- 1 5 wystaw, na które warto wybrać się w maju (7 opinii)
- 2 Sztuczna inteligencja w sztuce - tak czy nie? (59 opinii)
- 3 Maj miesiącem festiwali (7 opinii)
Leon Dziemaszkiewicz w momencie przejściowym. O performansie 'Atman'
Krzysztof Leon Dziemaszkiewicz wraz z Anną Steller stworzyli performans o rytuale przejścia, inspirując się pojęciem zaczerpniętym z hinduizmu. "Atman", którego premiera odbyła się 24 października w klubie Dwie Zmiany, wyraźnie nawiązuje do dwóch wcześniejszych perfromnasów tego duetu.
Sprawdź, gdzie zobaczyć performans "Atman".
Trzecia wspólna praca Leona Dziemaszkiewicza i Anny Steller na poziomie formy i w ogólnym zarysie wygląda dość podobnie jak poprzednie. Już w 2008 roku w "Dziewczętach z Zajęczego Wzgórza" Leon i Anna Steller zastanawiali się nad tożsamością człowieka, zezwierzęcaniem i siłą pierwotnych instynktów, które są w nas głęboko zakorzenione pomimo rozwoju cywilizacyjnego. Później, w "Strefie Zagrożenia" z 2012 roku, inspirowanej sztuką "Zbombardowani" Sarah Kane, eksplorowali granice relacji międzyludzkich, pełnych agresji, okrucieństwa i dojmującego niespełnienia.
Z "Atmanem", ich najnowszym performansem, łączy wcześniejsze spektakle (przygotowane pod szyldem Teatru Patrz Mi Na Usta) próba zbadania napięcia między tym, co ludzkie, a tym, co zwierzęce, prymitywne, bazujące na naturalnych instynktach. Powtarzalna jest też forma ruchu opartego na bezpośrednim kontakcie oraz gesty (np. wykorzystanie nożyczek do przecięcia - w tym wypadku - maski czy wykorzystanie taśmy izolacyjnej).
Przeczytaj także: O "Strefie Zagrożenia" Teatru Patrz Mi Na Usta na Gdańskim Festiwalu Tańca
Tytuł performansu zaczerpnięto z hinduizmu. Atman to określenie duszy rozumianej jako indywidualna jaźń, obecna w każdej żywej istocie. Dusza ta ulatuje z otworu w czaszce w czasie całopalenia zmarłego. Obrzęd ten pozwala przejść duszy z jednego stanu w kolejny (wedle idei inkarnacji), podlegając prawu karmy. Właśnie moment "przejścia" - podczas którego człowiek lub inna istota znajdują się w stanie "pomiędzy" i są odzierani z dotychczasowej tożsamości na rzecz nowej - stanowią punkt wyjścia do "Atmana" Leona Dziemaszkiewicza i Anny Steller.
Przestrzeń "Atmana" to miejsce umownie wyznaczonej sceny, zajętej przez perfromerów, z niewielkim wigwamem, w którym częściowo schowane jest leżące bez ruchu ciało. Ubrana w buty do kolan i czarny sweter Anna Steller przez kilka minut wprowadza się trans intensywnym wysiłkiem, po czym za nogi wyciąga ciało (Krzysztof Leon Dziemaszkiewicz) z wigwamu. Leon w ofoliowanym płaszczu i z papierową maską na głowie przypomina larwę, która zaraz z powrotem wpełza do miejsca, z którego ją wyciągnięto.
Przeczytaj także: O "Dziewczętach z Zajęczego Wzgórza" Teatru Patrz Mi Na Usta
Za którąś kolejną próbą wyciągnięcia z wigwamu, larwa czy też poczwarka nowej istoty nie "ucieka", a Steller kładzie się na niej, rozpoczynając proces jej oswajania. Istota zaczyna komunikować się ze znajdującą się na niej performerką za pomocą nieznanego języka. W końcu następuje uwolnienie atmana w bardzo efektownej scenie z pierzem. Później oboje performerzy ubierają dżinsy i nadzy od pasa w górę malują sobie nawzajem jedną rękę, nawiązując kolejny poziom komunikacji oraz "prowadzą" się nawzajem, ucząc współpracy.
Wreszcie w ostatniej sekwencji oboje zakładają włochate kostiumy i rozpoczynają proces socjalizacji poprzez kontakt z publicznością. To już nowe istoty, gotowe na nawiązanie relacji społecznych. Podział na scenę i widownię zostaje przełamany, a akcja sceniczna płynnie przechodzi we wspólną celebrację występu sytuacją pseudo bankietu, z winem, rozmowami i wizualnymi dodatkami.
Przeczytaj także: Drag queen z całej Polski wystąpiły z piosenkami Almodóvara
Krzysztof Leon Dziemaszkiewicz razem z Anną Steller stanowią dobrze uzupełniający się duet, choć w wielu momentach budują zupełnie inne sytuacje, tworząc wręcz dwa performanse w jednym. Jak zwykle w występach Leona, podczas kolejnych scen wkrada się nieco chaosu, brakuje płynności przejścia z jednej sytuacji w kolejną (irytować mogą przebieranki na oczach widza), ale pozytywnie zaskakują efekty wizualne, jak niezwykle sugestywna scena uwolnienia duszy poprzez "otwarcie" głowy.
Udało się pokazać w "Atmanie" napięcia między istotą ucywilizowaną a istotą pierwotną, niedojrzałą, w jakiś sposób niezdefiniowaną - ów moment przejścia w cywilizacyjną dorosłość, związany z procesem kreacji i uczenia się funkcjonowania w znanym nam świecie. Nie otrzymamy jednak oryginalnych spostrzeżeń czy wyszukanych metafor. Performerzy bazują raczej na prostych i oczywistych skojarzeniach, by zilustrować główną myśl performansu.
Sztuka uprawiana przez Leona od lat budzi duże kontrowersje i z pewnością ten performans nie przekona sceptyków, bo zmagania Leona i Anny Steller z rzeczywistością mogą zaskakiwać, szokować, budzić irytację czy nawet odrazę. Nie sposób odmówić jednak zaproponowanej przez nich formie intrygującej teatralności i konsekwencji w kreśleniu kolejnych stadiów relacji między tym, co ludzkie, pierwotne i zwierzęce.
Leon Dziemaszkiewicz podczas występu na festiwalu Metropolia jest Okey w 2016 roku:
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (45) 9 zablokowanych
-
2018-10-25 06:31
Leon?
W Trojmiescie? Promowanie ekshibicjonizmu? Jeszcze tylko Zezuli brakuje.
- 27 20
-
2018-10-25 06:45
(1)
Dla mnie spoko. Każdy sobie ogląda co chce. Jeden patrzy na atmana i jakieś tam głębokie przemyślenia na, drugi robi w domu performans z czteropakiem żubra na kanapie przed TV i też ma głębokie przemyślenia. Jak tam kto woli
- 73 16
-
2018-10-29 15:17
Taka prawda!
O ile tylko płaci z własnej kieszeni to niech sobie ogląda taką sztukę na jaką ma ochotę.
- 1 0
-
2018-10-25 06:55
to jest cwane.. nie chce Ci sie pracowac to blaznujesz udając ze bezsens to ukryta sztuka (3)
- 58 20
-
2018-10-25 20:07
Stiv
Było by super gdyby wszyscy myśleli tak jak ty, świat byłby lepszy no i PKB by skończyło.
- 3 1
-
2018-10-26 18:38
nie chce Ci sie pracowac to blaznujesz udając
wspolczuje swiatopogladu(mocno ograniczony) i ten argument:cwane?
- 1 3
-
2018-10-26 21:34
...to se tak pobłaznuj a zobaczysz jakie to ciężkie...
- 1 5
-
2018-10-25 07:00
co to w ogole było (1)
byłem tam i nie widziałem sztuki tylko panią w srednim wieku która natrząsała sie przed publicznoscią i pana po 50tce ktory tarzał sie po podłodze i coś charczał. ale spoko pewnie jestem prostakiem bo podoba mi sie malarstwo i koncerty fortepianowe
- 94 18
-
2018-10-26 04:52
pewnie jesteś
- 8 5
-
2018-10-25 07:05
Antykulturowcy w pełnej krasie (3)
Łatwiej jest odstawić szopkę performance'ową w której patologizuje się sztukę i ludzką psychikę niż prawdziwy teatr z prawdziwymi emocjami. Bo ci pseudo aktorzy są po prostu sobą a przy okazji mogą wydoić jakiś grancik od ministerstwa albo innego źródełka.
- 57 9
-
2018-10-25 08:02
Karoń to promotor kapitalizmu, kryptokorporacjonista.
- 2 7
-
2018-10-25 09:12
wygóglaj sobie "To nie pies, to performance"
- 1 0
-
2018-10-26 18:41
Antykulturowcy w pełnej krasie
nastepny,niemajacy NIC do zaoferowania poza krytyka!!
- 0 2
-
2018-10-25 07:44
To chyba gorsze niż wpadnięcie w Limbo
ale aż nie sposób pojąć tego swoją świadomością, że ktoś jest w stanie wydać pieniądze żeby coś takiego oglądać i się potem jeszcze zdrowo czuć na umyślę po całym tym rozbieranym pseudo-artystycznym wykonie dewiacyjnym.
- 42 8
-
2018-10-25 08:07
to było (1)
debi....lne, szkoda mojego czasu było
- 38 11
-
2018-10-30 18:40
To zapamiętaj i zastanów się zanim następnym razem wybierzeszsię na taki "iwent"
- 0 0
-
2018-10-25 09:08
xD
- 2 0
-
2018-10-25 09:53
Czy Krzysztof Leon Dziemaszkiewicz ma wytatuowaną twarz Krzysztofa Leona Dziemaszkiewicza na lewej piersi?
- 16 2
-
2018-10-25 10:26
stop dopalaczom (1)
- 34 7
-
2018-10-26 18:44
stop dopalaczom
tyle wyniosl z informacji!
- 0 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.