    Ilość nagości w tzw. "sztuce współczesnej" jest porażająca. Jak ktoś z własnej kieszeni płaci za "stand up" gdzie rozmawiają głównie o "majtkach" to własny wybór odbiorcy, ale kiedy w teatrze sponsorowanym z kieszeni podatnika "aktorka" lata po widowni bez biustonosza to już jest zbyt wiele. Nagie reklamy na ulicach, w tv i w sieci - to również powoduje niesmak.

    • 30 11

    • Ogólnie reklamy na miejskich wiatach

      Jest odrazajacym zjawiskiem. Albo prywatne linie albo skromna i sprawna komunikacja ztm bez reklam

      • 7 1

  • ankieta nieudana

    Znowu :-( wybiórczo.
    Pomyślcie, Trójmiasto.pl, nad takimi pytaniami w ankietach, aby i objąć całe zagadnienie ale też i stopniować.

    • 9 1

  • To co dziewczyny uwielbiają ale nie przyznają się w tym

    • 4 4

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Z jakim trójmiejskim teatrem związany jest obecnie gdański pisarz Paweł Huelle?

 

Najczęściej czytane