• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przemoc ma twarz kobiety. Ważny spektakl o przemocy

Łukasz Rudziński
7 maja 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (106)
Wszystkie młode dziewczyny, ofiary cynicznego Pana Łuu, symbolicznie reprezentuje w spektaklu Teatru Gdynia Główna Magdalena Bednarek (na pierwszym planie). Wszystkie młode dziewczyny, ofiary cynicznego Pana Łuu, symbolicznie reprezentuje w spektaklu Teatru Gdynia Główna Magdalena Bednarek (na pierwszym planie).

Sprawa samobójczej śmierci 14-letniej gdańszczanki Anaid, monstrualne śledztwo związane z wykorzystaniem seksualnym nastoletnich i nieletnich kobiet przez Krystiana W. i Marcina T. oraz to, co działo się w zamkniętej już sopockiej Zatoce Sztuki, przez lata budziły wielkie emocje. Teatr Gdynia Główna jako pierwszy zdecydował się wystawić tekst Kuby Zubrzyckiego "Ósmy. Trzeci", bezpośrednio nawiązujący do tych traumatycznych zdarzeń. Półtoragodzinne przedstawienie poświęcono dramatowi zgwałconych dziewcząt, którym nikt nie chce pomóc.



Warto od razu zaznaczyć, że w tekście Kuby Zubrzyckiego ani razu nie pada nazwa klubu Zatoka Sztuki ani żadne personalia osób zamieszanych w tę aferę. Słowem nie wskazano nawet samego Sopotu, chociaż jedną z bohaterek jest Głowa Miasta, w którym znajduje się wspomniany klub. Ten w sztuce napisanej i wyreżyserowanej przez Kubę Zubrzyckiego nazywany jest po prostu Centrum Sztuki.

Teksty o działaniach Krystiana W. i wykorzystywaniu nieletnich kobiet



Wśród kilku ledwie bohaterów jednym z najważniejszych jest Pan Łuu - śliski karierowicz i kombinator, który nagrywa filmiki z udziałem dziewczyn, a wybrane z nich stręczy Właścicielowi Centrum Sztuki. Pani prezydent, czyli Głowa Miasta, w pierwszych scenach chętnie przystaje na wieloletnią dzierżawę lokalu zlokalizowanego tuż przy plaży (określanego tutaj "wrzodem na dupie miasta"), z przeznaczeniem na cele kulturalno-rozrywkowe. Przekonuje ją do tego młody, rzutki, pewny siebie biznesmen, który zapewnia, że odremontuje i zrewaloryzuje tę przestrzeń - tak poznajemy właściciela Centrum Sztuki.

Najtrudniejsze emocjonalnie zadanie ma Edyta Janusz-Ehrlich, która wciela się w rolę matki zgwałconej 14-latki. Najtrudniejsze emocjonalnie zadanie ma Edyta Janusz-Ehrlich, która wciela się w rolę matki zgwałconej 14-latki.
Kluczową postacią sztuki jest matka 14-letniej Diany (prawdziwe imię dziewczyny - Anaid - podczas premiery padło tylko raz, pod sam koniec spektaklu), która nieoczekiwanie popełnia samobójstwo, kontaktując się wcześniej z koleżanką i informując ją, że Pan Łuu ją zgwałcił. Gdy matka Diany się o tym dowiaduje, zaczyna walczyć o prawdę i publikować w internecie apele do dziewczyn, które mogło spotkać coś podobnego, jak jej córkę. Odzew w postaci zwierzeń kilkudziesięciu dziewcząt dzielących się swoimi traumatycznymi doświadczeniami szokuje i przeraża. Jednak to nic wobec całej machiny prawnej, która zdaje się czynić Pana Łuu nietykalnym dla wymiaru sprawiedliwości...

Ładunek emocjonalny towarzyszący śledzeniu dobrze znanej historii na teatralnej scenie jest ogromny. Już słowa padające na początku "Przemoc ma twarz kobiety, ponieważ ofiarami 90 proc. przypadków przemocy są kobiety" w pierwszym momencie wydają się kontrowersyjne. To podejście, ukazujące dramat ofiary pozostawionej samej sobie, zestawionej z drwiącym, szydzącym z niej Panem Łuu, potęguje emocjonalny odbiór przedstawienia.

Odrażający proceder wykorzystywania nieletnich dziewcząt przedstawiono w sposób bardzo sugestywny, ale taktownie i bez rażącej dosłowności. Odrażający proceder wykorzystywania nieletnich dziewcząt przedstawiono w sposób bardzo sugestywny, ale taktownie i bez rażącej dosłowności.
Bardzo dobrym pomysłem było powierzenie trudnej roli Pana Łuu Magdalenie Smuk, na co dzień aktorce Teatru Muzycznego w Gdyni. Dzięki niej nie sposób tę odrażającą postać identyfikować inaczej niż jako zestaw pewnych cech osobowościowych, które posiada oprawca uciekający się do szantażu i terroru wobec odurzonych czy nafaszerowanych pigułkami gwałtu ofiar, omamionych wcześniej wizją lepszego życia i wysokich zarobków.

W gdyńskim spektaklu nie ma miejsca na osądzanie ofiar ani gloryfikowanie ich oprawców. Magdalena Smuk świetnie punktuje postać Pana Łuu, ukazując go jako pozbawionego jakichkolwiek zahamowań cynika, zdolnego w każdej chwili zwrócić się przeciwko "przyjaciołom".


Emocjonalnie największe wyzwanie stało przed Edytą Janusz-Ehrlich, która zagrała matkę Diany. W "Ósmym. Trzecim", którego tytuł nawiązuje do Dnia Kobiet, będącego datą samobójczej śmierci Anaid, postać matki nakreślono raczej konturowo. Całość skoncentrowana jest na dramacie dziewcząt. Janusz-Ehrlich wiarygodnie odmalowuje przede wszystkim strach i przerażenie matki walczącej o prawdę na temat śmierci córki oraz wielką determinację, z którą opłakująca śmierć córki kobieta usiłuje przebić się przez gąszcz formalnych trudności i prawnych kruczków.

Rolę Pana Łuu, jak w sztuce nazwano głównego sprawcę całej afery pedofilskiej w trójmiejskich klubach, powierzono Magdalenie Smuk, która świetnie z nią sobie radzi. Rolę Pana Łuu, jak w sztuce nazwano głównego sprawcę całej afery pedofilskiej w trójmiejskich klubach, powierzono Magdalenie Smuk, która świetnie z nią sobie radzi.
Dziewczynę składającą zeznania, ubraną jak galerianka, z prowokacyjnie wyzywającym makijażem, gra Magdalena Bednarek (aktorka gdańskiego Teatru Miniatura). Chociaż początkowo zjada ją trema, od momentu przejmujących zeznań przed prokuraturą, gra z pełnym zaangażowaniem i robi wiele pozytywnego zamieszania sceną kłótni z właścicielem Centrum Sztuki.

Bohater grany przez Piotra Srebrowskiego (aktor Teatru Miniatura) z szelmowskim uśmiechem jest najmniej oczywistą i zaskakująco niejednoznaczną postacią. Tekst Zubrzyckiego traci w tym wątku ostrość i staje się mętny, bo postać właściciela Centrum Sztuki jest rozbudowana o nieco wybielający jego wizerunek motyw zawodu miłosnego, a jego postawa wobec zdarzeń też zdaje się być niejasna, co pewnie związane jest z brakiem prawomocnego wyroku dla pierwowzoru tej postaci.

Z drugiej strony bohater grany przez Piotra Srebrowskiego wydaje się być bezwzględnym mafiozem. W pewnym momencie przyjacielska pogawędka między Panem Łuu a właścicielem klubu staje się litanią wzajemnych "haków" i pogróżek. Aktorski zestaw uzupełnia niewyróżniająca się na tle pozostałych Małgorzata Polakowska w roli Głowy Miasta.

Zestaw aktorski dopełnia grający właściciela klubu Piotr Srebrowski i odgrywająca rolę Głowy Miasta Małgorzata Polakowska. Zestaw aktorski dopełnia grający właściciela klubu Piotr Srebrowski i odgrywająca rolę Głowy Miasta Małgorzata Polakowska.
Wszystko rozpoczyna wernisaż we foyer teatru, gdzie śledzimy projekcję z tańczącą młodą dziewczyną (wizualizacje Konrada Kulczyńskiego). Klimat dyskotekowej zabawy przywołany zostanie później wielokrotnie, zresztą scenografia autorstwa Marzeny Chojnowskiej jest zaaranżowana na przestrzeń klubową. Bohaterom towarzyszy świetnie wkomponowana w tło przedstawienia muzyka Michała Jacaszka.

IMPREZY I WYDARZENIA Co grają w trójmiejskich teatrach

maj 24
Portret Kobiety - Koncert z okazji Dnia Matki
Kup bilet

Reżyser Kuba Zubrzycki zawierza jednak przede wszystkim aktorom, którzy unieśli ciężar przedstawienia na scenie tak trudnych tematów, jak: pedofilia, gwałt, relacje ofiar i oprawców czy kwestia winy i współudziału ofiar, którym wmawia się, że same są sobie winne, bo w ten czy inny sposób przyzwoliły oprawcy na działanie.

Głos sprzeciwu wobec takiego rozmywania odpowiedzialności za gwałt, jakim jest "Ósmy. Trzeci", brzmi w Teatrze Gdynia Główna naprawdę donośnie. To z pewnością jeden z najważniejszych spektakli w historii tej sceny, w którym walory artystyczne (obecne w gdyńskim spektaklu) schodzą na dalszy plan.

Spektakl

9.1
19 ocen

Ósmy. Trzeci

spektakl dramatyczny

Miejsca

Spektakle

Opinie (106) 8 zablokowanych

  • taaak, przemoc ma zawsze twarz mezczyzny, nawet jesli sprawca przemocy jest kobieta (5)

    Kobiety sa takie wrazliwe, dlatego np. jal dwoch katowalo bezbronnego pod galeria ona starala sie medialna oprawe wydarzenia. Nie bronila lecz byla propagatorka przemocy

    • 6 5

    • (4)

      No tak, bo ci młodzi panowie mieli wbudowane urządzenie dzięki czemu mogli być sterowani z zewnątrz i stad skatowali człowieka.

      • 3 0

      • w tym wieku mezczyzni robia wiele rzeczy aby sie przypodobac kobiecie (3)

        • 1 3

        • (2)

          Czyli zakładasz, ze mężczyźni nie mają własnej woli i są pozbawieni oglądu sytuacji?

          • 3 1

          • odpowiedz jest juz wyzej (1)

            • 0 2

            • Czyli usprawiedliwiasz napastników czyniąc z nich zarazem bezwiedne kukły. Cudne

              • 3 0

  • A potem się dziwić ze kobiety wykształcone, samodzielne nie chcą wychodzić za mąż , nie chcą dzieci rodzic, podobnie z panami po co zobowiązania i dzieci? Tym bardziej ze teraz jest partnerstwo wiec trzeba pomagać. A ilu ti panów ucieka do seminariów , zakonów i podobnie z kobietami w poszukiwaniu wygód . Powinno się to ograniczać, lub zezwolić na zawieranie małżeństwo.

    • 5 1

  • Czemu nie poswiecono spektaklu przemocy wobec meszczyzn? (1)

    Co tak latwo przechodzi sie do pozadku dziennego nad ponizaniem , biciem i wykorzystaniem/szantarzem emocjonalnym oraz ekonomicznym ? Bo nie pojdzie na policje - bo go wysmieja , bo niema organizacji do ktorej moze zglosic sie po wsparcie . Jak dla mnie ten spektakl jest niczym zgnile jajo , dawno jego czzs przeminol. I nic nowego nie wnosi oprucz smrodku

    • 2 6

    • Nic nie stoi na przeszkodzie byś zajął się tym tematem.

      • 1 1

  • Dziękuję twórcom spektaklu

    Artystom i wszystkim zaangażowanym w to, aby ten temat nie odszedł w zapomnienie. Anaid=Diana. Nie mam nic przeciwko temu, aby dzień śmierci tej dziewczyny był corocznym symbolem Dnia Walki z Przemocą. Śmierć...tej dziewczyny Nigdy nie powinna pójść w zapomnienie.

    • 12 2

  • A co z celebrytami

    A co z celebrytami ktorY tam bywali i korzystali z uslug nieletnich????wszystko ucichlo wycichlo a ta co werbowala dIewczyny zbija kokosy na erotyku mowiacym o porwniu przemocy rylko z hapoy endem nie przejela sie protestami ofiar bo nigdy nie byla w ich skorze ona czerpala kaske a dupcztly inne osoby wbrew wlasnej woli ...smutne...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Najlepszy film Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni otrzymuje:

 

Najczęściej czytane