- 1 Tłum gości i kolejka po autografy (32 opinie)
- 2 5 wystaw, na które warto wybrać się w maju (7 opinii)
- 3 Sztuczna inteligencja w sztuce - tak czy nie? (59 opinii)
- 4 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 5 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (71 opinii)
- 6 Maj miesiącem festiwali (7 opinii)
O tym, jak trudno jest żyć w "mieszkaniach ze ścianami z dykty", wie niemal każdy mieszkaniec bloku. Mimowolne uczestniczenie w życiu sąsiadów potrafi doprowadzać do szału, ale - gdy patrzy się na nie z boku - może okazać się bardzo śmieszne. Znany z ciętego dowcipu Szymon Jachimek skorzystał z tego motywu w podszytym absurdem komediodramacie "Czy wiesz, kto mieszka pod ósemką?" wyreżyserowanym przez Magdalenę Bochan-Jachimek i wystawionym przez grupę W Kaczych Butach w Gdyńskim Centrum Kultury.
W Kaczych Butach to jedna z kilku w Trójmieście formacji dorosłych amatorów, którzy od wielu lat spotykają się, by występować na scenie. Na co dzień każdy z nich robi co innego, ale łączy ich pasja do teatru i wcale niemałe umiejętności aktorskie. Pod wodzą Magdaleny Bochan-Jachimek zespół pracuje od 15 lat. Sztuki, które wystawia przeszło 20-osobowa obecnie grupa, powstają na zamówienie twórczyni teatru u jej męża, Szymona Jachimka.
Tym razem grupa W Kaczych Butach wystawiła sztukę, która zdobyła I Nagrodę w Konkursie WFDiF i Stowarzyszenia Autorów ZAiKS na utwór dramatyczny dla Teatroteki. Spektakl Teatru Telewizji w reżyserii Sebastiana Drożaka premierę miał w 2022 r. Teraz przyszedł czas na premierę sceniczną w wykonaniu działających przy Gdyńskim Centrum Kultury miłośników teatru.
To historia zogniskowana wokół kilku wątków. Przeprowadzce zawsze towarzyszy pewna ekscytacja, bo zmiana miejsca do życia często związana jest z realizacją marzeń o własnym mieszkaniu. Jednak z perspektywy dotychczasowych lokatorów taka zmiana to również niemal pewny remont, wiercenie i stukanie za ścianą, czyli koszmar ciągnący się tygodniami.
Dlatego nowi mieszkańcy osiedla - Gosia z Sewerynem - postanawiają wkupić się w łaski sąsiadów z klatki schodowej, przychodząc do nich z prezentami. Okazuje się, że piętro niżej mieszka nieprzyjemna zrzędliwa starsza pani, ale to nic wobec najbliższego sąsiedztwa - tytułowa kwestia "kto mieszka pod ósemką?" staje się motorem napędowym wielu zabawnych zdarzeń w oparach absurdu.
Autor sztuki Szymon Jachimek łączy plan rzeczywisty z metafizycznym, więc podsumowanie roku i wręczenie nagród liderom może dotyczyć również aniołów stróżów, którzy także mają prawo być przekonani, że wykonają pracę poniżej swoich możliwości, i domagać się poprawy warunków pracy. Z kolei Ewa i Marek to stateczni rodzice Dominiki, którzy w jesieni życia pragną zrobić coś szalonego. Mamy też do czynienia z potęgą spokoju i opanowania wprost zza szkolnego biurka - nauczycielka plastyki Agnieszka okazuje się prawdziwym koszmarem swojego anioła stróża, bo tak zwyczajnej i nudnej osoby ze świecą szukać. Do czasu.
Jako widzowie śledzimy ułamki historii, o bohaterach wiemy tyle, ile innym postaciom o sobie powiedzą - spotykamy ich w różnych momentach losu: na początku życia (tego "na swoim", ale też w wymiarze bardziej namacalnym, bo Gosia z Sewerynem spodziewają się dziecka) i na końcu, który przecież czasem potrafi przyjść nagle i z pewnością nie poczeka na dogodny moment.
Dlatego "Czy wiesz, kto mieszka pod ósemką?" nazwać można pogodnym komediodramatem, przez który umiejętnie prowadzi widzów reżyserka Magdalena Bochan-Jachimek. Z racji wielu miejsc akcji scenografia Izabeli Smużny (odpowiedzialnej też za kostiumy) jest umowna, zbudowana na ruchomych rekwizytach wnoszonych przez aktorów - czasem, jak w wątku Ewy i Marka, służą za nią fragmenty np. ekwipunku narciarza czy części roweru. O przyjemną dla ucha muzykę zadbał Piotr Śnieguła.
Sprawny montaż scen pozwala bez zakłóceń śledzić tę dowcipną opowieść o przemijaniu, której największą zaletą są postaci charakterystyczne. Świetnie ukazano kłopotliwą sąsiadkę spod "ósemki" (podczas premiery Anna Szałła), zupełnie na przekór stereotypom. Także metamorfoza nauczycielki plastyki ukazana jest z przymrużeniem oka (rozmowa podczas szkolnych konsultacji bawi do łez) i znajduje odbicie w naszej rzeczywistości. W roli plastyczki Agnieszki znakomicie odnajduje się Monika Kalka.
Duży ładunek emocjonalny wiąże się z rolą Ewy, z czym bardzo dobrze radzi sobie Katarzyna Marzec-Okoń, wyrazista jest także anielica Sandra zagrana podczas premiery przez Aleksandrę Okonowską. W roli przedstawicielki dewelopera bawi Agnieszka Tulin. Jednak cały zespół aktorski gra z pełnym zaangażowaniem, dobrze radząc sobie z większymi i mniejszymi zadaniami (na przykład z układami choreograficznymi Agaty Zabrockiej).
W czasie premierowego spektaklu zagrali również: Monika Błażewicz, Damian Dziubek, Barbara Franczak-Kulig, Tomasz Waberski, Agata Tomaczkowska, Emanuela Machnikowska, Maciej Natan Miłaszewski. Jednak trafić można na całkowicie inną obsadę i z pewnością czerpać z przedstawienia nie mniej przyjemności, pomimo gorzkiego wydźwięku i bardzo wzruszających momentów (również dobrze wyreżyserowanych przez Bochan-Jachimek).
"Quo Vadis" w Teatrze Muzycznym
"Czy wiesz, kto mieszka pod ósemką?" to najdojrzalsza produkcja W Kaczych Butach. Trudne tematy zaprezentowano z wyczuciem i taktem, dowcip Szymona Jachimka świetnie sprawdza się w dwuznacznościach, a zaangażowanie grających (nawet jeśli nie mają warsztatu aktorskiego) sprawia, że spektakl ogląda się naprawdę dobrze.
Spektakl
Czy wiesz, kto mieszka pod 8?
Miejsca
Spektakle
Opinie (14) 3 zablokowane
-
2024-03-10 19:55
Cudowny spektakl 'Kto mieszka pod 8'
Widziałem premierowy pokaz 'Kto mieszka pod 8". Oglądało się świetnie. Rewelacyjna rola Sandry w wykonaniu Aleksandry Okonowskiej (Pani Olu, kocham Panią). Bardzo dobrze zagrana także Ewa przez Katarzynę Marzec. Serdecznie polecam ten spektakl.
- 12 2
-
2024-03-10 19:58
Oglądałam premierowy spektakl....
.... serdecznie polecam. Bardzo dobra sztuka :)
- 9 2
-
2024-03-11 08:39
w komentarzach zostały dodane cztery (4) opinie z których dwie zostały zablokowane. Dlaczego?
- 6 2
-
2024-03-11 08:46
Koszmar to jest w UCK
a nie w spektaklu GCK.
- 7 2
-
2024-03-11 09:10
Teraz zróbcie (5)
Spektakl, albo film na autentycznych faktach które dotyczą imprezowni na Elektryków. Okoliczni mieszkańcy dostają szału jak im całe noce bębni muzyka na całe regulatory. Mnóstwo pianej I naćpanej młodzieży drą się, piją alkohol, załatwiają sprawy fizjologiczne na pobliskich podwórkach. Policja i władze miasta nie reagują na skargi. Tu nie trzeba pisać scenariusza, to jest fakt. Ciekawi mnie czy ta opinia zostanie skasowana, gdyż pisanie na temat tamtego miejsca chyba jest zakazane przez władze.
- 9 8
-
2024-03-11 09:46
Na budynia się głosowało, to tak jest.
Było to łatwe do przewidzenia, co się stanie z tamtymi terenami.
- 2 4
-
2024-03-11 10:10
To tak jak narzekać że na wysypisku śmierdzi.
- 4 0
-
2024-03-11 10:12
"Fakt autentyczny" XD (2)
- 11 0
-
2024-03-11 11:01
(1)
Masz rację, źle napisałem, wyszło ,,masło maślane" wybaczysz?
- 4 1
-
2024-03-11 11:26
Każdy popełnia błędy, ja również, po prostu się z tego śmieję.
Szkoda, że nie masz dystansu i zamiast napisać, "tak, głupi błąd" albo coś takiego, to kpisz pisząc czy wybaczę, dramat.
- 1 2
-
2024-03-11 12:12
"Sąsiedzki koszmar w komedii z dramatem w tle..." (1)
Ja mam coś takiego za darmo bez chodzenia do teatru. Psy ujadające 24/7/365 oraz uwaga wisienka na torcie: wczoraj nastąpiło pierwsze koszenie trawy po odgarnięciu porannego szronu ( sic!).
- 7 0
-
2024-03-11 14:54
a ja mam "zabawy dzieci" od 5 rano do 23 i argument matki:to są dzieci a ja jestem matką.
tak, że ten..... koszmar sąsiedzki trwa w najlepsze.- 4 0
-
2024-03-12 12:11
Była widziałam premiere piątkowa
Dawno nie byłam na takim przestawieniu, gdzie mogłam odczuć wszystkie emocje od szczęścia poprzez wzruszenie po morze łez. Nic nie było statyczne. każdy z aktorów zrobił naprawdę dobrą robotę. Jak sie okazało że to amatorzy to byłam w szoku (tak tak w szoku) i aktorzy z TM powinni przyjść na ich spektakl popatrzeć i wyciągnąć wnioski. Cięzko wybrać najlepszą postać bo każdy dał z siebie taki pokład energii że do dziś mnie trzyma. Romans przeplatał sie z dramatem, daramat z miłością, obok narodziny dziecka i młodzi rodzice i ich rozterki - to było genialne i bardzo miłe dla oka i duszy. Super rola nauczycielki i jej przemiany no i jeszcze ta muzyka. Najbradziej wzruszający moment to był obraz fotela.
- 6 1
-
2024-04-22 11:28
Żenada
Byłam wczoraj, widzowie wychodzi z sali w trakcie spektaklu. Zmarnowany czas i pieniądze.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.