• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak zdobywano dziką Gdynię.Inauguracja 34. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych

kali
15 września 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Złote Lwy dla filmu "Rewers" Borysa Lankosza!
Pierwszy dzień Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni,  należał do ...Gdyni. Otworzył go film "Miasto z morza" A. Kotkowskiego Pierwszy dzień Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni,  należał do ...Gdyni. Otworzył go film "Miasto z morza" A. Kotkowskiego

Przewrotność organizatorów czy ukłon w stronę miasta, które kolejny raz przyjmuje gościnnie polskich filmowców? Jedno jest pewne, pierwszy dzień Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni bezapelacyjnie należał do Gdyni. Podczas inauguracji tej najważniejszej filmowej imprezy w Polsce było nostalgicznie i wzruszająco, nie tylko za sprawą filmu.



Pierwszy dzień festiwalowy to przede wszystkim okazja zobaczenia dwóch produkcji kręconych w Gdyni. Jedną z nich był film Andrzeja Maleszki "Magiczne drzewo", którego ekipa gościła w gdyńskim porcie. Kolejnym zaś obrazem - epopeja o budowie polskiego portu w Gdyni i początkach miasta - Andrzeja Kotkowskiego "Miasto z morza", film, który otwierał tegoroczny festiwal.

To co łączy oba filmy to odbiorca - z założenia raczej młody. "Magiczne drzewo" to propozycja w dużym stopniu dla dzieci. "Miasto z morza" zaś to w pewnym sensie edukacyjny obraz pozwalający nadrobić zaległości z historii Gdyni. Film w całości powstał w Gdyni i jej okolicach. Nakręcono go dzięki uporowi reżysera , na podstawie książki Stanisławy Fleszarowej - Muskat "Tak trzymać".

To historia rodzącego się z niemałym trudem miasta, dziejąca się między 1923 a 1926 rokiem, w którym Gdynia uzyskała prawa miejskie. Historia trochę miłosna, odrobinę polityczna - zdaniem reżysera Andrzeja Kotkowskiego- ważna ze względu na czas, w którym się rozgrywa i tło historyczne.

- Musimy mieć świadomość tego, że 80 lat temu nie było tego co tu teraz widzimy, w miejscu w którym stoi Teatr Muzyczny były łąki, a ulica Świętojańska była zwykłą , bitą polną drogą - tłumaczył Andrzej Kotkowski. - W tym miejscu dzięki tysiącom ludzi, którzy przyjechali tu zjednoczeni jedną ideą, pokonali piętrzące się trudności, powstał polski port.

Bez wątpienia idąc tropem reżysera, można powiedzieć , że to "kawał historii Polski" której młode pokolenie być może nie zna. Dzięki temu filmowi, ma okazję to zmienić. Tego życzyliby sobie zapewne ci spośród mieszkańców Trójmiasta, dla których prezentowana w filmie historia obcą nie jest.

- Znałam pierwowzór głównej bohaterki tego filmu, dla mnie jest on przejmujący i bardzo prawdziwy - nie kryła wzruszenia Krystyna Kernej, rocznik 39., obecnie mieszkanka Sopotu, która na polskim wybrzeżu i zamieszkała w 1945 roku. - Pamiętam młodego człowieka który przyjechał z Dukli, poznał dziewczynę z Wielkiego Kacka i założyli jeden z najstarszych rodów gdyńskich. Do dziś celebrują kult Gdyni. - Być może dla ludzi z innych miejsc w Polsce ten film może nie być tak interesujący, dla nas to sentymentalna podróż do Gdyni, której dziś już nie ma - przyznała Krystyna Kernej.

Nie tylko dawną Gdynię przywoływano podczas pierwszego dnia festiwalu. Wielkim nieobecnym, z dużym wzruszeniem przywoływanym podczas uroczystej inauguracji festiwalu w Teatrze Muzycznym, był zmarły przez dwoma tygodniami, jeden z inspiratorów Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych.

- Coraz mniej osób pamięta pierwszy festiwal, coraz mniej pamięta także osobę, bez której nie byłoby tego festiwalu - wspominał dyrektor artystyczny festiwalu Mirosław Bork. - Panie Lucjanie, udało się Panu. Festiwal ma się nieźle, mamy 3 konkursy, 150 filmów, 20 sal kinowych, 50 tysięcy widzów. Festiwal wzbudza emocje- o to Panu chodziło.

Bez wątpienia emocje wzbudził, nagrodzony gromkimi brawami film animowany Tomasza Bagińskiego "Konematograf", który niedawno pokazywany był podczas festiwalu w Wenecji. Jest to ekranizacja komiksu trójmiejskiego artysty Mateusza Skutnika, opowiadająca historię powstania pierwszego kinematografu, zanim opatentowali go bracia Lumiere. Film imponujący, dopracowany w najmniejszych szczegółach, finezyjny. Oby pozostałe festiwalowe produkcje były w stanie mu dorównać.
kali

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (6) 7 zablokowanych

  • Miasto z morza! (1)

    Wspaniała scenografia,realizm, naprawdę sentymentalna podróż w przeszłość miasta Gdyni. Pierwsze ujęcie z Hallerem po prostu piękne! Troszkę schematyczny scenariusz, ale całość ogląda się naprawdę bardzo dobrze. A po drugie, to nie jest typowy bidulkowy film polski, cieszy oko dbałość o szczegóły, a na to trzeba mieć kasę. Krytycy będą narzekać, bo nie ma tam patologii, nikt za nikim nie gania z nożem a po śmierci ojca nie urządza się orgii na stypie, jednym słowem brak artyzmu. Ale normalny widz znajdzie coś dla siebie.

    • 11 5

    • mysle ze to złe bo jestem z gdańska

      • 3 2

  • Rozczarowanie

    Mimo iż kocham polskie kino wczorajsza projekcja bardzo mnie rozczarowała. Być może jestem laikiem, ale wyrażam zdanie przeciętnego widza, dla którego, przynajmniej z założenia robione są filmy. "Wiatr od morza" to mdła opowieść, piękne plenery, dbałość o szczegóły- i owszem, ale czy nie można opowiedzieć historii Gdyni w ciekawszy sposób- nietuzinkowy i niebanalny?! Mimo cudownej atmosfery festiwalu, uroku oraz klimatu Teatru Muzycznego, świadomości, że siedzi się obok sławnych artystów film wypadł blado. Projekcja pod względem technicznym również pozostawia wiele do życzenia. Uciekająca ostrość, zanik obrazu to wszysto spowodowało znużenie miast zadowolenia. I jeszcze jedno- PROŚBA DO ORGANIZTORÓW- PROSZĘ ZWRÓCIĆ UWAGĘ NA PRACOWNIKÓW OCHRONY, KTÓRZY WPUSZCZAJĄ GOŚCI NA PROJEKCJĘ DO TEATRU MUZYCZNEGO. Wczoraj byłam świadkiem sytuacji, w których ochrona pozwoliła sobie na niewybredne komentarze w stosunku do gości Festiwalu.

    • 4 3

  • A mnie się podobał

    Ten film był mimo swojego melodramatyczno-historycznego charakteru całkiem dobrze zrobiony , nie mieszkam w Gdyni od „zawsze” więc trochę widziałem w nim siebie , też kilkanaście lat temu przyjechałem tu z jedną walizką i też postanowiłem tu zostać ( choć Warszawa kusiła zarobkami ) , może w tym filmie także inne osoby ujrzą swoje losy ? To prosta historia , ale ładnie podana .

    • 5 3

  • dziki

    kaszub ciagle jest dziki tylko mu dotacje dac

    • 0 0

  • zeromski

    widzial w Gdyni cos innego

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (2 opinie)

(2 opinie)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Kiedy dokładnie rozpoczęła działalność Opera Leśna w Sopocie?

 

Najczęściej czytane