• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"...z nieba" zapowiedzią nowości w Operze

Justyna Świerczyńska, fot. Łukasz Unterschuetz
26 lutego 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 14:12 (26 lutego 2008)

W miniony weekend do repertuaru Opery Bałtyckiej powrócił balet "...z nieba" w choreografii Izadory Weiss. Warto było zobaczyć to przedstawienie i przekonać się, czego w najbliższym czasie możemy się spodziewać w prowadzonej przez nowego dyrektora instytucji.



Teatr starzeje się bardzo szybko. Szczególnie teatr który próbuje ścigać się ze swoim czasem. Reguła ta dotyczy również przedstawienie "... z nieba". Dobra muzyka i scenografia, świetne układy choreograficzne i znakomite wykonanie. Do szczęścia brakuje jedynie dobrego scenariusza, bo ten, który oglądamy na scenie, wręcz razi banałem.


Modę na folk i fascynację orientem mamy już na szczęście za sobą. Gdyby wyrzucić z przedstawienia Weiss wszystkie aniołki, dzieci, wschodnich wojowników i miłość ponad podziałami, czyli cały ten kiczowaty sztafaż spod znaku skomercjalizowanego new age'u, pozostanie naprawdę dobre przedstawienie, idealnie wpisujące się we współczesne poszukiwanie nowej duchowości na trochę głębszym poziomie, niż ten który proponuję kultura popularna.


Wyśmienity jest szczególnie akt drugi. Widzimy dwoje zakochanych, śmierć i powrót zza światów. A wszystko to doprawione znakomitą muzyką Michała Lorenca. Po produkcjach w stylu "Baron Cygański", aż trudno uwierzyć, że mamy w trójmieście tak znakomitych tancerzy. Połączenie ich klasycznych umiejętności z choreografią, którą dotychczas mogliśmy oglądać jedynie w wykonaniu artystów sceny alternatywnej, okazało się zabiegiem znakomitym.

Naprawdę szkoda, że w poszukiwaniu owego tytułowego nieba, realizatorzy baletu nie sięgnęli po któryś z utworów rodzimych pisarzy romantycznych. Eteryczni tancerze, jak żadni inni artyści, znakomicie wpisaliby się w konwencję obecną choćby w "Balladach i romansach" Mickiewicza. Niemniej całość wypada bardzo dobrze. Co cieszy tym bardziej, że już 15 marca na deski Opery Bałtyckiej zawita kolejny balet autorstwa Isadory Weiss, "4&4".

Wieczór zakończyło spotkanie z Michałem Lorencem. Kompozytor, który po raz pierwszy przyjechał do Gdańska, aby zobaczyć balet do swojej muzyki, wydawał się rzeczywiście poruszony. Jako rozmówca nie łatwy, ze swoich planów zawodowych zdradził słuchaczom niewiele. Spotkanie z nim trudno jednak nazwać nieudanym.

Miejsca

Spektakle

Opinie (14)

  • Byłem, widziałem - bez zachwytu

    Witam,
    Na wstępie pragnę poinformować, że nie jestem amatorem baletu w żadnej formie.

    Jak dla mnie występy solowe artystów były ciekawe i dobrze przygotowane. Brawa szczególnie dla Magdy Kotlarz.
    Co do występów "grupowych" raziła trochę nudna choreografia i przede wszystkim słabe zgranie tancerzy. Momentami wyglądało jakby każdy prowadził swój oddzielny występ.
    Przydałoby się trochę uatrakcyjnić scenografię. Więcej pracy światłem i choć trochę dekoracji (zapewne minimalizm przypadł komuś do gustu). Jako przypadkowy widz, mogę powiedzieć że nie porwało mnie to artystyczne wydarzenie. Zdecydowanie kieruję się w stronę teatru.

    Pozdrawiam

    • 0 0

  • fantastyczny występ!

    ja tez byłam i jestem wprost zachwycona! miałam aż dreszcze, łzy w oczach i ciarki na całym ciele - polecam, niesamowite przeżycie!

    • 0 0

  • A JA WAM MOWIE ... GO I DO PRZODU!!!

    • 0 0

  • super

    Też byłem! i rewelacja! muzyka Michała cudo! Polecam! wybieram się ponownie :)

    • 0 0

  • Weiss & Weiss (4)

    balet Izadory Weiss w Operze kierowanej przez dyr.Marka Weiss i nastepna premiera 4x4 autorstwa Izadory Weiss slowem rodzinny interesik sie kreci.

    • 0 0

    • a co, zazdroscisz? (2)

      niewazne kto kreci, byle krecilo sie dobrze. wreszcie sa jakies zmiany w operze i wreszcie mozna obejrzec cos nowego/ciekawego. tak trzymac.

      • 0 0

      • a co niby nowego sie pojawilo? (1)

        glupoty gadasz a nasza parka nigdzie dlugo miejsca nie zagrzala -na maksa wyciaganie kasy a potem fruuuu!

        • 0 0

        • bo jak ciągle im się kłody pod nogi rzuca

          to i święty może nie wytrzymać ... w Polsce zawsze tak jest, kto jest dobry trzeba go sprowadzić do reszty, bo przecież nie można się zbytnio wyróżniać - prawda??

          • 0 0

    • Jakiś problem?

      To typowo polskie podejście. Moim zdaniem, jeśli coś jest dobre, to nie przeszkadza mi że to zrobił X czy Y. Gorzej by było jakby ktoś na siłę lansował beztalencie, prawda?
      Wymieńcie choć jednego choreografa w Polsce (poza Weiss) który by był równie twórczy, świeży i na światowym poziomie???

      • 0 0

  • Masakra

    Spektakl nie podobał mi się. Tancerze poruszali się nierówno, aktorka grająca jedną z głównych ról miała kolczyka w pępku i tatuaż, więc było to dość niesmaczne,brak ciekawej scenografii, nie polecam.

    • 0 0

  • podobalo nam sie

    byliśmy i podobało nam się, muzyka wspaniała.....

    • 0 0

  • kicz goni kicz

    w produkcjach izadory weiss jest stanowczo za dużó kiczu artystycznego!!!
    było to przedstawienie typowo szkolne

    • 0 0

  • POLECAM !!!

    Porywające widowisko, chętnie jeszcze raz zobaczę i zabiorę ze sobą znajomych.

    • 0 0

  • Tak się składa, że "banalny scenariusz" to hybryda kilku najbardziej znanych fabuł baletowych, takich jak "Giselle" i "Sylfida".
    I akurat "niemodny folk" to jedna z najlepszych stron spektaklu.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaki nietypowy jubileusz obchodził w październiku 2010 roku maestro José Maria Florencio?

 

Najczęściej czytane