Tkanina z taśm magnetofonowych, obraz z płynnego papieru i filcowy obiekt strukturą przypominający rybie łuski. To tylko niektóre z prac, jakie można oglądać podczas trwającego w Gdyni V Międzynarodowego Biennale Malarstwa i Tkaniny Unikatowej.
Gdynia zazwyczaj nie rozpieszcza miłośników sztuki współczesnej. Tym bardziej warto odwiedzić Muzeum Miasta Gdyni, by obejrzeć prace pokazywane tam w ramach V Międzynarodowego Biennale Malarstwa i Tkaniny Unikatowej "Eko Balt".
-
Wszystkie te prace bliskie są tematyce ekologicznej, zgodnie z naszym tegorocznym hasłem "Eko Balt" - wyjaśnia prezes organizującego imprezę stowarzyszenia Era-Art,
Ewa Gołębiowska. -
To zagadnienie bardzo aktualne, a jednocześnie na tyle pojemne, że każdy z artystów może zinterpretować je w indywidualny sposób. W towarzyszącym biennale konkursie wzięli udział profesjonalni artyści z Polski i zagranicy. Jury, które spośród prawie 180 nadesłanych dzieł musiało wybrać zaledwie kilka najlepszych, miało twardy orzech do zgryzienia. -
Docenialiśmy zgodność z konkursową tematyką, ale też oryginalność i dojrzałość zgłoszonych prac - mówi
Jan Pamuła, jeden z jurorów.
Taka właśnie jest wyróżniona Grand Prix w kategorii malarstwo
praca łódzkiej artystki
Danieli Jałkiewicz. Pokaźnych rozmiarów obiekt wykonany został z drewna i stanowi niezwykły mariaż malarstwa i płaskorzeźby. Główna nagroda w dziedzinie tkaniny przypadła
Renacie Włodarczyk za pracę "Mglisty życiorys" - to wielowarstwowy obiekt przykryty zasłoną z muślinu, pod którą widnieją ludzkie sylwetki.
Równie interesująco prezentują się pozostałe prace gdyńskiego biennale. "Rytmy fal" Agaty Zielińskiej-Głowackiej to impresja na temat morza, wykonana z taśmy magnetofonowej. Ekologiczne przesłanie wystawy podkreśla praca Joanny Kamirskiej-Niezgody, do stworzenia której autorka wykorzystała płynny papier z zatopionymi w nim drobnymi przedmiotami. Niektóre z prac to błyskotliwe przykłady recyklingu artystycznego - tak jest choćby w przypadku pracy Kakuko Ishii "From a string", wykonanej w całości ze zwykłego, brązowego sznurka.
Przy okazji warto zauważyć, że tak specyficzne, a często też bardzo pokaźnych rozmiarów obiekty wymagają wyjątkowej przestrzeni, w której mogłyby zostać odpowiednio zaprezentowane. Jasne, obszerne i nowoczesne sale Muzeum Miasta Gdyni nadają się do tego celu znakomicie. Pozostaje tylko życzyć sobie, by można było częściej oglądać w nich dobrą sztukę współczesną.