• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Po premierze "Czarnego czwartku": "tak było"

Natalia Wiśniewska
17 grudnia 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Film "Czarny czwartek" w reż. Antoniego Krauzego realistycznie oddaje wydarzenia z grudnia 1970 roku. Film "Czarny czwartek" w reż. Antoniego Krauzego realistycznie oddaje wydarzenia z grudnia 1970 roku.

Tragiczne wydarzenia Grudnia '70 wreszcie doczekały się ekranizacji. W 40. rocznicę brutalnego stłumienia robotniczych protestów, w Hali Gdynia odbył się przedpremierowy pokaz filmu "Czarny Czwartek". To mocny film, który zobaczyć powinni nie tylko uczestnicy tamtych wydarzeń.



Podczas projekcji w Hali Gdynia usłyszeć można było co jakiś czas padające z różnych stron słowa "tak było..." i ciche westchnięcia. Nic dziwnego, bo wśród zaproszonych gości znalazły się głównie rodziny poległych i świadkowie masakry.

- Brałem udział w tamtych wydarzeniach. Przyszedłem tu zobaczyć, jak pokazali scenę, w której uczestniczyłem w grudniu 1970 roku. Te drzwi, na których niesiono Zbyszka Godlewskiego sam wyrwałem z framug pobliskiego domu. W filmie jest parę nieścisłości, ale i tak gdy go oglądałem, wszystko mi się przypominało - mówi Tadeusz Kul.

Film w reżyserii Antoniego Krauze ukazuje grudniowe wydarzenia przez pryzmat historii 34-letniego Brunona Drywy, który zginął od strzału z kałasznikowa na peronie SKM Gdynia Stocznia.

Do nakręcenia tej widowiskowej rekonstrukcji dramatycznych zajść sprzed czterdziestu lat zatrudniono 100 aktorów, 500 statystów i wynajęto około 60 pojazdów z tamtych lat, w tym czołgi. Wszystko odbywa się w oryginalnej scenerii, na ulicach Gdyni, gdzie obraz był kręcony w lutym i marcu tego roku. Wykorzystano też materiały archiwalne.

W filmie jest wiele poruszających scen, jak choćby brutalne przesłuchanie i pobicie przez milicję przechodzącego w okolicach Stoczni młodego chłopaka. Scena nocnego pogrzebu również robi duże wrażenie. Nic więc dziwnego, że film trafił także do niepamiętających tamtych czasów młodszych odbiorców.

- To były przerażające czasy. Uważam, że to bardzo ważny film, szczególnie z punktu widzenia mieszkańca Trójmiasta. Mnie wtedy jeszcze nie było, ale uważam, że trzeba te rzeczy wiedzieć. Film mówi coś o nas samych, o miejscach, które są nam bliskie - mówi Paweł Czarzasty, mieszkaniec Sopotu.

W główne role wcielili się absolwentka krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej Marta Honzatko (filmowa Stefania Drywa) oraz gdański aktor Michał Kowalski (Brunon Drywa). Zaangażowano też wielu innych związanych z Wybrzeżem aktorów, m.in. Grzegorza Gzyla, Martę KalmusBeatę Buczek-Żarnecką.

Kinowa premiera filmu zapowiadana jest na koniec lutego 2011 roku.

Film

8.0
4 oceny

Czarny Czwartek - Janek Wiśniewski padł (30 opinii)

(30 opinii)
Dramat

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (78) ponad 20 zablokowanych

  • może nie potrzebny jest ton obraźliwy ale Jaruzelski jest odpwiedzialny za tą masakrę (6)

    (czego w filmie nie ma bo tak to załatwił, że w papierach też nic nie ma). Operacją na wybrzeżu kierowal gen Korczyński - prawa ręka Jaruzelskiego, prowokacja była wymierzona w usunięcie Gomułki i obsadzenie na czele partii i kraju, figuranta ze śląska - niejakiego Gierka, ktory pod strażą wojskowych służb czekał grzecznie przez cały czas trwania rozruchów w willi pod Warszawą. Pech chciał, że Gierek szybko się usamodzielnił i gen. Jaruzelski musiał jeszcze kombinować 10 lat i zrobić stan wojenny, żeby porządzić - już nie zza czyjegoś kołnierza ale z pierwszego szeregu - widocznie towarzysze sowieccy w końcu na to zezwolili...
    Jeśli teraz PREZYDENT KOMOROWSKI proponuje Jaruzelskiemu miejsce w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego to... sami sobie odpowiedzcie jak mogą się czuć ludzie do których strzelano na ulicy - i ja ich rozumiem, że ci ludzie mogą się czuć jakby prezydent ich własnego kraju napluł im w twarz..

    ..wiec drogi MAX - nie obrażajmy się na siebie i nie wyzywajmy tylko ruszmy do książek i poznawajmy historię swojego kraju!!!
    czego i sobie i wszystkim wam życzę na święt!

    P.S.
    Wszelkie opóżnienia w płatnościach lub brak zapłaty dla statystów zgłaszajcie do:
    - studio castingowe - STUDIO TRÓJMIASTO
    - producenta filmu Kazimierza Beera

    przysługują wam ustawowe odsetki za zwłokę!!!

    • 17 1

    • no nie ze wszystkim mogę się zgodzić (5)

      I wcale mi nie chodzi o wykorzystywaniu w dzisiejszej polityce trupów. Bo przekonujemy się jakie to doskonałe narzędziem i jakie skuteczne, jeśli tylko wiadomo, jak się nim posługiwać: niesamowite wywiera duże wrażenie i do tego znakomicie spełnia wszystkie oczekiwania. Ta tragedia w Gdyni była rezultatem tlenia się przez kilka lat (a tak naprawdę od 68 roku) wewnątrz KC i kontrowersji jakie wyniknął po czystkach gomułkowskich a przypomnę, że z samej armii Jaruzelski usunął ok. zdaje się 1,5 tys oficerów wysokiego stopnia pochodzenia żydowskiego nie wspominając ilu z UBP, itd. Szukano zemsty i pretekstu do usunięci Gomułki, więc wielu komunistów zaplanowało rózne działania i zawiązało koterie, bo chodziło o przetasowania na szczytach władzy. Żeby strącić W.Gomułkę było o wiele za mało ofiar w Gdańsku, trzeba było jeszcze masakry w Gdyni.
      Lecz niestety Jaruzelski mimo, że nie był głównym rozgrywającym ponieważ był młodym dopiero szefem wojsk, ale nie odmówił wydanego mu polecenia, więc jest współobwinionym.

      • 4 0

      • Ok z zgodzę się, że można głębiej i szerzej poszukiwać koterii partyjnej (4)

        , która to rozegrała (Kania, Babiuch, pewnie i inni) ale nie ma na to żadanych dowodów - jedyne sznurki prowadzą do wykonawcy załżen planu gen. Jaruzelskiego (bezpośrednim cynglem który składał podpisy był gen Korczyński).
        Zgoda też, że Jaruzelski byl wtedy młody wiekiem dla jego starszych jego towarzyszy partyjnych, choćby tych z jego koterii, którym wydawało się, że Jaruzelskim z tego powodu można łatwo manipulować.
        Jednak gen Jaruzelski byl kolejno - w latach:
        (1960–1965) szefem Głównego Zarządu Politycznego WP
        (1965–1968) szefem Sztabu Generalnego WP
        (1968–1983) ministrem obrony narodowej

        - ciężko go uznać za chłopca na posyłki i młodego oficera do wykonywania poleceń decydentów.
        Jawi się on raczej jako jeden z liczących się graczy w grupie, która wymyśliła te machinacje (a wcześniej w 1968r. jak słusznie zauważyłeś zaangażowana była w czystki antysemickie) i zbrojną prowokację, jako jeden z architektów tej prowokacji, który w dodatku ma wszelkie instrumenty w ręku by ją skutecznie przeprowadzić!
        Zgodzisz się ze mną?

        • 2 0

        • widzisz tak się składa, że znałem trochę te podejścia od strony Spychalskich, (3)

          którzy i tu na Wybrzezu mieli rodzinne układy. Oni podejrzewali, że Jaruzelski jest mocno związany z Moskwą a do tego człowiek rozkazu, coś jak w miarę inteligentny ale jednak trep. I on w KC jako członek został dopiero po Kani, a były to już dalsze czasy.
          Zresztą cała rodzina Jaruzelskich była prostolinijnych zarządców od A - B, B -C itd. Mało polotu, klapki na oczach i uszach i do przodu. Brak ułańskiej fantazji, polotu tylko dryl i myślał, że każdy taki jest. Poznałem kiedyś syna właściciela majątku (hr.), którymi to dobrami zarządzał jego ojciec.
          To że nie był architektem, twórcą i kreatorem całego przedsięwzięcia, tylko jego posłusznym wykonawcą czyni go na równi odpowiedzialnym, choć wiadomo było co za odmowę groziło. Nająłeś się na psa to musisz szczekać i nie zważać, że ktoś kamieniem cię zdzieli:)) No, ale opowiedziany też był/jest za praską wiosnę gdzie inni jednak z UW odmówili?

          • 2 0

          • ok może zagalopowałem się z tym architektem (2)

            ale od odpowiedzialności go to nie zwalnia - mało tego firmowal potem w latach 80-tych ten system swoim własnym wizerunekiem - swoją twarzą i nazwiskiem.
            Ludzie sami go sobie nie wymyślili jako symbol "zła".
            Masz też racje z brakiem polotu i karnym wykonywaniem rozkazów - agent wojskowego wywiadu radzieckiego pseudonim: "Wolski" byl charakteryzowany w taki wlaśnie sposób: jako inteligentny ale wierny i karny wykonawca rozkazów - to aluzja do zdania Spychalskich o Jaruzelskim jako mocno powiązanym z Moskwą - bo przecież, że był oficerem rozwietki (jak wielu innych wtedy) to nie ulega wątpliwościom.

            • 1 0

            • wg wikipedii: (1)

              • 0 0

              • wg wikipedii:

                * 17 kwietnia 2007 prokuratorzy pionu śledczego Instytutu Pamięci Narodowej zakończyli śledztwo przeciwko autorom stanu wojennego – Wojciechowi Jaruzelskiemu i Czesławowi Kiszczakowi (w sumie aktem oskarżenia objęto 9 osób) i skierowali przeciwko nim akt oskarżenia do Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście. Podstawą do postawienia zarzutów były m.in. odtajnione przez ministra obrony Radosława Sikorskiego dokumenty Układu Warszawskiego, w tym także "Myśl przewodnia wprowadzenia stanu wojennego" podpisana w marcu 1981 przez Jaruzelskiego i Kanię.

                Wojciech Jaruzelski, jako stojący na czele utworzonej w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, został oskarżony o:

                1. zbrodnię komunistyczną, polegającą na kierowaniu "związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym, mającym na celu popełnianie przestępstw"
                2. podżeganie członków Rady Państwa PRL (organ ten formalnie wprowadził stan wojenny w PRL) do przekroczenia ich uprawnień poprzez uchwalenie dekretów o stanie wojennym w czasie trwającej sesji Sejmu PRL – wbrew obowiązującej wówczas Konstytucji.

                Postępowanie sądowe rozpoczęło się w marcu 2008. Akt oskarżenia nie został odczytany, gdyż sąd w maju 2008 nakazał prokuratorowi z IPN-u uzupełnienie materiału dowodowego m.in. o przesłuchanie świadków Margaret Thatcher i Michaiła Gorbaczowa.

                * Jest również oskarżony w procesie o "sprawstwo kierownicze" masakry robotników Wybrzeża w grudniu 1970.

                • 2 0

  • Najgłupsze zdanie tego artykułu:

    "To mocny film, który zobaczyć powinni nie tylko uczestnicy tamtych wydarzeń."
    Do tej pory myślałem, że tylko oni! Dziękuję dziennikarko! Myślałem, że to tylko dla widzów 50+

    • 12 2

  • Film

    to dobra lekcja dla mlodzierzy jak robi sie takie historie !!

    • 2 1

  • do konio (2)

    Konio, nie wiem ile masz lat, ale sadze /z wypowiedzi/ ze nieduzo, najpierw zobacz te sceny, potem sie czepiaj .... film jest mocny! i nie tylko dla tych po 50-ce. To nasza historia i mlodzi Polacy powinni ja znac, by wiedzieli ze dzisiejsza Polske, jaka by nie byla, trzeba bylo wywalczyc. Teraz "walczcie"Wy mlodzi krytykanci, jest duzo do zrobienia, oj duzo, samo sie nie zrobi obficie i dla wszystkich... a fim koniecznie zobaczyc trzeba, oczywiscie dla tych, ktorych cokolwiek obchodzi w tym kraju...

    • 7 4

    • (1)

      Myślę Miko że Konio ironizował...

      • 4 0

      • zgadza się: ironizowałem z głupiego zdania dziennikarki

        a znać historię czy zobaczyć film, to nie to samo. Widziałem "Człowieka z żelaza", który jest mocną lekcją historii

        • 1 0

  • Szalik

    W tym miejscu śmierci na Czerwonych Kosynierów gdzie zginął Zbyszek Godlewski byłem ok.10.30.NA DRZEWIE WISIAŁ ZAKRWAWIONY SZALIK.Dopiero kilka lat temu od kolegi ,dowiedziałem się ze kula trafiła go w okolicy szyi .Do tej pory widzę ten szalik,który niestety zostawiłem,i poszedłem pod prezydium .........

    • 8 0

  • jak co rok 17-grudnia

    w samotności stawiam zapalony znicz kolegom którzy wtedy zginęli przy pomoście - nie chcę uczestniczyć w żadnych takich zebraniach wśród niektórych ludzi , których tam nie powinno być . pozdrawiam tych wszystkich ktorzy byli na ,,barykadach 1970,,

    • 11 0

  • Tak było

    • 3 0

  • drzwi...

    Te drzwi były z "baraku"..-z Oddziału Drogowego PKP w Gdyni...od (WC) też tam byłem....jako pracownik kolei ..adres się zgadza...miałem 21 lat....,
    dzień wcześniej byłem w Gdańsku, byłem na dworcu o 23-24 jako kolejarz....
    widziałem...............

    • 4 0

  • Krystynę Jandę wycięto z filmu, ponieważ twórcy filmu doszli do wniosku że Jej postać jest zbędna - właśnie wyjaśniła to w TVN24

    • 1 0

  • Pamietajmy!!!! (4)

    brałam udział w tym filmie...i jestem z tego dumna,to częśc naszej historii,bardzo ważna częsc...bo gdy Polak strzela do Polaka jest to gorsze niż normalna wojna... na planie dało odczuc się moc tamtych wydarzeń...były chwile kiedy nie czuliśmy się jak aktorzy tylko po prostu ludzie biorący udział w tym wydarzeniu.Szturmy ZOMOwców,czołgi dawały jeszcze bardziej odczuc klimat tamtych wydarzeń i budziły w nas strach,wciąż próbowaliśmy utożsamiac się z ludźmi z 1970 roku,chcieliśmy pokazac ich strach,przerażenie,bezradnośc w obliczu tak wielkiej zbrodni.i mam nadzieję,że się nam to udało.bardzo bym tego chciała.najważniejsza jest dla mnie opinia ludzi,która brała udział w tym wydarzeniu...bo to oni najlepiej ocenią to czy nam się to udało odzwierciedlic klimat tego Czarnego Czwartku jakim był 17 grudnia. Tak więc: chwała wszystkim poległym i chwała tym co walczyli o godnośc!!!!CZEŚC ICH PAMIĘCI!!!

    PS i nie wiem jakie znaczenie ma tu to czy statyści dostali pieniądze z opóźnieniem czy też nie.czy wszystko robicie dla pieniędzy?Ważniejsza jest satysfakcja,że dane nam było pomóc przy realizacji tego wielkiego dzieła! I zbrodnia która miał nigdy nie wyjśc na jawa niech dzięki temu filmowi obiegnie caly kraj!!!! Niech się wszyscy dowiedzą o zbrodniarzach, którzy to ukartowali.i niech wreszcie sprawiedliwości stanie się zadośc.Niech Ci zbrodniarze w każdej sekundzie swojego życia pamiętają że na ich rękach była POLSKA krew-krew ich rodaków!!!

    • 10 1

    • szacun dla was - wszystkich statystów!!! (3)

      Daliście radę! Bez was by się ten film tak nie udał! Pozdrawia was Bartek - ten gość co biegał z tubą do krzyczenia ;)

      • 5 0

      • Hej Bartek

        • 0 0

      • Witaj Bartek

        z całym szacunkiem dla głównych reżyserów tego filmu ale jako ich asystent zrobiłeś WIELKĄ robotę na planie zdjęciowym. Na pewno wszyscy razem byliśmy wspanialą ekipą.

        • 1 1

      • dziękuję

        Brałam udział prawie we wszystkich dniach zdjęciowych na planie filmu jako widz.
        Jestem pod ogromnym wrażeniem tego co tam widziałam.Pamiętam też pana z tubą... teraz wiem że ma pan na imię Bartek.Dziękuję za Waszą wspaniałą robotę i cierpliwość do nas gapiów. Pozdrawiam

        • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym roku trafił do Gdańska obraz "Sąd Ostateczny" Hansa Memlinga?

 

Najczęściej czytane