• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowy Jork jak sklep z zabawkami. Rozmowa z Agatą Królak

Aleksandra Lamek
11 czerwca 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 

- Jestem uzależniona od tego miejsca, czuję się tutaj jak w wielkim sklepie z zabawkami - tak o Nowym Jorku mówi Agata Królak, studentka gdańskiej ASP, której prace inspirowane tym miastem i jego mieszkańcami można oglądać od 11 czerwca w Spółdzielni Literackiej. O wrażeniach z podróży do miasta, które nigdy nie zasypia i stworzonych tam rysunkach, z artystką rozmawia Aleksandra Lamek.



Jak znalazłaś się w Nowym Jorku? Sprawy zawodowe, studia czy po prostu wyjazd turystyczny?

Pojechałam tam ze swoim chłopakiem na miesiąc, cel był jasno określony - miałam szukać pracy. Nic z tego nie wyszło, bo miasto okazało się na tyle fascynujące, że zajmowałam się zupełnie innymi rzeczami. Choć oczywiście, są tu ogromne możliwości rozwoju zawodowego, agencje reklamowe i designerskie chętnie podejmują współpracę z obcokrajowcami.

Co więc robiłaś przez ten miesiąc?

Poznawałam zupełnie nowy świat (śmiech). Różnorodność i energia tego miejsca jest nieporównywalna z żadnym innym doświadczeniem. Na jednej ulicy znajdują się knajpki serwujące jedzenie ze wszystkich stron świata: azjatyckie, tureckie, włoskie, polskie. Tę mieszankę narodowości widać też doskonale w metrze.

Czy jest coś, co urzekło Cię szczególnie, coś, co chciałabyś zobaczyć również w Trójmieście?

Jest sporo takich rzeczy. Choćby ilość terenów zielonych - Central Park zrobił na mnie wielkie wrażenie, bo mimo, że lubię głośne metropolie, to sądzę, że taka oaza w sercu miasta jest bardzo potrzebna. Zafascynowała mnie też nowojorska otwartość na mieszankę kulturową, na różnorodność i bogactwo kultury - ogromna ilość miejsc wystawienniczych, muzeów, klubów, galerii... Tam jest się po prostu bombardowanym kulturą, sztuką w każdej postaci. Fantastyczne jest to, że co 100 metrów człowiek znajduje się tutaj w innym mikroświecie. Jest jednak jedna cecha wspólna mieszkańców Nowego Jorku - są bardzo tolerancyjni. Momentami miałam wrażenie, że można by wyjść na ulicę nago, a i tak nikt nie zwróciłby na to uwagi.

Kilkadziesiąt rysunków, które przywiozłaś z Nowego Jorku, to pewnego rodzaju "pamiątka z podróży".

To prawda. Często jeździłam metrem i zawsze miałam przy sobie swój notes, w którym szkicowałam współpasażerów. Zatem wszystkie osoby, jakie utrwaliłam na swoich rysunkach, istnieją naprawdę. Ciekawe, że nikomu nie przeszkadzało to, że tworzę portrety przypadkowo spotkanych ludzi - po prostu raczej nie zwracano uwagi na to, co robię.

A skąd wzięła się nazwa wystawy, czyli Toys'R'Us?

To nazwa amerykańskiej sieci sklepów z zabawkami. Dla mnie takim sklepem, kolorowym i pełnym niespodzianek, jest cały Nowy Jork - tysiące ulic i alejek, mieszanka różnych kultur i narodowości. Przyznaję: jestem zakochana w tym miejscu, już zbieram pieniądze na kolejny wyjazd.

Agata Królak - ur. 27.02.1987 w Gdańsku, studentka IV roku wydziału grafiki na gdańskiej ASP ze specjalizacją z fotografii; stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w roku 2008; założycielka i grafik internetowego brandu t-shirt-kiosk.pl.

Wydarzenia

Agata Królak: Toys'R'Us

wystawa

Miejsca

Opinie (11) 1 zablokowana

  • (3)

    Patrzę na te rysunki i widzę braki edukacyjne studentki IV roku akademii na ,której przyszło mi pracować. Wystawianie tego to duża przesada.
    To tylko jakieś szkicowe podjęcie tematu nie ma co z tego robić fenomenu.

    • 9 3

    • fajnie

      mi tam sie podoba .ma dziewczyna pasje :) piatka z plusem dla niej .marta

      • 2 6

    • Nie znasz się

      i tyle. A na uczelni to wykładasz...terakotę lub glazurę.

      • 1 3

    • patrzę na kadrę ASP gdańsk

      i widzę braki pedagogiczne, niesamowite lenistwo, olewanie i wrogość do studenta, wewnętrzne wojny i przepychanki, podbieranie pracowni(do własnych celów) studentom i bezsensowne zakazy korzystania z nich.Kadra zapomniała,
      że szkoła nie jest dla nich!!a dla STUDENTÓW!!

      • 4 0

  • samotne kobiety

    samotni samotni i jeszcze raz samotni jak w sopockich burdelach szkoda gaDAC

    • 0 2

  • może następną wystawę pani "artystka" nazwie Coca-Cola i przedstawi szkice zestawów z Mc'Donalda, Burger Kinga, Checkers, Wendy's, etc, bo tak ją ten Niu Jork zafascynował (?)

    • 3 4

  • Spółdzielnia Literacka?

    Sądząc z mapki, trzeba wysiąść z kolejki gdzieś na Wyścigach i tam się pałętać

    • 0 2

  • idę na pewno....
    wezmę maczetę i rozpuszczalnik :)

    • 0 2

  • ta na pierwszym rysunku chyba dostała w nos za słoną zupę ?

    • 0 3

  • Bardzo przyjemna wystawa i zabawna i lekka ale też bardzo osobista.świetne
    malowane linoryty!!

    • 0 0

  • Artystka w NY

    Po studentce IV ASP, która nosi w artykule miano "artystki", spodziewałabym się innych prac... Patrząc na rysunki zamieszczone w tekście, mam wrażenie, że stworzyło je dziecko. Chyba że cała wystawa jest lepsza? Niestety, wybrane prace nie zachęcają do poznania reszty. Nie widać też w nich NY. Ot, postacie, które mogłbyby równie dobrze pochodzić z każdego innego miejsca...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Który słynny polski reżyser rozpoczynał karierę teatralną w Teatrze Wybrzeże?

 

Najczęściej czytane