• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ofensywa cyfrowych książek w trójmiejskich bibliotekach

Patryk Szczerba
10 stycznia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
W bibliotekach coraz większe znaczenie zyskuje komputer i cyfrowe książki. Nie inaczej jest w Trójmieście. W bibliotekach coraz większe znaczenie zyskuje komputer i cyfrowe książki. Nie inaczej jest w Trójmieście.

W trójmiejskich bibliotekach cyfryzacja postępuje. W bieżącym roku placówki planują rozszerzyć katalog e-booków zdobywających wśród czytelników coraz większą popularność.



W Gdańsku w ostatnich dniach zawrzało z powodu kradzieży książek z miejskich tramwajów. Dwieście tytułów przekazanych przez Wojewódzką i Miejską Bibliotekę Publiczną w Gdańsku pojawiło się we wszystkich gdańskich tramwajach typu PESA w na początku stycznia. Dziś nie pozostał żaden egzemplarz. Papierowe publikacje okazały się łakomym kąskiem dla czytelników, którzy - chcąc doczytać książkę do końca - prawdopodobnie postanowili ją zabrać ze sobą. Być może lepszy skutek odniosłaby promocja czytelnictwa poprzez audiobooki lub możliwość ściągnięcia w tramwaju na takie urządzenie książki elektronicznej.

Jaki rodzaj książek preferujesz?

W Gdyni na mieszkańców czeka od początku roku setka takich pozycji. By móc korzystać z elektronicznych publikacji, wystarczy specjalny kod, który będzie ważny do końca roku. Pracownicy placówki tłumaczą, że to ukłon w stronę naukowców, ale także studentów i maturzystów. W ofercie są pozycje o tematyce ekonomicznej, z zakresu medycyny, nauk społecznych, humanistycznych, matematyczno-przyrodniczych, prawa, a także czasopisma naukowe.

Użytkownik biblioteki po otrzymaniu kodu może korzystać z oferowanych publikacji w dowolnym miejscu. Warunek jest jeden: dostęp do internetu. Po odbiór PIN-u do zdalnego logowania można się zgłosić w dwóch miejscach: wypożyczalni naukowej przy ul. Świętojańskiej zobacz na mapie Gdyni oraz czytelni naukowej przy ul. Biskupa Dominika zobacz na mapie Gdyni. Jednocześnie z każdej pozycji może korzystać pięć osób.

- Dzięki temu nie trzeba kupować kilku egzemplarzy, co powoduje, że koszt elektronicznych książek jest niższy niż w przypadku ich papierowych odpowiedników. Średnio na papierową publikację musimy wydać ok. 30 zł. W elektronicznych książkach można robić bibliografię, szukać terminów poprzez słowa kluczowe lub bezpośrednio przenosić się na żądaną stronę internetową odnoszącą się do fragmentu tekstu. Sama korzystam z e-booków coraz częściej - podkreśla Violetta Trella, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gdyni.

Na razie nie wiadomo, czy w elektronicznej ofercie w przyszłości pojawi się też beletrystyka. Problemem jest wciąż mała sieć dystrybucji elektronicznych książek i firm zajmujących się ich kolportowaniem.

W Sopocie z kolei w ciągu kilku tygodni na wyposażeniu Miejskiej Biblioteki Publicznej pojawią się specjalne czytniki pozwalające na czytanie książek w wersji elektronicznej.

- Początkowo dostępne będą cztery urządzenia. Pozwolą one odwiedzającym bibliotekę na korzystanie m.in. z zasobów World eBook Library, której odnośnik jest na naszej stronie internetowej i ściąganie na czytnik nie tylko naukowych publikacji. Na razie zakupu osobnych e-booków bezpośrednio do wypożyczenia nie planujemy - wyjaśnia Dagmara Sypniewska-Skwara z sopockiej biblioteki.

W Gdańsku coraz więcej osób korzysta z otwartej w marcu 2012 roku mediateki w centrum Manhattan we Wrzeszczu. To właśnie tam można zgłosić się po dostęp do cyfrowych publikacji.

- Mamy w ofercie około stu e-booków, które czytelnicy po otrzymaniu w mediatece hasła, zalogowaniu i ściągnięciu specjalnej aplikacji, mogą czytać przez 30 dni. Są to głównie książki naukowe. Rozszerzamy ich liczbę, choć nadal czytelnicy częściej pytają o papierowe egzemplarze - opowiada Anna Marszalec, kierownik biblioteki Manhattan.

Miejsca

Opinie (81)

  • Ehe

    KAŻDY, kto czyta ebooki czytał wcześniej książki w wersji papierowej. Więc może są jednak podstawy dla których ludzie twierdzą o wyższośći takiego rozwiązania. Przeciwnicy albo nie czytają w ogóle albo nie mieli styczności z tymi urządzeniami. Btw. na TELEFONIE SIĘ KSIĄŻEK NIE CZYTA!

    • 3 0

  • Ofensywa ksiazek cyfrowych to moze jest nowosc w Polsce (2)

    ale np. w Ameryce troche sie juz przejadla. Ksiazki mozna czytac jak sie je kupi i zrobi download do swojego komputera albo sa tak zwane Nooki (podobne do tabletu)gdzie tylko mozna czytac zakupione ksiazki. Ale nie widze specjalnego zainteresowania tym wsrod ludzi. Ja bardzo czesto korzystam z Internetu i znajduje przy jego pomocy wszystkie informacje jakie so mi niezbedne. Jednak ksiazke lubie czytac sam w zaciszu domowym popijajac jedna z wielu moich ulubionych i bardzo drogich gatunkow herbaty. Jestem nalogowym herbaciarzem i pije tylko sporzadzona przez siebie. A wtedy Internet dla mnie w ogole nie istnieje. Tylko ksiazka i herbata. I wylaczony telefon. Tak musi byc.

    • 1 0

    • (1)

      To może być szokujące, ale czytając książkę w formie ebooka również można popijać herbatę.

      Nie ma również obowiązku korzystania z Internetu i telefonu.

      • 1 0

      • Ale ja nie lubie tego.

        Caly dzien wpatrywanie sie w monitor. Czy to w pracy czy w domu. Przeciez napisalem ze kiedy potrzebuje uzywac komputera to uzywam go ale ani minuty wiecej. Ksiazki w papierowym wydaniu nic nie zastapi. Zawsze znajdzie sie grupa snobow ktorzy mysla ze jak cale ich zycie jest spedzone przy komputerze to stana sie madrzejsi niz Einstein. Wlasnie najwiecej glupoli i nieukow Polska wyprodukowala w ten sposob ze prawie w kazdym poscie widze bledy w pisowni jezyka polskiego. Bo zamiast uczyc sie to cymbaly bzdury wypisuja w Internecie uwazajac ze w ten sposob do czegos w zyciu dojda albo zostana zauwazeni.

        • 0 0

  • A takie moje zdania

    Dla papierowych książek brakuje mi już miejca na półkach to raz.
    Często długo dojeżdżam do pracy i chciałbym coś poczytać w czasie dojazdu to dwa.
    Nie chce mi się dźwigać kilku książek jak jadę na dłużej to trzy.
    E-czytnik razem z okładką mieści mi się do tylniej kieszeni spodni to cztery.
    Jeśli mam oryginał na półce to mam prawo znaleźć w sieci i umieścić w czytniku jego elektroniczny odpowiednik to pięć.
    Kupując e-egzemlarz nikt dla mnie nie ścina drzew na papier to sześć.
    Nawet jeśli/o ile e-czytnik bardziej psuje wzrok od papieru to wole być półślepy niż być wtórnym analfabetą to siedem.
    Jak komuś nie pasuje to niech nie kupuje to osiem.
    W e-czytniku mam dostęp do tego co mnie w danej chwili zainteresowało bez szukania na półkach to dziewięć.
    Żeby się o czymś wypowiadać trzeba mieć o tym choćby minimalne pojęcie to dziesięć.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaka telewizja nagrała i wyemitowała musical "Lalka" w reż. Wojciecha Kościelniaka?

 

Najczęściej czytane