- 1 Aktorzy gorzko o zachowaniu widzów (137 opinii)
- 2 Barbara Sroka p.o. dyrektora IKM (33 opinie)
- 3 Nietypowa akcja Teatru Szekspirowskiego (39 opinii)
- 4 Duży problem małych księgarni (228 opinii)
- 5 Wielkie talenty kolejnego rocznika SWA (4 opinie)
- 6 Psychiatra królem giełdy. Nie bierze jeńców (33 opinie)
Majestatyczna Królowa Śniegu w Miejskim
Jedna z najsłynniejszych baśni Andersena na deskach Teatru Miejskiego w Gdyni wypada poprawnie. Spektakl "Królowa Śniegu" jest bardzo nierówny zarówno wokalnie, jak i inscenizacyjne. Najlepiej zapadają w pamięć świetne epizody.
W gdyńskim spektaklu Kay to chłopak z sąsiedztwa, w bojówkach, koszuli w kratę, kamizelce i czapce wygląda na gimnazjalistę. Gerdę noszącą podejrzanie krótką mini (jak na podlotka) i podkolanówki wyróżnia bluza dresowa ze srebrnymi nadrukami w języku angielskim - "miłość, życie, śmiech". Ich niewinne zabawy skończą się, gdy do oka Kaya wpadnie odłamek lustra (na którym dzięki wizualizacjom w pierwszych scenach widzimy charakterystyczne dla Trójmiasta miejsca, jak molo i Krzywy Domek w Sopocie, czy fontanna na Skwerze Kościuszki w Gdyni). Od tego momentu Kay będzie słuchał podszeptów Diabła (Bogdan Smagacki) i jego ucznia (Rafał Kowal) i, ku rozpaczy Gerdy, podda się czarowi Królowej Śniegu.
Reżyser Krzysztof Babicki dokonał w spektaklu koniecznych skrótów, niepotrzebnie pozostawiając jednak prawie wszystkie dialogi z baśni Andersena. Dlatego sceny w ogrodzie pełnym kwiatów Dobrej Czarodziejki (bardzo dobra rola Mariusza Żarneckiego jako Kaczeńca), jak i wśród rozbójników (niezła Mała Rozbójniczka Moniki Babickiej) są po prostu zbyt długie, spada tempo akcji i mali widzowie zaczynają się niecierpliwić.
Gorzej z wokalami (chociaż dobrą, nie przytłaczającą muzykę przygotował Janusz Grzywacz). Tutaj klasą dla siebie pozostaje Beata Buczek-Żarnecka w bardzo dobrej w jej wykonaniu roli Królowej Śniegu - praktycznie każdy utwór Królowej Śniegu należy do najlepszych momentów muzycznych spektaklu. Bardzo dobrze brzmi też śpiewana opowieść o śniegu i jego królowej w wykonaniu Małgorzaty Talarczyk, z udziałem Eugeniusza Krzysztofa Kujawskiego (zupełnie zbędna w spektaklu postać Autora). Tradycyjnie dobrze śpiewa też Dorota Lulka. Piosenek jest jednak aż 13, a zwłaszcza tę wykonywaną przez Martę Kadłub i Macieja Wiznera (Gerdę i Kaya) należałoby jednak nagrać w studiu i puszczać z playbacku (jak uczyniono z ostatnią piosenką przedstawienia), bo oboje ze śpiewem sobie nie radzą. Dodać można do tego nie najlepszą choreografię do niektórych utworów (szczególnie tego "zbójeckiego").
Lepiej jest aktorsko. W pamięć zapada brawurowa kreacja Pana Wrony (Szymon Sędrowski) i charakteryzacja jego towarzyszki (Elżbieta Mrozińska), bardzo bajkowy renifer Ren (Mariusz Żarnecki) oraz ubrana w skórę wilka Finka (Dorota Lulka). Także postać Babki (Małgorzata Talarczyk) skrojona jest dokładnie na miarę wyobrażeń o dobrej babci. Nieźle prezentuje się Kay Macieja Wiznera (najlepiej na początku przedstawienia), ale już tylko przyzwoicie Gerda Marty Kadłub, której bohaterka wydaje się być zdystansowana i nieobecna, dlatego trudno się dzieciom z nią identyfikować. Podziw i szacunek budzi za to majestatyczna Królowa Śniegu (Beata Buczek-Żarnecka).
Rwane tempo inscenizacji Teatru Miejskiego (dłużyzny podczas przygód Gerdy), uproszczenia i niekonsekwencje (wprowadzenie "slow motion" podczas buntu Kaya) i przede wszystkim brak wyraźnej puenty to wyraźne zaniedbania reżyserskie. Niemniej, przedstawienie jest lepsze niż "Pies z kulawą nogą" (poprzednia premiera dla dzieci w Miejskim z 2011 roku). Na szczęście wizualnie spektakl (skierowany głównie do dzieci w wieku 6-10 lat) robi bardzo dobre wrażenie, podobnie jak tytułowa Królowa.
Zobacz naszą relację z gdyńskiego karnawału dla dzieci, w której znajdują się fragmenty spektaklu "Królowa Śniegu" Teatru Miejskiego w Gdyni (od 1 min. 24 sek.).
Spektakl
Królowa Śniegu
Miejsca
Spektakle
Opinie (22) 2 zablokowane
-
2013-02-03 10:46
POLECAM
Brawo dla pani Żarneckiej! Bajka super,dzieci są zachwycone.Mam wrażenie że miejski podnosi się z kolan:)
- 16 2
-
2013-02-03 10:52
Królowa naprawdę rewelacja!
- 12 3
-
2013-02-03 11:13
Tradycyjnie pan Babicki dał plamę (2)
Kiedy się skończy się dotowanie marnej pracy "twórczej" tego pana z miejskich pieniędzy. Coraz gorsze są te jego wypociny.
Może pieniądze które są przeznaczone na realizownie wizji artystycznych pana Babickiego lepiej przeznaczyć np na feralne przejście dla pieszych na Wielkopolskiej? Chyba lepiej się ta kasa zwróci mieszkańcom Gdyni niż promowanie tego pana.- 7 31
-
2013-02-04 16:03
Darek, pomyliłeś artykuły...
Na tym skrzyżowaniu będą grali "Drogówkę"... Proponuję zmienić hobby... np. na disco polo... i zastosować metodę inż. Mamonia. Świat będzie dla Ciebie bardziej zrozumiały. Teatr też... (Chociaż bywanie w nim nie jest obowiązkowe).
- 2 2
-
2013-02-04 17:36
To już zapomnieli , co poniektórzy " straszydełka "
pana " Ingmara " , którymi skutecznie przepędził publiczność z teatru ?!- 1 1
-
2013-02-03 11:29
Polecam
Dzieci zachwycone .Bajka śliczna.
- 14 3
-
2013-02-03 14:42
świetna sztuka!!!
synek zachwycony!!!
- 13 2
-
2013-02-03 15:01
Było super, polecam! Warto!
- 14 2
-
2013-02-03 15:47
Polecam dla małych i dużych!
Polecam również dorosłym, choćby ze względu na świetne piosenki... Cały czas nucę piosenkę Królowej Śniegu czy Rozbójników! Dobra robota!
- 12 3
-
2013-02-03 16:33
takie se
Spektakl przeciętny, z Muzycznym ani Miniaturą nie wytrzymuje konkurencji, ale daleki jest od grafomanii. Ot, przeciętny. Potwierdzam, że sama Królowa Śniegu zjawiskowa.
- 11 7
-
2013-02-04 00:12
Świetny spektakl.
Co za bzdurny artykuł!"Brak wyrażnej puenty","uproszczenia i niekonsekwencje","spada tempo akcji"...Kto to pisze...Po pierwsze puenta była dla dzieci doskonale czytelna i dobrze uwypuklona(finałowa piosenka i słowa renifera oraz piosenka laponki) .Jak Pan raczył zauważyć zachowane zostały dialogi a skróty były tylko w miejscach,gdzie było to konieczne.Nie ma mowy o uproszczeniach.Scena w ogrodzie jest jedną z piękniejszych-efektowne obrazy i dżwięki powodowały,że dzieci patrzyły jak zaczarowane(oczywiście oprócz tych najmniejszych,trudno wymagać od 3-latka ciągłego skupienia) .To teatr drogi Panie a nie gra komputerowa,gdzie utrzymanie akcji i szybkiego tempa jest konieczne.Tu liczą się także obrazy,impresje i wrażenia.Jeśli chodzi o wokal,to byłam mile zaskoczona.Każdej piosenki wysłuchaliśmy z dzieckiem z przyjemnością. I całe szczęście,że nie był to playback,którego nadmiar mamy na każdym kroku.Dzięki temu opowieść była bardziej prawdziwa i przekonująca...Spektakl bardzo udany. Dziecko zachwycone baśniową atmosferą doskonale identyfikowało się z Gerdą i z innymi bohaterami.Brawo dla Teatru Miejskiego!Świetne przedstawienie na wysokim poziomie!I to nie tylko dla dzieci 6-10 lat.Również starsze potrafią go docenić,natomiast dla młodszych może okazać się za długi.
- 16 4
-
2013-02-04 09:03
Królowa
Beata - wyjątkowa kobieta w pięknej roli. Eh...
- 10 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.