Jak wygląda poranek Szymona Majewskiego? O czym tupie jego żona oraz dlaczego kartofli nie można kupować byle gdzie? Odpowiedzi na te pytania poznali widzowie Teatru w Chmurach w Olivia Star Top w sobotni wieczór podczas występu znanego i lubianego dziennikarza oraz satyryka. Monodram "One Mąż Show" to ciepła, ale przede wszystkim ironiczna opowieść o relacjach damsko-męskich, która raz po raz rozśmieszała publiczność zebraną na 34. piętrze wieżowca.
Nadchodzące spektakle w Trójmieście
tak, chciałe(a)m zobaczyć panoramę na własne oczy
33%
byłe(a)m w tamtejszej restauracji, ale nie na tarasie
3%
nie, nie wybieram się tam
40%
W Trójmieście nie brakuje ciekawych przestrzeni, w których odbywają się występy teatralne. Spektakle oglądać można między innymi z niepowtarzalnym
widokiem na morze - na
Scenie Letniej Teatru Miejskiego w Orłowie, pomiędzy blokami Zaspy, czyli w
Teatrze w Blokowisku, czy w najmniejszej chyba przestrzeni w
Teatrze w Oknie przy ul. Długiej.
Występy z widokiem
Od tego roku spotkania z publicznością odbywają się w jeszcze jednym miejscu z fantastycznym - nie będzie chyba przesady jeśli powiem, że najbardziej spektakularnym widokiem na Trójmiasto - na 34. piętrze wieżowca
Olivia Star.
Teatr w Chmurach, bo tak nazywa się cykl wydarzeń organizowanych w tej przestrzeni, swoją działalność zainaugurował w marcu. Na scenie zaprezentowała się wtedy Katarzyna Figura w towarzystwie Przemka Dyakowskiego i Kuby Stankiewicza. Teraz znów zapełniła się widownia w najwyższym biurowcu Trójmiasta. W sobotni wieczór swój komediowy monodram
"One Mąż Show" pokazał
Szymon Majewski.
1989: imponujący musical o Solidarności
Spektakl powstał w warszawskim Och-Teatrze w
2014 r. pod okiem
Krystyny Jandy (którą dziennikarz już na samym wstępnie komicznie i trafnie parodiował). Monolog, który można określić też mianem stand-upu, opowiada o relacji między mężem i żoną. Opowieść tę satyryk przedstawia na swoim własnym przykładzie, zresztą występ jest ilustrowany zdjęciami z historii małżeństwa państwa Majewskich.
Od premiery tytułu mięło osiem lat, można się więc zastanawiać, na ile tekst ten jest wciąż aktualny w tak szybko zmieniającym się świecie oraz przy nieustannie przeobrażających się normach tego, jak i o czym można żartować. Nie ma jednak się czego obawiać - chociaż dziennikarz nieprzerwanie żartuje z przyzwyczajeń, reakcji i zachowań swojej żony, robi to w wesoły, pełen czułości sposób.
To opowieść męża, który jest zafascynowany obserwowaniem swojej partnerki. Choć zależny od jej humorów - jest wciąż zakochany. Czujny na jej każdy krok, gest, spojrzenie czy nawet wydęcie warg. Chodzi na paluszkach, jednocześnie próbując zrozumieć jej sposób myślenia. Stara się odczytywać jej zamiary, odcyfrowywać szereg dziwacznych (dla niego) działań. Sam miota się w wymijających odpowiedziach, wije jak piskorz, nie chcąc zaburzyć domowej harmonii. Jak to zwykle bywa w małżeństwie, harmonia ta roztrzaskuje się co chwilę, by za moment znów złożyć się w całość.
Instytut Pamięci Małżeńskiej i "teatr wybulwień"
Publiczność, składająca się z około 300 osób, usłyszała najróżniejsze historie z życia pary. Dowiedzieliśmy się o istnieniu Instytutu Pamięci Małżeńskiej czy o "teatrze wybulwień" w wykonaniu pani Majewskiej. Dostaliśmy też bardzo precyzyjne instrukcje dotyczące tego, jak poprawnie robić zakupy na targu, a jest to - jak się okazuje - operacja bardzo szczególna, wymagająca przemierzenia setek kilometrów. Kupienie kartofli od niewłaściwego sprzedawcy w oczach żony jest prawdziwą zbrodnią, którą niezdarnie próbuje naprawić mąż.
Wielokulturowy Gdańsk w Teatrze Miniatura
Chociaż cała opowieść oparta jest na postaci żony, Szymon Majewski śmieje się przede wszystkim z siebie. Nie tylko bezpośrednio - żartując ze swojej dawnej pracy w stacji TVN, z bywania na ściankach czy premierach kosmetyków. Przede wszystkim żartuje ze swoich nieporadnych prób nadążenia za żoną oraz spełnienia jej zachcianek i oczekiwań, co robi z pełnym zaangażowaniem. W historiach tych na pewno swoje lustrzane odbicie znalazły dziesiątki par z widowni, które zaśmiewały się co chwilę i spoglądały porozumiewawczo na siebie czy trącały się łokciami.
Jeśli trzeba by się do czegoś przeczepić - tempo spektaklu w połowie staje się odrobinę zbyt jednostajne. Szymon Majewski bardzo pędzi też z tekstem, momentami nie wszystko udało się zrozumieć. Jednak showman już na początku występu uczciwie uprzedza widzów, że to może się wydarzyć, bo - jak sam zdradza - dokładnie takie uwagi sceniczne w trakcie prób miała do niego Krystyna Janda. Choć Majewski robi, co może, nie zawsze udaje mu się opanować swoją nieposkromioną energię, która ciągle go napędza. To jednak energia, która zaraża i niewątpliwie pozytywnie zaraziła publikę zebraną w sobotę w Teatrze w Chmurach.
Jazz i sekrety Marilyn - kolejne występy przed nami
Na spektakl dostępne były trzy różne pule biletów - pierwsza na sam występ, druga w pakiecie z kolacją w restauracji
Treinta y Tres, a trzecia z kolacją w restauracji
ARCO by Paco Pérez na 33. piętrze Olivia Star. Przed nami kolejne wydarzenia w Chmurach: koncerty jazzowe w wykonaniu grupy
Wojtek Mazolewski Quintet oraz
Leszka Możdżera, a także monodram
10 sekretów Marilyn Monroe w wykonaniu
Soni Bohosiewicz, na który zostały jeszcze ostatnie bilety.
1989: imponujący musical o Solidarności
Wielokulturowy Gdańsk w Teatrze Miniatura
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
