- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (39 opinii)
- 2 Maj miesiącem festiwali (2 opinie)
- 3 Orzechowski: Szukam dziur w rzeczywistości (13 opinii)
- 4 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (69 opinii)
- 5 Komiksy, polityka i SF. Lektury na wiosnę (17 opinii)
- 6 Wręczono Pomorskie Nagrody Artystyczne (20 opinii)
Kup obraz, bo inaczej spłonie. Niecodzienne widowisko w Gdańsku
Jak połączyć wernisaż z finisażem, który rozpocznie wystawę i zakończy ją tego samego wieczora, a po upływie 6 godzin wszystkie wystawiane prace spłoną na oczach widzów? Odpowiedzią na ten szaleńczy pomysł jest kolejna edycja światowego projektu 360 Minutes Art, która 3 października odbędzie się w stoczniowym klubie B90.
360 Minutes Art to wystawa odbywająca się w ekspresowym tempie, gdzie czas przeznaczony na jej zwiedzanie skrócony został wyłącznie do 6 godzin, czyli tytułowych 360 minut, a w momencie wybicia "godziny zero", wszystkie dzieła, które nie znalazły kupca, zostaną spalone. Tak krótki czas i świadomość ulotności prac artystów, które bezpowrotnie zostaną zniszczone, mają wywrzeć na odbiorcy pewnego rodzaju presję i pełną gotowość do wzięcia udziału w wydarzeniu.
- Jeśli mam tylko sześć godzin, aby wziąć udział w wydarzeniu, będę je postrzegał inaczej. Dzieło sztuki, które ma możliwość istnieć tylko przez kilka godzin, będzie postrzegane zupełnie w inny sposób. Tak naprawdę zobaczysz je na nowo. Decyzja odnośnie tego czy zakupić dzieło, staje się bardziej emocjonalna ze względu na fakt, że nie jesteś w stanie przeanalizować na spokojnie swojej decyzji - mówi Sven Sauer, organizator wydarzenia.
Formuła ta świetnie sprawdziła się już w Wiesbaden, Seulu i Warszawie, a w nadziei na kolejny sukces, 3 października organizatorzy odwiedzą także Gdańsk. Obrazy prezentowane podczas 360 Minutes Art w stoczniowym klubie B90 stworzone zostały specjalnie z myślą o wydarzeniu i niedopuszczalne jest wystawienie prac, które wcześniej były pokazywane.
Dodatkowo podczas wystawy obowiązuje surowy zakaz fotografowania, a jedynym sposobem, aby dzieła przetrwały, jest ich zakup.
W wydarzeniu biorą udział artyści zarówno niemieccy (Sven Sauer, Babak Nafarieh, Igor Posavec, Joanna Rutkowsa, Thomas Wunsch oraz Lena Obst) jak i polscy (Michał Zaborowski, Witold Popiel, Oriraf), a ponieważ zbliżająca się edycja odbywać się będzie w Trójmieście, do udziału zaproszeni zostali także twórcy z Pomorza: Magdalena Mellin - artystka wizualna i malarka oraz Robert Sochacki - malarz video.
- 3 października przedstawię krótki cykl obrazów "Witamy się bez dotykania rąk". Są to prace ekspresyjne, gęste, mroczne, będące mieszanką mocnych gestów farby i precyzyjnego grafitu. Planuje dołączyć do nich krótkie nagrania audio z mówionym słowem. "Witamy się bez dotykania rąk" to nawiązanie do czasów choroby i sanitarnych nakazów związanych z próbą zminimalizowania roznoszenia się wirusów. Czas trwania rozwoju infekcji to 360 minut, potem następuje zgon i spalanie ciała. Obrazy zostaną spalone, tak jak pali się zakażone, martwe już ciała - zapewnia Magdalena Mellin.
Niecodzienne podejście do wydarzenia jest zupełnie nowym doświadczeniem zarówno dla odbiorcy jak i dla artystów. Jak zatem oni postrzegają fakt, że ich twórczość zostanie zniszczona? Czy dzieło dedykowane do spalenia wymaga innego podejścia podczas etapu tworzenia?
- Od początku taka formuła mi się spodobała - daje to dodatkowy wymiar - historię, do której jako artysta mogę się odnieść, tworząc obrazy na 360 minut. Poza tym, nie jest to dla mnie nowe doświadczenie: kilka lat temu w ramach happeningu "Dotknięci-Oczyszczeni" spaliłem na plaży własne prace. Mam nadzieję, że to wydarzenie będzie ciekawym przeżyciem zarówno dla mnie jak i dla odbiorców, tym bardziej, że odbywa się na terenie Stoczni, gdzie przemijanie staje się niemal namacalne. Jeśli chodzi o prace przygotowane na to wydarzenie, to jedyne, co mogę powiedzieć to to, że obrazy są cztery i tworzą całość. Ich format jest dosyć duży, więc będą spektakularnie wyglądać zarówno na ścianie jak i w płomieniach - mówi Robert Sochacki.
Całość rozpocznie się 3 października o godz. 16 w gdańskim klubie B90 i potrwa dokładnie 6 godzin. Wstęp na wydarzenie jest darmowy.
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (25) ponad 10 zablokowanych
-
2015-09-28 22:58
niczego wiecej nie mozna sie spodziewac po gosciach za Odry (1)
Niemcy to wiadomo ze palą dzieła sztuki jak w 39.
- 4 2
-
2015-09-30 12:47
Niemcy akurat mniej palili
ale za to armia czerwona sikala na obrazy w kosciele mariackim
- 0 0
-
2015-09-29 10:31
ceny
ktoś potrafi oszacować, jakie będą ceny za obrazy? jeżeli powyżej tysiąca, to niechaj płoną ;)
- 2 1
-
2015-09-29 12:29
O co to oburzenie?
O co wy się tak plujecie? Ciekawe wydarzenie, a do kupna przecież nikt nikogo namawiać nie będzie. Jak ktoś będzie miał ochotę to kupi, jak nie to nie. Oburzacie się, jakby ktoś wam co najmniej KAZAŁ kupować:/ A ja chętnie się przejdę i zobaczę wystawę, bo w sumie czemu nie? Wystawa jest za darmo ;) Ciekawi też mnie co za obrazy artyści przeznaczyli do spalenia.
- 1 4
-
2015-09-29 17:09
rynek jest bezwględny
jak rynek tego nie chce, to do pieca - komu to potrzebne:)
A tak poważnie - każdy się promuje jak umie- 0 0
-
2015-09-29 19:46
szkoda!
i pomyśleć, że mogło się to odbyć w Sopocie w Zatoce Sztuki... ale nie! Bo przecież ktoś się na nich uwziął i robi wszystko, żeby tam się nic nie działo... ;/
- 1 0
-
2015-09-30 12:33
Super pomysł! Będę i zobaczę jak wyjdzie!
- 0 0
-
2015-10-01 17:08
kup pan misia
- 0 0
-
2015-10-05 10:34
Byłam i widziałam
Powiem tak: ceny nie były atrakcyjne, bo poniżej 2-5 tysięcy byście nic nie kupili.
Ale ceny to kwestia sporna, bo czasami za sztukę warto więcej wydać. Prace były różne, niektóre ciekawe, a niektóre wyglądały tak jakby zostały zrobione tylko do spalenia...przykład? Dwie kartki sklejone ze sobą, a na nich narysowana ręka i pomaziane na chybił trafił kleksy i za to ktoś żąda ok 2,5 tys? Niestety mi się to w głowie nie mieści, bo sama od ręki mogę sobie zrobić taką pracę. Największe wrażenie zrobiły na mnie prace Igora Posavec i Svena Sauer! Ich prac nie chciałabym widzieć płonących, bo gdybym tylko miała odłożoną kasę to chętnie bym kupiła. Mam nadzieję, że trójmiasto wstawi jakąś relację z tego wydarzenia, bo niestety nie zostałam do końca.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.