- 1 Zaczytaj się na wiosnę: nowe książki (18 opinii)
- 2 Dzień Teatru z przymrużeniem oka (4 opinie)
- 3 Znamy laureatów nagród teatralnych (5 opinii)
- 4 Grzyb i brak prądu. Znany budynek się sypie (242 opinie)
- 5 Świetny musical Teatru Komedii Valldal (30 opinii)
- 6 Ryciny powróciły do Muzeum Narodowego (17 opinii)
Listopadowa Magda Umer zaśpiewała w Sopocie
Lata mijają, a Magda Umer wciąż jest gwarancją muzyki, która trafia prosto do serca. W Teatrze Atelier swoimi recitalami (19-21 sierpnia) świętuje 50 lat na scenie, proponując widzom nastrojowy, pełen refleksji wieczór z pięknymi, poetyckimi tekstami najwybitniejszych twórców polskiej piosenki. Wszystkie trzy koncerty w Sopocie wyprzedały się do ostatniego miejsca.
Na szczęście jest jeszcze kilka wielkich dam polskiej piosenki, które nie pchają się na łamy tabloidów, omijają najnowsze trendy i "młodzieżowe" nurty muzyczne, nie zabiegają o uwagę mediów, a zamiast zająć się oprawą koncertu i odważnymi kreacjami scenicznymi, dbają o bezpośredni kontakt z widzami. Do nich właśnie należy Magda Umer, która w sopockim Teatrze Atelier przez trzy wieczory zabiera widzów w poetycką podróż przez własne życie.
Poezja śpiewana w Trójmieście
Okazja, by sięgnąć po przekrojowe piosenki z całej swojej kariery jest doskonała - w końcu nie co roku świętuje się 50 lat na scenie. Dlatego artystka chętnie dzieli się dowcipnymi uwagami na temat swój i swoich słuchaczy - "myślę, że moja publiczność to osoby smutne, ale z poczuciem humoru, mające dobre dni, złe lata" - przyznała. Nie brakuje Magdzie Umer przy tym ironii i dystansu do siebie. "Przeprowadzę państwa przez swoje życie od maja do listopada, w którym się wiekowo obecnie znajduję. Pocieszam się, że przede mną jeszcze grudzień" - zapowiedziała na wstępie.
I jak powiedziała, tak zrobiła. Śpiewając na siedząco, w fotelu "bo całego koncertu już nie ustoję, a ciągle mnie zapraszają", z towarzyszeniem fortepianu i wieloletniego przyjaciela Wojciecha Borkowskiego, Magda Umer roztacza wokół aurę kameralnego, domowego wręcz występu, emanując ciepłem i spokojem.
To jedna z tych artystek, która potrafi zjednać publiczność właściwie od pierwszej chwili. Dygresje oraz wprowadzenia w kontekst śpiewanych utworów często trwają przynajmniej tyle samo, co sama piosenka. Nuta goryczy podszyta świadomością przemijania i ulotności życia towarzyszy uczestnikom jej koncertów od początku do końca. Artystka chętnie też wspomina osoby, które odcisnęły piętno na jej życiu.
Części z nich, jak tragicznie zmarłemu przed laty aktorowi Andrzejowi Nardelliemu, z którym Magda Umer miała wspólnie zaśpiewać kilka dni po tragedii "O niebieskim pachnącym groszku", artystka dedykuje wykonywane piosenki. Innych - jak swoją matkę chrzestną Kalinę Jędrusik, Andrzeja Woyciechowskiego, Wojciecha Trzcińskiego, Agnieszkę Osiecką, Jeremiego Przyborę, Wojciecha Młynarskiego, Krystynę Jandę - przywołuje przy okazji wykonywanych utworów.
Magda Umer podczas Koncertu Jubileuszowego Teatru Atelier z 2014 roku.
Relacja z Konkursu "Pamiętajmy o Osieckiej" 2019
Portrety swoich mistrzów i przyjaciół artystka przypomina przy okazji wykonywanych piosenek. Słyszymy m.in. "Ach panie, panowie" Bułata Okudżawy ze słowami Osieckiej, "O Romeo!","Zimy żal", "Stacyjka Zdrój", "Miłość do panny przedwojennej" Jeremiego Przybory czy "Tak jak malował pan Chagall" Wojciecha Młynarskiego. Każdy z tych utworów został mądrze zinterpretowany, często też przepełniony jest smutkiem i tęsknotą, które najlepiej podsumowuje śpiewany przez artystkę wiersz Haliny Poświatowskiej "Koniugacja": "Ja minę ty miniesz on minie, mijamy, mijamy, woda liście umyła olszynie, olszyna czerwona nad wodą, zmarzła moknie, mijam mijasz mija, a każdy tak samotnie".
Piosenki Agnieszki Osieckiej usłyszeć można było w Atelier także podczas tegorocznej edycji Konkursu "Pamiętajmy o Osieckiej".
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie (14) 7 zablokowanych
-
2019-08-21 09:21
Pani Magda wspaniała!
Poszłabym jeszcze raz.
- 25 33
-
2019-08-21 09:22
(1)
Magda Umer bez H.
- 42 8
-
2019-11-29 23:16
Bez H
No i dobrze , ze odcięła się od ubeckiej historii "rodu"
- 1 1
-
2019-08-21 12:15
.
My idziemy dzisiaj :) mamy jeden wolny bilet
- 2 16
-
2019-08-21 12:48
(1)
Wyszedłem z depresji i nie chcąc nawrotu, unikam takich koncertów.
- 36 12
-
2019-08-21 14:01
Racja.
- 9 3
-
2019-08-21 14:00
Fajnie że zaśpiewała (1)
a ptaszki ćwierkały na drzewach? ;)
- 1 14
-
2019-08-25 09:36
10/10
- 1 0
-
2019-08-21 15:43
Umer/Humer
A czy też tam grał zespół klawiszy z Rakowieckiej ? To nie jest hejt, to jest pytanie natury artystycznej !
- 36 8
-
2019-08-21 16:22
A śpiewała jakieś piosenki patriotyczne o swym wujku?
- 30 8
-
2019-08-21 20:36
Ona recytuje a nie śpiewa
- 17 6
-
2019-08-22 22:42
Humer.... (1)
- 11 7
-
2019-08-23 00:00
Nie wysilaj się
Pisałeś to już kilka razy. To naprawdę nikogo normalnego nie zajmuje. Zmień portal.
- 10 9
-
2019-08-25 09:34
Potrzebował bym Aviomarin
- 4 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.