• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kontrowersje wokół zwolnienia z NOMUS-u Anety Szyłak

Ewa Palińska
24 marca 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
aktualizacja: godz. 18:48 (24 marca 2022)
NOMUS - Nowe Muzeum Sztuki w Gdańsku - mieści się na terenach postoczniowych, przy ul. Stefana Jaracza 14.
NOMUS - Nowe Muzeum Sztuki w Gdańsku - mieści się na terenach postoczniowych, przy ul. Stefana Jaracza 14.

Nie cichną echa po odejściu Anety Szyłak z Nowego Muzeum Sztuki NOMUS, w którym pełniła funkcję kierowniczki i kuratorki. Jeszcze w piątek, przed upublicznieniem tej informacji, w geście poparcia dla Szyłak, która kończyć współpracy nie chciała, protestować zaczęli niektórzy artyści. We wtorek, 22 marca, w oświadczeniu zamieszczonym na stronie NOMUS-u swoje stanowisko ogłosiła Dyrekcja Muzeum Narodowego w Gdańsku, tłumacząc, że obecny stan rzeczy jest wynikiem wcześniejszych ustaleń uzgodnionych za porozumieniem stron. Aneta Szyłak temu przeczy, twierdząc, że została zmanipulowana, a celem dyrektora Muzeum Narodowego było od samego początku usunięcie jej ze stanowiska.



Wystawy w Trójmieście - Kalendarz imprez



Aktualizacja godz. 18.40

Obywatelskie Forum Sztuki Współczesnej wystosowało petycję do Marszałka Województwa Pomorskiego i Prezydent Miasta Gdańska ws. Anety Szyłak.

- Jako środowisko artystek i artystów wizualnych, krytyczek i krytyków oraz kuratorek i kuratorów, skupionych wokół Obywatelskiego Forum Sztuki Współczesnej, stanowczo protestujemy przeciwko rozwiązaniu współpracy z Anetą Szyłak przez dyrektora Muzeum Narodowego w Gdańsku, Jacka Friedricha. Decyzja dyrektora Muzeum Narodowego w Gdańsku jest dla nas zupełnie niezrozumiała. Ma ona - wszystko na to wskazuje - charakter pozamerytoryczny.
(...) Czy zawsze w ten sposób musimy odpłacać osobom, które faktycznie zmieniają pejzaż instytucji kultury? Przykre, smutne i zwyczajnie niesprawiedliwe jest to, że Aneta Szyłak nie może pokierować instytucją, którą stworzyła od podstaw i której napisała manifest - piszą autorzy petycji.

Przekonują, że dyrektor Jacek Friedrich "nie posiada kompetencji w tym obszarze i kompletnie nie rozumie potrzeb takiej instytucji, jaką jest NOMUS".

Postulują o "zablokowanie ewentualnego konkursu bądź naboru na kierownika/kierowniczkę oddziału (o którego potrzebie zorganizowania wspominał dyrektor Friedrich na rzeczonym spotkaniu promującym katalog) i uznanie go bezprzedmiotowym".

- Naszym postulatem jest bowiem wyjęcie Nowego Muzeum Sztuki ze struktury MNG. Postulujemy też ponowne powołanie na stanowisko dyrektorki tej nowej instytucji Anety Szyłak, by mogła ona pokierować muzeum, które stworzyła. To jedyny sposób na uratowanie NOMUS-a. Wierzymy, że dobro tej instytucji, jej międzynarodowa ranga, leży Państwu na sercu. Sukces NOMUS-a będzie pracować na konto Gdańska - podkreślają.


Decyzja o nieprzedłużeniu umowy o pracę z Anetą Szyłak i pozbawieniu jej funkcji kierowniczki Nowego Muzeum Sztuki NOMUS została uznana przez wiele osób ze środowiska artystycznego za skandaliczną, ale nie była zaskoczeniem. Już w październiku ub. roku, podczas uroczystego otwarcia siedziby przy ul. Stefana Jaracza 14, w kuluarach mówiło się bowiem, że do takiego ruchu kadrowego prędzej czy później dojdzie.

- NOMUS to wolność, zarządzanie kreatywne, spontaniczne, czasem nieco chaotyczne. Muzeum Narodowe, któremu podlega ta jednostka, to instytucja scentralizowana, o jasnej i przejrzystej hierarchii, która nie lubi postępowania innego niż to wynikające z obowiązujących procedur. Dwa światy nie do pogodzenia - komentuje jeden z trójmiejskich artystów.
Aneta Szyłak podczas otwarcia Nowego Muzeum Sztuki w Gdańsku NOMUS. Aneta Szyłak podczas otwarcia Nowego Muzeum Sztuki w Gdańsku NOMUS.

NOMUS jest Anetą



Decyzja o usunięciu Anety Szyłak ze stanowiska kierowniczki i kuratorki przedostała się do opinii publicznej w piątek, 18 marca, podczas uroczystego spotkania, na którym zaprezentowano katalog "NOMUS. Kolekcja w działaniu". To duża i ważna dla muzeum publikacja, w której na ponad 400 stronach znajdziemy noty o dziełach i ich autorach, esej opisujący charakter kolekcji, liczne ilustracje prac w zbiorze oraz dokumentację otwarcia muzeum.

Aneta Szyłak nie jest już kierowniczką NOMUS-a. Artyści protestują



Kiedy ostatnio odwiedziłe(a)ś jakieś muzeum?

Los kierowniczki NOMUS-u został jednak przesądzony znacznie wcześniej, bo 31 grudnia 2021 r. Wtedy to umowa o pracę z Anetą Szyłak wygasła, a dyrektor Muzeum Narodowego w Gdańsku Jacek Friedrich zdecydował się jej nie przedłużać. Okoliczności dalszej współpracy miały regulować umowy cywilnoprawne, przy czym Szyłak miała działać poza strukturami Muzeum Narodowego w Gdańsku.

- Nakłoniono mnie do zadeklarowania, że zdecyduję się przejść na emeryturę. Musiałam złożyć swój podpis, bo inaczej nie pozwolono by mi dokończyć zadania, które przez ostatnich kilka lat stanowiło sens mojego życia - nie otworzyłabym NOMUS-u i bardzo ważnej wystawy "Kolekcja w działaniu" - opowiada Aneta Szyłak. - Miałam świadomość tego, że od mojej decyzji zależy los lokalnych artystów, których prace zamierzałam pokazać. Miałam na uwadze misję dokumentowania życia kulturalnego Gdańska i całego regionu, dalszą działalność badawczą. Poza tym dyrektor Friedrich zapewniał mnie, że będę mogła kontynuować współpracę z NOMUS-em na podstawie umowy cywilnoprawnej. Teraz się z tego wycofano i zostałam od NOMUS-u odsunięta. Choć czuję się na tyle młoda i mam tyle planów zawodowych do zrealizowania, że na żadną emeryturę się nie wybieram.
Swoje poparcie dla Anety Szyłak natychmiast ogłosili niektórzy artyści. Jednym z symboli ich akcji protestacyjnej były plakaty opatrzone hasłem "NOMUS jest Anetą".

Jacek Friedrich, dyrektor Muzeum Narodowego w Gdańsku. Jacek Friedrich, dyrektor Muzeum Narodowego w Gdańsku.

"Sąd Ostateczny" Memlinga to nie "Rydwan" - sztuka współczesna nieustannie się rozwija



Aneta Szyłak, nie mając już w zasadzie nic do stracenia, zaczęła odsłaniać coraz to nowe i bardziej szokujące szczegóły pracy pod skrzydłami Muzeum Narodowego w Gdańsku.

- Zastraszanie i złe traktowanie pracowników były na porządku dziennym - opowiada Aneta Szyłak. - Prowadzono gierki, które dezorganizowały nam rytm pracy. Rozmawiano za naszymi plecami z kontrahentami i artystami, choć osoby, które w takich spotkaniach uczestniczyły, nie miały prawa do podejmowania jakichkolwiek wiążących decyzji. Starano się widocznie wybadać grunt. Praca w takiej atmosferze z każdym kolejnym dniem stawała się coraz bardziej nieznośna.
Zdaniem Anety Szyłak na ogromną niekorzyść NOMUS-u działały też próby centralizacji, a więc zrobienia z Nowego Muzeum Sztuki jednostki całkowicie podległej Muzeum Narodowemu w Gdańsku.

- Dyrektorowi Friedrichowi marzyło się, aby wszystkie oddziały muzeum stanowiły jednorodną strukturę, niczym się nie wyróżniały. My mieliśmy własną tożsamość wizualną, własną, wyróżniającą layoutem stronę internetową. Jako jednostka prezentująca sztukę współczesną, bieżącą, musimy żyć teraźniejszością i przyszłością, nie przeszłością. I nieustannie prowadzić prace badawcze. Nie da się tego sprowadzić do statycznej pracy urzędniczej, a tego oczekiwała od nas dyrekcja MN.

Gdański Rydwan częścią budowanej kolekcji nowego muzeum Nomus



  • NOMUS - Otwarcie Nowego Muzeum Sztuki w Gdańsku
  • NOMUS - Otwarcie Nowego Muzeum Sztuki w Gdańsku
  • NOMUS - Otwarcie Nowego Muzeum Sztuki w Gdańsku
  • NOMUS - Otwarcie Nowego Muzeum Sztuki w Gdańsku
  • NOMUS - Otwarcie Nowego Muzeum Sztuki w Gdańsku
  • NOMUS - Otwarcie Nowego Muzeum Sztuki w Gdańsku
  • NOMUS - Otwarcie Nowego Muzeum Sztuki w Gdańsku
  • NOMUS - Otwarcie Nowego Muzeum Sztuki w Gdańsku
  • NOMUS - Otwarcie Nowego Muzeum Sztuki w Gdańsku
  • NOMUS - Otwarcie Nowego Muzeum Sztuki w Gdańsku
  • NOMUS - Otwarcie Nowego Muzeum Sztuki w Gdańsku
  • NOMUS - Otwarcie Nowego Muzeum Sztuki w Gdańsku
  • NOMUS - Otwarcie Nowego Muzeum Sztuki w Gdańsku
  • NOMUS - Otwarcie Nowego Muzeum Sztuki w Gdańsku
  • NOMUS - Otwarcie Nowego Muzeum Sztuki w Gdańsku
  • NOMUS - Otwarcie Nowego Muzeum Sztuki w Gdańsku
  • NOMUS - Otwarcie Nowego Muzeum Sztuki w Gdańsku
  • NOMUS - Otwarcie Nowego Muzeum Sztuki w Gdańsku
  • NOMUS - Otwarcie Nowego Muzeum Sztuki w Gdańsku
  • NOMUS - Otwarcie Nowego Muzeum Sztuki w Gdańsku
  • NOMUS - Otwarcie Nowego Muzeum Sztuki w Gdańsku
  • NOMUS - Otwarcie Nowego Muzeum Sztuki w Gdańsku
  • NOMUS - Otwarcie Nowego Muzeum Sztuki w Gdańsku
  • NOMUS - Otwarcie Nowego Muzeum Sztuki w Gdańsku
  • NOMUS - Otwarcie Nowego Muzeum Sztuki w Gdańsku
  • NOMUS - Otwarcie Nowego Muzeum Sztuki w Gdańsku

Muzeum Narodowe: Rozstanie odbyło się za porozumieniem stron



Od piątku głównie wybrzmiewa głos Anety Szyłak i wspierających ją artystów. Swój głos postanowiło zabrać też Muzeum Narodowe w Gdańsku, prezentując na stronie NOMUS-u obszerne oświadczenie.

Zobacz pełną treść oświadczenia Dyrekcji Muzeum Narodowego w Gdańsku



- W październiku 2021 r. otworzyliśmy NOMUS, czyli Nowe Muzeum Sztuki funkcjonujące w ramach struktur Oddziału Sztuki Nowoczesnej Muzeum Narodowego w Gdańsku. Było to zwieńczenie projektu, nad którym zespół Muzeum pracował od kilku lat. Chcielibyśmy raz jeszcze podziękować wszystkim osobom zaangażowanym w ten wieloaspektowy proces. Podziękowania za włożony trud należą się także pani Anecie Szyłak, pełniącej do końca 2021 r. rolę kierowniczki NOMUS-u - czytamy w oświadczeniu.
Dyrekcja Muzeum Narodowego w Gdańsku wyjaśnia też, jakie były okoliczności rozstania z Anetą Szyłak i że wszelkie działania odbywały się za porozumieniem stron - zmiana na stanowisku kierowniczym ma wynikać z przejścia na emeryturę przez panią Anetę Szyłak, o które wystąpiła w formie pisemnej w marcu 2021 r.

- W piśmie tym pani Aneta Szyłak zawarła wniosek o rozwiązanie stosunku pracy na mocy porozumienia stron w związku z przejściem na emeryturę od dnia 1 stycznia 2022 r., na co dyrektor Muzeum wyraził pisemną zgodę. Tym samym rozwiązanie umowy o pracę w dacie wskazanej przez panią Anetę Szyłak stało się faktem.
Podkreślono też, że w uznaniu zasług pani Anety Szyłak dla stworzenia NOMUS-u dyrekcja Muzeum zaproponowała współpracę w zmienionej formule, związanej z realizacją nowych działań w ramach umów cywilnoprawnych, na co Aneta Szyłak wyraziła zgodę.

- W efekcie poczynionych uzgodnień od stycznia do marca bieżącego roku pani Aneta Szyłak realizowała m.in. działania w postaci oprowadzań kuratorskich po wystawie "Kolekcja w działaniu" - czytamy w dalszej części oświadczenia. - Ponadto ze strony Kierowniczki NOMUS-u, jeszcze w czasie jej zatrudnienia w Muzeum, wyrażona została gotowość do przygotowania zespołu do samodzielnego funkcjonowania i prowadzenia merytorycznie działu. W ostatnich tygodniach odbywały się kolejne ustalenia na temat form dalszej merytorycznej współpracy. Dlatego też zaskakujący i niezrozumiały jest dla nas fakt obecnego kwestionowania przez panią Anetę Szyłak poczynionych wcześniej ustaleń odnośnie do dalszego merytorycznego zaangażowania w pracę NOMUS.

Zobacz, jak prezentowały się wystawy NOMUSu w chwili otwarcia, w październiku 2021 r.

NOMUS nie jest Anetą!



Dyrekcja Muzeum Narodowego w Gdańsku odniosła się również do hasła "NOMUS jest Anetą", jakie stało się symbolem poparcia dla zwolnionej kierowniczki i kuratorki. Przyznano, że zasługi Anety Szyłak dla powstania NOMUS-u są nieocenione, jednak nie ona jedna tworzyła to miejsce, a ci, którzy uważają inaczej, wyraźnie przeceniają jej zasługi.

- Dyrekcja Muzeum Narodowego w Gdańsku nigdy nie kwestionowała zasług pani Anety Szyłak dla powstania NOMUS-u, przede wszystkim stworzenia przez nią koncepcji profilu merytorycznego placówki, który zamierzamy utrzymać. Jest ona także autorką nazwy NOMUS-u, nadzorowała stworzenie identyfikacji wizualnej i pierwszej strony internetowej, brała udział w pracach powołanej przez miasto Gdańsk Komisji ds. zakupów dla Gdańskiej Kolekcji Sztuki Współczesnej. Nie możemy jednak zgodzić się na narrację, zgodnie z którą otwarcie i funkcjonowanie NOMUS-u jest przedstawiane jako jednoosobowy sukces, gdyż takie postawienie sprawy nie odpowiada rzeczywistości.

W wieloaspektowe przygotowania do otwarcia nowej placówki zaangażowanych było ponad 60 osób - pracowniczek i pracowników Muzeum, współpracowniczek i współpracowników zewnętrznych, a także kilka firm. Kluczowy udział w tym sukcesie ma miasto Gdańsk, które udostępniło budynek, w którym mieści się NOMUS, i sfinansowało jego remont, a także od kilku lat łoży środki na zakup dzieł w ramach Gdańskiej Kolekcji Sztuki Współczesnej. Również obaj Organizatorzy Muzeum Narodowego w Gdańsku, zarówno marszałek województwa pomorskiego, jak i minister kultury i dziedzictwa narodowego wyasygnowali znaczne środki na przygotowanie i funkcjonowanie NOMUS-u. Mamy nadzieję, że wspólnym wysiłkiem udało nam się powołać do życia nowe, ważne miejsce na mapie polskiej sztuki współczesnej, a pani Aneta Szyłak była i pozostanie współtwórczynią tego sukcesu.

Mariusz Waras usunięty ze Stowarzyszenia WL4 Przestrzeń Sztuki



Co dalej z NOMUS-em?



Muzeum Narodowe w Gdańsku poinformowało, że obecnie w NOMUS-ie pracuje zespół kuratorski, który realizuje zarówno program przewidziany na rok 2022, jak i planuje działania na rok 2023, na stałe współpracują z nim działy edukacji, marketingu, wydawnictw i inne. Niebawem ma zostać ogłoszony konkurs na stanowisko kierowniczki/kierownika tego działu Muzeum.

- Jeszcze raz dziękujemy pani Anecie Szyłak za włożoną - w kooperacji z całym zespołem Muzeum Narodowego w Gdańsku - pracę w powstanie NOMUS-u - kończy swoje oświadczenie Dyrekcja Muzeum Narodowego w Gdańsku.
Miasto Gdańsk, które jest ważnym partnerem Nowego Muzeum Sztuki, nie zamierza w żaden sposób odnosić się do kontrowersji związanych ze zwolnieniem Anety Szyłak, podkreślając, że to wewnętrzne sprawy Muzeum Narodowego w Gdańsku.

- Nowe Muzeum Sztuki NOMUS jest oddziałem Muzeum Narodowego w Gdańsku, instytucją wpisaną do rejestru instytucji kultury Samorządu Województwa Pomorskiego, współprowadzoną przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Kwestie kadrowe są sprawą wewnętrzną pomiędzy dyrektorem Muzeum a jego pracownikami. Spór pomiędzy panem dyrektorem Jackiem Friedrichem a panią Anetą Szyłak powinien być rozwiązywany na gruncie prawa pracy - informuje Marta Formella z gdańskiego magistratu. - Miasto miało wkład w tworzenie NOMUS-u poprzez przekazanie nieruchomości i remont budynku, w którym się znajduje oddział, i zakup dzieł sztuki w ramach Gdańskiej Kolekcji Sztuki Współczesnej, która została przekazana w depozyt Muzeum Narodowemu. Miasto Gdańsk nie jest organizatorem tej instytucji i nie może ingerować w wewnętrzne sprawy pracownicze.

Aneta Szyłak: "Okrągłe słówka i podziękowania już niczego nie są tu w stanie naprawić"



Zwolnionej kuratorki i kierowniczki NOMUS-u oświadczenie Muzeum Narodowego nie satysfakcjonuje. Zwraca też uwagę na nieścisłości, a nawet mijanie się z prawdą.

- Próbowałam walczyć o moje pozostanie, ale dyrektor nie wyrażał na to zgody. Okrągłe słówka i podziękowania już niczego nie są tu w stanie naprawić - ripostuje Aneta Szyłak. - Ze swej strony chciałabym odpowiedzieć, że osobą, która nie dotrzymuje słowa, jest dyr. Friedrich, gdyż nie podpisał ze mną w styczniu trzyletniej umowy na prace badawcze, wciąż grając na zwłokę, co w sposób oczywisty świadczy o złej woli. Oczywiście teraz, po ostatnich wydarzeniach, taka umowa w ogóle mnie nie interesuje ze względu na to, że w swoich ubiegłotygodniowych tyradach dyrektor mnie dyskredytuje i zachowuje się niehonorowo. Ponadto ustaliliśmy osobę mojej następczyni, a tu także MNG nie dotrzymało słowa. Przypominam, że pracowałam na ten projekt wiele lat, o wiele dłużej niż w tym muzeum pracuje dyr. Friedrich, a w Muzeum Narodowym w Gdańsku był w końcu przed nim inny dyrektor. Ponadto nie przypisuję sobie wyłącznego sukcesu i nie mam kontroli nad tym, jak środowisko postrzega moją pracę i z czym mnie identyfikuje. Być może środowisko dostrzega coś, czego pan dyrektor nie może lub raczej nie chce dostrzec, bo nie pasuje mu to do narracji o pozbyciu się mnie.

Miejsca

Opinie (121) ponad 10 zablokowanych

  • Aneta Szylak twierdząc, że "chciała zachować odrębność NOMUSu" sama określa, w czym tkwi problem. To ona nie chciała współpracować z Muzeum. Miała być posadka i składki, ale bez zobowiązań, a już na pewno bez odpowiadania przed przełożonym.

    • 46 4

  • A ja pytam (4)

    Kto utrzymuje to "muzeum" i dlaczego?

    • 21 5

    • kto utrzymuje wszystkie muzea?

      • 3 3

    • To bardzo proste (2)

      Muzea Narodowe utrzymywane są przede wszystkim z budżetu Ministerstwa Kultury, są tez muzea samorządowe. Krotko mówiąc, instytucje publiczne utrzymywane są z podatków. To naprawdę jest podstawowa wiedza, a nie żadna tajemnica.

      • 10 3

      • Pozostaje jeszcze "po co"? (1)

        Aż tyle wybitnych dzieł powstaje w Gdańsku i tłumy walą, żeby je podziwiać? "Przypuszczam, że wątpię".

        • 5 6

        • Muzeum Narodowe nie ma na celu eksponowania dzieł, które właśnie powstały, nawet jeśli mówimy o muzeum sztuki współczesnej, wiec nie ma znaczenia co się dzieje aktualnie w lokalnej sztuce. Jednym z celów takich instytucji jest zabezpieczanie dzieł, ktore znajdują się już w zbiorach i są własnością państwa, np. Sąd Ostateczny Memlinga, którego wartość jest olbrzymia. Ale tez zadaniem muzeum jest sprawienie żeby ludzie do muzeów chodzili i te działa oglądali. I to jest cholernie trudne. A robią to ludzie, którzy zarabiają nieco ponad 2000 zł mając wyższe wykształcenie. To nie jest raj na ziemi.

          • 6 2

  • NOMUS jest Anetą? (3)

    To chyba nie jest prywatny folwark ani tej pani ani nikogo innego. Jeżeli złożyła wniosek o przejście na emeryturę.. to chyba wszystko jest jasne. Najlepiej ogłosić niezależny - ale zupełnie i od dyrektora i od władz miasta i województwa konkurs i wybrać jakiegoś wybitnego artystę, które przy okazji jest menadżerem i do tego nie w wieku przedemerytalnym (żeby problem się nie powtórzył) i tyle. I niech się NOMUS rozwija.

    • 44 3

    • mój wujek jest dyrektorem szpitala we Wrocławiu (1)

      jest bodaj geodetą. Już chyba 15 rok mu leci w pracy, a szpital jest najlepszy w Województwie.

      • 3 1

      • a mój sąsiad

        dostał pracę jako dyr w szpitalu w wieku 25 lat po studiach,takie miał wpięcia.Inni dyrektorzy 40-50 lat mieli a ten po studiach od razu dyrektor najwiekszego Szpitala.Kogo znał?Cały apartamentowiec się zastanawia,kto z was po studiach został dyrektorem?

        • 0 0

    • Ej a znasz jakiegoś wybitnego artystę, który przy okazji jest managerem? Bo pracuje w kulturze od 10 lat i nikogo takiego nie spotkałam.

      • 3 0

  • Mimo, że podobna

    to Krzywonos to to nie jest. Czyli się nie wkurzy, że elektrycy jej tramwaj zatrzymali.

    • 8 0

  • Opinia wyróżniona

    I masz ci los (11)

    obejrzałam wystawę, nawet z kuratorką. I ufna, ze teraz sztuka będzie się w Gdańsku rozwijać, ku chwale miasta i satysfakcji mieszkańców, natrafiam na konflikty opisywane na gdańskich portalach. Najpierw o konflikcie w Mlecznym Piotrze, teraz w Nomusie. A dlaczego mam czytać o awanturach zamiast o wyższym wymiarze kultury? Załatwicie te swoje sprawy pomiędzy sobą, ja nie chcę uczestniczyć w tych zawodach. Dajcie sobie po razie gdzieś w zaułku a nie wciągajcie mieszkańców w wasze konflikty.
    Jestem zniesmaczona :/

    • 47 12

    • (2)

      a kto ci każe uczestniczyć?

      • 4 14

      • Jestem (1)

        czytelniczką trójmiasto.pl a tu w dziale kultura opis awantur różnych. Uczestniczę więc w nich mimo woli mojej

        • 14 2

        • Mleczny Piotr nie jest utrzymywany z naszych podatków i nikogo nie zatrudnia

          • 7 0

    • A mi sie podoba, nawet bardzo. (2)

      Reszta jutro.Napisalem maly Moneyfest.

      • 2 9

      • Nie dziwne, że napisałeś. (1)

        Trzeba bronić swego, Pawełku. Gdzie się podzieją dzieła?

        • 6 2

        • No To nie

          A mialem i To i owo.
          Twoja Strata.

          • 0 2

    • zamiatanie pod dywan? (1)

      Właśnie się okazuje, że znany profesor z polonistyki ponad 30 lat molestował studentki - dlaczego tak długo, bo trzymano to w tajemnicy, żeby różne zniesmaczone panie Dulskie mogły żyć wyższą kulturą.

      • 8 1

      • hem?

        Nazwisko?

        • 3 0

    • dlatego ze Szylak i jej grupka wsprcia potrzebuje rozglosu.Ot co. Proponuje banowac wszelki artykul o Szylak i Dorotce Nieznalskiej

      • 5 1

    • Tak!

      Niestety, czasy takie, że wszystko jest na sprzedaż, nawet własne złe uczynki. Coś nie po mojej myśli, biegnę naskarżyć do mediów. A media, byle były zasięgi. Łykają bez releksji, Te artykuły powinny mieć dopisek - artykuł sponsorowany ;).
      Ale jest w tym wszystkim nadzieja, że oczyści się towarzystwo gdańskiej sztuki wizualnej, nienaruszalnych krówek. Waras w pretensjach, Szyłak w pretensjach, za chwilę będzie Klaman, że chce NOMUSa, już jego czujki - Guzek i Śmietański przewąchiwali sprawę na owym spotkaniu. Zwyczajny gdański, prowincjonalny grajdół. Pewnie w innych miastach jest podobnie. Polska,mieszkam w Polsce :)

      • 4 0

    • polecam artykuł sprzed kilku lat

      https://kultura.trojmiasto.pl/Rozlam-w-Wyspie-Byli-pracownicy-wystosowali-list-otwarty-n96051.html

      • 1 0

  • niech sobie Aneta kupi galerie i robic co chce....

    smieszna jest ta sytuacja

    • 31 0

  • Historia Anety Szyłak (2)

    1. Kierowanie Łaźnią - zarzuty o niegospodarność
    2. Kierowanie IS Wyspa - pożyczka od Miasta ma 600 000 zł na wykup budynku. Miała być oddana ze składki publicznej. Nie ma ani słowa od nikogo o tym, czy Wyspa spłaciła swój dług wobec Miasta. Budynku w końcu nie wykupiła.
    3. Protesty pracowników Wyspy wobec karygodnego łamania ich praw.
    4. Miasto mimo to wykupuje budynek i pozwala na to, by Aneta kierowała nowym muzeum, które tam powstało.
    5. Kolejne zarzuty o brak odpowiedzialności, tym razem od Friedricha.

    • 53 0

    • Dodajmy do tego aukcje,z której kasa miała iść na ratowanie Wyspy, ponad 100 tysięcy i cisza.

      • 16 0

    • Dodajmy do tego, że NOMUS jest siermiężną i do bólu smętną instytucją, której nijak się nie da porównać z tego typu obiektami w innych większych miastach. Rozczarowanie roku w trójmiejskiej kulturze jak dla mnie.

      • 20 0

  • (2)

    nic dziwnego, że artyści skupieni wokół nomusa wpadli w panikę, przyjdzie ktoś nowy, ze swoją świtą i trzeba będzie zacząć włażenie w cztery litery od nowa.

    • 34 1

    • powiem ci inaczej - nie będzie na to pieniędzy (1)

      nikt nigdzie nie będzie właził, Nomus utopi brak finansowania. Tak przepadł Teatr Szekspirowski, tak pewnie niebawem zdechnie IKM.

      • 8 1

      • IKM to mi nie żal. W teatrze niedługo pewnie stand up będą pokazywać...

        • 1 0

  • Wysokie Obcasy (1)

    Piszom ze poszlo o Aborcje.

    • 12 3

    • Zabolało?

      • 3 4

  • Mnie nie dziwi ani nie przedłużenie umowy z panią Szyłak, ani to że z tego zrobiła taką aferę.

    To jest osoba z bardzo złą opinią ciągnącą się za nią od czasów jej pracy w cws łaźnia i potem "Wyspie" kłótliwa, kłamliwa, sama stosująca mobbing, mająca gdzieś zwykłych pracowników i wiele wiele innych.

    Ponadto defacto od objęcia przez doktora Friedricha stanowiska dyrektora Muzeum Narodowego w Gdańsku było wiadomo, że ona poleci prędzej czy później. Dlaczego? Otóż ci państwo od dawien dawna się nie lubią, co jest tajemnicą poliszynela.

    • 37 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Jak nazywa się kolorowa, modułowa instalacja, która znajduje się na Bulwarze Nadmorskim w Gdyni?

 

Najczęściej czytane