• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak już narzekać, to śpiewająco

Aleksandra Lamek
19 czerwca 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
By dołączyć do narzekających chórzystów wystarczy chęć wyrzucenia z siebie tego wszystkiego, co na co dzień nas irytuje. By dołączyć do narzekających chórzystów wystarczy chęć wyrzucenia z siebie tego wszystkiego, co na co dzień nas irytuje.

Lubisz sobie pomarudzić na otaczający świat? Przyjdź w sobotę o godz. 18 pod Ratusz Staromiejski w Gdańsku i dołącz do tych, którzy robią to śpiewająco - członków Gdańskiego Chóru Narzekań.



Czy jesteś marudą?

Jak powstał ten niecodzienny chór? Najpierw gdańszczanie przysyłali propozycje swoich "żali", czyli denerwujących ich spraw, z którymi stykają się na co dzień.

- Otrzymaliśmy kilkadziesiąt zgłoszeń o mocno zróżnicowanej tematyce - mówi koordynatorka projektu, Magda Zakrzewska-Duda. - Wiele z nich dotyczyło bardzo konkretnych spraw, takich jak likwidacja linii planetobusu czy brak czynnych kawiarni na ulicy Mariackiej po zmroku. Były też tematy bardziej ogólne, jak np. nielubiane szczególnie przez panie zjawisko tycia na zimę.

Następnie zgłoszone narzekania zostały odpowiednio literacko doszlifowane przez poetkę Barbarę Ptak. Muzyczną stroną przedsięwzięcia zajął się jazzman Cezary Paciorek. W efekcie powstało aż sześć pieśni w różnych stylach muzycznych: od krakowiaka, poprzez reggae, aż po salsę.

Potem przyszedł czas na próby. - Oś projektu stanowią dwa gdańskie chóry: Non Serio i Chór Mieszczan Gdańskich - opowiada Magda Zakrzewska-Duda. - Oczywiście, nie trzeba być profesjonalnym śpiewakiem, żeby wziąć udział w tym przedsięwzięciu. Wystarczy chęć wyrzucenia z siebie tego wszystkiego, co na co dzień nas irytuje.

"Marudzących" chórzystów jest w Gdańsku około siedemdziesięciu. Ich debiutancki występ będzie można zobaczyć już w sobotę, około godz.18, przed Ratuszem Staromiejskim.

Na razie nie wiadomo, czy będzie to jednorazowy happening, czy też początek większego tournée. - Sama jestem ciekawa, jak ten koncert wypadnie -przyznaje Magda Zakrzewska-Duda.- Jedno jest pewne: postaramy się wciągnąć w nasze śpiewające narzekanie publiczność.

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (138) 3 zablokowane

  • to jakaś masakra!!! (1)

    Artykuł o tym chórze pojawił się wczoraj a dużym formacie w wyborczej...
    to ma byc "NEWS"?? Portal schodzi na psy...

    • 0 5

    • po to mam internet i trojmiasto.pl zeby nie kupywac ''takich''gazet

      :)

      • 2 0

  • "Nikt nie jest w stanie dać tyle, ile my możemy obiecać!". I motłoch to łyknął.

    • 6 1

  • Wpisać w google "helsinki complaints choir" (2)

    Linka nie podam, bo wykasują.
    Miszczostwo świata ;)

    • 2 2

    • hehe (1)

      niezła pompa, ale oni narzekają generalnie na wszystko, a nie tylko na sprawy związane z miastem.

      • 2 1

      • MJ

        No widzisz. Tacy Finowie, a narzekają. Amerykańskie coolerstwo to mit. Nie ma ludzi bez problemów i narzekań. Wreszcie ktoś przejrzał na oczy i stwierdziła, że narzekanie leży w naturze człowieka. Tylko debil jest ciągle zadowolony.

        • 3 0

  • Goebelsy Adamowicza i PO z portalu Trójmiasto.pl wstydu nie macie.

    Budyń robi trzy rzeczy naraz halę, stadion, ECS i wszystko na kredyt. Budżet Gdańska tego nie wytrzyma. Gdańszczanie zadłużeni na wieki .Gdzie centra sportowo -rekreacyjne dostępne dla wszystkich, gdzie drogi, gdzie podział się duch tego miasta. A wy liżecie tłusty zadek Budyniowi. Wstyd i jeszcze raz wstyd.

    • 11 2

  • taki chór istnieje w Szwecji

    śpiewają o tym, że zawsze przegrywają w hokeja z Finami

    • 1 0

  • Wreszcie coś dla gejlluxa, czarnej wężownicy i innych dziwaków marudów!!!!!! (18)

    • 2 3

    • Dla mnie akurat bomba :) takie chóry czadowo śpiewają! (17)

      Ciekawe czy gdański dorówna helsińskiemu - talent pewnie mamy, ale pośmiać się sami z siebie nie umiemy. Wpadnę na 100%, zwłaszcza że akurat będę w okolicy :)

      • 2 4

      • dorówna - tak jak we wszystkim dorównujemy (10)

        :) śmiac sie czy płakac ;(

        • 0 1

        • Ej, w marudzeniu jesteśmy lepsi niż Finowie! (9)

          Przynajmniej wg mojej koleżanki pół-Finki, pół-Polki.

          • 1 2

          • Czarna Żmija (8)

            My narzekamy, a na przykład Amyrakańcy nie. Pytanie tylko czy oni nie mają powodów do narzekań czy tylko udają, że wszystko jest cool. W tym przypadku wolę naszych polskich marudów. Ponieważ nie ma ludzi bez zmartwień.

            • 1 0

            • Antypolityk (1)

              Jak mawia moja kolezanka: optymisci wierza, ze swiat stoi przed nimi otworem, natomiast pesymisci wiedza gdzie jest ten otwor.
              Niemcy narzekaja jeszcze bardziej od Polakow: na to ze juz nie ma Deutsche Mark, na ceny paliwa, na obcokrajowcow, na zyjacych z pomocy socjalnej, na spadek jakosci niemieckich aut. Moglbym tak wymieniac bez konca.

              • 2 0

              • piotrukasie

                A wyobraż sobie, że Holendrzy narzekają na stan swoich dróg, że mają ich za mało, chociaż mają najwięcej autostrad na świecie na łeb i najlepsze drogi na świecie. Tylko gdzie jeszcze u nich te drogi budować? W powietrzu? W tunelach? Dlatego ludzie będą zawsze narzekać. Ba, będą więcej narzekać im więcej będą mieć. To jest typowo ludzkie.

                • 0 1

            • (5)

              To jest raczej różnica kulturowa. Oni po prostu mają zakodowane, że swoimi zmartwieniami nie należy obciążać innych, co najwyżej zapłacić shrinkowi żeby wysłuchał.
              Znam kilku Amerykanów i nie powiem żeby byli takimi w 100% optymistami, zwłaszcza ostatnio.

              • 0 1

              • cz.ż - mam nadzieje ze sie nie znamy

                • 1 0

              • Czarna Żmija (3)

                Ależ właśnie o tym piszę. Iluż Polaków chodzi do psychoterapeutów? Toż to wstyd u nas iść do psychologa. Oni (Amerykańcy) mają shrinków, my mamy przyjaciół. Problem w tym, że przyjaciel dziś Ciebie wysłucha, a jutro obrobi Ci wiadomo co. Dlatego pomysł shrinków nie jest zły.
                Rzecz polega na tym aby być szczerym. Dlatego nie lubię polskiego narzekania, ale bardziej nie cierpię amerykańskiego: How Are You? Fantastic!. Należy być człowiekiem z zadami i waletami, jak każdy z nas. Niestety nie jest to miedialne.

                • 0 2

              • (2)

                Widzisz, bo to jest właśnie ta różnica, że Polak rozumie "Jak się masz" jako pytanie, a dla Amerykanina "How are you" to tylko i wyłącznie pozdrowienie i w odpowiedzi nie należy oczekiwać również niczego więcej jak pozdrowienia. Ty przy prostym pozdrowieniu zaczynasz się zwierzać? Bo ja nie. I nie ma w tym żadnej nieszczerości, to "how are you" to naprawdę tylko i wyłącznie parę słów. Dorabianie do tego filozofii to lekka przesada. "How are you" i odpowiedź to funkcja językowa fatyczna, a nie ekspresywna.

                • 1 1

              • Czarna Żmija (1)

                How Are You? - kiedyś myślałem, że to jest po prostu, na logikę rzec biorąc, pytanie Jak się masz? Co u Ciebie słychać?
                A więc ktoś jest zainteresowany co u Ciebie nowego? Czy coś się wydarzyło? A Ty mu mówisz prawdę, np. to że masz problemy w pracy lub że masz ciche dni z żoną/mężem lub, że właśnie dostałaś podwyżkę.
                Jednak to nic z tych rzeczy. How Are You? to po prostu Cześć. Nikt nie oczekuje od Ciebie odpowiedzi, tym bardziej szczerej.
                Sam się kiedyś przekonałem gdy dawno dawno temu Amerykanka na praktyce w pracy zapytała się How Are You? na korytarzu. Poczem nie czekając na odpowiedź zniknęła za rogiem.

                • 1 1

              • No ale co ja Ci zrobię, że tak jest. Wystarczy to zrozumieć i życie staje się prostsze, nie oczekujesz cudów po zwykłym how are you ;) Co nie znaczy, że nie można zapytać co tam u kogoś słychać - ale wtedy raczej innymi słowami.
                Zresztą, polskie "siema" też pochodzi od "jak się masz", a nikt do tego filozofii nie dorabia, nie? No to amerykańskie how are you to taki odpowiednik polskiej siemy.

                • 0 1

      • (1)

        to nie będziesz liczyła rejestracji spoza Gdańska na Słowackiego? co za strata...

        • 1 0

        • Nie będzie nawet sprawdzała klasówek tym wrednym bachorom...

          • 1 0

      • żmija, odśpiewasz rejestracje gka na Słowaka i lans w galerii bałtyckiej? (3)

        • 1 0

        • (1)

          Nie na Słowaka, tylko na jednym z przepięknych osiedli Górnego Tarasu - oazy spokoju i szybkiego internetu, pozwalającego żalić się, (wróć) tzn. wyrażać opinie na furum publicznym, bo z mężem nie może napawać się duchowo, a na wychowanie swoich dzieci jeszcze nie dojrzała...

          • 1 0

          • z Górnego Tarasu a korkuje Słowaka? właściwie zamiejscowa :)

            • 0 0

        • nie rejestracje GKA tylko z rej. z miasta sąsiadującego z Toruniem

          hehehe

          • 1 0

  • to ja juz widze tą depresje

    • 0 1

  • Pieknie, pieknie, pieknie... Blaznowania ciag dalszy. Ci beda spiewac, a Adamowicz stal z boku i glupio sie usmiechal.

    Zeby te prymitywne gdanskie elity nie obudzily sie gdy znowu beda palic komitety, tym razem Platformerskie.

    • 6 1

  • żmijowata mam nadzieje ze zdasz relacje ile samochodów zaparkowało z rej.GKA .....itp.i kto z tych samochodów wysiadał

    nie zawiedz nas :)

    • 2 0

  • la la la, la la la, (1)

    a mój pies,

    mało s****)

    • 0 0

    • Mad Max

      Oj, to jest powód do narzekań. Ale z drugiej strony to może dobrze (optymizm). Wyobraź sobie te tony narzekań internautów nt. psich kup na trawnikach, albo w zielonych miejscach przenaczonych pod zabudowę.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym teatrze została została wystawiona sztuka na podstawie powieści Martyny Bundy "Nieczułość"?

 

Najczęściej czytane