• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jaki jesteś, Polaku? Recenzja spektaklu "Dobroć nasza dobroć"

Łukasz Rudziński
4 lutego 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Pan Młody (Radosław Smużny) pojawia się na scenie na elektrycznej deskorolce, w samych slipach i z miejsca staje się motorem napędowym całego spektaklu. Pan Młody (Radosław Smużny) pojawia się na scenie na elektrycznej deskorolce, w samych slipach i z miejsca staje się motorem napędowym całego spektaklu.

Po 6,5 roku przerwy w Teatrze Gdynia Główna reaktywował się offowy Teatr Wiczy, prowadzony przez Romualda Wiczę-Pokojskiego. Spektakl "Dobroć nasza dobroć" powstał z okazji jubileuszu 25-lecia istnienia tej formacji, przekonując, że teatr nie stracił przenikliwego oglądu rzeczywistości, a jego twórcy wciąż chcą i potrafią opowiadać o Polsce i Polakach w sposób odważny i bezkompromisowy.



Teatr Wiczy przez lata związany był z Toruniem. W pewnym momencie zabrakło tam jednak dla niego miejsca, a aktorzy grający w autorskim teatrze Romualda Wiczy-Pokojskiego (obecnego dyrektora Miejskiego Teatru Miniatura w Gdańsku) rozpoczęli tułaczkę po toruńskich i trójmiejskich scenach niezależnych, biorąc udział między innymi w spektaklach Teatru Gdynia Główna. I właśnie tutaj odbyła się premiera nieco spóźnionego jubileuszu 25-lecia Teatru Wiczy założonego w 1991 roku (dwa lata temu zabrakło środków na dokończenie przestawienia, co było teraz możliwe dzięki zbiórce pieniędzy w portalu crowdfundingowym).

Czasem trzeba swoją kobietę sponiewierać - wychodzi z założenia główny bohater spektaklu, którego działanie cechuje prymitywizm i agresja. Czasem trzeba swoją kobietę sponiewierać - wychodzi z założenia główny bohater spektaklu, którego działanie cechuje prymitywizm i agresja.
Przedstawienie "Dobroć nasza dobroć" to naszkicowany bez znieczulenia ironiczny Polaka portret własny. Nie tego wymuskanego, elokwentnego i na pokaz, a tego swojskiego, "domowego", co lubi siarczyście zakląć, swoją kobietę od czasu do czasu sponiewierać, a przy tym spędzać czas przy ulubionej rozrywce - telewizji.

Romuald Wicza-Pokojski, jako autor scenografii, przygotował umowną przestrzeń salonu z przestrzenią gry wydzieloną za pomocą prześwitujących zasłonek. W środku znajdziemy pokojowy dywanik, kanapę i stolik. To tutaj, na ósmym piętrze wieżowca, odbywa się wesele Pana Młodego i jego wybranki - "napoczętej" (jak o niej mówią inni) Panny Młodej. Impreza się rozkręca, za oknem ląduje telewizor oraz... jedna z ciotek. "Bo Żydówka" - impulsywnie wyjaśnia Pan Młody.

O tym, z jakimi bohaterami mamy do czynienia, wiele mówi efektowne wejście, a raczej wjazd na scenę Pana Młodego na elektrycznej deskorolce z kibicowskim okrzykiem "wypierdalać" na ustach. Pan Młody pojawia się w bieliźnie - na fikuśnych slipach widnieje napis "best man ever". Panna Młoda czeka na niego w dresowych spodniach, T-shircie i welonie na głowie.

Ciekawą, ironiczną rolę Telewizora ma Radosław Garncarek. Ciekawą, ironiczną rolę Telewizora ma Radosław Garncarek.
Bohaterowie przy wódeczce, bigosie i rzecz jasna telewizji ("sport, sport, sport, polityka, sport, wiadomości, polityka, sport" - słyszymy z ust aktora grającego Telewizor, gdy Pan Młody przełącza kolejne kanały) snują plany na przyszłość. W ten przaśny klimat wpisuje się również ciężarna Panna Młoda marząca o tym, by jej dziecko zostało prezydentem. Tytułową dobroć, jaką definiują się bohaterowie spektaklu, odmienia się tu przez wszystkie przypadki.

W spektaklu gra czwórka aktorów. Największe wrażenie robi Radosław Smużny w roli Pana Młodego - obleśnego, władczego prymitywa, co kobiecie chętnie przyłoży, a swoje racje "wyjaśnia" za pomocą inwektyw i agresji. Ironiczny nawias sztuki zapewnia Telewizor (Radosław Garncarek), istotnym uzupełnieniem tego duetu jest Wuj Krystiana Wieczyńskiego. Grająca Pannę Młodą Zofia Nather stanowi dla nich pewien punkt odniesienia. Jej bohaterka nie jest pustą lalą, jak można by się spodziewać w takim zestawie osobliwości, a zwyczajną kobietą, funkcjonującą w tej rodzinie trochę na zasadzie bezpiecznika, ale też osoby, której powierzchowność i gwałtowność męża specjalnie nie przeszkadza. Akceptuje jego porywczość godząc się na takie traktowanie.

Panna Młoda (Zofia Nather) działa na Pana Młodego jako swego rodzaju bezpiecznik. Jego "trudna" powierzchowność i porywczość niespecjalnie jej przeszkadzają. Patrzy na to pobłażliwie, nawet, jeśli sama staje się jego ofiarą. Panna Młoda (Zofia Nather) działa na Pana Młodego jako swego rodzaju bezpiecznik. Jego "trudna" powierzchowność i porywczość niespecjalnie jej przeszkadzają. Patrzy na to pobłażliwie, nawet, jeśli sama staje się jego ofiarą.
Ze spektaklu Wiczy-Pokojskiego wyłania się Polska zaściankowa, Polska B, a może i C, budowana na prymitywnym ksenofobicznym patriotyzmie, patriarchacie i żarłoczności prawicowego nacjonalisty, który wreszcie pełnym głosem może mówić o tym, co myśli o otaczającym go świecie. Uderza jego pełen nienawiści stosunek do wszystkiego, co odmienne i niezrozumiałe, oraz, rzecz jasna, bardzo wysokie mniemanie o sobie. Reżyser przygotowując tekst zawiera w nim szereg nawiązań do literatury polskiej, wieszczów narodowych i polskiego romantyzmu łącząc w nim styl wzniosły i prosty, pełen wulgaryzmów. Wszystko to w połączeniu z fragmentami wierszy i śpiewanych chóralnie piosenek daje karykaturalny, dość upiorny obraz Polaków z naszych czasów.

"Dobroć nasza dobroć" to niezwykle intensywna godzina. W tym gorącym, na wskroś aktualnym i z pewnością kontrowersyjnym spektaklu nie sposób wychwycić wszystkich tropów, myśli czy skojarzeń. I nic dziwnego. Zofia Nather śpiewa w pewnym momencie "Poland has lost control again", sugerując, że coś nam się wymknęło spod kontroli. Tacy Państwo Młodzi jak z przedstawienia "Dobroć nasza dobroć" to przecież nie tylko teatralny folklor, a rzeczywistość wielu polskich domów.

Spektakl

7.0
4 oceny

Dobroć nasza dobroć

spektakl dramatyczny

Miejsca

Opinie (38) ponad 20 zablokowanych

  • Super początek, interesujące kostiumy, ponadczasowy przekaz. Takich teatrów nam trzeba. Bez zbędnego zadęcia.

    • 24 24

  • Ze spektaklu Wiczy-Pokojskiego wyłania się Polska zaściankowa, Polska B, a może i C, budowana na prymitywnym ksenofobicznym (2)

    patriotyzmie, patriarchacie i żarłoczności prawicowego nacjonalisty, który wreszcie pełnym głosem może mówić o tym, co myśli o otaczającym go świecie.

    To z Wyborcyej czy z Krytyki politycznej?
    Jezeli taki przyklad rodziny maja z domu to wspolczuje,
    I mam nadzieje, ze to nie za publiczne pieniadze,

    • 35 38

    • Na sztuke pojda pewnie modzi, wyksztalceni, z wielkich miast.

      Ogladajacy tefalen

      • 11 15

    • Aleś wyskoczył z komentarzem

      • 0 0

  • A na spektakl ten to kto pójdzie i zapłaci za bilet, Niemcy czy Norwedzy?

    • 19 21

  • hahahahaaa znowu o tych Polakach i Polsce

    Ehh ci Polacy kiedy oni sie nauczą, że mają czerpać z mediów i teatrów na swój temat i wpisywać się w narzucone z zagranixy kanony??? Jakim cudem coś chcą innego robić albo inaczej się zachowywać? Oczyeiscie to sarkazm, ile jeszcze musimy słyszeć jacy jesteśmy BEEEE, co komu do tego???

    • 30 16

  • A gdzie w sztuce jest osoba..... (2)

    własciwego, wspolczesnego i inteligentnego. Homoseksualisty z dużego miata, czytającego Grossa i chodzącego na sztuki Klaty albo Jandy, miłosnika KOD, wlasciciela 99 kont i donoszącego na kolegów z pracy, jedzącego marynowane ośmiornice i oglądającego TVN ? Po prostu takiego nowoczesnego Polaka.

    • 46 22

    • Człowiek chodzący na spektakle reżyserowane przez Klatę to nie jest ta sama osoba, która chodzi na spektakle Jandy. Zdecyduj się, kogo masz na myśli.

      • 9 4

    • Są takie sztuki

      Tylko trzeba pójść do teatru

      • 0 0

  • Co to ma być? (3)

    Pseudo teatrzyk. Kto przy zdrowych zmysłach pójdzie to obejrzeć?

    • 23 25

    • bylem (1)

      i mam aktualne badania, że nie jestem już na żółtych papierach!

      • 4 4

      • Choroby psychiczne maja to do siebie że się pogłębiają.

        • 5 1

    • Ty nie. To pewne

      A przecież jesteś Panem świata. Po co ci hej ty na portalach regionalnych.

      • 0 0

  • W rzeczywistości okazuje się, że to, lewicowe, arcyfeministyczne i tolerancyjne środowisko kulturalne, złożone bynajmniej nie z Polaków, pomiata do woli kobietami i dziećmi.

    • 22 18

  • Wyrzucona przez okno c*otka z powodu (1)

    jej przynależności i przekaz idzie w świat ! Trendi !

    • 11 11

    • Ten spektakl był przygotowany już dawno temu. A że okazał się profetyczny, to inna kwestia;)

      • 8 5

  • To jest właśnie (2)

    To jest właśnie ta słynna tolerancyjna hipokryzja. Nie uderzajmy w Żydów, homoseksualistów, imigrantów - przecież każdy z nich jest inny, nie każdy jest dewiantem, sknerą, terrorystą ale Polak? Polaku spójrz jaki jest Twój portret, przecież taki jesteś! Agresywny, zacietrzewiony i prymitywny! Jakie to wszystko jest smutne i chore..

    • 29 14

    • (1)

      Żeby zmienić świat, najpierw należy zacząć od siebie. To proste. A bez krytyki niemożliwe. Ciebie boli krytyka - zatem nigdy się nie zmienisz i będziesz gnuśnieć do końca swoich smutnych dni. Oby się inni od Ciebie nie uczyli. Albo żebyś w końcu dojrzał.

      • 1 1

      • Samokrytyki. Krytyka innych przychodzi nam jako narodowi łatwo -druga natura Polaka. Jeżeli chodzi o rozsądne podejście do własnych wad okazuje się, że jest to niemożliwe.

        • 0 0

  • Żałuję że nie byłem świetna recenzja (5)

    Po komentarzach widać że odważni ,,prymitywni bohaterowie" spektaklu wzięli się za hejtowanie sztuki i recenzji.Obraz sporej części społeczeństwa niestety tak wygląda jak tej sztuce-absurdalna afirmacja:głupoty,rasizmu i pseudopatriotyzmu.Niestety oni dziś wygrali wybory,a jeżeli wygrają następne wyjeżdźam-wolę z mądrym stracić niż z głupim zyskać..

    • 14 17

    • Będziemy okrutnie rozpaczać jak już tacy światli

      jak ty nas opuszczą... Papatki

      • 6 5

    • Na jakiej podstawie

      Na jakiej podstawie śmiesz tak przypuszczać? Może po prostu komuś nie w smak, że ocenia się ogółem ale tylko w przypadku Polaków a w każdym innym to jest już rasizm i szowinizm? Wychowałem się w domu gdzie szacunek do drugiego człowieka był wartością nadrzędną dlatego tak samo przykre jest dla mnie budowanie stereotypów względem np. Nigeryjczyków jak i względem Polaków. Ty nie rozumiejąc istoty tego problemu sam jesteś gorszą ciemnotą niż Ci których krytykujesz bo pod przykrywką duchowego oświecenia tak naprawdę wrzucasz do jednego wora Polaków, których traktujesz z góry.

      • 6 2

    • Leming ale ty obiecywałes ze wyjedziesz juz 2 lata temu!!Leming jak zawsze straszy ze na złosc mamie skaleczy sie w palec:)

      I leming lepiej pakuj manatki teraz bo następne wybory dzięki temu co robią maja wygrane jeszcze lepszym wynikiem.
      Bardziej głupiego już raczej nie znajdziesz :)
      Zawsze możesz leming pojechać do Niemiec czy Francji oni ci inteligentni w obozach emigrantów muzułmańskich wzbogacą swoją kulturą i religią :)

      • 4 2

    • Po pierwsze las teutoburski, po drugie Germanie nie Hunowie inteligencie

      • 4 1

    • sześciu króli na rubikoniu

      Las Teutoburski, nie jakiś Teutebroński, atakowani przez plemiona germańskie (głównie Cherusków), Hunów "nie było" jeszcze wtedy na świecie. Ot, wasze wspaniałe wykształcenie, wykształciuszki.

      • 6 2

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Studium Wokalno-Aktorskie to:

 

Najczęściej czytane