• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kobiecy taniec po węgiersku

Justyna Świerczyńska
18 kwietnia 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
Andrea Nagy 
Andrea Nagy

Kolejna odsłona projektu "Poza granice - Visegrad.NOW" to węgierski teatr tańca w najlepszym kobiecym wydaniu.



"Butterfly Ballad" i "Da capo", spektakle, które zobaczymy w najbliższy weekend na Scenie Klubu Żak, zarówno opowiadają o kobietach, jak i zostały przez nie zrealizowane.

- Zależało mi na tym, by pokazać węgierską choreografię, ale w trochę innej konwencji, niż ostatnie spektakle, które mogliśmy oglądać w Żaku - mówi organizatorka imprezy Katarzyna Pastuszak. - Obie tancerki działają w ramach budapeszteńskiego stowarzyszenia teatru tańca współczesnego Gesture Workshop Association. Każda z nich reprezentuje jednak swój indywidualny styl, oparty w dużym stopniu na tańcu i improwizacji.

Punktem wyjścia zrealizowanego przez Andreę Nagy "Da capo" jest dramat Bertolda Brechta "Strach i nędza Trzeciej Rzeszy". Intymna historia kobiety decydującej się na rozpoczęcie nowego życia współgra z choreografią drugiego zaproszonego spektaklu. "Butterfly Ballad" Csilli Nagy to ujęty w formułę ballady obraz odrodzenia i bólu związanego z przemianą.

- Taniec obu artystek mocno ciąży w kierunku teatru tańca, nie jest to jednak teatr, który znamy z innych trójmiejskich realizacji - mówi Katarzyna Pastuszak. - Obie artystki przeszły dość długą drogę artystyczną i doszły do takiego momentu, kiedy chętnie otwierają swoje choreografie na współpracę z muzykami i pisarzami. Nie ma jednak ucieczki od tańczenia. Poszukiwania inspiracji zawsze bowiem odbywa na poziomie znaczenia ruchu.

Oba spektakle będzie można obejrzeć w najbliższą sobotę i niedzielę w gdańskim Klubie Żak.

Miejsca

Opinie (5)

  • Gdzie te CZARDY

    Przypomina mi sie czardasz typowy tańiec węgierski zbudowany tzw. dwóch części. Pierwsza śpiewna, refleksyjna i mimiczna, powolna, kontrastuje charakterem z drugą częścią - gorącą i żywiołową, szybką, gwałtowną. Często pod koniec utworu tempo tańca wzrasta straszliwie. Gdy to się odbywa w starej "CZARDZIE" z dobrym winem węgierskim to jeszcze bardziej podkręca atmosferę. Gdy byłem piękny i młody czardasza tańczyć(i kultury tego kraju) uczył mnie ksiądz węgierski z Obudy.

    • 0 0

  • (1)

    ...a gdzie to jest "sopocka scena klubu Żak"... ? :-)

    • 0 0

    • racja...czasami rozbrajajace jest to dziennikarstwo... zero profesjonalizmu i nieustanne byki merytoryczne

      • 0 0

  • Pani Kasiu ta choreografia węgierska robi duże wrażenie,tak jak pani mówi jest w innej konwencji zawarta. Mi się bardzo podobało

    • 0 0

  • Czary

    Kobiety były przepiękne, Ich taniec hipnotyzujący. Przekazały tyle siły, że wyszłam ze spektaklu o kilka centymetrów wyższa :)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaki nietypowy jubileusz obchodził w październiku 2010 roku maestro José Maria Florencio?

 

Najczęściej czytane