• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Klasyczny "Sen nocy letniej" - o premierze w Operze Bałtyckiej

Łukasz Rudziński
27 maja 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Filip Michalak jako Demetriusz (po prawej) należy do najjaśniejszych punktów przedstawienia, wyróżniając się techniką i precyzją ruchu na tle męskiej części BTT. Filip Michalak jako Demetriusz (po prawej) należy do najjaśniejszych punktów przedstawienia, wyróżniając się techniką i precyzją ruchu na tle męskiej części BTT.

Izadora Weiss zawierzyła szekspirowskiej komedii i umiejętnościom swojego, coraz bardziej międzynarodowego zespołu Bałtyckiego Teatru Tańca. Dlatego prosty w przekazie "Sen nocy letniej" znajdzie wielu zwolenników.



Premiera "Snu nocy letniej" to drugie podejście Izadory Weiss do twórczości Williama Szekspira. Za pierwszym razem sięgnęła po tragedię "Romeo i Julia", którą umieściła we współczesnych realiach. Jego akcja rozgrywała się w Iraku, zakazana miłość dojrzewała między tamtejszą dziewczyną a żołnierzem sił NATO.

Tym razem obyło się bez odważnych zabiegów inscenizacyjnych. Choreograf przedstawienia, a zarazem szefowa Bałtyckiego Teatru Tańca, działającego przy Operze Bałtyckiej, Izadora Weiss, fabułę dramatu zamknęła w kilkunastu scenach przybliżających tekst w teatralnym skrócie. Dlatego w akcji nie powinni gubić się znający choć trochę losy pary królewskiej Tezeusza i Hipolity, królewskiej pary elfów Oberona i Tytanii oraz czwórki młodych: Demetriusza i Heleny oraz Lizandra i Hermii.

Nietypowo, zamiast znanej kompozycji Felixa Mendelssohna-Bartholdy'ego choreograf wybrała do przedstawienia muzykę Gorana Bregovicia, kojarzonego w Polsce z duetów z Krzysztofem Krawczykiem i Kayah, zaś na Bałkanach jako "nadwornego" kompozytora reżysera filmowego Emira Kusturicy i jako lidera słynnej formacji rockowej Bijelo Dugme. Weiss przy wyborze ścieżki muzycznej kierowała się głównie nastrojem, jaki wywołuje. Zarówno partie instrumentalne, jak i przeboje, rozsławione przez Kajah (m.in. "Jeśli Bóg istnieje", "Nie ma, nie ma Ciebie") dobrze komponują się z przygodami kochanków, których spokój mąci psotny Puk.

W prostej i bardzo klasycznej inscenizacji na pierwszym planie znajdziemy tancerzy, z wyeksponowanymi rolami pary królewskiej Tezeusza i Hipolity, pary królewskiej elfów Oberona i Tytanii oraz czwórki młodych kochanków: Demetriusza, Hermii, Lizandra i Heleny. W międzynarodowym zespole BTT (siedmioro z dwudziestoosobowej obsady spektaklu) najjaśniejszymi punktami są grająca Hipolitę Amelia Forrest, świetnie dysponowany fizycznie Filip Michalak (Demetriusz) oraz - przede wszystkim - Sayaka Haruna, której płynne, miękkie ruchy i zmysłowy taniec idealnie oddają charakter niesfornego Puka. Ciekawym wstępem do spektaklu jest fizyczny taniec Graziano Bongiovanni'ego (Chłopiec), zaś w finale przedstawienia błyszczy Radosław Palutkiewicz (m.in. Osioł).

W spektaklu zadebiutowali "nowi" w zespole BTT. Hodei Iriarte Kaperotxipi (Tezeusz) wypada poprawnie, nie wyróżnia się jednak na tle zespołu BTT. Nieco lepiej jest w przypadku Tury Gómez Coll, która jako Helena nie odstaje od Franciszki Kierc.

"Sen nocy letniej" okazuje się spektaklem konsekwentnie przeprowadzonym i nieźle zatańczonym. Udanym komponentem są kostiumy Gosi Baczyńskiej (szczególnie dobrze funkcjonują kreacje Puka i elfów). Ciekawie wygląda scena umizgów Demetriusza i Lizandra do Heleny oraz odrzucana przez Demetriusza Helena. Imponują solowe popisy Sayaki Haruny. Zawodzi z kolei Michał Łabuś, tańczący poza rytmem partnerów.

Mimo zaskakująco wolnego i statycznego jak na muzykę bałkańską tempa spektaklu, duże wrażenie robi jego zakończenie. Najpierw scena weselna wraz ze spektaklem rzemieślników (utwór "Mesečina" w skocznym rytmie bałkańskiego kolo, potem słynny "Kałasznikow" wszystkich, poza Oberonem Ireneusza Stencla, tancerzy) ożywiają publiczność. To jedna z najbardziej klasycznych propozycji w repertuarze Opery Bałtyckiej, których wielu miłośnikom tańca w Trójmieście brakuje.

Spektakl

6.7
53 oceny

Sen nocy letniej / Śmierć i Dziewczyna

teatr tańca

Miejsca

Opinie (29)

  • (4)

    Hmm Pan Łukasz wrzucił do swojej recenzji jedno negatywne stwierdzenie, tak chyba, zeby nie było za różowo. Michał Łabuś to arcymistrz taneczny. Chyba widocznie musielismy byc na dwóch róznych spektaklach !!!!

    • 18 21

    • Arcymistrz (3)

      arcymistrz taneczny podoba mi sie to stwierdzenie, prosze zobaczyc sobie tylko na tancerzy z łodzi , poznania , bydgoszczy wtedy nasz arcymistrz laduje poza skala. Chlopaczyna sie stara ale jego garbik i pozginane nozki zawsze wyjda na scenie...

      • 12 5

      • (2)

        Alez proszę nie tak krytycznie, czyzby odezwala sie pokątna rywalizacja miedzy kolegami w zespole.....

        • 10 3

        • Gdamir (1)

          Nie nie zadnymi kolegami, poprostu stwierdzam niektore fakty nic wiecej ktos kto chodz troche sie zna na "tancu" wie i raczej potwierdzilby moje slowa. Dla mnie akurat sama choreografia jak i libretto "baletow" Pani I. Weiss jest i bedzie taka sama, jak to ktos tu wczesniej napisal. Stwierdzam bylem , widzialem , ocenilem.
          A Pan M. Labus jest mi naprawde obojetny mowilismy o tancu.

          • 6 1

          • Rozumiem, przyjmuję Pana wyjasnienia :)

            • 2 0

  • Jakkolwiek by nie było

    to to NIE JEST klasyczna pozycja. Taniec jest współczesny, muzyka również. To, że konstrukcja spektaklu jest tradycyjna i nawiązuje do literackiego pierwowzoru nie czyni ze "Snu" spektaklu klasycznego. Klasyka to by była wtedy, gdyby do muzyki Mendelssona tancerze tańczyli balet w typowych strojach (panowie w trykotach, panie w paczkach i pointach). Takie małe doprecyzowanie panu redaktorowi.

    • 48 2

  • (1)

    REWELACJA!!! POLECAM!!!

    • 12 29

    • Izadora, daj już spokój

      • 18 5

  • NUDA, NUDA, NUDA!!!! (1)

    Pani Weiss od 5 lat tylko się powtarza. Ta sama formuła spektakli. Taki sam dobór muzyki. Te same układy choreograficzne (tylko proszę nie wciskać mi, że to ten słynny "indywidualny" język ciała p. Weiss).

    • 37 12

    • do osoby która uważa że to NUDA - widać że nie widziałeś/widziałaś tego spektaklu

      • 6 12

  • cudny, rewelacyjny, mistrzostwo!!!! (1)

    • 11 29

    • xxxxxx

      dno

      • 6 1

  • Tańczyli, nie śpiewali (1)

    "To jedna z najbardziej klasycznych propozycji w repertuarze Opery Bałtyckiej, których wielu miłośnikom opery w Trójmieście brakuje". To był teatr tańca, panie Łukaszu, nie opera. Nikt nie śpiewał, za to wszyscy tańczyli. Taka drobna różnica. A z klasyką nie miało to nic wspólnego. Spragnieni baletu muszę pojechać do Bydgoszczy (z Gdańska tam najbliżej).

    • 36 3

    • I bardzo nad tym ubolewamy.

      • 13 0

  • kolejna bzdura dla znudzonych bab z zaparaciami.

    • 20 12

  • Cudowny spektakl

    Rewelacja, przepiękny taniec, a finał spektakularny!

    • 12 28

  • Jak zawsze czyli nudno

    Po wszystkich spektaklach Izadory mam deja vu... Odgrzewane kotlety...

    • 27 6

  • Prywatny teatr tańca BTT

    za pieniądze podatników płacących podatki w Gdańsku.Działający kosztem Opery (nie wspominając o Balecie).Brawo kreatywne dyrektorstwo!Przykręcić śrubę wyrobnikom-pracownikom i robić swoje.

    • 25 8

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Tradycyjnie w Gdańsku Oliwie podziwiać możemy w okresie świątecznym wyjątkową szopkę. Z czego jest ona wykonana?

 

Najczęściej czytane