• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dobre geny grzecznej dziewczynki

Aleksandra Lamek
19 lutego 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 

Fabuła najnowszej powieści Hanny Cygler mogłaby posłużyć jako osnowa scenariusza kolejnej polskiej komedii romantycznej. Niestety (a może na szczęście?), o książce "Dobre geny" zapomina się równie szybko, co o kiepskim serialu z Filipem Bobkiem i Anną Muchą w rolach głównych.



Hanna Cygler "Dobre geny", Dom Wydawniczy Rebis 2011 Hanna Cygler "Dobre geny", Dom Wydawniczy Rebis 2011
Anna Kanthak, pisarka tworząca pod pseudonimem Hanna Cygler, nigdy nie ukrywała, że najlepiej czuje się w nurcie literatury popularnej. Potwierdza to 12 wydanych do tej pory powieści jej autorstwa, z najnowszą, zatytułowaną "Dobre geny" włącznie. Znajdziemy tu wszystkie elementy, które powinny składać się na wciągającą książkę obyczajową: liczne wątki miłosne, skomplikowane relacje rodzinne i aferę polityczną w tle. Co zatem sprawia, że "Dobre geny" są książką nijaką, mało wyrazistą, a momentami zwyczajnie nudną?

Według mnie jedną z największych niedociągnięć powieści jest konstrukcja głównej bohaterki. Marta Wenta, sztywna jak kołnierzyk pedantycznego bankiera, pracoholiczka, interesuje się przede wszystkim robieniem kariery w państwowej agencji w Warszawie. Cytując Marię Peszek, bohaterka stworzona przez Cygler nie tylko "nie ma czasu na seks", ale też jakiekolwiek inne pozasłużbowe przyjemności. Kiedy więc pada ofiarą spisku politycznego i z dnia na dzień musi pożegnać się ze swoim wymarzonym stanowiskiem, staje wobec konieczności ułożenia sobie życia na nowo. W tym celu wyjeżdża do rodzinnego Gdańska, gdzie czekają na nią bolesne wspomnienia z przeszłości, którym będzie musiała stawić czoła.

To standardowa historia kobiety, nie potrafiącej odnaleźć się we własnym życiu i wikłającej się w kolejne nieudane romanse. Znamy takich opowieści tysiące i ta autorstwa Cygler niczym się na ich tle nie wyróżnia. No chyba, że niezamierzonym, jak sądzę, komizmem niektórych sytuacji. Doskonałym przykładem jest mocno zakrapiane alkoholem spotkanie polityków, które obserwuje bohaterka. Konstatacja, że przedstawiciele władzy w swoich prywatnych rozmowach używają słów powszechnie uznawanych za wulgarne, wywołuje w Marcie (dodajmy: kobiecie czterdziestokilkuletniej) skrajne przerażenie i niemal przyprawia ją o palpitację serca. Swoją drogą, odczucia autorki dotyczące niecenzuralnych wyrazów są chyba podobne, skoro postanowiła je w książce wykropkować.

I w takim właśnie klimacie osadzona jest cała powieść: dobrze ułożone panie z wyższych sfer, idealnie skrojone garsonki, wnętrza apartamentów zaprojektowane przez najlepszych architektów. Niby czysto, schludnie i po bożemu, a pod spodem kłębią się skrywane emocje i toksyczne związki rodzinne. Ten schemat, również zgrany już do bólu, u Cygler trąci sztucznością, wydaje się wymuszony i naciągany. Dodajmy do tego niezbyt lotne dialogi oraz natłok nieznośnych, mieszczańskich postaci drugoplanowych, a w rezultacie otrzymamy przeciętną, wybitnie "babską" książkę do poduszki.

Opinie (6) 1 zablokowana

  • ostra krytyka.....

    "Konstatacja, że przedstawiciele władzy w swoich..." Czy naprawdę, pani redaktor nie można było użyć innych słów? J Nie lubię wulgaryzmów (zarówno w wersji mówionej jak i pisanej). Książka do poduszki.... a czemu nie :)... przeczytam.... ocenię sama...

    • 9 4

  • Jak zwykle świetny tekst zachęcający do

    przeczytania książki lub zobaczenia wystawy. Nawet ta krytyka jest "łaskocząca". Zawsze chętnie czytałem (nawet stara ) felietony Boy'a lub Słonimskiego a teraz proszę ,Ola Lamek. Łączę pozdrowienia.

    • 7 4

  • Nostalgia

    A ja uwielbiam zanurzanie się w taki lekko stylzowany świat dobrych manier, grzecznych panienek i stężonych sensacji Anny Cygler. I jak pomyślę sobie o naszych politykach to mi sie odechciewa literatury jako lustra co to po gościńcach miałoby maszerować. Ale świat jest ciekawy! To co dla mnie jest absolutnym urokiem powieści Cygler dla pani recenzentki świadczy o nudzie :). Ja bym bardzo prosiła o dalsze wykropkowywanie. I o kolejne książki, dające odpocząć od świata coraz bardziej zrelatywizowanego.

    • 7 1

  • Babskie ??

    Akcja osadzona w realiach Gdanska, co jest mile, mozna zlokalizowac miejsce..
    Czyta sie szybko, nie nudzi, a to ze to juz bylo.. wszystko juz bylo, wiec inaczej widziane moze byc znowu. A takich postaci nie ubywa, wiec moze warto pokazywac te dusznosci spoleczne.
    Co to znaczy babska literatura??, ze o zyciu, o ukladach wszelakich, do poduszki?? a moze do kocyka, kolderki - to dopiero banalna recenzja.

    • 6 0

  • WCALE NIE NUDNE!

    Kompletnie nie zgadzam sie z p.Lamek.Ksiazke czyta sie swietnie,jest
    wciagajaca,a jej podstawowa zaleta jest doskonale osadzenie w polskich
    realiach,we wspolczesnosci,takze tej politycznej.I to naprawde jest rzadkosc
    w tzw."babskiej" literaturze,gdzie tylko ona i on i rozlewisko...
    Podoba mi sie tez,ze bohaterka jest i pozostaje bezdzietna,co znow
    odroznia te pozycje od innych,opiewajacych udreczone "Matki Polki",probujace
    robic kariere.Wspanialy zmysl obserwacyjny i poczucie humoru Hanny Cygler
    dostarczaja czytelnikowi mnostwo frajdy.

    erm berlin

    • 5 1

  • Trafna recenzja!

    Dziekuje pani Aleksandrze Lamek za trafna, krytyczna recenzje! "Dobre geny" nie tylko nudza, ale dodatkowo irytuja. Bezsensownie zarysowana sylwetka glownej bohaterki, nieustannie krytykujacej wlasna matke, niby-potwora, ktorej "niewybaczalna wada" byla dobrze pojeta tradycyjnosc w wychowaniu wlasnych dzieci. No, ale czemu sie dziwic? Wszak w nachalnie nam lansowanym obecnie glownym nurcie tego rodzaju klasyczne wychowanie dzieci przedstawiane jest wlasnie jako ogromna wada... Zbyt czeste wtrety polityczne w ksiazce sa drazniace i zupelnie niepotrzebne - a paralela do agenta Tomka zalosna i naiwna. Najbardziej jednak odpycha gazetowo-telewizyjny, malo oryginalny i kiepski jezyk. Ta ksiazka to jedynie strata czasu. Zadnej "frajdy" w czytaniu nie bylo - a polecac ja mozna chyba tylko wrogom.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Organizatorem Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych R@Port jest:

 

Najczęściej czytane