• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Czarny czwartek" film o grudniu '70 w Gdyni

Małgorzata Kaliszewska
29 grudnia 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Do dziś nie wiadomo, ile naprawdę pochodów z ciałami ofiar strzelaniny przeszło ulicami Gdyni. Grudzień 70 odcisnął się piętnem na życiorysach wielu mieszkańców tego miasta. Do dziś nie wiadomo, ile naprawdę pochodów z ciałami ofiar strzelaniny przeszło ulicami Gdyni. Grudzień 70 odcisnął się piętnem na życiorysach wielu mieszkańców tego miasta.

Pierwszy w historii polskiej kinematografii film fabularny opowiadający o wydarzeniach grudnia '70 powstaje w Gdyni. Zagrają w nim głównie trójmiejscy aktorzy, w epizodach będzie można również zobaczyć takie gwiazdy jak Krystyna Janda, Wojciech Pszoniak oraz Piotr Fronczewski.



Autorzy podają dwa powody, dla których zdecydowali się na realizację tego filmu. Po pierwsze, w Gdyni władza ludowa po raz pierwszy zdecydowała się rozmawiać z robotnikami. Po drugie, w przeciwieństwie do takich miast jak Gdańsk, Elbląg czy Szczecin, w Gdyni walka o wolność nie odbywała się w atmosferze bandyckich awantur, o co zadbali sami gdyńscy robotnicy.

- Gdynia pod tym względem była wyjątkowa i stąd nasz upór, by pokazać prawdziwe wydarzenia, "czarnego czwartku" 17 grudnia 1970 roku - wyjaśnia rzecznik tego przedsięwzięcia filmowego Tomasz Gawiński. - Pierwotnie planowaliśmy nakręcenie dokumentu ukazującego nieznane fakty historyczne i bohaterów tamtego czasu. Ostatecznie zdecydowaliśmy się jednak pokazać ową prawdę historyczną fabularnie, poprzez losy jednej z rodzin ofiar tamtych wydarzeń.

Główną bohaterką filmu będzie żona jednej z pierwszych ofiar "czarnego czwartku" Stefania Drywa (w tej roli wystąpi krakowska aktorka związana z Piwnicą Pod Baranami Marta Honzatko), oraz jej rodzina - troje osieroconych dzieci jednego z gdyńskich portowców Brunona Drywy (zagra go aktor Teatru Wybrzeże Michał Kowalski).

- Na historię tej rodziny natknęliśmy się robiąc dokumentację - opowiada współautor scenariusza Michał Pruski. - Drywa zginął od strzału w plecy podczas strzelaniny, wysiadając z kolejki SKM na stacji Gdynia Stocznia. Rodzina przeżyła traumę, podobnie jak wiele innych rodzin ofiar grudniowych wypadków. Poprzez ich historię chcemy ujawnić całe zło, jakie wyrządzono gdynianom podczas tamtych wydarzeń.

Ekipa filmowa podczas przygotowań do filmu, dotarła między innymi do żony Brunona Drywy, dziś mieszkającej w Sierakowicach. Skrzętnie spisała także wspomnienia kilku innych rodzin. Bez ich zgody i pomocy ten film nigdy by nie powstał.

- Dla nas i dla nich grudzień '70 był najstraszniejszą kartą w ponad 80-letniej historii Gdyni. Do dziś nie wiadomo, ile naprawdę pochodów z ciałami ofiar strzelaniny przeszło ulicami miasta. Najbardziej znany jest demonstracyjny pochód z ciałem Zbigniewa Godlewskiego, lepiej znanego jako Janek Wiśniewski. Były jednak dwa inne, m.in. z udziałem gdyńskiej młodzieży - opowiada Michał Pruski.

Filmowcy chcą pokazać mało znane fakty dotyczące udziału w tamtych wydarzeniach, postaci takich jak Zenon Kliszko (współpracownik Władysława Gomułki) czy Jan Mariański (przewodniczący Rady Narodowej w Gdyni). Zamierzają też pokazać, że wbrew PRL-owskiej propagandzie, podczas pacyfikacji robotników, wojsko strzelało nie tylko w bruk, ale także do ludzi.

Zdjęcia do filmu rozpoczną się w połowie lutego. W filmie wystąpią m.in. Cezary Rybiński, Grzegorz Gzyl, Tomasz Więcek, Bogdan Smagacki, Dorota LulkaGrzegorz Wolf. W sumie zaangażowanych zostanie około 80 aktorów i setki statystów - cała ekipa liczyła będzie ok. 1 tys. osób w tym wojsko i  grupy rekonstrukcji historycznej. Zdjęcia będą kręcone w 40 do 50 lokalizacjach w Gdyni i Warszawie. Najwięcej ujęć powstanie w okolicach przystanku SKM Gdynia Stocznia oraz na wzgórzu Św. Maksymiliana, w sąsiedztwie Urzędu Miejskiego.

Całkowity koszt produkcji filmu zamknie się w kwocie 8-10 mln złotych. Pieniądze pochodzić będą a z PISF, Gdyńskiego Funduszu Filmowego, Narodowego Centrum Kultury, IPN oraz od sponsorów. Premiera kinowa filmu planowana jest na przełomie października i listopada 2010 r. Telewizyjna premiera zaś odbędzie się w rocznicę wydarzeń grudniowych w Gdyni 17 grudnia 2010r.

"Czarny czwartek" reż. Antoni Krauze, zdjęcia Jacek Petrycki, muzyka Michał Lorenc, autorzy scenariusza Mirosław Piepka, Michał Pruski.

UWAGA: Realizatorzy filmu informują, że podczas realizacji zdjęć, w Gdyni mogą pojawić się utrudnienia w ruchu drogowym, wynikające z konieczności zamknięcia niektórych ulic dla celów filmowych. Zdjęcia kręcone będą w weekendy m.in 20-21 oraz 27-28 lutego. Szczegółowe informacje na ten temat będzie można na bieżąco śledzić na stronie www.gdynia70.pl


Opinie (42)

  • ZARAZ (1)

    bedą wpisy z Gdańska czemu to w Gdyni bo ich to też dotyczy

    Hołota z****na!!!!

    Z lechii

    • 6 21

    • nie prowokuj były zomowcu

      • 0 0

  • Proszę zwrócić uwagę na pogodę.W serialu ,,Dom'' zdjęcia z grudnia 70 pokazywały zaśnieżone ulice,co było niezgodne zprawdą.

    • 3 0

  • W GDAŃSKU MO DOSTAŁO W 70 ROKU POTĘŻNY ŁOMOT NIKT ICH NIE OSZCZEDZAŁ MOŻE DLATEGO WOLĄ POKAZYWAĆ WYDARZENIA GDZIE BYŁO (1)

    ODWROTNIE.W GDAŃSKU WYGLADAŁO TO TAK JAKBY KONIEC KOMUNY BYŁ BARDZ BLISKO,PODOBNIE BYŁO W SZCZECINIE.

    • 4 4

    • Kwestia tylko taka, dlaczego strzelali do spokojnych, bezbronnych ludzi??

      • 0 0

  • Najstraszniejszy dzień z życia Gdynii

    Wujek opowiadał jak jako dość młody chłopak znalazł się w tym zamieszaniu, i razem z kolegą uciekali na wzgórze św. Maksymiliana, ówczesny proboszcz otworzył drzwi kościoła dla uciekających ludzi a sam leżał krzyżem na schodach.

    • 3 0

  • dzieci ubekow beda jeszcze gorsze

    a miernota dziennikarska to dlaczego milczy wstydu nie maja bo rzetelnosci to na pewno

    • 1 0

  • Gdański zomowcu! (1)

    ZOMO powstało dopiero w latach 80. Wcześniej była po prostu - Milicja Obywatelska.

    • 5 1

    • do opozycjonisty

      poczytaj w necie na wikipedii-tam datują powstanie zomo na połowę lat 50-tych

      • 1 1

  • koszmarne wspomnienia!

    film dorze,ze będzie-należy się pamięć tym pomordowanym ludziom-może otworzy oczy co po niektórym decydentom i zainteresują się losem rodzin dotkniętych bezpośrednio-mordem kogoś z bliskich!!!!!!!!!w jakich warunkach ci ludzie żyją i co czują po latachgdańsk plonął cały-przy dworcu dokładnie wszystko się paliło nawet budka z lodami calipso[tak bardzo wtedy ubolewałam nad tym-dlaczego-nic nie rozumiałam-mialam 14 lat..komis na wałach jagielońskich.autobusy.bar ;ruczaj'.......straszne a z domu partii leciały dywany,krzesła,papiery-ogromny był gniew bezbronnych stoczniowców!!!!!!!!strzlano jak do kaczek.no cóż niech młodzież obejrzy jaka trudna byla droga do tzw.wolności!!!!!!!!!!!trzymam kciuki za powodzenie i prawdę-tak dużo jest ludzi co pamiętają ten czas i kazde przemalowanie będzie wychwycone!!!

    • 0 0

  • Kiedy dzisiaj narzekamy na Polskę nie idealną (2)

    warto pamiętać o czsach kiedy nie było kłótni w sejmie tylko.... zabici na ulicach

    • 15 1

    • jeszcze bedą zabici na ulicach

      doczekasz się - OBJECUJĘ ,,wolny człowieku''

      • 2 3

    • Zgadza się, natomiast...

      nie zwalnia to posłów (wszystkich opcji!) z obowiązku ciężkiej pracy, i szkoda, że tak często marnują czas na pierdoły.

      • 1 0

  • Bylem na Przystanku Gdynia Stocznia i w minipochodzie z zabitym na drzwiach (1)

    Rankiem plot z plyt betonowych od strony placu portowego dawal oslone przed ostrzalem od strony ul. Czechoslowackiej ale gdy sie rozwidnilo pojawil sie helikopter, z ktorego zrzucano swiece dymne i gazowe. Tlum ludzi z ulicy Marchlewskiego zaczal sie przemieszczac w strone dworca Gdynia Glowna oraz przez tory kolejowe na ulice Czerwonych Kosynierow. Nie wiem jak zginal Godlewski ale na Kosynierow zobaczylem duza zwarta grupe z cialem na drzwiach. Widocznie koledzy zabitego postanowili przeniesc go do centrum Gdyni. Helikopter zaniechal gazowac ul. Marchlewskiego a zabral sie za nas. Probowal powstrzymac przemarsz ul. Kosynierow. Nie bylo czym oddychac. Naprzeciwko dworca Gdynia Glowna byly niezabudowane wzgorza. Wydostalem sie tam dla zlapania powietrza. W tym czasie mocno przerzedzona grupa z chlopcem na dzwiach weszla podziemnym wejsciem na teren stacji Gdynia Glowna poniewaz ulica w kierunku wiaduktu ( Pokoju!) i ul. Slaskiej byla zablokowana przez pojazdy opancerzone i oddzialy milicji. Do konfrontacji nie doszlo. Ze wzgorza wydawalo sie, ze helikopter mozna dosiegnac kamieniami. Gdy zataczal kola byl tak blisko, widzialem twarz cywila - napewno nie mial munduru, ktory na nasze proby ataku uzyl karabinu maszynowego, zamontowanego na obrotowym stojaku. Odwrocil karabin i zaczal strzelac w naszym kierunku - a mial nas jak na dloni , zywe tarcze w odleglosci kiludziesieciu metrow. Padlem jak dlugi na ziemie. Gdyby uzyl ostrej amunicji i chcial trafic bylaby masakra. Mieszkalem wtedy niedaleko tego miejsca wiec nastepnego dnia poszedlem na ten wzgorek poszukac lusek. Bylo tylko troche sniegu i nie mialem wielkich nadzieji ale znalazlem dwie luski karabinowe, slepaki. Leza u mnie w szufladzie obok odznaczenia za dlugoletnia prace w Stoczni.

    • 44 0

    • no no

      i wtedy sie obudziłeś na wielkim kacu z córką kiszczaka w ich letniej willi nad morzem czarnym - czytaj dokładnie ulotki ! znowu pomyliłeś leki

      • 0 13

  • (1)

    Ja bylem po drugiej strony barykady i tez mamy swoje racje MO Gdynia

    • 1 10

    • MO i racja weź się koleś uspokój, sam bym udusił każdego kto brał w tym udział

      • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Festiwal literatury, podczas którego przyznawana jest Nagroda Literacka Miasta Gdańska to:

 

Najczęściej czytane