• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bałtyckie Spotkania Teatrów Tańca... bez Gdańska?

Łukasz Rudziński
6 kwietnia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Głównym wydarzeniem Bałtyckiego Festiwalu Teatrów Tańca będzie będzie spektakl "Last Touch First" w wykonaniu byłych tancerzy Nederlands Dans Theater w choreografii Jiří'ego Kyliána i Michaela Schumachera. Zespół Jiří'ego Kyliána pokaże swoją najnowszą produkcję niezależnie od wyniku rozmów dyrektora Weissa z władzami Gdańska. Głównym wydarzeniem Bałtyckiego Festiwalu Teatrów Tańca będzie będzie spektakl "Last Touch First" w wykonaniu byłych tancerzy Nederlands Dans Theater w choreografii Jiří'ego Kyliána i Michaela Schumachera. Zespół Jiří'ego Kyliána pokaże swoją najnowszą produkcję niezależnie od wyniku rozmów dyrektora Weissa z władzami Gdańska.

Coraz bardziej realnych kształtów nabiera projekt Bałtyckich Spotkań Teatrów Tańca. Wydarzenia artystyczne odbędą się w Gdyni, Sopocie i Państwowej Operze Bałtyckiej w Gdańsku. Gwiazdą festiwalu będzie spektakl artystów wywodzących się z Nederlands Dans Theater Jiří'ego Kyliána. Festiwal jednak wciąż nie ma poparcia władz Gdańska.



Co myślisz o stworzeniu drugiego festiwalu teatru tańca w Gdańsku?

O inicjatywie Bałtyckich Spotkań Teatrów Tańca dyrektor Państwowej Opery Bałtyckiej, Marek Weiss, myślał od kilku lat, w miarę możliwości (i środków) zapraszając renomowane zespoły taneczne na występy gościnne. Nowy festiwal ma umożliwić stały, cykliczny kontakt z europejską czołówką.

- Nasz festiwal ma na celu sformułowanie i zdefiniowanie współczesnego profesjonalnego teatru tańca - mówi Marek Weiss. - Wydaje się nam to istotne, zwłaszcza w kontekście ożywienia, jakie od kilku lat zaobserwować można wokół spektakli taneczno-muzycznych. Chcemy pokazywać zespoły, które nie mogą funkcjonować bez ramy instytucjonalnej.

Festiwal ma się odbywać w dniach 10-19 września na terenie Gdańska, Gdyni i Sopotu. Przedsięwzięcie wspiera Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego, władze Gdyni i Sopotu. Niespodziewanie entuzjazmu dyrektora Weissa nie podziela prezydent Paweł Adamowicz i władze Gdańska.

- Dyrektor Weiss zna stanowisko miasta - mówi Anna Czekanowicz z biura prezydenta Gdańska ds. kultury. - W tym roku udzieliliśmy Operze Bałtyckiej wsparcia w wysokości 600 tys. zł na rozmaite przedsięwzięcia artystyczne. Jesteśmy silnie zaangażowani w organizację Gdańskiego Festiwalu Tańca, dlatego miasto na pewno nie będzie łożyć na nowy festiwal o zbliżonej tematyce.

Organizowany przez Klub Żak Gdański Festiwal Tańca, czyli kontynuacja Gdańskiej Korporacji Tańca, prezentuje czołówkę offowych i kameralnych teatrów tańca oraz nowe zjawiska w zakresie tańca współczesnego. Dyrektor Opery Bałtyckiej nie daje za wygraną.

- Zdajemy sobie sprawę, że prezydent Adamowicz jest całym sercem za Gdańskim Festiwalem Tańca, ale chcemy go przekonać, że jeden festiwal nie wyklucza drugiego - przekonuje Marek Weiss. - Istnienie dwóch takich wydarzeń nie przesądza o ich jakości czy wartościowaniu - będziemy mieć inną publiczność, pokażemy nieco inny rodzaj aktywności artystycznej. Trudno mi sobie wyobrazić, żeby Gdańsk nie wspierał tej inicjatywy. Jednak bez względu na wynik rozmów z miastem festiwal się odbędzie, tyle że być może w nieco innej formie.

Na BSTT zakontraktowano spektakl "Last Touch First" przygotowanego na festiwal Holland Dance przez byłych tancerzy renomowanego Nederlands Dans Theater w choreografii Jiří'ego Kyliána i Michaela Schumachera. Ponadto ujrzymy dwa najbardziej znane polskie instytucjonalne teatry tańca: Polski Teatru Tańca Ewy Wycichowskiej i Śląski Teatru Tańca Jacka Łumińskiego. Przyjechać mają również formacje taneczne z niemieckiego Kassel i z Hiszpanii.

Na finał festiwalu zaplanowano pokaz filmu "Pina" w reżyserii Wima Wendersa, zrealizowanego w technice 3D i poświęconego zmarłej w 2009 roku wybitnej niemieckiej choreograf Pinie Bausch oraz jej zespołowi Tanztheater Wuppertal, który wciąż pokazuje spektakle swojej charyzmatycznej liderki.

- Zespół Piny Bausch chcieliśmy zaprosić do Gdańska w trakcie ich wrześniowego pobytu w Warszawie. Niestety, z uwagi na termin i koszt przedsięwzięcia okazało się to niemożliwe. O naszych działaniach dowiedział się jednak Roman Gutek i zaproponował prezentację filmu "Pina", który pokaże w lipcu podczas festiwalu Era Nowe Horyzonty i we wrześniu w Warszawie. Tym filmem zakończymy Bałtycki Festiwal Teatrów Tańca z nadzieją, że zespół Piny Bausch przyjedzie na nasz festiwal za rok. Prowadzimy rozmowy na ten temat - kończy Marek Weiss.

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (24)

  • Gotówka? (1)

    600 zł. juz w tym roku?
    Dziwne i zaskakujące biorąc pod uwagę dzisiejsze pismo zamieszczone na pracowniczej tablicy ogłoszeń i "zwolnieniach pracowniczych" - różnie rozumianych przez nas, pracowników.
    Dziwnie się to układa w:
    Nagły brak dofinansowania "projektu Państwa Weiss" i idące za tym zwolnienia.
    Ciekawe czy kiedyś ktoś z władz miasta zacznie czytać to co tu piszemy. Może wkońcu ktoś się zaineteresuje również mieszkańcami Gdańska. Pracownicy POB nadal tu mieszkają, płacą podatki i chcą jedynie pracować, a nie oglądać wypychanie p. Izadory Weiss na wyżyny kariery choreograficznej kosztem innych pracowników naszego Teatru.
    Po więcej szczegółów zapraszamy do tablicy ogłoszeń pracowników POB.
    A jeśli Pan dyrektor chciał zasiać strach i panikę wśród sowich pracowników, to właśnie to mu się udało.
    Wybaczcie Państwo, że nie do końca na temat artykułu, ale gdzie mamy się z tym zwrócić? Do zwolenników i przyjaciół Pana Weiss z Urzędu Marszałkowskiego, którzy są zawsze szczęsliwi na kolejnych bankietach popremierowych?

    Apeluję do redakcji www.kultura.trójmiasto.pl by chociażby przyjrzeli się sprawie i wysłuchali ludzi, którzy tą operową, Gdańską kulturę tworzą.

    • 27 0

    • do redakcji www.kultura.trójmiasto.pl

      Prywatny folwark Weissów w POB byłby doskonałym tematem na artykuł i prawdopodobnie najbardziej szczerym artykułem o tej instytucji zgodnie z propozycją przedmówcy.

      • 1 0

  • długi,spore długi ale...

    trzeba się nachapać zwalniają ludzi z pracy bo podobno nie ma kasy ale swoje i dla siebie trzeba wyszarpać

    • 12 0

  • a mnie tylko nurtuje, że ludzi z chóru, orkiestry,techniki, kadr i nawet 4 BTTowców zwalniają a na stronie Opery jak byk CASTING NA TANCERZA... Hmm... A może wynagrodzenie dla tego jednego człowieka wymaga aż tylu zwolnień?

    • 16 0

  • !

    No bo to już jest PRYWATNY FOLWARK państwa WEISS !! za przyzwoleniem urzędu marszałkowskiego !!! Może by tak chociaż ( długowłosy ) Pan Zawistowski się zainteresował tą sytuacją !!! bo Pan marszałek ....w to już wątpię - szkoda tylko - tego teatru - a teatrem są LUDZIE a nie mury a dyrekcja zrobiła sobie z tego swoją "firmę" i swój "hotel" - dośc tej PRYWATY !!!! żal.pl

    • 12 0

  • Pomysłów dużo

    na prywatne i bardzo drogie przedsięwzięcia a poziom coraz gorszy.Co na to Urząd Marszałkowski? Czas z tym skończyć.(Chyba ,że polecenia z Warszawy są inne.)

    • 8 1

  • my tu sobie gadu-gadu

    a i tak mają nas w ... nosie:) Ale przynajmniej się wyżyjemy, a co! Gdyby tylko ktoś się w końcu zainteresował tym, co nas tak frustruje....

    • 6 1

  • Gratulacje dla Bety Gizy .Nagroda im.Jana Kiepury.

    Kolejne wyroznienie dla tak swietnej Tancerki Naszego baletu

    • 3 1

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Ile razy publiczność Teatru Muzycznego w Gdyni miała okazję zobaczyć musical Notre Dame de Paris?

 

Najczęściej czytane