• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gest Kozakiewicza kontra Miłosz z nagrodą Nobla. Czyli PRL w pigułce.

Weronika Korbal
6 lipca 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Każdy panel - jeden rok z historii PRL. Autorzy wystawy wybrali obrazy najdobitniejsze i sugestywne. Każdy panel - jeden rok z historii PRL. Autorzy wystawy wybrali obrazy najdobitniejsze i sugestywne.

Niewielka wystawa "PRL - tak daleko, tak blisko..." to powtórka z 45 lat historii Polski Ludowej. Nie nudzi, nie wymaga zbędnej lektury, a po prostu przemawia do widza ważnymi obrazami i w tym tkwi jej siła. Choć po raz pierwszy została zaprezentowana 6 lat temu, to do dziś nie straciła na atrakcyjności.



Wystawa od 2004 roku jest prezentowana w kolejnych miastach Polski, a ostatnio także powędrowała za granicę - w tym roku miała miejsce jej inauguracja m.in. w Nowym Jorku. W ubiegły weekend zawitała do Trójmiasta i do 12 lipca możemy ją oglądać w gdyńskim klubie Riwiera. Przygotowana przez Biuro Edukacji Publicznej IPN stanowi pełną panoramę czasów PRLu, wykorzystując fotografie dokumentujące najważniejsze wydarzenia z zakresu polityki, kultury, gospodarki, sportu, nauki i życia codziennego.

Kozakiewicz ze swoim słynnym gestem obok Miłosza odbierającego nagrodę Nobla  - jedne z najważniejszych kadrów 1980 roku. Kozakiewicz ze swoim słynnym gestem obok Miłosza odbierającego nagrodę Nobla  - jedne z najważniejszych kadrów 1980 roku.
Dzisiejsze powroty do czasów sprzed 1989 roku idą dwoma torami. Z jednej strony możemy uczestniczyć w imprezach nawiązujących do klimatów iście Barejowskich z wyeksponowanym absurdem minionych czasów i sentymentalnymi atrakcjami jak wata cukrowa czy saturator. Na drugim krańcu stoją wszelkie projekty przypominające te najbardziej podniosłe, a zarazem bolesne z momentów historii.

To co stanowi największy atut wystawy "PRL - tak daleko, tak blisko..." to zachowanie złotego środka. Autorzy nie uderzyli tylko w jeden ton, a pokazali wszystkie najważniejsze momenty czasu Polski Ludowej. Na wystawie znajdziemy więc zarówno fotografie reportażowe obok kadrów z polskich filmów (np. Cybulski w filmie "Popiół i diament"). Pojawiają się też archiwalne ciekawostki takie jak przedruk konstytucji PRL z odręcznymi poprawkami Stalina czy propagandowy plakat "Bądź czujny wobec wroga narodu", w sąsiedztwie plakatów filmowych minionych lat.

Pośród tego zestawu oglądamy także obrazy-ikony takie jak zdjęcie wykonane przez Chrisa Niedenthala ze słynnym afiszem "Czasu Apokalipsy", na którego tle widzimy czołg w pierwszych dniach stanu wojennego. Fotografie dramatycznych wydarzeń na tle politycznym sąsiadują ze zdjęciami ukazującymi codzienne szare życie upływające na staniu w kolejkach, a obok momentów euforii takich jak zdobycie tytułu olimpijskiego przez Władysława Kozakiewicza z jego słynnym gestem widzimy Czesława Miłosza odbierającego literacką nagrodę Nobla. Przy tak mocnych obrazach niepotrzebny jest jakikolwiek dodatkowy komentarz.

Dzięki ukazaniu życia w całej rozpiętości wystawa nabiera cech żywej i bliskiej oglądającemu. Autorzy skonstruowali coś na kształt fotograficznego kolażu będącego swoistym brykiem z prawie pół wieku historii. Ta opowieść wciąga i jest dostosowana do charakteru współczesnego przekazu informacji - krótko, zwięźle i na temat. I choć starszy widz może zarzucić jej ogólnikowość, to młodszy będzie dla niej idealnym odbiorcą i znajdzie się blisko tamtych lat, choć są one już tak daleko.

Wydarzenia

PRL - tak blisko, tak daleko

wystawa

Miejsca

Opinie (13)

  • Sama propaganda (4)

    PRL = 100% zła, RP = 100% dobra.
    A świat nie jest czarno biały. Były dobre strony PRL - brak bezrobocia, żebractwa, niedożywionych dzieci itp. ale o tym się nie mówi.

    • 13 11

    • Polecam zamieszkać na Kubie (2)

      W Północnej Koreii też nie ma bezrobocia, żebractwa, a że wszyscy są niedożywieni, to nie ma odniesienia. To tak jakby powiedzieć, że gulasz bez mięsa też ma swoje dobre strony. No to wcinaj bez mięsa.

      • 7 2

      • ile lat miałe(a)ś w 1989? (1)

        • 1 1

        • a co to ma do rzeczy?

          Nawet jak ten anonim wyżej jeszcze się nie urodził to tym z Korei Północnej jedzenia od tego nie przybędzie... Ja wtedy miałem 17 lat i doskonale pamiętam kolejki, kartki, ZOMO i inne atrakcje najlepszego z ustrojów.

          • 4 2

    • o tym wtedy się nie mówiło bo nie wolno pisać o ukrytym bezrobociu, niedożywione dzieci były wtedy też, widać że jesteś młody wiekiem i mało wiesz
      o życiu wtedy. a jak nie wiesz to nie pleć. napisz jeszcze że nie było narkomanów i pedofili

      • 3 0

  • (1)

    Gratulacje ! W godz 07:30 - 15:30 zwykły człowiek siedzi w pracy. Wystawa dla emerytów ?

    • 18 0

    • W weekend też można zwiedzać

      W sobotę i niedzielę też można zwiedzać, tylko trzeba poprosić portiera o wpuszczenie.

      • 0 0

  • To już nuda.....

    Starsi tak czarno-biało nie widza,a młdym to wiśi............

    • 2 1

  • podczas którejś tam rocznicy Rewolucji Pażdziernikowej na Polibudzie towarzysze z tej okazji porozwieszali plakaty na których haslem propagandowym bylo ;- "Lenin w pażdzierniku" ...następnego dnia pojawily się odręczne dopiski :- "a koty w marcu" ...

    • 4 1

  • Ileż to trzeba zmienić, żeby nic się nie zmieniło (2)

    Są ludzie, którym ja nie ufam pomimo, że mają poparcie wielu. Dzisiejsi poganie i antypolscy fani Jasnogrodu tak tu liczni w swoich postach są oszukani i zniewoleni przez zmonopolizowaną przez komunistyczną kadrę oświatę, przez polskojęzyczne media. Jak do tego doszło? O tym zdjęć nie ma...

    • 1 3

    • (1)

      Wrzuć pare swoich fotek rodzinnych to i o tym będą zdjęcia. Czytam Twoje posty od dłuższego czasu i mam wrażenie, że tacy jak ty znakomicie sprawdzali(sprawdzają) się w państwach wyznaniowych - średniowieczna Hiszpania czy dzisiejsze państwa z ustrojem opartym o koran - raj dla fanatyków religijnych.
      Wmawiasz ludziom, że są zmanipulowani, a sam nie dostrzegasz jak Tobą kręcą czarni (np. Ojciec Dyrektor) i ich pochlebcy (np. Jarosław, brat ś.p. Lecha II mniejszego).

      • 2 1

      • Warto przeczytać, jak uskarżał się ludowy pisarz Wetzel: 'W wielu większych miastach Europy cały szereg przepłaconych pismaków wylewa codziennie ćmą żółć na wszystko co katolickie. Setki gazet i dzienników powtarza to samo i w ten sposób jad ten wciska się z dnia na dzień w setki tysięcy rodzin, zatruwając miliony dusz. Tak pracuje olbrzymia maszyna codziennej prasy, stojąca na usługach niewiary i złych obyczajów'.

        Efekt częstej eksplozji doprowadza do tego, że ofiara manipulacji z czasem może "polubić" bodźce często powtarzające się, nawet te, które na początku wywoływały sprzeciw i opór. Efekt ten jest o tyle niebezpieczny, że złe ekspozycje medialne, prasowe i elektroniczne skutkiem częstego powtarzania stopniowo powodują, iż "żywy" początkowo odzew na zło zostaje sprowadzony do agonalnej reakcji, będącej efektem utraconej wrażliwości. Psychologowie mówią wręcz o desensytyzacji, czyli znieczuleniu, odwrażliwieniu. Innymi słowy, strategia powtarzanej ekspozycji prowadzi do zmiany postaw, a nawet akceptacji przeciwstawnych wartości. W tym tkwi niebezpieczeństwo i "widzący" to widzą.

        • 0 0

  • pielgrzymki

    kaza teraz robic imprezy z marycha w noc swietojanska i to promowane przez ubeckie media

    • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaki trójmiejski teatr dysponuje Nową Sceną?

 

Najczęściej czytane