- 1 Sztuczna inteligencja w sztuce - tak czy nie? (16 opinii)
- 2 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 3 Maj miesiącem festiwali (7 opinii)
- 4 Orzechowski: Szukam dziur w rzeczywistości (16 opinii)
- 5 Spektakle z Trójmiasta w Teatrze Telewizji (10 opinii)
- 6 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (70 opinii)
Selfie z Kubą Wojewódzkim - o "Zagraj to jeszcze raz, Sam" w Teatrze Muzycznym
Spektakl "Zagraj to jeszcze raz, Sam" Teatru 6. piętro w Warszawie budzi zainteresowanie przynajmniej z dwóch powodów. To pierwszy spektakl jednego z najbardziej znanych prywatnych teatrów w Polsce, dzięki któremu scena ta stała się jednym z ulubionych miejsc sympatyków komedii z udziałem gwiazd kina i telewizji. Jednak magnesem dla widzów jest Kuba Wojewódzki, nietypowo, tym razem nie w roli pozera i celebryty, a aktora-naturszczyka, który radzi sobie nadspodziewanie dobrze.
Opowieść oparta jest oczywiście na doskonałej sztuce Woody'ego Allena "Zagraj to jeszcze raz, Sam", rozsławionej przez film Herberta Rossa z 1972 roku z Woody'm Allenem i Diane Keaton w rolach głównych. Allen gra tam Allana, neurotycznego krytyka filmowego, który nie radzi sobie emocjonalnie po rozstaniu z żoną Nancy. Za namową przyjaciół - Dicka i jego żony Lindy - stara się zapomnieć o Nancy, umawiając się na randki z innymi kobietami. Choć ma za przewodnika i przyjaciela swojego idola - Humphreya Bogarta - z filmu "Casablanca" (prawdziwego twardziela i szorstkiego maczo, dla którego każda kobieta musi stracić głowę), to w typowo allenowskim stylu popełnia gafę za gafą i zachowuje się jak słoń w składzie porcelany. Daje to pretekst do pokazania wielu zabawnych zdarzeń, w krzywym zwierciadle i z dużą dozą ironii ukazujących ludzkie emocje i zachowania przed i w trakcie randki, kiedy ludzie "wychodzą z siebie", by pokazać się z jak najlepszej strony.
Oczywiście w zgrabnej inscenizacji Eugeniusza Korina pierwsze skrzypce gra Kuba Wojewódzki w roli Allana. Wszystko na scenie podporządkowane jest właśnie jemu - Allan niemal non stop przebywa na scenie. Pozostali bohaterowie nieustannie go odwiedzają - czy to w rzeczywistości, czy też w myślach, co zaznaczone jest charakterystycznym motywem muzycznym i przyciemnionym światłem. Te scenki kreślone są bardzo grubą kreską i groteskowo uzupełniono je nieznośnie patetycznym, serialowym kiczem rodem z brazylijskiej telenoweli.
W centrum akcji niezmiennie pozostaje Allan, przyjmujący gości w swoim mieszkaniu, naszkicowanym za pomocą kanapy narożnej, stolika z gramofonem i płytami winylowymi po jednej i stolika z telefonem stacjonarnym po drugiej stronie. Dzięki grze świateł scenografia Jana Kozikowskiego ma głębię, za ścianami mieszkania Allana znajdziemy m.in. park z widokiem na miasto, muzeum, gdzie usiłuje poderwać intelektualistkę czy kabinę prysznicową, w której kąpiąca się Nancy oznajmia mu, że między nimi koniec.
Także aktorsko spektakl ułożony jest pod Kubę Wojewódzkiego. Wszyscy pozostali aktorzy są przygaszeni, celowo grają dość powierzchownie, choć z wyjątkiem wyjątkowo sztucznej i drażniącej Małgorzaty Sochy w roli Nancy, prezentują się całkiem nieźle. W tej sytuacji naturalność Wojewódzkiego i jego swoboda oraz zaskakująco duże umiejętności aktorskie okazują się wystarczające, by spektakl rozwijał się i zyskiwał w momentach jego aktywności i słabł momentalnie, gdy w jakiejś scenie Wojewódzki jest wycofany. Dobrą partnerką sceniczną okazuje się Anna Cieślak, której Linda jest słodka, ale nie przesłodzona. Wiszący w powietrzu romans z dziewczyną przyjaciela rozegrany jest z klasą i humorem.
Stworzony na bazie stereotypu wiecznie zajętego biznesmena Dick w wykonaniu Michała Żebrowskiego przybiera bardziej ludzką postać w jednej z ostatnich scen, zaś Humphrey Bogart to dla Daniela Olbrychskiego bardziej zabawa niż poważna gra, co zresztą aktor w typowy dla siebie sposób potrafi dozować widzom z dużym wyczuciem.
Najwięcej uciechy publiczność "Zagraj to jeszcze raz, Sam" w gdyńskim Teatrze Muzycznym miała jednak podczas nawiązań do życia osobistego aktorów lub sytuacji politycznej. "Tylko pamiętaj, uważaj, żeby nie była dziewicą i z PiS-u" - słyszy Allan od Bogarta przed pierwszą randką. "Z moim szczęściem będzie jedno i drugie" - nie ma wątpliwości Allan, za co Olbrychski z Wojewódzkim dostają największe oklaski. W innym miejscu Wojewódzki wypomina Olbrychskiemu Marylę Rodowicz, ten odgryza się komentarzem do Anny Muchy. Jednak dopiero podczas końcowych owacji z Kuby Wojewódzkiego wychodzi showman, którego przez całe przedstawienie na scenie nie ma. Na zakończenie nie mogło więc zabraknąć pamiątkowego selfie ze sceny z zachwyconą tym faktem publicznością.
Miejsca
Spektakle
Opinie (66) 3 zablokowane
-
2015-12-01 14:06
cytujac klasyka
Jak sie ma taka sztuke przed soba to trudno o kulture
- 9 5
-
2015-12-01 13:48
Albo teatr albo celebryjada
Dajcie spokój z tymi celebrytami w teatrach. Albo teatr na poziomie albo celebryjada. To zupełnie inne rzeczy.
- 18 5
-
2015-12-01 13:19
Teatr dla otumionych popkulturą baranów
- 22 7
-
2015-12-01 13:11
To juz wiem na co nie isc.
- 12 6
-
2015-12-01 12:58
Sztuka lewacka
Bo wszystko co sie durniom nie podoba musi byc lewackie
- 6 14
-
2015-12-01 09:40
(2)
Ta sztuka to dno
- 55 27
-
2015-12-01 10:51
(1)
A coś więcej na temat? Rozumiem, że ją widziałeś?
- 12 8
-
2015-12-01 12:57
Nie widział ale musi powiedzieć że dno
ale zapomniał że lewacka :)
- 11 8
-
2015-12-01 12:44
To nie hejt tylko opinia
Żałosna to jest ta cała stylizacja pana Kuby na Woodiego Allena, nie tylko w sztuce, ale w całości. Okularki jak u smerfa ważniaka, pociąg do młodych dziewczyn i ogólne przekonanie o swojej wielkiej inteligencji, która w programie sprowadza się do rozmów o sisiakach, cyckach i kupie...
Swoją drogą trzeba mieć naprawdę solidne plecy w tv, żeby tyle czasu nadawali ten sam program z tymi samymi co sezon gośćmi...- 23 5
-
2015-12-01 09:09
och, świetnie się składa (1)
Akurat w Gdańsku jest akcja promowania flag UE. Czy w ramach jakiegoś eventu p.Wojewódzki wraz z tow.Adamowiczem będą chodzić po skwerkach i wtykać polskie flagi w psie kupy? Takich prawdziwych artystów nam trzeba, czynem i słowem pokazujących co znaczy przywiązanie do Ojczyzny.
- 69 24
-
2015-12-01 11:44
Wojewódzki nie wkładał żadnej flagi w g*wno
- 4 13
-
2015-12-01 09:30
Mówcie sobie co chcecie ale spektakl był rewelacyjny. (3)
Bardzo dobra gra aktorska, świetny dowcip :) Dwie godziny dobrej zabawy.
- 40 66
-
2015-12-01 10:17
Inaczej auto ocenia mechanik a inaczej laik. (1)
W wypadku sztuki jest to jeszcze nader bardziej wyraziste.
W tym wypadku nie mamy do czynienia ze sztuką.
"mówcie sobie co chcecie" wskazuje na niedojrzałość. Tak się zachowują dzieci ! Człowiek inteligentny wysłucha zdania drugiej strony i dopiero zajmie stanowisko.
Dziecko "na złość rodzicom odmrozi sobie uszy".
Ignorant od razu wszystko odrzuci.- 16 14
-
2015-12-01 10:49
Niczego nie odrzucam, wyraziłem swoją opinię.
Możesz się z nią zgodzić lub nie, twoje prawo.
Wkurzają mnie tylko opinie ludzi, którzy nie widzieli spektaklu a krytykują tylko i wyłącznie dlatego, że grał Wojewódzki i zapewne go nie lubią...- 15 11
-
2015-12-01 10:25
Allen sie broni
Widzialem te sztuke w Warszawie i faktycznie jest to dobra, typowo allenowska rozrywka. Aktorzy dzwigaja role, dzwiga i Wojewodzki, co nie dziwi, bo chlopak ewidentnie ma talent aktorski co nie znaczy, ze jest materialem na wybitnego aktora. Dialogi oczywiscie znakomite. Nie ma powodu do narzekan. Chyba, ze ktos hejtuje Wojewodzkiego, to przepraszam bardzo, do tego lokalu nie wchodze.
- 15 11
-
2015-12-01 09:52
Bardzo słaby
Byłam.widziałam.lubie Teatry warszawskie,ale to było naprawdę słabe..Kuba się mega wysilał-w sumie nie wiadomo po co,zamisat postawić na swoją naturalność
Te pseudo zarciki i nawiązania do Pisu,Rodowicz czy Muchy, tvn i play oczywiście typowo zrobione pod publiczkę..naprawdę nic tam nie było śmiesznego,więc tym bardzoej nie rozumiem tych owacji na stojąco..nie polecam- 57 19
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.