- 1 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (57 opinii)
- 2 Tu nie spodziewasz się sztuki, a jednak! (9 opinii)
- 3 Wręczono Pomorskie Nagrody Artystyczne (18 opinii)
- 4 Spektakle z Trójmiasta w Teatrze Telewizji (10 opinii)
- 5 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (69 opinii)
- 6 Pogadaj o książkach... przy piwie (57 opinii)
Tancerze na start. Rusza największy konkurs baletowy w Polsce
Dla jednych to po prostu kolejna możliwość zaprezentowania swoich umiejętności, dla innych największa w czasie nauki okazja, by zwrócić uwagę wybitnych choreografów. Dla nielicznych bilet do wielkiej kariery. We wtorek po raz XIX rusza Ogólnopolski Konkurs Tańca, rozgrywany w Ogólnokształcącej Szkole Baletowej i Operze Bałtyckiej w Gdańsku.
Ogólnopolski Konkurs Tańca, organizowany w Gdańsku przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Centrum Edukacji Artystycznej, dzięki zaangażowaniu Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej i Opery Bałtyckiej w Gdańsku odbywa się już po raz dziewiętnasty. W tym roku wystąpi w nim 82 tancerzy i tancerek.
- I Ogólnopolski Konkurs Tańca Klasycznego odbył się w Warszawie już w 1959 roku. Polska była pierwszym państwem w Europie, który po II wojnie światowej przypomniał sobie o balecie. W kolejnej edycji konkursu, w 1961 roku, sam wziąłem udział. I na tym konkursie się skończyło. Dopiero w 1979 roku, już jako dyrektor Szkoły Baletowej w Gdańsku, przywróciłem tradycję organizowania konkursów - wspomina Bronisław Prądzyński, dyrektor gdańskiej "Baletówki" od 1970 roku i dyrektor Ogólnopolskiego Konkursu Tańca od początku jego istnienia. - Tak jak słynne konkursy w Petersburgu czy Warnie, nasz konkurs odbywa się w cyklu dwuletnim, ponieważ bardzo trudno przygotować się do takiej imprezy. To proces obliczony na kilka lat.
Impreza odbywa się wieloetapowo. Na pierwszym etapie, w Ogólnokształcącej Szkole Baletowej 24 i 25 marca, wszyscy uczestnicy biorą udział w obowiązkowych lekcjach teatralnych pod okiem doświadczonych pedagogów. Wszyscy uczestnicy Konkursu przechodzą do drugiego etapu (odbywającego się już w Operze Bałtyckiej 26 i 27 marca), podczas którego wykonają jedną (w przypadku grup starszych dwie) wariację z klasycznego repertuaru baletowego oraz jeden układ taneczny w dowolnej technice tańca współczesnego. Po tym etapie 10-osobowe jury pod przewodnictwem cenionego choreografa Emila Wesołowskiego wyłoni finalistów Konkursu (trafi do niego mniej więcej jedna trzecia zgłoszonych), którzy wezmą udział w III etapie konkursu (28 marca, również w Operze Bałtyckiej). Młodzi tancerze i tancerki będą albo powtarzać wariacje wykonywane podczas II etapu (grupy młodsze chłopców i dziewcząt), albo wykonają nowe wariacje (grupy średnie i starsze). Najlepsi liczyć mogą na I, II i III nagrody. Być może uda się wskazać laureata Grand Prix, co zdarza się bardzo rzadko.
- Grand Prix przyznawane jest niezmiernie rzadko - wyjaśnia Bronisław Prądzyński. - Dotąd wręczano je pięciokrotnie, raz otrzymała je tancerka z Warszawy Ewa Głowacka, pozostałe cztery trafiły do naszych wychowanków: Jacka Bresia, Anny Sąsiadek, zasiadającego w naszym jury Dawida Kupińskiego oraz Eleny Karpuhiny.
Wręczenie nagród i koncert galowy odbędą się w Operze Bałtyckiej 29 marca o godz. 17. Poza laureatami wystąpią na niej I soliści Polskiego Baletu Narodowego: pochodzący z Mińska Maksim Wojtiul oraz urodzona w Charkowie Aleksandra Liashenko, którzy zatańczą fragmenty z baletu "Don Kichote". Warto dodać, że Liashenko jest laureatką XVI Konkursu Tańca w Gdańsku - zdobyła I Nagrodę w kategorii seniorów.
W jury Konkursu, oprócz Emila Wesołowskiego, znajdują się: Wiesław Dudek, Henryk Konwiński, Dawid Kupiński, Teresa Memches, Rūta Railaitė-Butvilienė, Marek Różycki, Kazimierz Wrzosek, Barbara Sier-Janiak oraz Ewa Wycichowska.
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (22) 1 zablokowana
-
2015-04-10 10:23
w Gdańsku baletu nie ma !!!!!
Moi drodzy! Konkurs konkursem a nie przeszkadza Wam, że w Gdańsku, w Operze nie ma baletu! Został konsekwentnie zniszczony przez wygibasy średniej klasy ! Czy nikomu nie przeszkadza fakt, że wciska się ludziom, że to co robi Pani I.W za piniadze opery i dzieki męzowi to coś znaczącego. W operze ciągle ci sami śpiewacy, towarzystwo wzajemnej adoracji! To wstyd, że ten autorski małżeński teatr nie przeszkadza nikomu z władz miasta, publicznosci trójmiasta nabijanej w butelkę. Ludzie wylansowaliście beztalencie, które zniszczyło balet w Gdańsku ! Cały kraj sie śmieje ztego co prezentuje się w gdańskiej operze.
- 3 0
-
2015-04-10 14:33
nie ma baletu bo edukacja młodych szwankuje
Wart Pac(opera)- pałaca(szkoła). Jedni i drudzy siebie warci.
Ci uczą tandetnie i wszystko zmierza do tego by uczniowie umieli tańczyć ładnie dla oka ale mało precyzyjnie czyli górą ... wygibasy i tandeta ...tzw
współczesne kawałki a potem pp. Weiss te tandetne nóżki zatrudni albo i nie zatrudni .
Górą nagie torsy do tarzania się na scenie.
nie do prawdziwych partii baletowych.Tyle w temacie.
na razie Izadora nie zatrudniła żadnej uczennicy odkąd jest choreografem bo to przezcież ona dobiera zespół. panienki z baletówki grzeją ławę albo szukają szczęścia w innych dziedzinach lub miastach.
Nie na scenie.I tak to trwa . Piszcie gdzie trzeba . Może pani premier z Gdańska się zainteresuje gdańską kulturą????- 2 0
-
2015-06-18 08:52
Dyrektor od 43 lat
Pan dyrektor, piastuje to stanowisko od 1972 roku, i jak pokazuje życie nie ma zamiaru odejść na emeryturę mimo, iż od dobrych paru lat jest już emerytem. Czy ktoś go w końcu zastąpi? a Ministerstwo Kultury przestanie ustawiać konkursy tak żeby on je stale wygrywał. Czy coś się w końcu w tym temacie zmieni? To co się dzieje to jakaś nienormalność. dyrektor jest przyspawany do fotela i nikt z tym nic nie robi.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.