W piątek (21 października) w Gdyńskim Centrum Organizacji Pozarządowych (ul. 3 maja 27/31) odbędzie się wernisaż wystawy fotograficznej Romana Boszke "Sosny Helskie". Początek - godz. 17.00.
Podobne wydarzenia
czwartek, godz. 11.00
Gdańsk Nowy Port,
Łaźnia 2
Wstęp wolny
27 września - 10 października 2024
Gdańsk,
Galeria Triada
Wstęp wolny
Wystawę będzie można oglądać do 16 listopada, od poniedziałku do piątku w godz. 8.30-19.30.
Autor - oficer marynarki handlowej z 46-letnim stażem na morzu - z urodzenia jest helaninem, który ukochał ziemię kaszubską. Na jego fascynacje artystyczne miała wpływ rodzina, od wieków związana z morzem i rzemiosłem marynarskim. Od 1990 r. pan Roman mieszka w Gdańsku. Zwiedził prawie cały świat, ale jego serce jest zawsze w Helu, pośród piaszczystych wydm i pachnących żywicą sosen.
Fotografią zajmuje się od 16 roku życia, kiedy za pierwsze zarobione pieniądze kupił aparat fotograficzny "Waschot". Fotografia stała się jego pasją, jest wyciszeniem w trudnej i ciężkiej pracy na morzu. W każdy rejs zabiera sprzęt, by utrwalać piękno otaczającego świata. Najchętniej fotografuje przyrodę, drzewa, kwiaty, pejzaże i architekturę. Tworzy także półplastyczne obrazy zwane dioramą oraz rzeźby o motywach morskich. Maluje obrazy marynistyczne, a w miniaturowej modelarskiej stoczni wykonuje modele starodawnych statków żaglowych umieszczanych w butelkach.
Ekspozycję stanowią niezwykłe fotografie helskich sosen, często rosnących samotnie na wydmach, miotanych sztormami, o dziwnie pokręconych pniach i rozpostartych ramionach.
Autor - oficer marynarki handlowej z 46-letnim stażem na morzu - z urodzenia jest helaninem, który ukochał ziemię kaszubską. Na jego fascynacje artystyczne miała wpływ rodzina, od wieków związana z morzem i rzemiosłem marynarskim. Od 1990 r. pan Roman mieszka w Gdańsku. Zwiedził prawie cały świat, ale jego serce jest zawsze w Helu, pośród piaszczystych wydm i pachnących żywicą sosen.
Fotografią zajmuje się od 16 roku życia, kiedy za pierwsze zarobione pieniądze kupił aparat fotograficzny "Waschot". Fotografia stała się jego pasją, jest wyciszeniem w trudnej i ciężkiej pracy na morzu. W każdy rejs zabiera sprzęt, by utrwalać piękno otaczającego świata. Najchętniej fotografuje przyrodę, drzewa, kwiaty, pejzaże i architekturę. Tworzy także półplastyczne obrazy zwane dioramą oraz rzeźby o motywach morskich. Maluje obrazy marynistyczne, a w miniaturowej modelarskiej stoczni wykonuje modele starodawnych statków żaglowych umieszczanych w butelkach.
Ekspozycję stanowią niezwykłe fotografie helskich sosen, często rosnących samotnie na wydmach, miotanych sztormami, o dziwnie pokręconych pniach i rozpostartych ramionach.
Filmy