Wielcy dyrygenci, atmosfera francuskich maskarad, do tego saksofon - choć wcale nie jazzowy - w weekend czekają nas trzy zupełnie wyjątkowe i zupełnie różne koncerty.
W
Filharmonii Bałtyckiej (22 stycznia) czeka nas kolejny koncert z cyklu
"Wielcy dyrygenci". Bohaterem wieczoru będzie
Juozas Domarkas - niezwykle zasłużony dyrygent litewski, od 1963 roku nieprzerwanie dyrektor artystyczny Litewskiej Narodowej Orkiestry Symfonicznej, kierownik Wydziału Dyrygentury Litewskiej Akademii Muzycznej i juror wielu konkursów, m.in. Międzynarodowego Konkursu im. G. Fitelberga w Katowicach.
Podczas tego koncertu będzie można wysłuchać
saksofonu w nieco innej, niż zwykle, roli. Skonstruowany w 1840 przez belgijskiego budowniczego instrumentów, Adolphe'a Saxa, szybko trafił do orkiestr, ale stał się też instrumentem solistów. Dopiero na początku XX stulecia został nieomal zawłaszczony przez jazzmanów. Wciąż jednak, choć trochę na drugim planie, powstawała na saksofon literatura "poważna", czego najlepszym przykładem jest ukończony w 1934 roku koncert na saksofon i orkiestrę smyczkową op.109 Aleksandra Głazunowa, który tego wieczoru wykonany zostanie przez niemieckiego wirtuoza tego instrumentu,
Dietera Krausa.
Z kolei w niedzielę (24 stycznia) odbędą się dwa skrajnie odmienne koncerty. O godz. 17, ponownie w Filharmonii Bałtyckiej, zabrzmi muzyka klawesynistów francuskich epoki baroku. Dzieła Couperina, Clérambaulta, Rameau i Balbastre'a wykona jeden z najwybitniejszych polskich klawesynistów,
Władysław Kłosiewicz - ostatni uczeń Ruggero Gerlina, w latach 1987-2004 profesor w Universität für Musik und darstellende Kunst w Grazu w Austrii, od 1981 wykładający też na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie.
Nie ma się co oszukiwać - francuskie miniatury klawesynowe to nie jest muzyka najgłębsza w treści, jej bogactwem jest natomiast zabawa barwą i fakturą klawesynu oraz fascynujący obraz ówczesnej mentalności. Dzieła te są w swej beztrosce odbiciem biesiad, flirtów i maskarad, wypełniających życie dworu Ludwika XIV -
"Króla słońce", są też przewrotną zapowiedzią rychłego upadku tego stylu życia, estetyki rokoko, jak i monarchii w ogóle.
Dla równowagi warto wybrać się na koncert do Sopotu, gdzie o godz. 20.30 w
Kościele Św. Jerzego odbędzie się koncert finałowy warsztatów
Grace Gospel Choir. Gospel nie należy być może do tak zwanej "muzyki klasycznej", ale ogromna energia i autentyczna radość, które towarzyszą tego typu występom, są wartościami ponadgatunkowymi. Na sopockim koncercie zadba o nie 100-osobowy chór pod kierownictwem charyzmatycznego
Briana Frentress'a, z towarzyszeniem tria jazzowego.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
