Rzadko zdarza się, by żyjącemu twórcy organizowano festiwal ku jego czci. Na takie wyróżnienie Wojciech Młynarski zapracował przede wszystkim wielkim talentem. Zakończony właśnie festiwal jego twórczości w sopockiej Zatoce Sztuki (21-22 września) potwierdza tezę, że to jeden z najważniejszych polskich autorów piosenek.
nastrajają mnie refleksyjnie
65%
raczej ich nie słucham, ale czasem coś wpadnie mi w ucho
23%
nie znam ich i mnie nie interesują
12%
W centrum festiwalowych zdarzeń znalazł się Konkurs na interpretację piosenek Wojciecha Młynarskiego. Spośród 45 rozpatrywanych zgłoszeń, drogą dwuetapowej selekcji wyłoniono finałową jedenastkę wykonawców, która wystąpiła podczas Koncertu Finałowego pierwszego dnia festiwalu. Wśród finalistów znaleźli się początkujący soliści, jak i aktorzy.
Poziom pierwszego konkursu ku czci patrona i honorowego gościa festiwalu nie stał jednak na najwyższym poziomie. Prezentowany "po sąsiedzku" w Teatrze Atelier konkurs na interpretację piosenek Agnieszki Osieckiej jest dużo bardziej wyrównany, a wykonawcy prezentują na ogół lepszy warsztat muzyczny niż finaliści pierwszej edycji konkursu na interpretacje twórczości Młynarskiego.
Niemniej niektóre występy były wyjątkowe, za które hojne jury, z Wojciechem Młynarskim i Jerzym Derflem w składzie, przyznało aż sześć nagród. Świetnie wypadła akompaniująca sobie na gitarze i fortepianie
Dominika Barabas (piosenki: "Piosenka starych kochanków" i "Państewko na linie"). Bardzo udanie zaprezentowała się również
Ewa Błachnio z kabaretu Limo (szczególnie w piosence "Jak rozpocząć cyrkowe przedstawienie"). Ciekawie utwór "Burżuje" wykonał
Piotr Kosewski.
Największym uznaniem jury - Grand Prix festiwalu - cieszyła się jednak pięknie i czysto śpiewająca w jazzowo-soulowych rytmach
Małgorzata Nakonieczna, której styl śpiewania przywodził na myśl wokal Anny Marii Jopek. Publiczność nagrodziła Agatę Zakrzewską (wykonała "Piosenki z których się żyje" oraz "Moja miłość największa"). Nagrodzono również Dominikę Barabas, Piotra Kosewskiego oraz Ewę Błachnio. Wyróżnienie przyznano
Julianny Dorosz.
-
Oceniamy, że poziom konkursu był bardzo zadowalający. Mamy nadzieję, że w roku przyszłym będzie jeszcze lepszy - powiedział podczas wręczania nagród konkursu
Wojciech Młynarski.
Podczas wieńczącego festiwal koncertu wyróżnieni w konkursie na interpretację piosenek Młynarskiego wykonali po jednym utworze. Później Wojciech Młynarski wcielił się w rolę konferansjera przed występami zaproszonych gości. Arkadiusz Brykalski, Klementyna Umer, Joanna Trzepiecińska, Anna Sroka-Hryń, Kuba Badach i Wiktor Zborowski oraz Jacek Bończyk wykonali piosenki znane ("Nie ma jak u mamy", "Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał") i nieco mniej znane, ale z pewnością warte przypomnienia ("Bynajmniej", "Przystanek ZOO", "Tak jak malował pan Chagall").
Idea festiwalu jest trafiona - popularyzowanie niezwykle mądrej, pełnej inteligentnego humoru twórczości Wojciecha Młynarskiego może pozwoli odkryć na nowo nieco już zapomniane przeboje. Bardzo dobrze, że główne wydarzenia festiwalu - Koncert finalistów konkursu oraz Koncert galowy - uzupełnione są o materiały telewizyjne, wywiady z mistrzem, czytania jego twórczości, wystawy. Wypełniony niemal w 100 proc. namiot, w którym odbyły się oba koncerty i wyprzedane bilety na Koncert Galowy to dowód na to, że taka inicjatywa jest po prostu potrzebna.
Nagrodzeni podczas Konkursu na interpretację piosenek Wojciecha Młynarskiego:
Grand Prix - Małgorzata Nakonieczna
I Nagroda - Dominika Barabas
II Nagroda - Piotr Kosewski
III Nagroda (ex aequo) - Ewa Błachnio, Agata Zakrzewska
Wyróżnienie - Julianna Dorosz
Nagroda Publiczności - Agata Zakrzewska
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
