• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdański bogacz z najstarszym zegarkiem

Marcin Stąporek
15 września 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
„Portret kupca Georga Giesego” namalowany przez Hansa Holbeina młodszego z 1532 r. „Portret kupca Georga Giesego” namalowany przez Hansa Holbeina młodszego z 1532 r.
Płaskorzeźba przedstawiająca Hansa Holbeina młodszego na kamienicy przy ul. Węglarskiej w Gdańsku. Płaskorzeźba przedstawiająca Hansa Holbeina młodszego na kamienicy przy ul. Węglarskiej w Gdańsku.
Miniaturowy portret gdańskiego patrycjusza Heinricha Schwartzwalda, namalowany przez Holbeina w 1543 r., należał przed wojną do gdańskiego Muzeum Miejskiego (Stadtmuseum). Miniaturowy portret gdańskiego patrycjusza Heinricha Schwartzwalda, namalowany przez Holbeina w 1543 r., należał przed wojną do gdańskiego Muzeum Miejskiego (Stadtmuseum).

Oglądając prezentowane właśnie w Gdańsku obrazy Van Eycka i Breughela łatwo popaść w kompleksy. Poza "Sądem Ostatecznym" Hansa Memlinga w Gdańsku takich arcydzieł nie ma. A kiedyś było: co prawda jedno, ale najwyższej europejskiej klasy.



Jest w kanonie największych arcydzieł malarstwa europejskiego obraz, który przedstawia jednego z mieszkańców Gdańska i być może kiedyś znajdował się w tym mieście. Chodzi o namalowany przez Hansa Holbeina młodszego "Portret kupca Georga Giesego" z 1532 r.

Sportretowany mężczyzna należał do jednej z ówcześnie najzamożniejszych familii patrycjuszowskich Gdańska. Jego kilkanaście lat starszy brat, Tiedemann Giese, zrobił karierę duchowną jako biskup chełmiński, a później warmiński.

Urodzony w 1497 r. Georg Giese miał życiorys typowy dla ludzi ze swego środowiska: za młodu uczył się zawodu kupieckiego w kantorach znajdujących się w różnych ośrodkach hanzeatyckich, potem na kilka lat osiadł w Londynie, gdzie Hanza posiadała jedną ze swych najważniejszych placówek, tzw. Stalowy Dwór (ang. Steelyard, niem. Stalhof). To właśnie w Londynie powstał obraz Hansa Holbeina.

W 1535 r. Georg powrócił do Gdańska i ożenił się z córką toruńskiego rajcy, Christiną Krüger. W następnym roku został ławnikiem Głównego Miasta, po trzech latach zastępcą seniora, a w 1540 seniorem Ławy. Od 1545 aż do śmierci w 1562 zasiadał w Radzie Miejskiej, ponadto dwukrotnie - w latach 1554 i 1558 - piastował prestiżowy urząd królewskiego burgrabiego w Gdańsku.

Wspomniany portret kupca znajduje się dziś w galerii malarstwa w Berlinie. O tym, kogo przedstawia, mówi widoczna nad głową portretowanego kartka: "Διςνχων i Imagine Georgii Gysenii/ Ista, refert vultus, qua cernis, Imago Georgi/ Sic oculos viuos, sic habet ille genas/ Anno aetatis suae xxxiiij/ Anno dom 1532" (Dystychon o portrecie Georga Giesego/ To, co widzisz, to obraz Georga/ jak żywe są jego oczy, jak kształtne policzki/ w wieku 34 lat/ roku pańskiego 1532). Nazwisko umieszczone jest zresztą także w adresie listu, który kupiec trzyma w dłoniach: "Dem Erszamen/Jorgen gisze to lunden/in engelant mynem/broder to handen" (Do rąk mojego brata, czcigodnego Jerzego Giese w Londynie, w Anglii), a także pod wypisaną na ścianie łacińską sentencją "Nulla sine merore voluptas", co można przetłumaczyć jako "nie ma radości bez smutku".

Giese pozuje do portretu w kantorze, ubrany w kosztowny strój, m.in. czerwoną jedwabną koszulę i kapelusz z czarnego aksamitu; otoczony jest równie zbytkownymi przedmiotami, w większości umieszczonymi na stojącym przed nim stole, nakrytym wzorzystym obrusem. Są to m.in. nożyczki, pierścień i puszka z monetami. Ciekawostkę stanowi dobrze widoczny pozłacany zegar puszkowy - jeden z pierwszych zegarków przeznaczonych do noszenia przy sobie, z pewnością niezwykle kosztowny. Obraz Holbeina stanowi najstarsze znane w ikonografii przedstawienie takiego zegara. Ważną rolę odgrywa umieszczony na stole wazonik z przezroczystego szkła weneckiego, także wyrób luksusowy, w którym umieszczono kilka kwiatów: goździki, rozmaryn, hyzop, żółty krwawnik. Jak pisze prof. Teresa Grzybkowska, rośliny te mają podkreślać charakter portretowanego: miłość, wierność i skromność. Dało to podstawę do hipotezy, że portret powstał z okazji zaręczyn i w takim razie był być może darem dla narzeczonej Georga, Christiny. Czy w okresie późniejszym należał do obojga małżonków i znajdował się w ich gdańskiej kamienicy? Tego pewnie już nigdy się nie dowiemy.

Georg Giese nie był jedynym gdańszczaninem sportretowanym przez Hansa Holbeina. Przedwojenne gdańskie Stadtmuseum chlubiło się miniaturowym portretem z 1543 r., przedstawiającym młodzieńca z innej rodziny gdańskich patrycjuszy, Heinricha Schwartzwalda. Niestety, obraz ten zaginął w zawierusze wojennej i jego obecne miejsce pobytu nie jest znane. O losach innych zaginionych gdańskich dzieł sztuki możesz przeczytać w naszym artykule pt. Trudne powroty: Jak zrabowane dzieła sztuki wracały nad Motławę.

Pozostał za to w Gdańsku wizerunek samego Holbeina. Co prawda nie malowany, a płaskorzeźbiony. Można go zobaczyć na fasadzie kamienicy na rogu ul. Węglarskiej i Św. Ducha zobacz na mapie Gdańska. Któryś z dawnych właścicieli budynku postanowił ozdobić go wizerunkami czterech "dawnych mistrzów". Czytelnikom portalu pozostawiamy odgadnięcie nazwisk pozostałej trójki malarzy, którzy zostali uwiecznieni na tej kamienicy. Podpowiemy tylko, że są to nazwiska z tej samej, co Holbein młodszy, a może nawet jeszcze wyższej kategorii artystów.

Chciałbym podziękować Ewie i Łukaszowi Karczyńskim, którzy zidentyfikowali portret Hansa Holbeina młodszego przy ul. Węglarskiej i podzielili się swoim odkryciem z czytelnikami Forum Dawny Gdańsk.

O autorze

autor

Marcin Stąporek

- autor jest publicystą historycznym, prowadzi firmę archeologiczną. Pracował w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku i Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Gdańsku. Obecnie jest pracownikiem Biura Prezydenta Gdańska ds. Kultury.

Wydarzenia

Van Eyck - Memling - Bruegel. Arcydzieła malarstwa z kolekcji Brukenthal National Museum w Sibiu (19 opinii)

(19 opinii)
10-15 zł
wystawa

Zobacz także

Opinie (44) ponad 10 zablokowanych

  • kto mu te kudły trefił?

    fryzjer Dżeksona???

    • 1 3

  • literówki macie w cytacie (1)

    i to nie tylko w części greckiej:
    Διςνχων i Imagine Georgii Gysenii/ Ista, refert vultus, qua cernis, Imago Georgi/ Sic oculos viuos, sic habet ille genas/ Anno aetatis suae xxxiiij/ Anno dom 1532

    vale!

    • 4 0

    • Wiem, że Distychon powinien być po grecku trochę inaczej napisany, ale tak jest na obrazie: polecam bardzo dobrą reprodukcję http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/e/e9/Portrait_of_Georg_Gisze_(detail,_with_inscription),_by_Hans_Holbein_the_Younger.jpg

      • 0 0

  • Chciałem zaprotestować, przeciwko takiemu traktowaniu najwyższych urzędów kościlnych!!! (1)

    cytat z artykułu: "Jego kilkanaście lat starszy brat, Tiedemann Giese, zrobił karierę duchowną jako biskup chełmiński, a później warmiński." Przecież urząd biskupa to nie kariera a powołanie i posługa! Panie Stąporek przeproś pan albo przyjdziemy z wielkim krzyżem pod Twój dom i tam zostaniemy!

    • 4 0

    • A przyjdźcie sobie

      • 0 0

  • I dobrze, że nie ma!!!!!! Jeszcze czego!!, po co nam jakieś rupiecie?? Znowu publiczne pieniądze wyrzucać w błoto???? A drogi kto wyemontuje??? Podwozie sobie można urwać!!!!!!!!! Do roboty lenie z muzeum!!!!!!

    • 0 2

  • Obecnie jest pracownikiem Biura Prezydenta Gdańska ds. Kultury.

    i prowadzi firmę archeologiczną...

    Sie robota pewnie zgadza...

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Najbardziej prestiżowa i najwyższa nagroda dla dramatopisarzy przyznawana jest w:

 

Najczęściej czytane