- 1 5 wystaw, na które warto wybrać się w maju (7 opinii)
- 2 Sztuczna inteligencja w sztuce - tak czy nie? (59 opinii)
- 3 Maj miesiącem festiwali (7 opinii)
- 4 Pogadaj o książkach... przy piwie (57 opinii)
- 5 Orzechowski: Szukam dziur w rzeczywistości (16 opinii)
Oko-uchem. Niekulturalna Wielkanoc
Te dwa dni zaplanowane są z chirurgiczną precyzją. Niczym reżimowy rozkład zajęć w sanatorium. I tak jest w każdej chrześcijańskiej rodzinie od niemal dwóch tysięcy lat: pierwsze śniadanie - u nas, pierwszy obiad - u nich, pierwsza kolacja - u cioci Kloci, drugie śniadanie - u mamusi, drugi obiad - u teściów, trzecia kolacja. Na trzecią kolację miejsca w żołądku brak.
- Pójdziemy na spacer - ripostowała M. - By nabrać apetytu.
- Pooglądamy telewizję - zaproponował T. - By odpocząć przed kolejnym posiłkiem.
- A nie można jakoś inaczej? - zapytałem.
- Że niby jak? - roześmiała się M.
- Że niby co? - zarechotał T.
Zaproponowałem, że może zrobimy coś innego niż zwykle: jakiś koncert, teatr, kultura wysoka. Albo choć odrobinę niższa, ale nadal kultura. Albo może wynajmiemy przewodnika i zwiedzimy z nim Gdańsk! Zwiedzaliście kiedyś swoje miasto z przewodnikiem? Ależ perwersyjna uciecha! Dlaczego wcześniej na to nie wpadłem!
- Przewodnicy też mają Święta - celnie zauważył T. - Też chcą kiedyś odpocząć i zjeść spokojnie pięć posiłków w dwa dni plus po kawałku sernika między nimi. Te twoje pomysły! - pokręcił głową, ucierając orzechy ze śmietaną na mazurka.
Wiedziałem, że nie mogę przegrać. Osiemdziesiąte święta (zsumowałem wszystkie moje Wielkanoce i Boże Narodzenia) za stołem! Jestem pewien, że gdy byłem oseskiem to już zgodnie ze staropolską tradycją sadzano mnie przy uginającym się blacie i karmiono białą kiełbasą z chrzanem przy pomocy butelki ze smoczkiem. Ja tego dłużej nie wytrzymam! Osiemdziesiąty pierwszy raz będzie dla mnie zabójczy!
- Jemy na co dzień. Na co dzień opowiadamy sobie co nam strzyka. Na co dzień narzekamy na rząd i sąsiadkę spod dziewiątki. Zróbmy sobie tym razem prawdziwe święto. Takie świąteczne. Takie niecodzienne! Zróbmy razem coś, czego nie robimy na co dzień! - zaproponowałem.
- Ale mazurka nie jemy na co dzień... - zaczął T., ale urwał zobaczywszy moje mordercze spojrzenie.
- Dobrze - powiedziała M., smarując formę na babę masłem. - Po co się tak denerwujesz? Sprawdź w Internecie, co tam dają w Święta. Może być koncert. Albo teatr.
Jest! Zwycięstwo! Alleluja! To będą moje najcudowniejsze Święta! Najlepsze Święta w życiu! Nawet pamiętna (oj, pamiętna!) osiemnastka pójdzie w niepamięć. Z nadzieją w kolorze zielonej rzeżuchy rzuciłem się do komputera. Kilkanaście minut później wróciłem do kuchni.
- I jak? - spytał T., mieląc w maszynce zwłoki zająca na pasztet. A błysk w jego oku w tym momencie godny był Sweeney'a Todda , a nawet samego Kuby Rozpruwacza.
- I co? - spytała M, krasząc jajo z wolnego wybiegu klasy A.
- I nic - burknąłem.
- Nic nie grają? - zasmuciła się M. - Wszyscy artyści mają Święta? Teatry zamknięte?
- Nie przejmuj się - T. poklepał mnie po ramieniu ręką, która przed chwilą zmiażdżyła szarka na gładką masę. - Usiądziemy sobie razem przy stole. Porozmawiamy. Raz w roku możesz odpocząć od tej swojej kultury? Zatęsknisz za nią. To będzie coś niecodziennego! To będzie święto! Dobrze?
- Dobrze - mruknąłem naburmuszony.
Ale pomyślałem: "Niedobrze. W Święta też bym chciał kulturalnie. Dla świątecznej odmiany - bardziej prywatnie. Z rodziną".
Tymczasem z kultury w czasie Wielkiejnocy zostało mi tylko kulturalne zachowanie przy stole.
O autorze
Jerzy Snakowski
- Oko-uchem to rubryka, w której autor, wykładowca Akademii Muzycznej w Gdańsku, autor show popularyzującego teatr operowy pt. "Opera? Si!", dzieli się z naszymi czytelnikami swoimi spostrzeżeniami na temat trójmiejskiej kultury i nie tylko. Więcej o autorze: www.snakowski.pl
Opinie (28) 3 zablokowane
-
2014-04-21 18:16
oj Miły Panie...
chyba nie było tak najgorzej....foki i mały filmik przy skarbonce...:)
czy przerwa w jedzeniu była :)
ps. dla niewtajemniczonych, Miły Pan był widziany w fokarium w okolicach 17.30 :)- 6 0
-
2014-04-21 20:00
Kino
Kina otwarte. Wiem, bo tam pracuję. :P
- 4 0
-
2014-04-22 08:00
jak dziecko...
co się z tym trojmiasto.pl dzieje to ja nie wiem, wczoraj Kossakowski robi dramatyczną sensację o głupawy napis na budzie z laczkami, dzisiaj ten miauczy, że musi w domku z rodziną zamiast brylować po foyer... o czym w ogóle jest ten felieton? ktoś serio płaci Snakowskiemu prawdziwymi pieniędzmi? ludzie, piszcie mniej, a z sensem
- 7 0
-
2014-04-22 12:46
Oj, taka nasza mentalność, że uwielbiamy marudzić i narzekać. Trzeba było wcześniej zaplanować święta. Bo i kino było otwarte i w Wybrzeżu grali spektakl. No i pogoda była na spacery. A to, że nie ma biletów na godzinę przed? No cóż- ja kupiłam 2 miesiące temu i miałam miłe święta- rodzinne, spacerowe i kulturalne. Pozdrawiam malkontentów.
- 4 0
-
2014-04-22 15:47
Fakt, trzeba planowac
dla nas to nie były święta, ale wolne dni-
aktywne ( spotkanie w większym rodzinnym gronie x 2, rowery, ciekawy film),
podpowiem też panu Redaktorowi, że z rodzinką można pograć w świetne gry, nie tylko planszowe, ale takie towarzyskie (dla każdej grupy wiekowej, no może od 5 go r.ż.)- śmiechu przy tym co niemiara, atmosfera swietna- 2 0
-
2014-04-22 19:55
Swietny tekst! Swieta sa taaakie nudziarskie wyludnione ulice i pijaki na trawnikach i to jest katolickie widzenie swiata. !
- 0 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.