- 1 5 wystaw, na które warto wybrać się w maju (7 opinii)
- 2 Sztuczna inteligencja w sztuce - tak czy nie? (59 opinii)
- 3 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 4 Maj miesiącem festiwali (7 opinii)
- 5 Orzechowski: Szukam dziur w rzeczywistości (16 opinii)
- 6 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (71 opinii)
Piknikowe spotkania w Obozie Solidarność
- Nie chcemy robić spotkania gadających głów, ale stworzyć piknikową atmosferę. W latach 80. stoczniowcy bardzo często słuchali obrad sejmowych z głośników, leżąc na trawie. "Obóz Solidarność" będzie odbywać się trochę w takiej formie: pikniku i odpoczynku - mówi Aneta Szyłak, kuratorka projektu "Obóz Solidarność", który od soboty do środy, 27-31 sierpnia, potrwa na terenach stoczniowych w Gdańsku. W programie dyskusje, warsztaty, koncerty i imprezy.
Jakub Knera: Skąd pomysł, żeby stworzyć Obóz Solidarność ze starych domków stoczniowców?
Aneta Szyłak: To krążyło nad nami od dawna. Grzegorz Klaman już od kilku lat chciał zrobić projekt z tymi domkami. Interesująca jest ich historia, bowiem robotnicy robili je sami, w miarę potrzeb. Są ciekawe zarówno pod kątem społecznym, jako namiastki przestrzenie prywatnej, ale również z powodów formalnych - to użytkowe pomieszczenia, nie projektowane z myślą o estetyzacji otoczenia. A jednocześnie w ich prostocie, użyteczności i sposobie wykonania jest coś porywającego. Zaczęliśmy myśleć jak zrobić z nich miejsce aktywne.
Strategia obrana przez Grzegorza Klamana z pozoru przypomina ready-made. Ale w historycznych ready-made przedmiot wytwarzany seryjnie (związany z fascynacją produktem wytwarzanym masowo) był wybierany przez artystę i poprzez zmianę kontekstu stawał się dziełem sztuki. Tutaj sytuacja jest inna - przedmiot jest zwyczajny, z pozoru banalny ale też pojedynczy i wyjątkowy. Nasz partner, Nowy Teatr początkowo chciał wykorzystać do działań tradycyjne kontenery. Ale domki stoczniowe są ciekawsze - nie są to zuniformizowane obiekty tylko dziwne twory, mające swoje historie i mieszkańców. Mówią nam wiele na temat warunków pracy, stosunku do materii, relacji międzyludzkich.
Akcja "Obóz Solidarność" nadaje im nowego znaczenia - ze zwykłych domków mieszkalnych zmieniają się w miejsce spotkań i przedsięwzięć artystycznych.
To prawda, przede wszystkim kojarzą się z obozami dla uchodźców. O Europie, która zacieśnia granice, a nie sprzyja falom emigracji, będziemy mówić m.in. na wykładzie prof. Sławomira Magali "Festung Europa: w obronie raju konsumenta". Skojarzenia z obozem mogą być różne, przez formę także z osiedlami kontenerowymi, na temat których przewija się teraz debata w Polsce. Czasowa architektura obozów często staje się trwałym uwarunkowaniem życia - są nawet nazywane "przestrzenią XXI wieku".
Obóz kojarzy się też z letnimi koloniami. W Stoczni będziemy mieć do czynienia z czymś podobnym - pięciodniowych spotkaniach, podczas których odbędą się dyskusje, koncerty i piknikowe imprezy.
Przygotowaliśmy dużo atrakcji, które będą odbywać się w różnych porach dnia. Około południa będzie można przyjść z rodziną albo odjechać Subiektywną Linią Autobusową. Na miejscu będzie można zwiedzić domki stoczniowe z przygotowanymi atrakcjami: Zorka Wollny poprowadzą warsztaty dźwiękowe, z Henryką Krzywonos będziemy gotować zupę, Jacek Niegoda i Marek Sobczyk przygotowali performance. Odbędą się także warsztaty feministyczne, dyskusje o polityczości sztuki i koncerty.
Czyli wszystko odbędzie się w bardziej przyjaznej, letniej atmosferze.
Nie chcemy robić spotkania gadających głów, ale stworzyć atmosferę otwartości i uczestnictwa. W latach 80. robotnicy bardzo często słuchali obrad z głośników, leżąc na trawie, bo w Sali BHP nie było dość miejsca dla wszystkich. Będziemy rozmawiać o polityce, sztuce i bieżących sprawach społecznych między domkami.
A co z Obozem stanie się potem? Ruszacie w Europę.
Tak, to projekt w ramach Polskiej Prezydencji, pojedziemy do Kijowa, Brukseli, Madrytu i skończymy w Warszawie. Wszędzie będziemy stawiać domki w prestiżowych centrach miast. W Kijowie, mieście Pomarańczowej Rewolucji zatrzymamy się na dziedzińcu Akademii Kijowsko-Mohylewskiej, w Brukseli przed Królewskim Teatrem Flamandzkim, a Madrycie niedawno wstrząsanym protestami społecznymi - na dziedzińcu Matadero. W każdym mieście będzie to wyglądać trochę inaczej. Ale wcześniej w Gdańsku nastąpi załadunek i nocna odprawa domków do Kijowa w akompaniamencie ukraińskich śpiewów zespołu Poghanky.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie (29) 4 zablokowane
-
2011-08-26 18:19
Bo bez picia nie ma życia :-)
Kolejna imprezka dla swojaków.
- 6 1
-
2011-08-26 19:18
za komuny socjalrealizm za III RP kolejny lewacki kierunek sztuki
...........
- 3 3
-
2011-08-26 20:27
(4)
A czemu w tym nie uczestniczy pan Kerski vel 12 tyś miesięcznie i jego kumpel opozycjonista z NRD? Bo ostatnio ECS robi tylko pokazy mody PRL i jakieś pierdoły.
- 4 3
-
2011-08-27 09:37
pooinformowac sie prosze (3)
tak Pan Kerski uczestniczy a potancowke i pokaz mody robil nie ecs tylko fcs.
- 0 2
-
2011-08-27 10:16
FCS? A co to za mnożenie bytów znów za pieniądze podatników? (2)
Potańcówka na zgliszczach Stoczni..... tak, to była właściwa imprezka na właściwym miejscu :-/
- 1 1
-
2011-08-27 10:56
poinformuj sie ponownie (1)
Europejskie Centrum Solidarnosci to instytucja PublicznaFundacja Centrum Solidarnosci to ogranizacha pozarzadowa. Maja inna forme prawna i finansowanie.
- 0 2
-
2011-08-27 11:42
Jedna cholera FCS czy ECS. Obydwa byty są ABSOLUTNIE NIKOMU NIE POTRZEBNE. Dziedzictwa Solidarności nie da się kultywować koncertem Kylie, Panem Kerskim albo pokazami mody PRL!Najpierw trzeba działać w dziedzinie edukacji. Więcej godzin historii mniej religii. Wtedy będzie sens budować ECS. Bo tak to jest to tylko sztuka dla sztuki (+ 12 tyś. miesięcznie)
- 2 0
-
2011-08-27 01:26
CO ZA WSPANIALE DZIELO TO SZTUKI BEDZIE.....
ZGADZAM SIE Z SSS KTORY NAPISAL ZE BEDZIE TO KOLEJNA PRZYSZLA DEWELOPERKA NA LOFTY DLA CALEJ TEJ BANDY NIEROBOW BUDYNIOPODOBNYCH...CO TAM POKAZYWAC?TEN BROD SMROD I UBOSTWO?NAJPIERW DOPROWADZILI DO UPADKU ZAKLAD A TERAZ SIE JESZCZE ONANIZUJA NAD NIM UPRAWIAJAC JAKAS TAM PSEUDO-SZTUKE STARYCH DOMKOW...NIECH DOBRZE SPRAWDZA BO MORZE ZNAJDA GDZIES JESZCZE BUTELKE STOCZNIOWEGO SAMOGONU,GUMOFILCE Z GAZETA Z GRUDNIA 1982,ULOTKI I STARE KALESONY WRAZ Z ONUCA PLUS KUFAJKA...I BEDZIE NASTEWPNY PRETEKST DO KOLEJNEJ DURNEJ WYSTAWY:)OJ JAK MI WAS ZAL...KTO WAM NA TE BZDURY DAJE PIENIADZE...I ZA TO PLACI:)SMIECHU WARTE....I JAKZE ZALOSNE....NO ALE WIDOCZNIE NA TYM TERAZ POST-STOCZNIOWA KULTURA ZARABIA...BO PRZECIEZ W TYM CHORYM KRAJU NIC SIE NIE OPLACA...TYLKO KRASC!TAK TO SIE OPLACA... PROPONUJE NASTEPNYM RAZEM ZAMIAST TEGO PIKNIKU ISC NA JAKIS STATEK KTORY NIEZSZEDL Z POCHYLNI PO JUZ SIE KOMUS GO ODECHCIALAO I POPRACOWAC NA NIM W RAMACH HOBBY I PASJI ZA TALEZ RYZU I KOPA W D..E OD JAKIEGOS TEPEGO PRZEPITEGO MAJSTRA A POTEM NOCLEG W STAREJ ZAPYZIALEJ STOCZNIOWEJ SZATNI PELNEJ SMIERDZACYCH CHOLC-GNOJOW CZYLI BUTOW TEZ W RAMACH ROZWIJANIA I KRZEWIENIA POP-ARTU I SZTUKI...NAPEWNO CHETNI PASJONACI SIE ZNAJDA:)POZDROWIENIA ZE SLONECZNEJ MALAGI KRZEWICIELE KULTURY...:)
- 5 3
-
2011-08-27 22:30
To te budki gdzie stoczniowcy pili piwo i mocniejszy alkohol. Teścio to pamięta.
.............
- 4 1
-
2011-08-27 23:55
świetna alternatywa dla biesiady na targu
świetnie sie dzis bawilam, sluchajac koncertow, wykladow, biorac udzial w akcji Jacka Niegody i saczac kapot na lezaku!bylo po prostu milo, a krytykanci niech zaluja ze marudza, a nie sami nie wiedza na co!
- 3 2
-
2011-08-28 07:56
Szanowni Państwo!!! Proszę nie mylić pojęć. SOLIDARNOŚĆ powstała na terenie stoczni a stoczniowcy z gdańskiej stoczni mieli
skromny udział. Proszę sobie przypomnieć lub poczytać. Po strajku o Anie Walentynowicz i płacowym przy wsparciu innych zakładów kiedy dyrekcja stoczni spełniła postulaty. Co zrobili stoczniowcy? zaczęli rozchodzić się do domów mając w przysłowiowej pupie zakłady wspierające a było to w tym czasie ok.218 zakładów wspierających zarejestrowanych w komitecie strajkowym. Co było dalej? Były kłótnie wyzwiska Wałęsa się nie popisał w tamtym czasie. Moja opinia o stoczniowcach ze stoczni gdańskiej im. W. Lenina nie jest najlepsza. Pozdrawiam uczestników MKSS.
- 2 1
-
2011-08-29 00:52
sukces ma wielu ojcow
znowu politycyi ludzie elit buduja kapital na milionach ludzi oszukanych przez system i bande nieudacznikow.
- 0 0
-
2011-08-29 14:07
więcej takich imprez
A ja jestem zachwycona! Luz, relaks, dobra pogoda i fajni ludzie... Czego chcieć więcej w ostatnie dni lata :)
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.