- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (12 opinii)
- 2 Orzechowski: Szukam dziur w rzeczywistości (4 opinie)
- 3 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (69 opinii)
- 4 Komiksy, polityka i SF. Lektury na wiosnę (17 opinii)
- 5 Tu nie spodziewasz się sztuki, a jednak! (9 opinii)
- 6 Wręczono Pomorskie Nagrody Artystyczne (19 opinii)
Nowy Jork jak sklep z zabawkami. Rozmowa z Agatą Królak
- Jestem uzależniona od tego miejsca, czuję się tutaj jak w wielkim sklepie z zabawkami - tak o Nowym Jorku mówi Agata Królak, studentka gdańskiej ASP, której prace inspirowane tym miastem i jego mieszkańcami można oglądać od 11 czerwca w Spółdzielni Literackiej. O wrażeniach z podróży do miasta, które nigdy nie zasypia i stworzonych tam rysunkach, z artystką rozmawia Aleksandra Lamek.
Pojechałam tam ze swoim chłopakiem na miesiąc, cel był jasno określony - miałam szukać pracy. Nic z tego nie wyszło, bo miasto okazało się na tyle fascynujące, że zajmowałam się zupełnie innymi rzeczami. Choć oczywiście, są tu ogromne możliwości rozwoju zawodowego, agencje reklamowe i designerskie chętnie podejmują współpracę z obcokrajowcami.
Co więc robiłaś przez ten miesiąc?
Poznawałam zupełnie nowy świat (śmiech). Różnorodność i energia tego miejsca jest nieporównywalna z żadnym innym doświadczeniem. Na jednej ulicy znajdują się knajpki serwujące jedzenie ze wszystkich stron świata: azjatyckie, tureckie, włoskie, polskie. Tę mieszankę narodowości widać też doskonale w metrze.
Czy jest coś, co urzekło Cię szczególnie, coś, co chciałabyś zobaczyć również w Trójmieście?
Kilkadziesiąt rysunków, które przywiozłaś z Nowego Jorku, to pewnego rodzaju "pamiątka z podróży".
To prawda. Często jeździłam metrem i zawsze miałam przy sobie swój notes, w którym szkicowałam współpasażerów. Zatem wszystkie osoby, jakie utrwaliłam na swoich rysunkach, istnieją naprawdę. Ciekawe, że nikomu nie przeszkadzało to, że tworzę portrety przypadkowo spotkanych ludzi - po prostu raczej nie zwracano uwagi na to, co robię.
A skąd wzięła się nazwa wystawy, czyli Toys'R'Us?
To nazwa amerykańskiej sieci sklepów z zabawkami. Dla mnie takim sklepem, kolorowym i pełnym niespodzianek, jest cały Nowy Jork - tysiące ulic i alejek, mieszanka różnych kultur i narodowości. Przyznaję: jestem zakochana w tym miejscu, już zbieram pieniądze na kolejny wyjazd.
Agata Królak - ur. 27.02.1987 w Gdańsku, studentka IV roku wydziału grafiki na gdańskiej ASP ze specjalizacją z fotografii; stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w roku 2008; założycielka i grafik internetowego brandu t-shirt-kiosk.pl.
Wydarzenia
Wywiady
Miejsca
Opinie (11) 1 zablokowana
-
2010-06-11 15:42
(3)
Patrzę na te rysunki i widzę braki edukacyjne studentki IV roku akademii na ,której przyszło mi pracować. Wystawianie tego to duża przesada.
To tylko jakieś szkicowe podjęcie tematu nie ma co z tego robić fenomenu.- 9 3
-
2010-06-11 19:14
fajnie
mi tam sie podoba .ma dziewczyna pasje :) piatka z plusem dla niej .marta
- 2 6
-
2010-06-11 20:04
Nie znasz się
i tyle. A na uczelni to wykładasz...terakotę lub glazurę.
- 1 3
-
2010-06-14 08:52
patrzę na kadrę ASP gdańsk
i widzę braki pedagogiczne, niesamowite lenistwo, olewanie i wrogość do studenta, wewnętrzne wojny i przepychanki, podbieranie pracowni(do własnych celów) studentom i bezsensowne zakazy korzystania z nich.Kadra zapomniała,
że szkoła nie jest dla nich!!a dla STUDENTÓW!!- 4 0
-
2010-06-12 12:18
samotne kobiety
samotni samotni i jeszcze raz samotni jak w sopockich burdelach szkoda gaDAC
- 0 2
-
2010-06-12 13:25
może następną wystawę pani "artystka" nazwie Coca-Cola i przedstawi szkice zestawów z Mc'Donalda, Burger Kinga, Checkers, Wendy's, etc, bo tak ją ten Niu Jork zafascynował (?)
- 3 4
-
2010-06-12 13:52
Spółdzielnia Literacka?
Sądząc z mapki, trzeba wysiąść z kolejki gdzieś na Wyścigach i tam się pałętać
- 0 2
-
2010-06-12 15:54
idę na pewno....
wezmę maczetę i rozpuszczalnik :)- 0 2
-
2010-06-12 15:56
ta na pierwszym rysunku chyba dostała w nos za słoną zupę ?
- 0 3
-
2010-06-14 08:29
Bardzo przyjemna wystawa i zabawna i lekka ale też bardzo osobista.świetne
malowane linoryty!!- 0 0
-
2010-06-14 13:10
Artystka w NY
Po studentce IV ASP, która nosi w artykule miano "artystki", spodziewałabym się innych prac... Patrząc na rysunki zamieszczone w tekście, mam wrażenie, że stworzyło je dziecko. Chyba że cała wystawa jest lepsza? Niestety, wybrane prace nie zachęcają do poznania reszty. Nie widać też w nich NY. Ot, postacie, które mogłbyby równie dobrze pochodzić z każdego innego miejsca...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.