- 1 14. NDI Sopot Classic pod znakiem natury (6 opinii)
- 2 Plenerowy koncert PG ściągnął tłumy (180 opinii)
- 3 Kabaret Starszych Panów na Scenie Letniej (24 opinie)
- 4 Koncertowe 10 lat Teatru Komedii Valldall (58 opinii)
- 5 Ponad 200 książek trafi na bruk (69 opinii)
Senne marzenia emigranta w Ratuszu
10 grudnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat)
- Tego jeszcze nie było - mówili pracownicy Ratusza Głównego Miasta, przyglądając się gościom wernisażu Jerzego Chartowskiego podrygującym do dźwięków kapeli Marka Ałaszewskiego i zespołu Klan. W sobotę Ratusz Głównego Miasta ożył.
Spotkanie malarza Jerzego Chartowskiego i gości wernisażu zaczęło się dosyć niezwykle. W standardzie wszelkich wernisaży jest powitanie gości, lampka wina i kilka słów przemówienia. Wszystko trwa chwilę, później goście rozchodzą się, oglądają i wychodzą - impreza skończona.
Tym razem było inaczej: sala główna, rzędy równo poustawianych krzeseł, scena, mikrofony, kamery i poważni panowie przemawiający do zebranego tłumu. Gdyby nie uśmiechy, stroje uczestników i późna godzina spotkania, można by pomyśleć że to oficjalne spotkanie rady miasta.
Chwilę później jednak zabytkowy budynek Ratusza Głównego Miasta
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Wśród gości, spotkać można było profesorów ASP, właścicieli galerii, dziennikarzy, restauratorów i miłośników sztuki z całego Trójmiasta. Takie grono, oprócz oficjalnych wydarzeń rzadko można spotkać w jednym miejscu. Ale i okazja była znacząca - sobotnie wydarzenie to pierwsza od od 1982 roku oficjalna wizyta Chartowskiego i jego prac w Gdańsku.
- Wyjechałem w grudniu, równo trzydzieści lat temu. I żeby nie było niejasności - nie z własnej woli - mówił Chartowski. - Chociaż od tylu lat mieszkam w Niemczech, nic się nie zmieniło. Nadal jestem Polakiem. Dusseldorf, gdzie mieszkam i pracuję, traktuję jako taka małą ambasadę polskiej sztuki na zachodzie. Staram się, żeby nas tam widzieli i doceniali.
Prac Chartowskiego zwyczajnie nie da się zaszufladkować. Wykonywane pilnie strzeżoną przez artystę, "własną techniką" dzieła są - jak mówi - metaforycznym odzwierciedleniem myśli autora. Można by je nazwać sennymi wizjami, można porównywać do dzieł Salvadora Dali. Można, jednak i to nie oddaje sprawiedliwości artyście. Ich po prostu nie da się opisać - trzeba je zobaczyć.
Wszystkie wystawione dzieła są na sprzedaż. Ceny wahają się od 250 do 16 tysięcy euro. Ze względu na ilość i gabaryty, prace Chartowskiego podzielone zostały na dwie części. Główną ekspozycję można oglądać w Ratuszu do 8 stycznia, a pozostałe obrazy w galerii Expo
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (3) 2 zablokowane
-
2012-12-10 18:07
Ratuszu ożył? - co to za tytuł artykułu?
- 5 4
-
2012-12-10 18:39
Wernisaż OK ale... (1)
Mam nadzieją,że Klan jeszcze się gdzieś w Trójmieście upubliczni. Z checią bym poszedł z brzytwą na poziomki, posłuchał pociagów albo wlazł w mrowisko. To była kiedyś naprawdę ciekawa kapela.
- 5 2
-
2012-12-10 20:54
Koncert mega!
Popieram prośbę
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.