- 1 Grzyb i brak prądu. Znany budynek się sypie (211 opinii)
- 2 "Oscarowy" wieczór z muzyką fimową (7 opinii)
- 3 Świetny musical Teatru Komedii Valldal (17 opinii)
- 4 Tłumy na spotkaniu z autorem "Sopotów" (22 opinie)
- 5 Zmarł twórca Teatru Ekspresji (17 opinii)
- 6 Marszałek przyznał artystom stypendia (25 opinii)
Chóry, big-beat i Marlena Dietrich. Życie kulturalne w Stoczni Gdańskiej
Przed wojną gościły polskie chóry, po wojnie Marlenę Dietrich i bigbeatowe zespoły. Irena Dziedzic wraz z Lucjanem Kydryńskim prowadzili w ich wnętrzach pierwszy Sopot Festiwal w 1961 r. Stoczniowe hale, choć kojarzą się z produkcją statków, służyły też jako estrady dla artystów.
- "Przeczytaj i podaj dalej"
- Już z dala brzmi zwycięski śpiew
- "Zapomnij o troskach w stroju dowolnym"
- Marlena Dietrich przy gwizdach i z rozkładem jazdy pociągów
- Hala Stoczni zamiast Opery Leśnej
"Przeczytaj i podaj dalej"
Świadectwem tego bogatego życia kulturalnego i artystycznego dawnej stoczni są zachowane do dziś tzw. druki ulotne. Afisze, ulotki, plakaty były dawniej jednymi z najważniejszych mediów. Przed wojną i w pierwszych latach powojennych to właśnie z tych niepozornych druków społeczeństwo czerpało informacje o istotnych wydarzeniach politycznych i kulturalnych.
Ściany budynków, słupy, płoty obklejone były płachtami papieru z treścią rozporządzeń i ogłoszeń czy reklam. Ulotki wędrowały z rąk do rąk zgodnie z sugestią "przeczytaj i podaj dalej". Plakaty projektowane przez wybitnych artystów propagowały konkretne postawy czy też reklamowały wydarzenia. Mające indywidualny charakter zaproszenia zachęcały do przyjścia na bal, koncert, zabawę, "coctail-party", przyjęcie, wieczorek, wieczornicę.
Wszystkie te druki są istotnym źródłem informacji nie tylko o samych imprezach, ale także historii obyczajowości oraz języku perswazji i propagandy.
Już z dala brzmi zwycięski śpiew
Zachowane w PAN Bibliotece Gdańskiej przedwojenne ulotki, programy i afisze są bezcennymi pamiątkami życia Polonii gdańskiej. Przypominają n o tym, że w sali Stoczni odbywały się wiece, obchody rocznic ważnych wydarzeń (np. uchwalenia Konstytucji 3 maja czy wybuchu powstania listopadowego), wieczory pieśni i słowa połączone ze zbiórkami pieniędzy oraz koncerty, także z udziałem kompozytora Feliksa Nowowiejskiego, autora muzyki do "Roty".
Szczególną rolę na Pomorzu od XIX w odgrywały chóry i towarzystwa śpiewacze. Jak zauważają autorzy "Jednodniówki śpiewaczej" z 1938 r., utrzymywały i krzewiły one język i ducha polskiego; były ośrodkami, gdzie kwitło polskie życie towarzyskie.
Druki towarzyszące koncertom zawierają repertuar, bogaty zwłaszcza w pieśni patriotyczne i utwory Stanisława Moniuszki; czasem z tekstami, najwyraźniej do wspólnego śpiewania. Poznajemy wykonawców poszczególnych utworów oraz nazwiska działaczy przemawiających w trakcie uroczystości.
"Zapomnij o troskach w stroju dowolnym"
Powszechna nędza, głód, choroby, brak lokali nadających się do zamieszkania - to powojenna codzienność większości polskich miast. Mimo tych strasznych problemów potrzeba rozrywki w społeczeństwie była olbrzymia. Jak zauważył wrocławski publicysta, ludzie chcieli odtańczyć koszmar okupacji.
W pierwszych miesiącach po wojnie w Gdańsku powstawały restauracje, w których odbywały się dancingi i jazzowe koncerty, a do hal Stoczni znów zapraszano na zabawy. Wydarzenia te miały charakter nie tylko czysto rozrywkowy. Często miały także wymiar propagandowy. Uczestnicy, nim nastąpiła część artystyczna, musieli najpierw wysłuchać serii przemówień.
Ponadto zabawy, szczególnie w tych pierwszych latach powojennych, służyły integracji. Do Gdańska napływała ludność o różnym doświadczeniu, kompetencjach kulturowych i językowych, pochodząca z niemalże każdej części kraju oraz z ziem utraconych na rzecz ZSRR.
Afisze zachęcały do udziału w zabawach tanecznych, "tradycyjnych józefinkach", jesiennych, karnawałowych, "przedadwentowych". Czasem w sposób tak zabawny, jak na druku z 1948 r., na którym Myszka Miki macha ręką, wpisując się w hasło: "Każdego, kto chce zapomnieć o troskach, zapraszamy...".
W tych latach deficytów najbardziej podstawowych towarów do udziału zachęcał "tani bufet" czy po prostu "sala ogrzana". Problem z garderobą wieczorową rozwiązywało hasło: "strój dowolny".

Marlena Dietrich przy gwizdach i z rozkładem jazdy pociągów
W kolejnych latach kulturalna oferta stawała się coraz bogatsza. Organizowano m.in. koncerty muzyki jazzowej i występy gwiazd światowej sławy. Do najważniejszych wydarzeń tego okresu należy pierwszy Międzynarodowy Festiwal Piosenki w 1961 r. oraz koncert Marleny Dietrich, który odbył się w marcu 1966 r.
Niemiecka aktorka zaśpiewała ok. 20 piosenek. Nie była jednak zadowolona z występu. Przeszkadzał jej nieustanny gwizd pociągów i miganie punktowców, które porównała do świateł statków. Kolejny koncert miała odbyć zaopatrzona w rozkład jazdy pociągów, jak wyznała dziennikarzowi, aby robić przerwy w trakcie ich przejazdów.

Hala Stoczni zamiast Opery Leśnej
Przeniesienie Festiwalu Piosenki do Hali Stoczni wymusiła kiepska pogoda i brak zadaszenia Opery Leśnej w Sopocie. Publiczność dopisała. Na każdym koncercie hala mieściła ponad 4 tys. osób. Sukces imprezy spowodował, że weszła ona na stałe do kalendarza międzynarodowych wydarzeń artystycznych. Jeszcze kolejne dwa lata stoczniowe pomieszczenia gościły artystów i widzów. Chociaż, jak zaznaczono, były one już znacznie lepiej przygotowane do tej rangi wydarzenia niż za pierwszym razem.
Pamiątką z tych występów są nie tylko nagrania radiowe i telewizyjne oraz liczne fotografie. Z 1961 r. pochodzi wspaniały plakat autorstwa Jerzego Srokowskiego, na którym pojawia się charakterystyczny bursztynowy słowik, powielany w kolejnych latach na niemalże wszystkich festiwalowych drukach.
Pieśni chóru, dźwięki big-beatu czy zwyczajne zabawy dla pracowników i mieszkańców Trójmiasta nie zawsze były rejestrowane przez prasę, utrwalane na fotografiach. Jedynym świadectwem wielu z nich są druki ulotne. Dziś raczej pogardzane, ignorowane, pośpiesznie wyrzucane do śmietnika. O bogatym życiu kulturalnym i artystycznym na terenie Stoczni częściej czerpiemy wiedzę z internetu niż z ulicznych słupów.
Wydarzenia
Opinie (15) 3 zablokowane
-
2023-03-16 21:49
Opinia wyróżniona
Hala Stoczni
Mnóstwo wspomnień o niezapomnianych imprezach, Cyrk Szwedzki z zalewaną wodą areną, w której baraszkowały foki i zamrożoną sceną gdzie łyżwiarze tańczyli do muzyki granej na "organach kinowych", Koncert Marino Mariniego, The Animals, bitwa muzyczna Gdańska z Gdynią: Pięciolinie kontra Tony, artyści z Jazz Jamboree, mecze bokserskie i ligowa
Mnóstwo wspomnień o niezapomnianych imprezach, Cyrk Szwedzki z zalewaną wodą areną, w której baraszkowały foki i zamrożoną sceną gdzie łyżwiarze tańczyli do muzyki granej na "organach kinowych", Koncert Marino Mariniego, The Animals, bitwa muzyczna Gdańska z Gdynią: Pięciolinie kontra Tony, artyści z Jazz Jamboree, mecze bokserskie i ligowa koszykówka. Warunki siermiężne ale gdy gasły światła hala zamieniała się w zaczarowane miejsce. Akustyka była znacznie lepsza niż w nowej Ergo Arenie, Olivii czy gdyńskiej hali.
- 5 0
-
2023-03-16 18:58
Opinia wyróżniona
Byłem na tym koncercie w hali Stoczni Gdańskiej.
Byłem uczniem ZSBO na Marksa, miałem mundurek szkolny i strażnik wpuścił nas bez biletów. To był piękny koncert w wykonaniu Starszej Pani. Ileż tam było artyzmu. Podobnie jak koncerty Czesława Niemena i fruwające pod sufit elanowe marynarki jednorzędówki z dwoma rozcięciami z tyłu. To były piękne dni, niezapomniane dni...
- 12 1
-
2023-03-16 16:55
Opinia wyróżniona
Ten wystep Marleny Dietrich byl duzym wydarzeniem. Trudno bylo dostac bilety, po znajomosci ewentualnie. Moja Mama z Babcia /swoja Mama/ byly obie na tym koncercie, wrocily do domu oczarowane. To byl taki cudowny koncert, taki powiew zakazanej zagranicy, bogactwa, koloru, ze wiele lat opowiadaly jak pieknie sie gwiazda prezentowala, a przeciez nie byla wtedy mlodka, ale zawsze elegancka i taka dostojna. To pamietam z opowiadan rodzinnych.
- 23 1
Wszystkie opinie
-
2023-03-16 15:03
(1)
Gdzie jakieś zdjęcia? Przecież nadworne towarzystwo od fotografowania gdańskich wydarzeń musiało tam być.
- 19 0
-
2023-03-16 19:02
Koncert zakończył się wielkim skandalem. Pani wybrudziła sobie etolę smarami nałożonymi na drewnianą estradę. Smary po co? A no po to aby się nie kurzyło. A deski nie były nawet wyheblowane tylko prosto z tartaku.
- 1 0
-
2023-03-16 16:55
Opinia wyróżniona
Ten wystep Marleny Dietrich byl duzym wydarzeniem. Trudno bylo dostac bilety, po znajomosci ewentualnie. Moja Mama z Babcia /swoja Mama/ byly obie na tym koncercie, wrocily do domu oczarowane. To byl taki cudowny koncert, taki powiew zakazanej zagranicy, bogactwa, koloru, ze wiele lat opowiadaly jak pieknie sie gwiazda prezentowala, a przeciez nie byla wtedy mlodka, ale zawsze elegancka i taka dostojna. To pamietam z opowiadan rodzinnych.
- 23 1
-
2023-03-16 18:58
Opinia wyróżniona
Byłem na tym koncercie w hali Stoczni Gdańskiej.
Byłem uczniem ZSBO na Marksa, miałem mundurek szkolny i strażnik wpuścił nas bez biletów. To był piękny koncert w wykonaniu Starszej Pani. Ileż tam było artyzmu. Podobnie jak koncerty Czesława Niemena i fruwające pod sufit elanowe marynarki jednorzędówki z dwoma rozcięciami z tyłu. To były piękne dni, niezapomniane dni...
- 12 1
-
2023-03-16 20:14
Komuna nie potrafiła tego zniszczyc ale przyszli POwcy zaoral;i cały teren doprowadzili do upadku i sprzedali deweloperom za (2)
- 6 13
-
2023-03-16 21:39
To Jaworski i koledzy są z PO?
- 2 1
-
2023-03-17 10:18
Przecież Hala Stoczni spłonęła w latach 90-tych. Więc gdzie tu masz "peowców" czy deweloperów? Płacą Ci za taką ignorancję?
- 2 0
-
2023-03-16 21:49
Opinia wyróżniona
Hala Stoczni
Mnóstwo wspomnień o niezapomnianych imprezach, Cyrk Szwedzki z zalewaną wodą areną, w której baraszkowały foki i zamrożoną sceną gdzie łyżwiarze tańczyli do muzyki granej na "organach kinowych", Koncert Marino Mariniego, The Animals, bitwa muzyczna Gdańska z Gdynią: Pięciolinie kontra Tony, artyści z Jazz Jamboree, mecze bokserskie i ligowa koszykówka. Warunki siermiężne ale gdy gasły światła hala zamieniała się w zaczarowane miejsce. Akustyka była znacznie lepsza niż w nowej Ergo Arenie, Olivii czy gdyńskiej hali.
- 5 0
-
2023-03-17 04:38
Marleny Dietrich nie powinni wygwizdac. (4)
To było bardzo niegrzeczne. Przecież była w opozycji do polityki hitlerowskiej. Słynną pieśń, skomponowana w 1915 roku Lili Marleen wykonywała nie tylko ona.
- 6 1
-
2023-03-17 10:20
(1)
Chodzi o gwizdy pociągów, które przeszkadzały jej w występie - a nie gwizdy publiczności. Czytanie ze zrozumieniem się kłania ;)
- 3 0
-
2023-03-19 00:29
Ja miałem na myśli wszystko i wszystkich co gwizdali.
Artykuł czytałem, wprawdzie po łebkach ale...
- 0 0
-
2023-03-17 11:32
(1)
Nie o takie gwizdy chodziło. A co do pieśni - Marlena najpierw jeździła na front i śpiewała tę piękna piosenkę żołnierzom wehrmachtu a później jeździła na front i śpiewała tę piękna piosenkę żołnierzom amerykańskim. Tak to w świecie przewrotnie się zdarza. Na marginesie dużo bym oddał żeby się przenieść w czasie i być na koncercie Dietrich
- 0 0
-
2023-03-17 17:47
Pociągowi nie powinni gwizdać na marlene, ona pieknie by śpiewała tylko gdyby nie pociągowi co gwizdali, pamietam jak dziś
- 0 0
-
2023-03-17 18:02
Koncert Marleny Dietrich i Sopot Festiwal
Pamiętam z opowieści mojego ojca, który pracował przy organizacji koncertu, ze Marlena jak zobaczyła gołe szare brudne deski na scenie, to powiedziała, ze nie wystąpi bo jej etola ze strusich piór tego nie wytrzyma, Pani Gwiazdowa, żona gospodarza - opiekuna sali stoczni gdańskiej, przez całą noc poprzedzającą koncert szorowała deski. Efekt zadowolił wykonawczynię i koncert się odbył. Pamiętam także sopocki festiwal w Gdańsku, gdy wygrała piosenka radziecka "Zawsze niech będzie słońce" w wykonaniu Tatiany Miansarowej, dostałem od niej jako dziecko na pamiątkę kilka monet kopiejek.
- 0 0
-
2023-03-19 08:37
Dlaczego informujecie o wydarzeniu, które już sie odbyło?
Chętnie wybrałbym się na koncert p.Marleny a tak to siódma woda po kisielu.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.