- 1 Wręczono Pomorskie Nagrody Artystyczne (16 opinii)
- 2 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (68 opinii)
- 3 Pogadaj o książkach... przy piwie (56 opinii)
- 4 Spektakle z Trójmiasta w Teatrze Telewizji (10 opinii)
- 5 Prawdziwy hit na scenie Teatru Muzycznego (10 opinii)
- 6 (Przed)wyborcza gorączka w Pipidówce (21 opinii)
Marność nad marnościami, a Marsjasz znów w Krakowie
18 listopada 2009 (artykuł sprzed 14 lat)
Już po raz ósmy została wręczona nagroda im. Kazimierza Ostrowskiego. Statuetka Marsjasza i 15 tys. zł trafiły w ręce malarki Aldony Mickiewicz. Jej prace można przez najbliższe dwa miesiące oglądać w Pałacu Opatów.
Nagroda im. Kazimierza Ostrowskiego, zmarłego dziesięć lat temu legendarnego profesora gdańskiej ASP, co roku przyznawana jest przez lokalny okręg Związku Polskich Artystów Plastyków. Laur wędruje w ręce zasłużonych polskich malarzy, których całokształt w istotny sposób wzbogaca rodzimą sztukę.
W tym roku doceniono twórczość Aldony Mickiewicz. To trzecia kobieta i druga przedstawicielka Krakowa, która wyróżniona została statuetką Marsjasza - rok temu nagrodę odebrała Janina Kraupe z Krakowa.
- W malarstwie Aldony Mickiewicz doceniliśmy przede wszystkim mistrzowski warsztat i ciekawą interpretację tradycyjnych motywów artystycznych - mówił Janusz Janowski, prezes gdańskiego okręgu ZPAP.
Publiczności udostępniono kilkadziesiąt obrazów krakowskiej artystki.
- Od lat 80., kiedy wystawiałam swoje prace w zabytkowych kościołach, lubię, gdy tłem dla moich obrazów są takie właśnie wnętrza - mówiła Aldona Mickiewicz. - Mam wrażenie, że tutaj, w salach Pałacu Opatów, są u siebie.
Na obrazach artystki nie zobaczymy ludzi - ich bohaterami są codzienne, często niepozorne przedmioty: naczynia lub ubrania. Autorka szczególnie pieczołowicie oddaje strukturę malowanych przez siebie tkanin, osiągając wprawiającą w zdumienie iluzję ich rzeczywistego wyglądu. Sporo miejsca malarka poświęca ikonografii metafizycznej (przykładem tej tematyki jest doskonały obraz "Scala Mistica").
Motywem przewodnim tej twórczości jest jednak przede wszystkim biblijne "vanitas".
- Przedstawione przeze mnie przedmioty opowiadają o upływie czasu - wyjaśnia artystka. - Motyw "vanitas" to bardzo przewrotny motyw: zauważanie kruchości tego świata prowadzi w końcu do dostrzeżenia jego piękna. Warto zatem przyjrzeć się tym wszystkim rzeczom, które nas otaczają .