• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jestem wyznawcą pesymizmu - Grzegorz Kwiatkowski o swojej najnowszej książce

Łukasz Rudziński
27 sierpnia 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Autor "Eine Kleine Todesmusik" Grzegorz Kwiatkowski Autor "Eine Kleine Todesmusik" Grzegorz Kwiatkowski

O zbliżającej się premierze tomu wierszy "Eine Kleine Todesmusik" rozmawiamy z jego autorem, trójmiejskim poetą Grzegorzem Kwiatkowskim.



Łukasz Rudziński: Czemu twój drugi tomik poezji ma taki muzyczny tytuł?

Grzegorz Kwiatkowski: Połączyłem muzykę Mozarta i Schuberta. Początkowo chciałem tomik nazwać "Moja mała śmiertelna muzyka", ale to "moja mała" wydało mi się zbyt bezpośrednie i za bardzo ukierunkowane na moją osobę. Stwierdziłem, że lepiej będzie "Eine Kleine Nachtmusik", ale to byłby z kolei zbyt oczywisty cytat i nie odpowiadałoby to kalibrowi tomu, który jest mroczny, pełen śmierci, głównie w znaczeniu rozpadu i upadku człowieka. Schubert jest ciężarem tomu, a Mozart nadaje mu zwiewności. Dlatego z "Eine Kleine Nachtmusik" Mozarta i "Todesmusik" Schuberta powstało "Eine Kleine Todesmusik".

W tym tomie jest faktycznie znacznie więcej muzyki - zaśpiewy, refreny, rytmika wierszy zbliżają twoje wiersze do utworów muzycznych.

Uważam, że aby być poetą trzeba być muzykiem. Niekoniecznie aktywnym, grającym na instrumencie. Trzeba jednak mieć muzykę w sobie - bardzo dobrze widać kto pisząc poezję się męczy, a komu idzie to lekko. Często czytam bardzo toporne zdania, które świadczą o braku słuchu muzycznego. Poezja, czy proza to sztuka okradania innych. I ja na przykład okradam innych ze zwrotów - jak słyszę na ulicy, bądź w autobusie coś ciekawego, to sobie to przywłaszczam. Podobnie jest z literaturą.

Dlaczego właśnie muzyka klasyczna, a nie np. muzyka alternatywna?

Jestem fanem muzyki alternatywnej, ale muzykę klasyczną w po prostu kocham - Schubert, Mozart, Wagner, Bach to prawdziwe ekstatyczne piękno. Uważam, że poznawanie muzyki trzeba zacząć od muzyki klasycznej, ponieważ jeśli skręcimy od razu w kierunku alternatywy, czy innego nurtu współczesnego, to bardzo wiele stracimy. Nie da się poznać struktury muzyki na podstawie muzyki popularnej. Dobrze jest uczyć się od najlepszych.

W drugim tomie pojawia się Pan Cogito Zbigniewa Herberta w wierszu "pan Cogito i litera Pisma", który ma wiele wspólnego z podmiotem lirycznym I części - Diterem. Potrzebujesz polemiki z największymi?

Cały koncept Ditera po części wynika z koncepcji książki. Ma ona cztery rozdziały - Diter, Uve, Centrala i Ulga. Diter to jest mężczyzna z całym swoim męskim ego, ze swoją chęcią zdobywania świata, zjedzenia tego świata i z wymądrzaniem się. Cenię Herberta, ale bycie "księciem prawdy" i stawianie siebie w roli przewodnika i moralizatora jest bardzo ryzykowne, tak samo jak stawianie tak mocnych tez moralnych.

W twojej poezji też jestem wiele pośrednich i bezpośrednich nawiązań do zagłady Żydów i - zaryzykuję stwierdzenie - ewidentna obsesja śmierci.

Mam swoje obsesje i staram się być im wierny. Wiem, że rzeczywistość nie jest taka zła - są ludzie dobrzy, mający ogromne pokłady miłosierdzia i dobra, i nie można powiedzieć, że oni współtworzą Holokaust. Dlatego w tym tomie nie roszczę sobie praw do rozstrzygania, jak jest naprawdę. Ale to jest literatura, więc chyba nie robię nic złego.

Intryguje mnie twoja skłonność do zawieszania swoich wierszy, gdzieś między poezją a prozą poetycką. W drugim tomie jest więcej krótkich lapidarnych form, pojawiają się też długie, praktycznie dialogowane wiersze.

Tak je słyszę. Myślę, że nie da się wszystkiego przedstawić lapidarnie, w paru linijkach. Czesław Miłosz dążył do takiej "bardziej pojemnej" formy. To całe przegadanie i "prozatorstwo" w tych wierszach jest, jak sądzę, bardziej zrozumiałe dla przeciętnego odbiorcy nie tylko poezji a literatury w ogóle - o takich ludzi również chciałbym zadbać. Żyję w środowisku bardzo sceptycznie nastawionym do poezji, przy tym bardzo krytycznym i wymagającym. To są moi czytelnicy i chcę do nich dotrzeć, aby to co piszę, było dla nich zrozumiałe i miało jakąś wartość. Nie mógłbym się pogodzić z hermetyczną poezją. Każdy z nas zna język polski, każdy zna słowa i to, co im odpowiada i powinien rozczytywać każdy wiersz. Dla mnie bardzo jest ważny kontakt z odbiorcą.

Własnego dziadka w jednym z wierszy uczyniłeś absolwentem obozu koncentracyjnego...

O "dziadku absolwencie" napisałem trochę przewrotnie, chodziło o to, aby uwidocznić nihilizm. Ale gdy ostatnio byłem w Auschwitz okazało się, że więźniowie mówili o sobie "absolwenci", więc trafiłem na prawdziwy trop, bo obóz był dla nich wielką szkołą przetrwania.

Pesymizm zalewa większość twoich wierszy.

Po prostu ja tak postrzegam świat. W rodzinie śmierć zawsze była celebrowana, pamiętam odprowadzanie zwłok, czuwanie przy nich. Śmierć nie była tematem tabu. Wiele osób nie zna sensu swojego istnienia, a ja mogę o sobie powiedzieć, że jestem wyznawcą pesymizmu. To już jest coś.

pan Cogito i litera Pisma

jest wojna i do pana Cogito przychodzą Niemcy
i pytają go czy ukrywa w piwnicy Żydów
a pan Cogito ponieważ ceni prawdę
a jego orężem nigdy nie jest kłamstwo
mówi:
w mojej piwnicy przechowuję piętnastu Żydów
w tym sześcioro dzieci dwóch mężczyzn
i siedem kobiet

ze ściany spada płat tynku
na korytarzu przepala się żarówka

a czarny kot
miłośnie zawodzi
i ociera się o nogawkę

pan Cogito schodzi do piwnicy
po nową żarówkę
a następnie wkręca ją
i zapala światło

i stoi w oknie
i widzi jak Niemcy
wyprowadzają żydowską rodzinę

a potem otwiera Pismo Święte
i zakreśla ołówkiem:
a mowa wasza
niech będzie prosta
tak tak
nie nie

Wiersz z tomu "Eine Kleine Todesmusik", Wydawnictwo Mamiko, premiera tomu 30 września.

Opinie (6)

  • Ja również

    • 1 1

  • pesymizm to glupota

    a poecie kiedys to paowalo ale teraz to juz prawda jedynie prawda i milosc sie nalezy

    • 2 1

  • Gratulacje Grzesiu!

    • 2 2

  • Gratuluję!

    • 1 2

  • Nie profanuj Herberta

    pewnie liczysz na etat u nadredaktora Aaadama

    • 4 3

  • trochę lansiarsko

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Który pisarz urodzony w Gdańsku jest autorem tzw. Trylogii Gdańska, czyli powieści: "Blaszany bębenek", "Kot i mysz" oraz "Psie lata"?

 

Najczęściej czytane