- 1 Sztuczna inteligencja w sztuce - tak czy nie? (47 opinii)
- 2 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 3 Maj miesiącem festiwali (7 opinii)
- 4 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (70 opinii)
- 5 Komiksy, polityka i SF. Lektury na wiosnę (20 opinii)
- 6 Spektakle z Trójmiasta w Teatrze Telewizji (10 opinii)
"Czekając na..." Bałtyckiego Teatru Tańca trójmiejska publiczność po raz pierwszy obejrzała 11 września podczas Bałtyckich Spotkań Teatrów Tańca. Spektakl pokazywany jest przed innym przedstawieniem BTT - "Święto wiosny". I w tym wypadku, gra słów związana z tytułem wieczoru Izadory Weiss okazuje się znacząca.
W pierwszej scenie pięcioro tancerzy siedzi tyłem do widzów, jakby na kogoś czekali. Pojawienie się szóstego, Beaty Gizy, uruchamia ciąg kolejnych etiud tanecznych tańczonych w duetach, zbiorowo lub solo. Najsłabiej wypada otwierający spektakl duet Michał Łabuś - Filip Michalak do muzyki Philipa Glassa. Zwłaszcza ten drugi, nie wiedzieć czemu ubrany w spódniczkę, tańczy kanciastym, niepewnym krokiem, jakby uczył się od partnera partytury ruchów. W późniejszych duetach z Gizą Michalak wypada znacznie lepiej.
Najciekawsze są występy solowe - na szczególne uznanie zasługuje występ bardzo płynnie, miękko wyprowadzającego ruchy Michała Łabusia oraz solo Beaty Gizy, która potwierdza, że obecnie nie ma sobie równych w zespole BTT. Giza tańczy lekko, zwiewnie, niemal od niechcenia, a każdy jej ruch jest niewiarygodnie precyzyjny, perfekcyjny technicznie, idealnie współgrający z muzyką. Nieco gorzej jest w układach zbiorowych, choć i wtedy wyróżnia się na tle pozostałych.
Na scenie przez dłuższy czas obserwujemy trzy pary: Michała Łabusia i Franciszkę Kierc, Filipa Michalaka i Beatę Gizę oraz Iuliię Lavrenovą z Michałem Ośką. Każda z innym temperamentem, inną temperaturą ruchu. Od łagodnej, pogodnej afirmacji tańca Gizy i Michalaka, przez posągowy monumentalizm Kierc i Łabusia, po pewne wszędobylstwo i ciekawość u Lavrenovej i Ośki. Po chwili wszyscy tańczą wspólnie do "Summertime" Janis Joplin. Zresztą, to bodaj pierwszy spektakl, w którym playlista Izadory Weiss nie tworzy gładkiego, perfekcyjnego kompozycyjnie tła przedstawienia, bo muzyka Glassa, Vivaldiego, Joplin, Maraisa i Kronos Quartet nie stanowi monolitu.
"Czekając na..." traktować można jako swego rodzaju kontynuację pomysłu Izadory Weiss na "Out" i "Święto wiosny", która od pewnego czasu wyraźnie stawia na taniec. O ile fragmentom "Eurazji", czy "Romeo i Julii" zarzucić można było nadmierną plakatowość, to ostatnie produkcje BTT są wyciszone inscenizacyjnie, skupione na ruchu i samych tancerzach. Lejtmotyw całego spektaklu, czyli motyw oczekiwania, pozostaje na bardzo dużym stopniu ogólności i poza klamrą przedstawienia wyraźnie sugerującą oczekiwanie, dopatrywać się tu można typowych u Weiss napięć i relacji damsko-męskich.
I właściwie cały spektakl staje się pokazem tańca w kilkunastu odsłonach, tanecznym obrazkiem firmowanym logo Bałtyckiego Teatru Tańca. W zestawieniu z niezwykle energetycznym, pełnym emocji, odważnym "Świętem wiosny" Strawińskiego, "Czekając na..." jawi się po prostu jako łagodna taneczna krotochwila, po której następuje główny punkt wieczoru.
Spektakl
Czekając na... / Święto wiosny
Miejsca
Spektakle
Opinie (28) 2 zablokowane
-
2011-09-12 22:41
(1)
czekajac na Godota ...
- 4 0
-
2011-09-13 11:56
Intrygujące...
Pluszowego?
- 0 2
-
2011-09-13 11:06
a mi się podobało (1)
na balecie się nie znam zupełnie, jedyny taniec z jakim miałam do czynienia to sportowy taniec towarzyski (uprawiany przez 4 lata).nie mam pojęcia o personalnych wojenkach w Operze, nie wiem kto ma jakie kompetencje, ani kto kogo promuje.Na spektakl trafiłam przypadkiem - i podobało mi się i to bardzo. brawo!
- 5 8
-
2011-09-24 09:49
pierwszy raz byłaś w Operze?Gwarantuje, że już drugi spektakl Izadory wyda Ci się łudząco podobny.A po obejrzeniu trzeciego stwierdzisz, że masz dejavu...
- 3 0
-
2011-09-13 19:16
czekam.... (1)
czekam na cos nowego,ciekawego a przede wszystkim spektaklu ,,koloru".Spektaklu radosnego z pozytywnym zakończeniem .Spektakl ,,Czekając ma..." podobał mi sie i tancerze -B.Giza -rewelacyjna tancerka ze znakomitym warsztatem oraz F.Michalak ,który pokazal taniec na najwyższym poziomie.Brawo dla TANCERZY !
- 5 6
-
2011-09-24 09:48
chyba się nie doczekasz...
- 2 0
-
2011-09-24 09:56
Dlaczego tancerze mają takie nieestetyczne fryzury? Wyglądają jakby tygodniami włosów nie myli. Fujjjjj!
- 5 0
-
2012-03-07 09:43
z dzieckiem 11 lat? (2)
czy spektakl może obejrzeć dziecko w wieku 11 lat, zainteresowane przede wszystkim tańcem a nie tematyką seksualności? czy raczej się córką nie wybierać?
- 9 1
-
2012-03-07 13:09
"Święto wiosny"
to udany, ale bardzo brutalny spektakl. Obawiam się, że dla 11-latki może być zbyt drastyczny. Dlatego odradzałbym wizytę akurat na tym spektaklu.
- 5 1
-
2012-09-24 08:58
z dzieckiem...
Raczej nie polecam wszelakich wytworów p. I.Weiss - jedynym na który odważyłbym się wybrać z dzieckiem jest jej spektakl Windows (zaskoczył mnie bardzo pozytywnie poziomem jaki przedstawili tancerze)- dodatkowo jest w puszczany z dwoma najlepszymi jak dotąd spektaklami jakie widziałem w Operze Bałtyckiej mianowicie Six Dances i No more play oba są krótkimi etudami światowej sławy choreografa Jiří Kyliána. Jeżeli Twoja córka interesuję się tańcem to polecam właśnie te dwa wyżej. Spektakle Izadory Weiss są marnymi kalkami przedstawień wielkich choreografów...
- 4 0
-
2014-06-08 22:53
fenomenalne
tańczyłam w balecie i mam doświadczenie a nie jak niektórzy co sie wypowiadaja niby "eksperci" to było fantastyczne przedstawienie
- 0 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.