Zapraszamy na koncert Mirosława Czyżykiewicza i promocję jego nowej płyty "Ma Chèrie".
Podobne wydarzenia
wtorek, godz. 19:00
poezja śpiewana - koncerty w Trójmieście
Czyżykiewicz należy do niewielkiej części rodziny artystów, która nie odcina kuponów od tego, co już w sztuce dokonała, co zostało przez rynek wchłonięte i oswojone, przeciwnie, stara się wciąż być w drodze, rozglądać się i poszukiwać, snuć własną opowieść. Nie szkodzi, że tej opowieści służą wiersze innych poetów, zaprzyjaźniał się z nimi dostatecznie długo, aby mógł je ukochać jak swoje, nadać muzyczny kontur i zatrzymać w nim swój metafizyczny oraz artystyczny gest. Dlatego ta płyta niepodobna jest do poprzednich, ma własną wymowę i przesłanie wzięte od Norwida, jednego z patronów współczesnej dykcji poetyckiej: "Z rzeczy świata tego zostaną tylko dwie/ Dwie tylko: poezja i dobroć... i więcej nic...".
Ma Chérie można słuchać i widzieć (w wyobraźni) jak teatralne przedstawienie, gdzie na pierwszy plan wybija się nie tylko piosenka, ale również gra światła, ruch gestu, taniec
a nawet pantomima, pauza. Bard z Gorlic czyni to przedstawienie pod względem stylistycznym nader różnorodnym, słyszymy w nim przytup, przyśpiewkę, walczyka, kantatę, klasyczną piosenkę literacką, brzmienia rockowe, celtyckie. W warstwie uczuciowej również wiele się dzieje, wybrzmiewa ona poważnie i śmiesznie, dramatycznie i groteskowo, dostojnie i ironicznie, sielsko i makabrycznie, ceremonialnie i naturalnie.
Z powodzeniem tę płytę można także odczytywać jako misję przenoszenia wielkiej poezji na teren kultury popularnej, misję podszytą wiarą w to, że poezja potrafi zmieniać jednostki, sprawiać, że stają się rozumniejsze i lepsze. I jeszcze inaczej: przypominają mi się słowa poety Sławomira Matusza: - "W ruinach wszechświata ktoś nuci piosenkę". Obojętnie, co stanie się z twoim i moim światem, jak głęboko zapadnie się jego konstrukcja religijna i filozoficzna, etyczna i estetyczna, zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie śpiewał w jego gruzach piosenkę zaklinającą to, co ocalało, a co pozostaje dla nas najcenniejszym, na co chcielibyśmy chuchać do końca swoich dni, szeptać
i nucić ma chérie. Tym kimś mógłby być Mirosław Czyżykiewicz.