- 1 Wręczono Pomorskie Nagrody Artystyczne (16 opinii)
- 2 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (68 opinii)
- 3 Pogadaj o książkach... przy piwie (57 opinii)
- 4 Spektakle z Trójmiasta w Teatrze Telewizji (10 opinii)
- 5 Prawdziwy hit na scenie Teatru Muzycznego (10 opinii)
- 6 (Przed)wyborcza gorączka w Pipidówce (21 opinii)
Samotność w wielkim mieście
Potrafi namalować czerwoną trawę, ale to wcale nie oznacza, że jego obrazy są wesołe. Wręcz przeciwnie: malarstwo Stanisława Młyńca to esencja samotności, pustki i destrukcji. Można je od 8 października oglądać w Galerii Żak.
- Pochodzę z małej wsi pod Tarnowem, gdzie wszyscy się znają - wyjaśnia artysta. - Kiedy przyjechałem na studia do Krakowa, dostrzegłem zupełnie inny obraz świata. Duże miasto zapewnia anonimowość, ale z drugiej strony tworzy dotkliwe poczucie samotności. Budynki, które maluję, odzwierciedlają pustkę i osamotnienie, jakiego doświadcza się we współczesnych metropoliach.
Jak podkreśla Stanisław Młyniec, inspirują go głównie opuszczone, ulegające powolnej destrukcji miejsca. - Szukam w nich śladów osobistych historii ludzi, którzy niegdyś tu żyli. Te budowle są jak płyta, na której jest coś zapisane i czego nie da się do końca odtworzyć - mówi malarz.
Młyniec jest tegorocznym absolwentem krakowskiej ASP. Jego obrazy można było niedawno obejrzeć w Gdańsku w ramach ogólnopolskiej wystawy prezentującej najlepsze dyplomy rodzimych uczelni artystycznych. To właśnie tam prace Młyńca wypatrzył Tomek Zerek, kurator wystawy w Galerii Żak.
- Szczególnie urzekł mnie obraz "Czerwona trawa" - mówi Zerek.- Prosty pomysł artystyczny: zwyczajny, szarobury dom, jakich w Polsce wiele, wokół trawa, tyle że czerwona. Co ciekawe, ta czerwień wcale nie jest płaska, sztuczna- wygląda tak realistycznie, że można ją uznać za prawdziwą. To dowód na świetny warsztat tego artysty.
Wystawę zatytułowaną "Fragmenty pejzażu" można oglądać do 9 listopada.
Wydarzenia
Opinie (8)
-
2009-10-07 16:56
fajne
- 2 1
-
2009-10-07 19:06
Dajcie mi przebitkę zająca na gruszy !
- 3 0
-
2009-10-07 19:44
(1)
CZy ARTYSTA malowal te domki przy linijce
- 0 5
-
2009-10-08 08:14
łohoho, to dopiero opinia. same drobnomieszczaństwo hasa po tym portalu. słabo.
- 0 1
-
2009-10-08 11:43
(1)
widać inspiracje hopperem
- 0 0
-
2009-10-10 17:35
bardzo widać, aż za bardzo... przypominają konkretne obrazy Hoppera...
- 0 0
-
2009-10-08 13:16
Mam nadzieję, że poza pustkowiami i domkami (1)
twórca w jakiś inny sposób jest w stanie uzewnętrznić egzystencjalizm i "dotkliwe poczucie samotności". Beksiński to z pewnością nie jest. Przynajmniej nie na tych dwóch obrazKach. Pojawiają się pytania nad wyborem przedmiotu - Brak talentu do malowania czegoś innego poza architektonicznymi bryłami? Brak wyobraźni? Czy też tylko pójście na łatwiznę? Kolorystyka niezła, robi wrażenie, ale to potrafi każdy w miarę dobry malarz pokojowy.
- 1 1
-
2009-10-09 19:00
A może warto pójść do galerii
i zobaczyć wystawę a nie wydawać opinie o autorze na podstawie 2 prac?
To tak jak wydać opinię o Twojej inteligencji na podstawie tych kilku, skleconych na szybko zdań..- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.