• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Na co Muzeum Narodowe wydaje pieniądze? Kozyra, Nieznalska i inni w Gdańsku

Aleksandra Lamek
5 grudnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 

Na co Muzeum Narodowe w Gdańsku wydaje pieniądze? Będzie się można tego dowiedzieć w sobotę w Pałacu Opatów. W ramach jednej wystawy zostaną zaprezentowane prace polskich artystów, które trafiły do gdańskiej kolekcji w ciągu ostatnich dwóch lat. Wśród nich zobaczymy m.in. słynną koronę cierniową Doroty Nieznalskiej czy wypełnioną kurzem instalację Hanny Nowickiej. Kto czeka na nastrojowe landszafty i klasyczne portrety, może sobie oglądanie "Nowego otwarcia" odpuścić.



Zbiory Muzeum Narodowego w Gdańsku nieustannie się rozrastają. W ciągu ostatnich dwóch lat, korzystając z dotacji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, placówka wzbogaciła się o kilkanaście prac znakomitych polskich artystów współczesnych. Teraz będzie je można zobaczyć na jednej wystawie w Pałacu Opatów.

- Zależało nam na tym, aby zainwestować w prace artystów, którzy zmieniają oblicze polskiej sztuki, prowadząc z widzem dyskurs na tematy ważne i aktualne - przekonuje Małgorzata Paszylka-Glaza, kuratorka wystawy. - Dlatego też postawiliśmy na nazwiska znane i liczące się obecnie również poza granicami Polski. Chcemy udowodnić, że muzeum doskonale wie, co się naprawdę liczy we współczesnej sztuce i potrafi na to reagować, aktualizując swoje zbiory.

Jakie dokładnie prace będzie można podziwiać na wystawie? Zdecydowana większość zalicza się do kręgu tzw. sztuki krytycznej. Wymienić tu trzeba chociażby wykonaną z brązu koronę cierniową Doroty Nieznalskiej, prowokacyjną "Kolumnę kurzu" >Hanny Nowickiej czy fotografie Natalii LL, której retrospektywna wystawa w Pałacu Opatów parę lat temu wzbudziła wśród oglądających wielkie emocje.

Ale o to właśnie chodzi: ma być kontrowersyjnie, trochę niegrzecznie i bez łatwych odpowiedzi. Kto czeka na nastrojowe landszafty i klasyczne portrety, może sobie oglądanie "Nowego otwarcia" odpuścić.

- Kiedy ogłosiliśmy w Internecie, że pokażemy prace Alicji Żebrowskiej, od razu posypały się komentarze, że niepotrzebnie kupujemy prace artystki, która potrafi tylko pokazywać waginy - mówi Paszylka-Glaza. - Wiem, że to nie jest łatwa sztuka, ale rzeczywistość, w której żyjemy, też przecież taka nie jest. Ważne, żeby się tych prac nie bać i starać się wniknąć głębiej, zastanowić się nad nimi, zamiast od razu negować.

Podczas oglądania wystawy z pewnością będzie się nad czym zastanawiać. Zakres poruszanych przez twórców tematów jest bowiem niezwykle bogaty: krytyka masowego konsumpcjonizmu, analiza ról społecznych kobiety i mężczyzny czy stosunek do własnej cielesności. Czy takie "Nowe otwarcie" w gdańskim muzeum spodoba się oglądającym?

Przekonamy się w sobotę 7 grudnia o godz. 16 na wernisażu w Pałacu Opatów zobacz na mapie Gdańska. Po wernisażu, w godz. 17-19 odbędzie się spotkanie z artystami i moderowana dyskusja dla publiczności. Wstęp wolny. Wystawa potrwa do 2 lutego. Bilety kosztują 10 zł (normalny) i 6 zł (ulgowy).

Wydarzenia

Nowe Otwarcie. Katarzyna Kozyra, Dorota Nieznalska i inni (23 opinie)

(23 opinie)
10 zł
wystawa

Miejsca

Opinie (46)

  • Ach jak to dobrze (2)

    że możemy dzisiaj oglądać waginy w muzeum.

    • 48 3

    • chyba nie jest dobrze,

      że waginy trafiają do muzeum. Ja bym wolał je normalnie, we własnym łożu spotykać, ale takie prawdziwe i ciasne, nie muzealne rozklapiochy.

      • 4 1

    • to się nazywa wspieranie sztuki

      nikt nie kupuje prac tych 'artystów' to po znajomości wciskają je do państwowych ośrodków.

      • 8 0

  • Mimo wszystko... (4)

    ...myślę, że z tymi zakupami ich trochę ponosi.

    • 31 7

    • Słusznie, lepiej poczekać aż van Gogh stanie się sławny i kupowąć uznane prace za miliony. (3)

      Na tym polega inwestowanie w sztukę, również przez muzea - kupuje się prace, póki są stosunkowo tanie. Potem 90% z nich okazuje się nic niewarte, ale się to trzyma, bo a nuż po 100 latach jakiś artysta zostanie powtórnie odkryty i sławny.
      Pozostałe 10% to jest to, co muzeum musi mieć w kolekcji, ale nie będzie go stać, kiedy artysta zostanie już sławny i doceniony (i martwy).

      • 5 11

      • (1)

        Nie no, lepiej wobec tego kupować byle jaki szmelc. A nie wróć, jak coś jest w rejonach sztuki, to nie może być szmelcem.
        Na bank Nieznalska albo Żebrowska stanie sie Van Goghiem.

        Mama wie, że ćpiesz?

        • 8 3

        • Takie jest ryzyko na rynku sztuki, że nie wiesz, kto zostanie van Goghiem.

          A po to muzeum powinno zatrudniać ludzi biegłych w swoim fachu, żeby kupowali to, co ma duże szanse stać się wartościowym eksponatem. Nawet jeśli współcześni kompletnie nie rozumieją danego dzieła.

          PS. Nie, ja też nie rozumiem znakomitej większości dzieł sztuki współczesnej. Ale impresjonistów wyrzucono z Salonu a van Gogh sprzedał za swojego życia jeden obraz - więc uwzględniam w swoich sądach taką możliwość, że to ja się mylę, a nie artysta.

          • 5 3

      • No tak,

        bo taka Nieznalska to współczesny Van Gogh, a penis na krzyżu to prawie słoneczniki.

        • 3 1

  • (1)

    Urok socjalizmu: za tę Tfurczość (przez duże Tfu..) płacą również (a może przede wszystkim?) osoby, u których budzi ona niesmak.

    • 35 6

    • prosta kalkulacja:

      20 mln osób złoży się po złotówce - i muzeum kupuje sobie do woli sztuki współczesnej. Każdemu z osobna o tę złotówkę nie chce się walczyć, ale tym parudziesięciu osobom, które wypłacą sobie prowizję - jak najbardziej. Miło by jeszcze było, gdyby chociaż pytali właścicieli złotówek o zdanie.

      • 2 0

  • dzięki za ostrzeżenie, omijam z daleka. (5)

    • 47 5

    • opinia (3)

      Jak czytam te wasze komentarze to mi się robi niedobrze.
      Idźcie do Galerii Bałtyckiej i tyle i tam wydawajcie swoje pieniądze.

      • 7 18

      • (2)

        @on:
        Gdybym wydawał twoje pieniądze wg swojego widzimisię, zapewne nie podobałoby ci się to. A tym dokładnie jest kupowanie tzw. "sztuki" przez państwowe muzea.
        Nie bronię nikomu prawa do najbardziej nawet idiotycznej ekspresji twórczej (zgodnej z prawem oczywiście). Tyle, że jeśli chce się z tego utrzymać, musi znaleźć kogoś, kto to kupi za swoje własne pieniądze a nie ze środków publicznych.

        • 16 2

        • on (1)

          środki publiczne - co masz taką jazdę na środki publiczne?Dlaczego sztuka współczesna wywołuje u ciebie takie negatywne odczucia? Dobrze w takim układzie współczesne prace koronkowe ( nie patrz na pracę Wójcik - falowiec )
          Żyjemy w XXI wieku otrząśnij się trochę

          • 2 17

          • no właśnie chłopie, otrząśnij się!

            XXI wiek za oknem, a tobie się coś nie podoba?

            • 8 1

    • zastanawia mnie jaka jest zależność, że ładne artystki malują ciekawe obrazy,

      a brzydule brzydkie, albo jakieś tam zdjęcie reprodukują ileś tam razy... też brzydkie, albo jaja na krzyżu, albo koronę Chrystusa w gablocie... jakoś bez sensu to wszystko. Szkoda.

      • 7 1

  • (3)

    Redaktorze podaj za ile kupili,ile osób zwiedziło i ile zarobili?

    • 25 8

    • przeczytaj uważnie

      ile zwiedziło? przecież w sobotę jest otwarcie

      • 4 0

    • Zarobiły?!?! (1)

      Tak, bo o to chodzi w instytucjach kultury - żeby zarabiały... Muzeum to nie korpo neoliberalny zarobasie.

      • 5 4

      • Nie, w instytucjach kultury chodzi o to żeby miały dużo powierzchni do przechowywania

        bo być może ktoś z przyszłych pokoleń w końcu doceni dzieło należną poświęconą mu pracą naukową.
        Zwiedzający poprzez zmiany temperatury i wilgotności przyczyniają się do wzrostu kosztów utrzymania dzieł sztuki, więc za wstęp winni płacić.
        A dzieła mogą stać nieoglądane aż naprawdę przyjdzie na nie pora aby ktoś je docenił patrząc po czasie i nie emocjonując się nastrojami współczesnymi autorowi.

        • 1 3

  • czy istnieje jeszcze w Polsce twórczość ... (2)

    gdzie nie ma gołej d..y?!
    Poziom kultury naszego społeczeństwa (a przez to tzw "artystów") jest zatrważający.

    • 33 2

    • Opaci to się w grobach przewracają widząc taką "sztukę"

      chyba trzeba ukręcić jakieś powrósło i rozpędzić to towarzystwo, bo po dobroci widać nie zrezygnują

      • 7 1

    • Znak czasu

      Artyści mają szczególny stosunek do gołej d...y podobnie jak reklamy telewizyjne promują towary przez szczególne uwydatnianie intymności.To taki znak czasu i znak wolności.

      • 3 1

  • nie będzie genitaliów na krzyżu artychy Nieznalskiej? To nie idę!

    czy można przyjść i w ramach sztuki pokazać własną du..ę - to takie trendy

    • 36 4

  • Sztuka kontrowersyjna nie ma przyszłości, (2)

    bo wzbudza kontrowersję dzisiaj. Jutro ludzie będą chłonni innych sensacji, jutrzejszego odbiorcę nie zadowoli byle d*pa lub jej pochodne. Sztuka kontrowersyjna jest sztuką na dłuższą metę nudną, jej zadaniem jest wzbudzać emocje tu i dzisiaj. Dlatego inwestycja w taką sztukę nie ma większego sensu, tym bardziej z pieniędzy publicznych.

    • 32 3

    • tak ale ci 'artyści' chcą mieć swoje 5 minut (1)

      więc jeden pokaże penisa na krzyżu a inny zamęczy psa, dla mnie są to osoby podobne do najstarszego zawodu świata. Prawdziwa sztuka jest ponadczasowa i będzie aktualna przez wieki. Dzisiaj mamy tysiące 'artystów' ale weź znajdź dobrego grafika żeby coś zrobił to musisz się przebić przez tysiące cv bo tyle osób się tym trudni, ale znalezienie osoby z talentem to jak szukanie igły w stogu siana.

      • 7 0

      • Dobrze że napisałeś 'artyści',

        bo Artystami oni nie są. Nie mają talentu - nikt z nich nie namalowałby czegoś co wzbudziłoby zainteresowanie (a nie kontrowersję). Działa jednak układ - politycy (też przez MN) płacą takim 'artystom' a oni w zamian promują "nowoczesne" idee i jedyną słuszną linię...

        • 7 0

  • (2)

    Mnie najbardziej brakuje (za mało prac) dzieł Jacka Malczewskiego, Józefa Pankiewicza, Stanisława Wyspiańskiego, Leona Wyczółkowskiego, Jana Matejki, Aleksandra Gierymskiego czy Juliana Fałata - to jest prawdziwa sztuka i pokazanie prawdziwego polskiego kunsztu malarstwa.

    • 27 4

    • na pierwszym pietrze Pałacu Opatów, znajdziesz wszystkich, oni żyli w XIX i poczatku XX w.

      • 2 2

    • no ale oni kochali Polske i Polakow

      • 5 1

  • A premie???

    A premie jakie sobie wypłacili za organizację wystawy??????????????

    • 16 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Która spośród oper, prezentowanych w ostatnich latach w Gdańsku, pokazana została premierowo w 1950 roku i jest uważana za początek działalności Opery Bałtyckiej?

 

Najczęściej czytane