• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W oczekiwaniu na apokalipsę. O "Czarnej masce" Opery Bałtyckiej

Łukasz Rudziński
21 marca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Spokój gości kolacji urodzinowej, wyprawionej na cześć burmistrzowej Benigny (Katarzyna Hołysz, w czerwonej sukni), zakłóca szereg niepokojących wydarzeń, zapowiadających katastrofę. Spokój gości kolacji urodzinowej, wyprawionej na cześć burmistrzowej Benigny (Katarzyna Hołysz, w czerwonej sukni), zakłóca szereg niepokojących wydarzeń, zapowiadających katastrofę.

W swoim pożegnalnym, wedle własnej deklaracji, spektaklu w Operze Bałtyckiej, Marek Weiss zawarł swoje obawy związane z aktualną sytuacją Europy. Grozi jej zagłada - dżuma z libretta "Czarnej maski" okazała się wojowniczo usposobionymi nielegalnymi imigrantami, którzy już sposobią się do krwawej rewolucji na naszym kontynencie.



Dramat Europy w gdańskiej "Czarnej masce" rozwija się miarowo i nieubłaganie. Obserwujemy przygotowania i kolację urodzinową na cześć gospodyni - Benigny, wyprawioną przez jej męża - burmistrza Schullera. Na ucztę przybywają ważne persony - pastor, pleban, opat książęcy, hrabia czy powszechnie poważany kupiec Perl, przywożący atrakcyjne towary i wieści, które pozbawią Benignę spokoju ducha. Okazuje się, że czarnoskóry Johnson, zbiegły niewolnik i jej były kochanek, znajduje się w okolicy, co wywołuje w burmistrzowej szereg skrajnych emocji. Tym bardziej, że wiąże ją z nim pewna mroczna tajemnica.

Cała opowieść zaczerpnięta z dramatu Gerharda Hauptmanna o tym samym co opera tytule, rozgrywa się w 1662 roku, podczas z pozoru zwyczajnych, konwencjonalnych rozmów biesiadnych, zahaczających o kwestie wyznaniowe i polityczne (Europa wykrwawiona była wówczas wojną trzydziestoletnią). Pojawiają się pierwsze zwiastuny katastrofy, czyli choroby, jaka nękała ówczesną Europę - epidemii dżumy zwanej "czarną śmiercią". Nim jednak śmierć na dobre zagości w posiadłości Schullera i jego żony, poznamy szereg intryg, plugastw, zepsucie i obłudę reprezentujących różne stany i wyznania bohaterów oraz rodzinne skandale i tajemnice alkowy. Bez trudu odczytać je można jako "choroby" współczesnej (i ówczesnej) zdemoralizowanej Europy.

Zamaskowany tajemniczy człowiek, grasujący po włościach burmistrza Schullera, jest zwiastunem mającej nastąpić apokalipsy. Zamaskowany tajemniczy człowiek, grasujący po włościach burmistrza Schullera, jest zwiastunem mającej nastąpić apokalipsy.
Jednak gdy pojawiają się kolejne zwiastuny apokalipsy, akcja niespodziewanie wyhamowuje, co jest słabością libretta autorstwa Harry'ego Kupfera i Krzysztofa Pendereckiego. Nastrój grozy i rosnącego zagrożenia, podsycany przez umiejętnie włączonych do spektaklu tancerzy Bałtyckiego Teatru Tańca jako anonimowe i złowieszcze "czarne maski" oraz śpiew chóru umieszczonego na balkonie (bardzo udane, dobitne i katastroficzne "Dies irae") potęgowany jest tak długo, że nim dojdzie do ostatecznych rozstrzygnięć, dramaturgia spektaklu gdzieś się ulatnia. Sytuację zmienia dopiero zaskakujący i bardzo radykalny finał opery, stawiający widza wobec "czarnej śmierci" utożsamianej z najazdem bezwzględnych obcych, którzy tylko czekają, by wystawić Europejczykom krwawy rachunek za lata tyranii, ucisku i wyzysku.

Marek Weiss o swojej dyrekcji

W spektaklu Marka Weissa, podobnie jak w jego "Madame Curie" i "Salome", orkiestra umieszczona jest na scenie i stanowi element żywej scenografii spektaklu (część muzyków nie mieści się na scenie, bowiem orkiestra Opery Bałtyckiej, by podołać niezwykle wysokim wymogom brzmieniowym, musiała zostać powiększona i w "Czarnej masce" występuje w rekordowo dużym składzie). Dlatego też spektakl prowadzi trójka dyrygentów pod kierownictwem Szymona Morusa, solistami dyryguje Adi Bar, zaś muzykami - którzy nie mieszczą się na scenie - Jakub Kontz. Podołali oni ekstremalnie trudnemu dziełu Krzysztofa Pendereckiego, gdzie znalazły się echa różnych epok - słyszymy sekwencje, chorały, ekspresjonizm głównych partii orkiestry, aż po sonoryzm pod koniec opery. Orkiestra OB świetnie oddaje nastrój grozy i wzrastającego niepokoju, a bardzo bogata, wielobarwna muzyka Pendereckiego prowadzi odbiorcę wprost ku mającej nastąpić apokalipsie.

Ciekawe role stworzyli Piotr Nowacki w roli rubasznego Hrabiego Ebbo i Karolina Sołomin jako rozerotyzowana kokietka Arabella. Ciekawe role stworzyli Piotr Nowacki w roli rubasznego Hrabiego Ebbo i Karolina Sołomin jako rozerotyzowana kokietka Arabella.
Dobrze prezentują się soliści. W partii Benigny sopran Katarzyny Hołysz brzmi czysto i przejmująco (szczególnie we wspaniałej arii-spowiedzi przed kupcem Perlem), choć jej przerysowane, patetyczne aktorstwo stanowi nieprzyjemny dysonans wobec pozostałych solistów, zaskakująco dobrze prezentujących się w grze aktorskiej. Prym wśród nich wiedzie Piotr Nowacki w roli rubasznego, prostackiego Hrabiego Ebbo, skupiając na sobie uwagę w każdej scenie zbiorowej. Bardzo dobrze w epizodach wypadają panie - Karolina Sołomin jako erotycznie rozbudzona kokietka Arabella, Anna Fabrello jako posłuszna we wszystkim służka Daga i przede wszystkim Karolina Sikora w roli Róży Sacchi, przyjaciółki i powierniczki Benigny.

Ciekawe momenty (zwłaszcza dopracowane aktorsko i muzycznie konfrontacje z Benigną) ma tenor Sylwester Kostecki jako beznadziejnie zakochany w małżonce i "wykastrowany" przez nią burmistrz Schuller, jednak w wieku partiach zbiorowych niknie on na tle pozostałych. Udana jest partia artysty Hadanka w wykonaniu Aleksandra Kunacha oraz role kupca Perla (Robert Gierlach) i Jedidji w wykonaniu Ryszarda Minkiewicza.

Fatalizm "Czarnej maski" robi duże wrażenie, a inscenizacja Marka Weissa jako suma lęków i obaw związanych z obecną sytuacją Europy mocno konfrontuje widzów z wizją zagłady dawnego ładu i porządku. W operze Pendereckiego, podobnie jak w dramacie Hauptmanna, wraz z nawiązującym do "memento mori" przesłaniem, czai się realna obawa, że upadek znanej nam Europy jest bliski. Marek Weiss kojarzy nadciągającą apokalipsę z pojawieniem się imigrantów i terrorystów z innych kontynentów, co nie jest szczególnie wyszukaną metaforą, ale pozostaje znakiem na wskroś aktualnym.

Spektakl

7.8
12 ocen

Czarna maska

opera / operetka

Miejsca

Spektakle

Opinie (175) 1 zablokowana

  • Co możemy

    powiedzieć o Weissie to możemy, ale nie przesadzajmy ,nie można za dużo wymagać od starego człowieka.

    • 5 6

  • Groza

    Przeczytałem kilka komentarzy. Zgroza. Chyba wszedłem nie tu, gdzie chciałem.
    Spektakl widziałem w Warszawie. Tu i ówdzie oczywiście można by się czepić, ale uważam, że było to fenomenalne wydarzenie!

    • 7 4

  • (5)

    "Tadeusz Kozłowski miał być naszym prowadzącym ten spektakl i kierownikiem muzycznym, ale z powodów osobistych i ogromnej liczby swych zajęć dość późno przystąpił do prób. Od początku prowadził je Szymon Morus i tak naprawdę on jest kierownikiem muzycznym od początku - powiedział Radiu Gdańsk Marek Weiss, który wraz końcem sierpnia kończy pracę na stanowisku dyrektora gdańskiej sceny."

    • 11 9

    • zapil

      zwyczajnie zapil.. szkoda wiktora

      • 5 1

    • (3)

      Osoba na etacie może mieć swoje inne zajęcia i nie przystąpić do pracy??? Też bym tak chciał.

      • 34 2

      • (2)

        Nie chciało mu się uczyć, to oddał asystentowi pierwszemu lepszemu. Tylko czemu nie Konc? On jest na etacie od lat...

        • 23 5

        • no ale asystent się świetnie sprawdził

          • 22 0

        • Kuntz nie Konc. Też brał udział, wspaniale bandę przygotował.

          • 14 5

  • Haha, muzycy, którzy nie mieszczą się na scenie...

    Panie Recenzencie, proszę się dokładnie zapoznać z zamysłem kompozytora zanim Pan napisze coś równie niedorzecznego.

    • 5 3

  • Pieniądze na podwyżki? (1)

    Dyrektor Weiss przedstawił przeciętną płacę w Operze Bałtyckiej, na poziomie
    3,6 tys. złotych.
    Obserwując repertuar tejże instytucji, to działalność a co za tym idzie również
    praca, są raczej mizerne.
    Domaganie się w tym wypadku wyższych płac, jest chyba nieporozumieniem .
    Jestem pracownikiem naukowym jednej z gdańskich uczelni, nie zarabiam
    3,6 tyś złotych, ale pracę wykonuję kilkakrotnie większą .
    Opera Bałtycka w obecnej sytuacji przypomina raczej klub, do którego pracownicy wpadają od czasu do czasu otrzymując pieniądze, na jakie w innych instytucjach trzeba ciężko pracować.
    Uważam że stopień demoralizacji w tym teatrze, przekroczył już granicę tolerancji, dlatego poddaje to pod rozwagę władz , aby przerwać to szaleństwo.

    • 24 9

    • zamknac ta bude i zaczac od nowa

      • 19 6

  • ta recenzja jest żenująca...

    TO jest prawdziwa recenzja: http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/219888.html a to powyżej to jakaś kpina. Szczytem jest napisanie, ze cześć orkiestry byla za sceną, bo się na niej nie zmiescila... To się nazywa BANDA panie Rudziński. Temu pani już chyba najwyższy czas podziękować.

    • 20 5

  • jeszcze kilka miesiecy teatru operowego dyrektora Weissa i repertuar Opery (66)

    Baltyckiej nie oferuje wiele publicznosci, tylko kilka przedstawien oper do konca sezonu zostalo, 8 zmarnowanych lat Opery Baltyckiej

    • 28 44

    • jednym przedstawieniem nie naprawi sie reputacji Opery Baltyckiej dyrektora Weissa (62)

      to nie jest teatr operowy, za malo przedstawien operowych, to jest Baltycki Teatr Tanca zony dyrektora Weissa

      • 19 10

      • (59)

        Baltycki Teatr Tanca tanczy bez orkiestry wiec dlaczego muzycy Orkiestry Opery Baltyckiej sa zatrudnieni na pelnych etatach ? ile godzin pracuja muzycy kazdego miesiaca ? to jest marnotrawstwo publicznych pieniedzy

        • 6 11

        • (52)

          my pracujemy codziennie nawet w czasie urlopu bo inaczej się nie da grać

          • 5 4

          • (21)

            Taksówkarz tez pracuje codziennie, bo samochód musi być sprawny, lekarz uczy się nowy leków, księgowa czyta nowe ustawy, nauczyciel przygotowuje się do lekcji, a muzyk codziennie ćwiczy.

            Tylko, że czy ktoś płaci za to, że przygotowuje się do pracy.

            Jestem za tym byście więcej zarabiali!!!
            Ale nie wyciągajcie idiotycznych argumentów.
            Spędzam setki godzin, aby przygotować się do pracy i nawet przez myśl mi nie przychodzi by kogoś prosić by mi za to płacił.

            Jesteście zatrudnieni na pełen etat. Czy byłoby źle, gdybyście grali koncerty symfoniczne we wtorek i środę (może przed południem dla szkół), w sobotę o 11 dla BTT, o 15 operetkę, a o 20 operę (może być trochę problemu ze scenografią, ale za rządów W i w BTT i w operze takowej brak), w niedzielę koncert o 13 i o 19 opera? Wspólne próby w piątki? W poniedziałek i czwartek ćwiczcie w domu.

            • 6 4

            • (17)

              O właśnie.
              Opera ma grać, a nie stać pusta!
              39 spektakli rocznie. Kpina!

              Może tylko z tymi koncertami przesada, ale może... Byłaby konkurencja dla Filharmonii i wybór dla widza

              • 6 2

              • (15)

                widzòw za mało

                • 2 3

              • (11)

                Bo o widza trzeba zabiegać, a nie z niego szydzić prze 8 lat.
                Ofertę rozbudować.
                Edukować (pomysł ze spektaklami dla szkół super)!

                Na początku swej kadencji dyrektor deklarował. że przyciągnie studentów...
                Gdzie oni? Średnia wieku to 50 lat i to mocno zaniżają ja studenci AM.

                Widzów za mało? Zgadza się.
                A kto podzielił tą i tak wąską grupę odbiorców?
                Kto co jakiś konsekwentnie od 8 lat ją obraża?
                Kto tworzy operę elitarną?

                Ma być opera elitarna, to i mało widzów.

                • 8 3

              • (8)

                A skąd Ty wiesz co nam dyrektor mówił na początku swojej pracy w Operze?No i kto Ci kaźe przychodzić na te spektakle?Opera obejdzie się bez takich jak Ty

                • 1 6

              • (7)

                Przecież on to publikował w necie?
                Udzielał wywiadów?

                PS. Coś mi się wydaje, że bez Ciebie opera również przetrwa

                • 4 0

              • (6)

                nie ma ludzi nie zastąpionych to fakt ale ja z tego zyje i to mój zawód a Ty to jakiś dziwny człowiek.Krytykujesz i przychodzisz do opery to po co?Prawdziwi słuchacze tego nigdy nie robią .Ty jesteś jednym z nas tylko nieudacznik i flustrat bo Ciebie nikt za pracę widocznie nie szanuje bo jak ktoś tak łatwo jak Ty ocenia innych tzn.ze sam nic sobą nie reprezentuje i na tym kończę z Tobą rozmowe.Pozdrawiam

                • 1 6

              • (4)

                Gratuluję umiejętności dedukcji.

                Zawsze dziwił mnie fakt, gdy ludzie wykonywający takie zawody jak polityk, sportowiec, artysta, muzyk oczekują braku krytyki.
                Jak można z wyboru wystawiać się na ocenę publiczną, a potem jej nie akceptować?

                Poza tym. Ja akurat nigdy nie skrytykowałem na tym forum nikogo z muzyków.
                Dla muzyków, czuję podziw.
                Krytykuję i krytykować będę zarządzanie operą jako instytucją publiczną.

                Jak ktoś założy sobie prywatna operę (teatr tańca), to niech robi tam co chce!

                • 8 2

              • to nie było robienie co się chce (3)

                Taką drogę rozwoju zaakceptowały władze Gdańska powołując Marka Weissa na dyrektora opery

                • 1 4

              • (2)

                Na pewno nie Gdańska!

                I ostatecznie nie zaakceptowały.

                • 5 3

              • a to ciekawe - miasto się wypiera (1)

                • 2 1

              • Województwa Kochani, nie miasta

                • 3 0

              • FRUSTRAT

                a nie flustrat. Błagam!

                • 3 0

              • (1)

                Mała opera pod względem miejsc to i mało ludzi

                • 4 3

              • To politycy nieudolni są odpowiedzialni za gmach w którym gramy

                • 5 1

              • (2)

                poza tym w tyg ludzie po pracy by nie przyszli do Opery bo wolą odpocząc do tego są dni wolne

                • 2 4

              • (1)

                Luzie pracy przychodzą. Ja byłem na masce w tygodniu.
                Na premierę, gdy obecne jest tylko grono przyjaciół wzajemnej adoracji nigdy nie przyjdę (mimo, że zaproszenie dostaję).
                Chcę zobaczyć operę prawdziwą i prawdziwa publiczność, a nie rozdmuchana klakami.

                Porównajcie entuzjazm z premiery (nagranie na youtube) i wtorkowe oklaski

                • 7 2

              • bo we wtorek byli znajomi i rodzina nasza .Kazdy z wykonawców mógł kupić 2 bilety dla bliskich osób a entuzjazm i oklaski były po kaźdym spektaklu

                • 2 2

              • To możliwe jakby były 4 składy instrimentów dętych a nie jak teraz .Kazdy by musiał dobrze zarabiać i mozna tak instytucje prowadzic ale to nie moźluwe bo pieniedzy brak.Chcecie zachòd robić u nas ale zapominacie ze to kosztuje .Będą dobre pieniądze to i będzie duźo spektakli i kaźdy zarobi pókibtego nie ma to wara od naszej pracy bo jest bardzo cięzka

                • 5 4

            • Lekarz akurat zarabia tyle ze nie musi narzekac jak my muzycy a co do taksówkarzy to nie mam pojęcia ile zarabiają i szczerze mówiąc nie interesuje mnie to

              • 4 1

            • tak gadaja w Urzędzie Marszałkowskim i wiesz co ?Kultura w naszym mieście dlatego tak wygląda bo mamy takich polityków co za grosz pojęcia o sztuce nie mają i porównują zawód muzyka do innych zawodów a muzykiem nie kaźdy moźe zostać bo nie kaźdy słyszy i ma poczucie rytmu .Ja mogę politykuem zostac Ty muzykuem nie i to jest róznica

              • 9 1

            • tak się nie da

              • 1 0

          • (25)

            Pracujemy indywidualnie w domu i w czasie urlopu bo praca indywidualna w naszym zawodzie muzyka to dzień powszedni .Bez tego nikt się nie utrzyma w tym zawodzie .Na próbie juz trzeba być przygotowanym i naćwiczonym wcześniej a jak myślisz gdzie się ćwiczy?w domu własnie lub gdzie indziej gdzie są ku temu warunki

            • 7 3

            • (6)

              takich muzykow jak ty natychmiast zwolnic i zatrudnic muzykow grajacych na zlecenie a nie na etatach

              • 1 6

              • (1)

                jak na zlecenie to płacice 30 tys za produkcje czy za kontrakt roczny 100 tys tak jak na zachodzie w najlepszych orkiestrach

                • 4 0

              • a w Biedronce ile placa ?

                • 0 0

              • póki co nikt nie wpadł na ten pomysł aby takiego muzyka jak ja zwalniać i mam nadzieje bie wpadnie

                • 3 0

              • (2)

                nie wiesz co piszesz

                • 2 0

              • (1)

                i z kim

                • 2 0

              • człowieku małych lotów

                • 3 0

            • wielu gra na instrumentach muzycznych w domu dla przyjemnosci i nie sa oplacani (2)

              • 0 9

              • głupiś czy takiego udajesz?

                • 6 0

              • ha ha

                • 0 0

            • (14)

              Próby do spektaklu w Operze to tylko mała częsc naszej cięźkiej pracy za którą dostajemy marne pieniądze

              • 6 3

              • to jest kompletna kompromitacja, skoro sie nie nauczyliscie grac w czasie studiow (13)

                to nie jestescie przygotowani do wykonywania zawodu muzyka

                • 2 14

              • (6)

                zeby grać trzeba ćwiczyć nie da się wyuczyć a potem nic nie robić i grać na tym własnoe polega specyfika i trudnosc tego zawodu

                • 7 1

              • (5)

                jak ktos Ciebie wynajmie abys zagral na weselu to nie bedzie sie pytal ile godzin cwiczysz tylko ci zaplaci za granie na weselu, to twoja sprawa ile godzin cwiczysz, to jest zenujace ze musze to tlumaczyc muzykom Opery Baltyckiej, wstyd

                • 1 7

              • rozmowa dotyczy kiepskich zarobków muzyków Opery dlatego piszemy o pracy jaką musiny wykonać przed próbami a Ty sprowadzasz rozmowę na poziom grajków weselnych gdzie w większosci maszyna z płyty gra i wprowadzasz innych w bład

                • 7 1

              • Sztuka powaźna , gra powaźna wymaga pracy i poświęcenia ,talentu , ćwiczenia dlatego w takich instytucjach jak Opera i Filharmonia muzycy powinni zarabiać duźo to sztuka wyźsza na weselu to muzykanci niech dorabiają my mamy w operze zarabiać

                • 6 1

              • na wesele to sobie wynajmij grajka muzykanta ha ha

                • 4 2

              • aby zagrać na weselu to akurat ćwiczyc to nie trzeba za wiele .Jesteś dyletantem i z muzyką nie masz nic wspólnego .Weź się za rusztowania na budowie to Twoje powołanie a od muzyków i naszych co niektórych zarobków to wara .Trzeba sobie solidną pracą na to zasluźyć .Ja chcę aby moi kikedzy z ork teź dobrze zarabiali tak jak ja dlatego się tu produkuje i będę bronić dibrego imienia zawodu muzyka bo wiem ile to wysiłku i poświęcenia kosztuje .A jak wypisujesz ze nam się nie naleźy bo się obijami to krew zalewa .Napisałem wcześniej na czym ta praca polega i szacunku troszkę wiecej bo nie wiesz co wypisujesz tylko zazdrość przec Ciebie przemawiaj.Zmień zawód jak chcesz więcej zarabiać jako fizyczny tech . na budowie wiecej zapłacą .Opera to instytucja dla artystòw

                • 5 3

              • powiedz sportowcom, że są fajtlapy, bo sie nie nauczyli na studiach zdobywac

                Czyli zdobywać zlotych medali. Poziom powalający

                • 3 1

              • (3)

                Ty poprostu nie rozumiesz o czym pisze.To nie chodzi o naukę w czasie studiów na instrumencie trzeba grac cały czas aby utrzymac to co się nauczyłes a zeby grać jeszcze lepiej to trzeba niestety grac codziennie przed próbami itp

                • 8 1

              • (2)

                ty zyjesz w swoim swiecie, nikogo nie obchodzi co grasz przed probami, to jak grasz na scenie to sie liczy i za to ci placa

                • 0 5

              • (1)

                no i płacą mi w miarę przyzwoicie za granie na senie ale Ty podwazasz nasze płace w orkiestrze

                • 0 1

              • Chcialbym aby wszyscy w orkuestrze zarabiali przyzwoicie

                • 4 0

              • (1)

                Ja Ci proponuje zmienić zawod i idz stawiać rusztowania na budowie to moze wiecej zarobisz jako fizyczny na budowie niz jako fizyczny techniczny w operze.Człowieku to instytucja artystyczna gdzie muzycy powinni zarabiać najwiecej ,chór i solisci a nie pracownicy techniczni.

                • 10 2

              • to tylko swiadczy o twoich umiejetnosciach, swiat jest wielki

                • 0 1

          • ale tego nad czym pracujecie nie slychac na scenie, Opera Baltycka wystawia tylko (3)

            kilka oper kazdego miesiaca, Eugeniusza Oniegina juz slyszalem i ogladalem kilka lat temu, czy ciagle pracujecie uczac sie Eugeniusz Oniegina ?

            • 5 3

            • nie mamy podwyźek płac zasadniczych od 8 lat dlatego obniźane mieliśmy normy aby jakoś zyć .Teraz nie ma kasy aby grać nowe spektakle.Przypominam źe w tym sezonie były w zasadzie 5 premiery.Eros i Psyche ,Olimpia z Gdańska,Straszny Dwór,Zemsta Nietoperza jako koncert Sylwestrowy i Czarna Maska .Kaźda produkcja wymaga 3 tyg. prób rano i wieczór przez 3lub 4 tyg.to sobie policz ile pracowaliśmy w tym roku a sob niedz.spektakle i nie raz we wt i sr. A jeszcze BTT .I proszę mi tu nie wypisywać ze ork. czy chór w operze się obija bo to Wy w Urzędzie Marszałkowskim się obijacie bo nie umiecie zapewnić ludziom przyzwoutych płac i spokojnego źycia .Polityka to sluźba ludziom a nie sobie i kolegom z parti .Kiedyś przyszedł do nas Pan Zawistowski i co usłyszeliśmy jak się nie mylę ?ze łatwiej dać paru osobą 10 tyś podwyźki niź nam po 100zl i wszystko jasne.Społeczeństwo wnioski samo wyciągnie jak się Panowie w Urzędzie Marszałkowskim nie opamiętacie.

              • 6 1

            • wiesz ile Czarna Maska nas kosztowała pracy?Zdajesz sobie sprawę jak cięźka do grania to muzyka?Nikt tego nie gra bo by nie dali rady poza Warszawą .Nie wiecie co tu w Gdańsku macie i zacznijcie szanować bo niedługo tu będziecie mieli orkiestrę do kotleta w wydaniy amatorskim to przejrzycie na oczy co straciliscie Wy politycy .Weźcie się do porządnej uczciwej pracy bo społeczeństwo Was rozliczy

              • 6 3

            • nie rozumiesz tematu bo nie jesteś muzykuem i nie chce mi się juz pisać z kimś kto nie ma o tym pojęcia

              • 5 2

        • (3)

          dlatego muzycy lubia dyrektora Weissa bo im daje pieniadze za nierobstwo

          • 9 8

          • Lubimy Weeisa bo to gwarancja poziomu spektakli

            • 4 6

          • a Tobie nie daje bo nie zasługujesz

            • 4 3

          • skoro tak go lubią, to dlaczego przegłosowali wobec niego wotum nieufności?

            • 7 0

        • widać ze nie masz pojęcia o czym piszesz

          • 1 4

        • nie znasz się a wypisujesz takie bzdury

          • 3 2

      • Przedstawień operowych jest w sam raz na naszą Gdanska widownie

        • 12 9

      • nuuuuuuuuuuuda

        • 5 7

    • znow ten flustrat z ogonów skrzpiec drugich

      • 6 7

    • spektakl dobry a nawet wybitny.Przez takich jak powyżej przemawia tylko zawiść być może

      odrzuconego za brak talentu muzyka ,śpiewaka.

      • 21 14

    • nudzisz po raz kolejny

      • 16 9

  • po przedstawieniu środowym (1)

    Muzyka trudna i wielkie brawa dla orkiestry za dobre wykonanie. Współpraca dyrygentów świetna. Podobali mi się soliści zwłaszcza Katarzyna Hołysz, Piotr Nowacki. Trochę raził histeryczny śmiech Karoliny Sołomin. Znakomity chór. Nie uważam, żeby tancerze byli umiejętnie wkomponowani. Takie wejścia raczej w miernych musicalach dla dzieci. I wcale nie budzili grozy, raczej politowanie. Może dlatego, że nie poważam ich umiejętności tanecznych. Końcowa scena - wymowna, ale w kontekście wydarzeń w Brukseli jakoś niezręcznie było mi klaskać. Ciekawe dzieło, warte obejrzenia, ale publiczność dość szybko pozbierała się z miejsc. I standing ovations nie było.

    • 29 2

    • Bo to nie operetka ;)

      • 1 4

  • Niestety mi się nie podobało (12)

    Ja się muszę wyłamać ale dalego temu spektaklowi do Oper takich jak Nabucco, czy Straszny Dwór.

    Jeśli mam być szczery, gdyby był podział na akty, to po pierwszym bym wyszedł z opery i już nie wrócił.

    Jeśli mam porównać przyjemność doznań, to bardziej przypadły mi do gustu Grease i Zły w teatrze muzycznym w Gdyni, mimo, że nie nastawiałem się na wiele.

    Jeśli chodzi o "Czarną Maskę", to jest w niej tylko jedna aria, której się przyjemnie słucha, reszta to raczej chaos na scenie... Do tego dochodzi marny niemiecki akcent aktorów (jestem germanistą i bardzo mi takie rzeczy przeszkadzają) zwłąszcza w kwestiach mówionych, w śpiewanych trudno rozróżnić słowa... może tak miało być.

    Spektakl się dłuży i powiewa nudą.

    Zapewne są tu osoby, które doszukały się w tej operze drugiego dna i coś z niej dla siebie wyniosły, ja do tego grona nie należę.

    Nie chcę zniechęcać tych, którzy nie widzieli czarnej maski, może warto, ja zdecydowanie do tego spektaklu nie powrócę.

    Czekam na Nabucco, ostatnio byłem na tej operze w Poznaniu w Teatrze Wielkim i wrażenia są niezapomniane. Jak będzie w Gdańsku to planuję pójść.

    Pozdrawiam

    • 19 15

    • zdumiewajace, że Pan wybiera się na operę współczesną (9)

      słuchać pieknych melodii. Co z intelektem - śpi czy przepracowany?

      • 9 4

      • Dokładnie moja odpowiedź (4)

        Miałem ochotę na przyjemne spędzenie czasu i na rozrywkę, którą zapamiętałem z Nabucco. Najwyraźniej opera współczesna nie jest dla mnie bo do pięknych melodii i do piękna w ogóle "Czarnej Masce" daleko. Cóż człowiek uczy się na błędach:)

        Ogólnie sztuka nowoczesna do mnie nie przemawia.

        Dyskusja na ten temat jest bezcelowa, każdy ma inny gust.

        Intelektu mi nie brakuje ale nie będę się rozpisywał, bo prawdopodobnie pan/pani - autor tej wypowiedzi i tak nie zrozumie.

        Tak tak, wpadłem, żeby jeszcze troszkę potrollować.

        • 5 1

        • Warto wiedzieć, czy idąc na Czarną Maskę (3)

          Zetkniemy się z rozrywką, czy refleksją.

          • 3 1

          • Oj warto, a refleksja też może być przedstawiona w bardziej elegancki sposób. (2)

            Oj warto, a refleksja też może być przedstawiona w bardziej elegancki sposób.

            • 3 1

            • (1)

              No widzisz Jim, bo Ty byś chciał opery ludycznej, a bałtycka jest elitarna.
              Czyli, ani dla Ciebie, ani dla mnie.

              Mnie pozostaje krążyć po świecie: Praga, Berlin, Moskwa, Petersburg, Hamburg, Londyn, Amsterdam, Warszawa, Wrocław i tam szukać jakości, której potrzebuję.

              Tutaj jest dla Elit

              • 8 1

              • pretensje do miatrza Pendereckiego

                • 2 2

      • (3)

        jeszcze jeden muzyk Opery Baltyckiej z glupim komentarzem, jezeli nie bedziecie dbac o publicznosc to publicznosc zamknie wam opere baltycka

        • 8 7

        • Będziemy się cieszyć ze taki typ jak Ty da nam spokój .Opera bez takich jak Ty sobie radę da

          • 2 5

        • zabolalo :-)

          • 2 1

        • Przyjdą inni melomani i do tego normalni

          • 12 1

    • (1)

      w Gdansku rzadzi Opera Baltycka literat Weiss ktory nie wie co to jest bel canto, nie czyta nut, jest analfabeta muzycznym

      • 9 12

      • od tego ma nas muzykòw aby się znali ba bel canto ha ha i nutach

        • 5 5

  • Weiss jest wielkim reżyserem (6)

    A teraz będą występować uczniowie baletówki, tańsi śpiewacy będą stać, a nie aktorsko grać. Operetka zaś okaże się nagle jeszcze droższa w realizacji niż "Czarna Maska". Kilka zmian dekoracji, kostiumów, zespoły. Pewnie obetną orkiestrę.. Był poziom, teraz będą tanie igrzyska. Kłopotliwy ECS, fatalny akustycznie Teatr Szekspirowski i poelektrowniana erzac-filharmonia no i " korona" -Sporthalle jako opera. Brak w tym jakiejś ponadpartyjnej strategii. Na tym polega niestety p r o w i n c j a. Ani forsy, ani koncepcji. I że opłotkami recenzent krytykuje uznane arcydzieło Pendereckiego, że akcja siada... Niech na całym świecie wojna, my w Gdańsku wiemy lepiej. Gratulacje dla wszystkich wykonawców, zespołów trzech orkiestr, nie że się nie zmieściły, tylko są umieszczane zgodnie z partyturą w innych miejscach, za sceną - tzw. banda i orkiestra barokowa. Recenzent chyba niezbyt zna i czyta odwołania kompozytora w partyturze do światowego dziedzictwa.

    • 75 44

    • (3)

      A czy ktoś zabroni Kuncowi, zatrudnić Weissa reżysera?

      A zainteresowanych arcydziełem Pendereckiego odsyłam do np. "Przewodnika Operowego" w poszukiwaniu wad libretta.

      • 14 5

      • (1)

        Szukanie dziury w całym.

        • 2 7

        • Napewno?
          Może dyskusja nad "uznanym" arcydziełem.

          • 4 0

      • W Przewodniku Operowym nie ma takiej pozycji, wyd. z 1999

        • 3 2

    • uznane dzieło, (1)

      które mało kto kiedykolwiek wystawił (nie jest to jego krytyka, ale nie przesadzaj z tym 'uznaniem')

      • 9 4

      • dlatego, że jest takie trudne

        • 14 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Na którym rondzie w Sopocie stanęła rzeźba Echo?

 

Najczęściej czytane