• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Krajobraz po Wybrzeżaku

Łukasz Rudziński
14 lipca 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
"Swing" Abelarda Gizy miał być ratunkiem na złą sytuację materialną Wybrzeżaka. Długi pogrążyły instytucję zanim powstał ten lubiany przez publiczność kabaretowy spektakl. "Swing" Abelarda Gizy miał być ratunkiem na złą sytuację materialną Wybrzeżaka. Długi pogrążyły instytucję zanim powstał ten lubiany przez publiczność kabaretowy spektakl.

Profesjonalni aktorzy, tancerki, kabareciarze, "standapowcy", happenerzy, dramatopisarz, a nawet zwyciężczyni XI edycji "Tańca z gwiazdami" i wielu, wielu innych. Co ich łączy? - udział w gdańskim Wybrzeżaku. Stowarzyszenie Teatralno-Edukacyjne "Wybrzeżak" było kuźnią talentów, miejscem spotkań, niezłą szkołą życia. Wspominamy jedną z największych instytucji edukacyjnych na Pomorzu.



Radzą sobie jak mogą. Jedni pokończyli szkoły aktorskie i, jak Marcin Borchardt z Bałtyckiego Teatru Dramatycznego w Koszalinie, grają w teatrach zawodowych. Na aktorstwo zdecydowali się również inni "po Wybrzeżakowcy", laureaci Telekamer 2010 - najlepszą aktorką wybrano Julię Kamińską, gwiazdę "BrzydUli" i niedawną zwyciężczynię kolejnej edycji "Tańca z gwiazdami". Telekamerę odebrał też Filip Bobek - serialowy partner Uli Cieplak, a dekadę wcześniej, kolega Kamińskiej z Wybrzeżaka.
"Dobry wujek" Antona Czechowa w reż. Richarda Glocknera był ostatnim spektaklem Wybrzeżaka. Wkrótce po premierze podjęto decyzję o likwidacji stowarzyszenia. "Dobry wujek" Antona Czechowa w reż. Richarda Glocknera był ostatnim spektaklem Wybrzeżaka. Wkrótce po premierze podjęto decyzję o likwidacji stowarzyszenia.

Drudzy szukają swojego miejsca na scenie alternatywnej, w teatrze tańca, występach kabaretowych i okazajonalnych show. Jeszcze inni zamknęli rozdział życia związany z Wybrzeżakiem z bagażem ciekawych doświadczeń i realizują się zawodowo w zupełnie inny sposób.

- Razem z kolegą poszliśmy na spektakl "Dzidziusia pana Laurenta" Rolanda Topora w reżyserii Marzeny Orszulak-Wojciechowskiej - wspomina Abelard Giza, lider Kabaretu Limo. - Po spektaklu była dyskusja o tym, co to jest Wybrzeżak, że jest fajne i żeby wpaść i spróbować. Kolega mnie wyciągnął na pierwsze zajęcia. Weszliśmy, a Marzena powiedziała, że albo bierzemy czynny udział, albo wychodzimy - nie ma siedzenia i patrzenia co robią inni. Byliśmy zaskoczeni, ale uznaliśmy, że spróbujemy. I tak zostało.

Podobną drogę "werbunku" przeszły setki młodych ludzi, którzy spotykali się najpierw na dawnej Czarnej Sali Teatru Wybrzeże, potem, krótko, w sali prób nad Malarnią Teatru Wybrzeże, następnie w sali Domu Harcerza przy ul. Za Murami. Trafiali pod skrzydła pedagowów i wychowawców - trzech Marzen: Orszulak-Wojciechowskiej, Paludan oraz Nieczui-Urbańskiej, aktorski Teatru Wybrzeże. Pobyt w Domu Harcerza zbiegł się ze złotym okresem działalności Wybrzeżaka - Adam Rusiłowski, szef Wybrzeżaka pozyskał pieniądze z Unii Europejskiej, co umożliwiło dynamiczny rozwój instytucji. W 2002 roku Wybrzeżak zyskał osobowość prawną - powstało Stowarzyszenie Teatralno-Edukacyjne "Wybrzeżak". które rosło w siłę i liczbę uczestników stale urozmaicanych zajęć artystycznych.

- Chęnie przychodziliśmy na warsztaty, a wieczorami mogliśmy ćwiczyć umiejętności nabyte podczas warsztatów podczas prób do kolejnych spektakli - dodaje Wojciech Tremiszewski, dzisiaj lider formacji W Gorącej Wodzie Kompani, członek Kabaretu Limo, happener.

Hossa szybko się skończyła i koszt wynajmu sali w Domu Harcerza, okazał się zbyt wysoki. - Nie uzyskaliśmy pomocy z Urzędu Miasta Gdańska, zaproponowano nam piwnicę, nadającą się do gruntownego remontu. Dlatego przenieśliśmy się do Gdyni - przypomina Tremiszewski.

Nową siedzibą Wybrzeżaka stała się Scena CIA (Centrum Interwencji Artystycznej) na I piętrze dworca SKM Gdynia Główna. Pieniędzy było jednak coraz mniej, a długów wręcz przeciwnie. Ostatnia przeprowadzka zaprowadziła uczestników Wybrzeżaka do Klubu Garnizowego, czyli dawanego Kina Zawisza w Gdańsku Wrzeszczu.

- Aby ratować nasz teatr napisałem "Swing" - wierzyłem, że lekka i bardzo śmieszna sztuka zainteresuje publiczność i dzięki temu będziemy mogli opłacić prąd i jakoś pociągnąć wszystko dalej. Na walnym zebraniu w 2008 roku, na które przyszedłem z gotowym scenariuszem spektaklu, podjęliśmy jednak decyzję, że rozwiązujemy stowarzyszenie i tym samym Wybrzeżak przestał istnieć - mówi z żalem w głosie Abelard Giza, który swój "Swing" gra teraz z powodzeniem przy kompletach widzów.

Majątek stowarzyszenia (kamerę wideo) spieniężono, by pokryć długi, a dziesiątki uczestników spotkań i warsztatów rozjechało się po Polsce. Do dziś trudno znaleźć jakiekolwiek informacje o rozwiązaniuu Wybrzeżaka - na stronie miasta Gdańsk wciąż figurują jako działający teatr. - Przez tę instytucję przewinęło się mnóstwo ludzi, którym Wybrzeżak dał bardzo wiele dobrego. Jedną z twarzy Wybrzeżaka była edukacja, ale oczywiście traktowaliśmy go też jako miejsce spotkań towarzyskich i dobrej zabawy - wspomina Wojtek Tremiszewski.

I właśnie radosna atmosfera spotkań młodzieży Wybrzeżaka stała się kością niezgody i, pośrednio, wpłynęła na tułaczkę instytucji. - Było głośno, bo dzieciaki potrafią wygenerować wielki hałas. Dlatego sąsiedzi w naszych kolejnych lokalizacjach ciągle się na nas skarżyli. Teraz trochę ich rozumiem, wtedy wszyscy czuliśmy się z tym bardzo źle - komentuje lider Kabaretu Limo.

Część uczestników warsztatów Wybrzeżaka zaraziła się teatrem i działalnością sceniczną. Obecny skład kabaretu Limo poznał się właśnie w Wybrzeżaku. W Goręcej Wodzie Kompani w komplecie (kilkanaście osób) wywodzi się z tej instytucji. Jakub Roszkowski został dramturgiem Teatru Wybrzeże, sztuki Szymona Wróblewskiego grywane były w kilku polskich teatrach, w tym w Starym Teatrze w Krakowie, gdzie pracuje obecnie jako sekretarz literacki, Kacper Ruciński promuje mało w Polsce znany typ występu scenicznego - stand up comedy.

- Wybrzeżak powinien działać kształcąc kolejne pokolenia młodych ludzi - podsumowuje Abelard Giza. - Była tu i zabawa, i nauka. Ale za tym muszą iść pieniądze, czego najlepszym dowodem przypadek Wybrzeżaka. Samym duchem i atmosferą żyć nie można, bo wtedy ten duch nie ma się gdzie podziać.

Miejsca

Opinie (24) 1 zablokowana

  • (1)

    ale za to będzie ECS!

    • 8 4

    • ano będzie. obojętnie ile razy to napiszesz :-) :-) :-)

      wszyscy sfrustrowani mogą się wyżyć na ECS - to też z niego pożytek :-)

      • 2 0

  • temat na warsztaty (2)

    niech lepiej smieszna sztuka obsmieja polskich mezczyzn na plazy paradujacych w krotkich spodniach sandalach i do tego w czarnych skarpetach, to dopiero temat..

    • 2 9

    • (1)

      ludzie, czy sandały i skarpety to aż taka wielka zbrodnia? nikomu nie przeszkadzają 13-latki ubrane jak prostytutki?

      • 5 1

      • nieeeeeee

        zbrodnia moze nie, ale any-estetyczne doznanie to na pewno, tu zgadzam sie z amelia

        • 1 0

  • A co z tego Wybrzeżaka miał Gdańsk czy Gdynia? (2)

    Finansować z podatków ludzi dobrą zabawę kilkorga przyjezdnych? To za komuny. Teraz wolny rynek jest .W USA nikomu by nie przyszło do głowy wyciągać rękę po miejską kasę. Jesteś dobry, to się utrzymasz. Jesteś słaby lub przeciętny - odpadasz. I tak powinno być w zawodzie artystycznym, bo nikt średniaków nie chce ani oglądać, ani słuchać. A za innych - chętnie zapłaci.

    • 6 23

    • w usa nikomu nie przyszło do głowy...

      chyba nie byłeś w stanach. tam nie trzeba wyciągać się rąk po komunalne pieniądze, gdyż miasta zapewniają szeroko pojętą przestrzeń młodym twórcom, żeby ci nabierali doświadczeń i umiejętności. widocznie uznają, że wychowanie w kulturze jest istotne dla przyszłości amerykanów.

      w trójmieście przestrzeni, którą zapewnia miasto, w której rozwijać mogliby się młodzi artyści, a także takiej, w której "rozwinięci" artyści mieliby szansę się zaprezentować - poddać prawom wolnego rynku - NIE MA.
      a wybrzeżak był taką właśnie przestrzenią.

      poza tym pytasz się o korzyści gdańska czy gdyni z posiadania czegoś takiego jak wybrzeżak? nie znam statystyk, ale w ciągu ponad 10 lat działalności wybrzeżaka ogromna ilość gimnazjalistów i licealistów zamiast lampić się w komputer lub spijać browary pod trzepakiem chodziło na zajęcia teatralne, próbowało swych sił w sztuce, uczyło się także organizacji, odpowiedzialności, bycia częścią grupy, przy jednoczesnym poznaniu i uwierzeniu w siebie. myślę, że już to jest wystarczającą korzyścią dla miasta.

      w gdańsku, by po twojemu "być dobrym artystą", trzeba świetnie pisać projekty i podania o dofinansowanie. nie wiem, czy chciałbym, żeby moich dzieci kulturowymi przewodnikami byli przedsiębiorczy spece od wolnego rynku, czy raczej ludzie, którzy oddali się sztuce, a liczby zostawili biznesmenom.

      jak twój syn/córka powie ci w wieku 13 lat, że chciałaby grać w teatrze, to powiesz mu/jej - jak będziesz dobra to się utrzymasz. jak nie... wolny rynek, dzieciaku?
      a może jako rodzic pomożesz dziecku znaleźć miejsce na realizowanie swych aspiracji? możesz mieć problem ze znalezieniem takiego miejsca w trójmieście - jest ich bardzo niewiele. chociaż, jak czytam twego posta, chyba przekręcisz dzieciaka na drogę mocnych zasad życiowych - Wolnego Rynku.

      • 10 0

    • co miał mieć..?

      Straszny z Ciebie krótkowidz.. W dodatku chyba niedouczony.. Wybrzeżak nie rzadko pomagał dzieciakom i młodzieży, żeby nie obijała sobie ryja, tylko z tym swoim nadmiarem energii robili coś fajnego i twórczego.. To była często prawdziwa szkoła życia. Nauka tolerancji, cierpliwości, odpowiedzialności, zwykłych kontaktów międzyludzkich.... nie tylko umiejętności artystycznych. Nie wszyscy zresztą mieli takie aspiracje, ale wszyscy wykorzystują to czego się nauczyli w Wybrzeżaku w życiu, pracy i kontaktach międzyludzkich.. To nie są korzyści, które da się wymierzyć w jakikolwiek sposób.
      "Finansować z podatków ludzi dobrą zabawę kilkorga przyjezdnych?" O jakich przyjezdnych mówisz?

      • 3 0

  • I Pan Prezydent dr Wocjiech Szczurek im nie pomógł? Nie mogę w to uwierzyć!

    Na pismo "Bliza" setki tysięcy złotych, a tu nic? Jak to możliwe? Nie wierzę...

    • 7 1

  • Brawo Trojmiasto.pl za temat.

    To była świetna ekipa 5-8 lat temu - chęć pracy, zabawa też, ale ten klimat. Zresztą widać ich dzisiaj na scenie, czy w telewizji.

    Wybrzeżak już się nie powtórzy. :(

    • 18 1

  • Bardzo szkoda

    Bardzo, bardzo szkoda,że miasto Gdańsk nie widzi potrzeby rozwoju kultury "od podstaw". Wybrzeżak to była prawdziwa "kuźnia" młodych artystów. A ludzi, którzy nie widzą związku rozwoju kultury w mieście z promocją miasta choćby w kraju, odsyłam do ich ukochanych Stanów. Wszystkie te wymienione wyżej osoby będą zawsze wspominały, że zaczynały w Gdańsku(lub Gdyni).

    • 11 2

  • Post markoza jest znamienny.

    Oczywiscie zarzuty tylko wobec Gdańska, choć i Gdynia olala Wybrzeżak. Ale tu już brak zarzutów. Prościej się czepiać Gdańska, co? Szczurka sie czep!

    • 1 4

  • Na stronie Gdyni też się chwalą Wybrzeżakiem :-) (1)

    Oto dowód:
    http://www.gdynia.pl/wypoczynek/kultura/muzy/216_42547.html
    i też o tym nic w artykule...

    • 4 0

    • na stronie Gdyni też się chwalą

      widać zatem jak często aktualizowana jest strona www. miasta i jakie jest zainteresowanie tym co się wokół dzieje :)

      • 3 0

  • Na tym portalu źle się pisze tylko o Gdańsku. Gdynia jest cacy. (2)

    • 3 1

    • przydałoby się gdyby autor miał obok swojego foto i nazwiska wpisane miasto w którym mieszka... (1)

      wiedzielibysmy od razu czy jest stronniczy

      • 3 1

      • słuszna uwaga :-)

        tylko na szczury nie spada :-)

        • 1 0

  • Wielka szkoda

    to była wylęgarnia talentów.
    Pozostało Limo, WGWK, Swing i dobre rady Warrena.

    • 4 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Studium Wokalno-Aktorskie to:

 

Najczęściej czytane