• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Emocje ukryte w obrazach

Natalia Wiśniewska
16 stycznia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Wystawa Anny Orbaczewskiej "Nigdy nic nie wiadomo" zaprasza do głębszego spojrzenia na codzienność Wystawa Anny Orbaczewskiej "Nigdy nic nie wiadomo" zaprasza do głębszego spojrzenia na codzienność

Trudno jest mówić o emocjach, a jeszcze trudniej je malować. A przecież to, co ukryte między słowami i gestami, jest często najważniejsze. Dobrze wie o tym Anna Orbaczewska, która za pomocą swoich obrazów wprowadza widza w malarski świat uczuć i niedopowiedzeń. Jej wystawę pt. "Nigdy nic nie wiadomo" można oglądać do 4 lutego w Gdańskiej Galerii Miejskiej.



Obrazy Orbaczewskiej przypominają zrobione z ukrycia fotografie Obrazy Orbaczewskiej przypominają zrobione z ukrycia fotografie
Wystawa jest częścią malarskiego projektu "Podejrzane", który powstaje od 2007 roku. Ma on w założeniu wywoływać u odbiorców uczucie, jakby byli podglądaczami. Bohaterzy obrazów uciekają od konfrontacji z widzem, nie patrzą mu w twarz. Choć na myśl przychodzą skojarzenia z fotografiami, to nigdy nie są to zdjęcia pozowane czy ustawiane. Anna Orbaczewska wybiera nietypowe kadry: dziewczyna wychodząca z jeziora, dwójka mijających się ludzi. Są to ujęcia, które raczej nie znalazłyby miejsca w albumie rodzinnym.

Artystka często podpisuje swoje obrazy, co nadaje im inny wymiar Artystka często podpisuje swoje obrazy, co nadaje im inny wymiar
Malarka bawi się także słowem. Za jego pomocą komentuje przedstawioną na obrazach rzeczywistość, nadając jej nowy wymiar. Są to krótkie hasła, najczęściej w języku angielskim - takie jak strange feeling, you never know czy looks can be deceiving.

Choć przedstawione obrazy to oleje na płótnie, to kolorystyką i jasną tonacją przypominają akwarele. Rozmycia i zacieki wywołują niepokój i sprawiają, że nie odbiera się ich jako idyllicznych sielskich scenek.

"Nigdy nic nie wiadomo", czyli nie wszystko jest tym, czym wydaje się być. Banalna scenka - odwrócone tyłem dziecko wcale nie musi się kojarzyć z beztroskim dzieciństwem. Być może to dziecko chce nam coś przez to odwrócenie przekazać, może chce być samo, a może po prostu mówi do nas fuck off?

Artystka jest absolwentką Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku i Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Hadze. Wystawiała swoje prace w galeriach w całej Polsce i za granicą. Jest stypendystką m.in. Prezydenta Miasta Gdańsk i Marszałka Województwa Pomorskiego.

Wystawę można oglądać w Gdańskiej Galerii Miejskiej przy ul. Piwnej 27/29 do 4 lutego. Wstęp wolny.

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (22)

  • Tylko dlaczego... (2)

    Artystka podpisuje obrazy po angielsku? No tak, wtedy jest artystką "światową".

    Żenujące.

    • 27 17

    • (1)

      Już sam ten fakt zniechęca do chwalenia jej prac.

      • 6 2

      • ten angielski to rzeczywiście...

        ...trochę "światowe" posunięcie hehehehe... ale same obrazy nie są źle namalowane!!! Potrafi to czego wielu absolwentów szkół artystycznych nie potrafi czyli: NAMALOWAĆ CZŁOWIEKA PODOBNEGO DO CZŁOWIEKA I ZROBIĆ TO TECHNIKĄ LASERUNKOWĄ ZA POMOCĄ FARB OLEJNYCH. Jak ktoś maluje to powinien wiedzieć co to znaczy.

        • 0 0

  • znałem kiedyś znanego trójmiejskiego malarza (nazwisko pominę). Miał wystawy, wernisarze (4)

    a jego obrazy zdobiły galerie w różnych miejscach na świecie, a nawet znani reżyserzy filmowi zamawiali u niego obrazy. Ów malarz mieszkał skromnie, lubił wypić i malował z reguły na mocnym kacu; ot taka inspiracja. Któregoś niedzielnego poranka wpadłem do niego, aby wspomóc go w kacowym bólu. Właśnie kończył jeden ze swoich obrazów. Siedzi Ów Malarza, łeb mu pęka, mruczy coś do siebie, marze pędzlem po obrazie i mówi:
    - ty, co myślisz
    - no weź tu jeszcze kreskę postaw; będzie dziwnie
    - to weź no pędzel i pokaż o co ci chodzi
    Biorę pędzel, marzę kreskę, Ów Malarza patrzy, bierze pędzel, podłuża kreskę i mówi:
    - no to kur*a będą się zastanawiać nad tą kreską; dobra jest
    Minęło parę miesięcy. Ów Malarz miał właśnie wernisaż na którą mnie zaprosił. Było fajnie, były oliwki, wino i sery, było napuszone towarzystwo i trochę intelektualistek szukających w dziełach Mistrza głębi egzystencjalnej i dążności człowieka do wolności i czegoś tam jeszcze.
    Siedzimy z Ów Malarzem na sofie, mamy już trochę w czubie, patrzymy na towarzystwo, a przed nami jego słynny kac-obraz. Stają przed nim dwie intelektualistki i słyszymy jak wymieniają swoje uwagi do kac-obrazu. Zachwycają się głębią barw, śmiałą kreską, mocnym przekazem - mało orgazmu nie dostały. Na koniec stwierdziły, że to dzieło mistrza, że Ów Malarz jest geniuszem pędzla, że ten obraz wyznacza nowe drogi w polskim malarstwie.... Kac-obraz, dzieło pijaka i birbanta o wielkim sercu i talencie. Ale zapewniam Was, że w tym obrazie NIE BYŁO ani krzty sztuki, za to mega-kac po dzikiej imprezie w SPATIFie.
    To tyle na temat głębi obrazów i doszukiwania się w nich czegokolwiek ;)

    • 48 7

    • gallux był? (1)

      a gallux był?

      • 2 2

      • siedział pod galluxem i zbierał pety

        Albo pod Teatralną

        • 4 1

    • Zamiast przesiadywać w spatifie (1)

      potrenuj w domu pisanie bez błędów.

      • 2 8

      • coś zabolało speca?

        kupa - widać

        • 3 4

  • ", czyli fuck off?"

    Boli mnie to, że pani Artystka za te swoje malunki bierze pieniądze od miasta i regionu. I taką wystawą, na którą się (po tych obrazkach) pies z kulawą nogą nie ruszy, uwiarygadnia się w kolejce po kolejne pieniądze za "fuck off".

    • 8 13

  • niesamowite.. (2)

    poruszające.. prawdziwsze i niż prawdziwe emocje w codziennym życiu..

    • 3 3

    • tiaaa...poruszające :)))) (1)

      A dążności do wolności nie widzisz?

      • 1 0

      • widzę..

        albo nie.. albo tak..

        :D

        • 2 0

  • Jest stypendystką m.in. Prezydenta Miasta Gdańsk i Marszałka Województwa Pomorskiego.

    no comment

    • 14 0

  • Pedofilia

    do pierdla z nim!

    • 9 8

  • ale lot

    Artystka powinna całować włodarzy tego miasta po rękach, i dziękować Bogu, wielkiemu wybuchowi i niemcom że istnieje na mapie sztuki taka dziura jak gdańsk gdzie taki badziew można wystawiać w galeriach. oczywiscie nie komercyjnych bo cieżko bylo by coś takieg w większej ilości sztuk sprzedać. chyba, że jako prezent na 18 urodziny. wtedy wyrazy typu fak ju są najbardzie popularne. widać autorka ciągle jeszcze boryka się z syndromem wieku dorastania.

    głębia że ch...

    • 5 6

  • XXX

    NAPISZĄ FUCK OFF KU-TASA POKAŻĄ I wielka k.wa.SZTUKA

    • 10 5

  • nadużywanie słów szkodzi zdrowiu i kulturze

    ,,Za jego pomocą komentuje przedstawioną na obrazach rzeczywistość, nadając jej nowy wymiar''

    Co to za dumne nadużywanie słów komentuje rzeczywistość nadając jej nowy wymiar. Nie nadaje żadnego nowego wymiaru rzeczywistości.

    Górnolotne i zbyteczne stwierdzenia. Może autorka zbawia świat ? może go zmienia bo jest wspaniałą wielką i w całej polsce wystawia czy to też nie jest nadużywanie ?.

    W galerii w Lublinie wystawiała? w Olsztynie w Rzeszowie ? Lubartowie? Krakowie ? Tczewie?

    Wszędzie?

    • 5 4

  • Pedofilia!

    Co to ma być, zdjęcia nagich dzieci?! WON Z TYM! I karać tych co w tym uczestniczą! Śmierć pedofilom!

    • 8 6

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Lwy z herbu znajdującego się nad wejściem do Ratusza Głównego W Gdańsku patrzą w jednym kierunku, zamiast na siebie ponieważ:

 

Najczęściej czytane